Przez Beskid Makowski, Wyspowy i Gorce (z Makowa Podh. do No
laynn pisze:Poranek i widoki...no cóż, może to głupota spać na szczytach gdy jest burzowo, ale kurde cholernie... romantyczna to przygoda
Chyba w czasie bezchmurnej, stabilnej pogody nie mialo by to tej magii! A z drugiej strony - pogody nie wybieralismy, wyjazd zaplanowany juz byl na ten termin od marca i trzeba bylo przejsc niezaleznie od warunkow!
P.S. A to jedną glupote czlowiek w zyciu robi a potem miło wspomina?
Ostatnio zmieniony 2021-12-19, 21:15 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Pójdzie w góry raz na ruski rok i dostaje wszystko ...
Za cenę ryzyka co prawda, ale dostaje
Naprawdę super zdjęcia!
Piliśmy w tym miejscu pod Mogielicą kawę I nawet wtedy nas pokropiło, mimo że pogoda była całkiem znośna, znaleźliśmy tam małą Nokię z klawiaturą, mam ja gdzieś do dzisiaj.
Było tam mnóstwo zbieraczy borówek.
A spaliśmy kawałek dalej w bazie studenckiej, mieliśmy cały olbrzymi namiot wojskowy dla naszej trójki
Ale mi przypomniałaś naszą jedyna taką wyprawę z namiotem, od Rabki do Limanowej, było pięknie
Za cenę ryzyka co prawda, ale dostaje
Naprawdę super zdjęcia!
Piliśmy w tym miejscu pod Mogielicą kawę I nawet wtedy nas pokropiło, mimo że pogoda była całkiem znośna, znaleźliśmy tam małą Nokię z klawiaturą, mam ja gdzieś do dzisiaj.
Było tam mnóstwo zbieraczy borówek.
A spaliśmy kawałek dalej w bazie studenckiej, mieliśmy cały olbrzymi namiot wojskowy dla naszej trójki
Ale mi przypomniałaś naszą jedyna taką wyprawę z namiotem, od Rabki do Limanowej, było pięknie
Ostatnio zmieniony 2021-12-19, 21:11 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiolcia pisze:Podoba mi się Wasze spontaniczne podejście do wycieczek.
Jak to kiedys mawiał moj dziadek - najlepsze są solidnie zaplanowane spontany! My zwykle na wyjazdach tez trzymamy się tej reguły - mieć porządnie obczajony plan trasy, miejsc na noclegi czy odwiedzanych atrakcji - a potem się go niekoniecznie trzymac i oddać fali, ktora cie niesie. Acz w razie czego - w kazdej chwili jednak masz ten plan do ktorego mozesz w razie potrzeby wrocic
Adrian pisze:Pójdzie w góry raz na ruski rok i dostaje wszystko ...
Moze to wlasnie tak dziala? Na zasadzie kumulacji?
Adrian pisze:Było tam mnóstwo zbieraczy borówek.
To jest chyba jakies ich zagłebie! Potem sobie przypominalam, ze jagodziarze, ktorych spotkalismyw. pociagu chyba tez sie wlasnie na tą hale zmawiali!
Adrian pisze:Naprawdę super zdjęcia!
Dzieki!
Adrian pisze:Piliśmy w tym miejscu pod Mogielicą kawę I nawet wtedy nas pokropiło, mimo że pogoda była całkiem znośna,
Jagodziarze nam mowili, ze jest taka legenda, ze jak sie gdzies powiesi papieza to on ściąga deszcz Moze cos w tym jest?
Adrian pisze:A spaliśmy kawałek dalej w bazie studenckiej, mieliśmy cały olbrzymi namiot wojskowy dla naszej trójki
No wlasnie tam poczatkowo planowalismy dojsc. No ale zobaczylismy wiatę i nogi same tam poszły, siadły na tarasie i odmowily noszenia dalej
Adrian pisze:Ale mi przypomniałaś naszą jedyna taką wyprawę z namiotem, od Rabki do Limanowej, było pięknie
Prosimy o relację!
Sebastian pisze:laynn pisze:Poranek i widoki...no cóż, może to głupota spać na szczytach gdy jest burzowo, ale kurde cholernie... romantyczna to przygoda
Kto nie ryzykuje, nie pije szampana
Nawet kiedys tak zatytułowałam jedną z relacji
kto-nie-ryzykuje-szampana-nie-pije-czyli-pribaltika-2018-vt3931.htm
Ostatnio zmieniony 2021-12-19, 22:15 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
I znów Wam zazdroszczę Mgiełki w dolinach robią niesamowitą robotę, wschód słońca jeśli był, na pewno był bardzo ładny, ja bym nie wytrzymał i na pewno bym wstał
Mi Hala Stumorgowa bardzo się spodobała, ja byłem tam wieczorem podczas pogodnego dnia, więc mgieł żadnych nie było, przejrzystość też nie była najlepsza. Ale przestrzeń, złote trawy. Akurat podczas mojej wizyty było tam zaledwie parę osób, którzy zostawali na nocleg właśnie w tej wiatce co Wy, w pobliżu stał też namiot.
Sporo osób dociera właśnie na szczyt Mogielicy tylko w celu fotki i pieczątki do Korony Gór Polski, walą od przełęczy Chyszówki, fota i schodzą z powrotem, a nie wiedzą, że obok jest tak fajnie, ale to tacy "zaliczacze" Widzę, też że wchodziłaś na wieżę, ja się nie odważyłem, podobno mają budować tam nową.
Ta chatka pod Mogielicą po filmowcach całkiem fajna, ale betonowa podłoga na minus no i to, że stoi dość w ruchliwym miejscu i można spotkać jakieś typy tak jak Wy.
Rysuję sobie dalej trasę i mniej więcej wiem gdzie dalej poszliście, ale czekam na dalszą część
Mi Hala Stumorgowa bardzo się spodobała, ja byłem tam wieczorem podczas pogodnego dnia, więc mgieł żadnych nie było, przejrzystość też nie była najlepsza. Ale przestrzeń, złote trawy. Akurat podczas mojej wizyty było tam zaledwie parę osób, którzy zostawali na nocleg właśnie w tej wiatce co Wy, w pobliżu stał też namiot.
Sporo osób dociera właśnie na szczyt Mogielicy tylko w celu fotki i pieczątki do Korony Gór Polski, walą od przełęczy Chyszówki, fota i schodzą z powrotem, a nie wiedzą, że obok jest tak fajnie, ale to tacy "zaliczacze" Widzę, też że wchodziłaś na wieżę, ja się nie odważyłem, podobno mają budować tam nową.
Ta chatka pod Mogielicą po filmowcach całkiem fajna, ale betonowa podłoga na minus no i to, że stoi dość w ruchliwym miejscu i można spotkać jakieś typy tak jak Wy.
Rysuję sobie dalej trasę i mniej więcej wiem gdzie dalej poszliście, ale czekam na dalszą część
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Mgiełki w dolinach robią niesamowitą robotę, wschód słońca jeśli był, na pewno był bardzo ładny, ja bym nie wytrzymał i na pewno bym wstał
Gdybym wiedziala, ze tak bedzie wygladał poranek to chyba bym wstala na wschod slonca! Zwlaszcza ze nie kosztowaloby to duzo i mozna by potem sprobowac spac dalej. No ale jakos wieczorem nalazły chmury, zaczelo padac wiec nastawilismy sie, ze rano zadnych widokow nie bedzie. No a jak sie obudzilam to byla wielka niespodzianka!
Sporo osób dociera właśnie na szczyt Mogielicy tylko w celu fotki i pieczątki do Korony Gór Polski, walą od przełęczy Chyszówki, fota i schodzą z powrotem, a nie wiedzą, że obok jest tak fajnie, ale to tacy "zaliczacze"
Ich to bylo z kilkadziesiat sztuk! Poczatkowo nawet myslelismy ze to jakas zorganizowana grupa, ale chyba jednak ci kolekcjonerzy pieczatek. I tak jak piszesz - od razu wracali na Chyszówki.
Widzę, też że wchodziłaś na wieżę, ja się nie odważyłem, podobno mają budować tam nową.
Dokładnie oglądałam ta wieże i wygladala calkiem solidnie. Jedyne to że chyba 3 albo 4 deski na podestach były złamane. Starałam się więc tak stawać, zeby iść po belach nośnych głownej kratownicy i nie stawac zwlaszcza na srodkach desek pod ktorymi nic nie ma. Powiem ci ze myślałam ze bedzie w gorszym stanie.
Ci, ktorzy stwierdzili, ze ta wieża nie nadaje sie do uzytku i trzeba zbudować nową to chyba nigdy nie widzieli kładek na potokach w ukraińskich Karpatach! O Gruzji to juz nie wspomne! No coz... Inne podejscie - u nas wszystko musi byc nowe spod igly bo inaczej jest niebezpieczne...
Ta chatka pod Mogielicą po filmowcach całkiem fajna, ale betonowa podłoga na minus no i to, że stoi dość w ruchliwym miejscu i można spotkać jakieś typy tak jak Wy.
Najgorsze te typy! Bardzo nie chcialabym spac w miejscu, o ktorym oni wiedzą ze my tam jestesmy! W srodku dnia na ruchliwym szlaku było mi bardzo nieswojo jak ten koles za nami szedł...A wizja ze odwiedzą nas w nocy jak spimy... brrrr... Nie wygladali na takich co przychodzą z wódką zaprzyjaznic się i opowiedziec miejscowe legendy
Ostatnio zmieniony 2021-12-21, 16:55 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Piękna przygoda można rzec i faktycznie pomimo ciągłych deszczy widoczki niczego sobie. Tych deszczy to nawet nie za bardzo na zdjęciach widać i nie rzucają się w oczy.
Para od ziółek też fajna i ciekawa.
Ale Ćwilin faktycznie najlepszy. Też mnie urzekła ta góra, pomimo, że tylko raz tam byłem z Sokołem i też niczego wielkiego się nie spodziewałem, a jednak efekt wow, był. Tylko myśmy trafili na pogodę taką sobie, ale i tak było całkiem przyjemnie. I też zauważyłem tam dużo tych miejsc na ognisko i tak się zastanawiałem, żeby kiedyś tam wrócić w jakiś dzień tygodnia najlepiej, jak ludzi nie będzie i takie ognisko sobie rozpalić.
Zresztą między Ćwilinem, a Mogielicą takich miejsc było sporo z tego co pamiętam.
Tą polanę pod Mogielicą też miło wspominam. Pamiętam, że do wieży na Mogielicy kolejka była, a na polanie już byliśmy prawie sami, jakieś pojedyncze sztuki tylko się przewijały, ale tej wiaty to tam nie pamiętam. Tylko tą ławeczkę ze stołem. A widoki z rana mieliście kapitalny, chociaż faktycznie szkoda, że nie udało się wstać jeszcze wcześniej...
Para od ziółek też fajna i ciekawa.
Ale Ćwilin faktycznie najlepszy. Też mnie urzekła ta góra, pomimo, że tylko raz tam byłem z Sokołem i też niczego wielkiego się nie spodziewałem, a jednak efekt wow, był. Tylko myśmy trafili na pogodę taką sobie, ale i tak było całkiem przyjemnie. I też zauważyłem tam dużo tych miejsc na ognisko i tak się zastanawiałem, żeby kiedyś tam wrócić w jakiś dzień tygodnia najlepiej, jak ludzi nie będzie i takie ognisko sobie rozpalić.
Zresztą między Ćwilinem, a Mogielicą takich miejsc było sporo z tego co pamiętam.
Tą polanę pod Mogielicą też miło wspominam. Pamiętam, że do wieży na Mogielicy kolejka była, a na polanie już byliśmy prawie sami, jakieś pojedyncze sztuki tylko się przewijały, ale tej wiaty to tam nie pamiętam. Tylko tą ławeczkę ze stołem. A widoki z rana mieliście kapitalny, chociaż faktycznie szkoda, że nie udało się wstać jeszcze wcześniej...
Vision pisze:Tych deszczy to nawet nie za bardzo na zdjęciach widać i nie rzucają się w oczy.
Bo w wiekszosci przypadkow jak zaczynało lać to torba z aparatem lądowała w tym duzym niebieskim worku ktory mi zupelnie nie pasuje kolorystycznie do płaszcza Wiec wtedy tylko te zdjecia co robil toperz a on duzo zdjec nie lubi robic.
Vision pisze:Ale Ćwilin faktycznie najlepszy. Też mnie urzekła ta góra, pomimo, że tylko raz tam byłem z Sokołem i też niczego wielkiego się nie spodziewałem, a jednak efekt wow, był.
No wlasnie juz o kilku osobach slyszalam ktore byly zaskoczone!
Vision pisze:Zresztą między Ćwilinem, a Mogielicą takich miejsc było sporo z tego co pamiętam.
No mi sie rzucily w oczy dwa - tam przy tej fotobudce i na takiej duzej łace zaraz przed szczytem Mogielicy
Vision pisze:ale tej wiaty to tam nie pamiętam.
A kiedy byliscie? Bo ta wiata sprawiala wrazenie calkiem nowej.
Ostatnio zmieniony 2021-12-21, 22:47 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Byliśmy chyba nie tak dawno, bo jakieś 2,5 roku temu...
gdzie-nogi-poniosa-tam-dojda-vt4278.htm
I tak właśnie, czytając relację spodziewałem się, że będziecie spać w wiacie na polu namiotowym na Polanie Wały. Tam też piękna wiata przynajmniej wtedy była i duża. Tylko, że to nie było lato, więc była pusta.
Potem jeszcze myślałem, że może w tym szałasie koło Jasienia, go też ktoś reklamował tu kiedyś, nawet chyba był pomysł zrobienia tam zlotu, a tu nagle wyczarowaliście wiatę sobie wcześniej.
gdzie-nogi-poniosa-tam-dojda-vt4278.htm
I tak właśnie, czytając relację spodziewałem się, że będziecie spać w wiacie na polu namiotowym na Polanie Wały. Tam też piękna wiata przynajmniej wtedy była i duża. Tylko, że to nie było lato, więc była pusta.
Potem jeszcze myślałem, że może w tym szałasie koło Jasienia, go też ktoś reklamował tu kiedyś, nawet chyba był pomysł zrobienia tam zlotu, a tu nagle wyczarowaliście wiatę sobie wcześniej.
Ostatnio zmieniony 2021-12-21, 23:03 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
Vision pisze:bo jakieś 2,5 roku temu..
To chyba juz powinna byc?
Tak wpatruje się w tą wasza fotkę... Ta pod tekstem
Żegnamy gościnną Mogielicę. Jeszcze nigdy nie zdobyłem w ten sposób szczytu. Dwa razy.
Cos jakby tam bylo? Ale nie mam pewnosci...
Vision pisze:I tak właśnie, czytając relację spodziewałem się, że będzie spać w wiacie na polu namiotowym na Polanie Wały
Gdybysmy nie zostali w tej wiacie to pewnie by sie tak skonczylo! To byl nasz kolejny (po fotobudce) namierzony wczesniej punkt na ewentualny nocleg.
Vision pisze:Potem jeszcze myślałem, że może w tym szałasie koło Jasienia, go też ktoś reklamował tu kiedyś, nawet chyba był pomysł zrobienia tam zlotu,
Niestety jest zamkniety na cztery spusty. Nie wiem co sie wydarzylo, ale wlasciciele chyba przestali byc goscinni... Mozna jedynie kimnąć pod okapem na ławie (ale zawiewa deszczem) albo probowac wchodzic przez obluzowaną deskę przy stryszku (ale to juz troche pod wlamanie moze podchodzic - wiec to juz tylko na takie zloty jak ten pamiętny na Gibasach dawno temu
Ostatnio zmieniony 2021-12-21, 23:20 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Ale piękna wyprawa... i zajebiste foty.
Dzieki! Cieszę się ze się podobało!
sokół pisze:Szpiczasta góra - wysoka, male pieniny.
O dzieki! Nie wiedzialam ze ona ma az taki ładny ksztalt!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości