Jasło - góra nad Cisną

[gar]

Tak myśleliśmy. Była otwarta?? Ja polowałem na taką okazję 11 lat

W tym roku była dość często otwarta. Nawet w październiku (i to w tygodniu) można było wejść do środka. W dzwonnicy urządzono sklepik - stąd jest opiekun i otwarta świątynia.

[Sebastian]

Pogratuluj żonie.Mnie do biegania to by za żadne skarby nie zmusili.Pięknie uchwycona jesień.

Renata miała czas na 26 km, przy ok. 1200 metrów podbiegów 3 godziny 11 minut. Tu jest trasa biegu: https://en.mapy.cz/s/putahupaju

Skoro wsiąkłeś w te góry, to przyszłoroczny urlop jesienny też tam planujesz?

Niestety nie, po dwóch wyjazdach pod rząd w październiku chcę zobaczyć coś nowego, choć zbliżonego w klimatach. Chcę pojechać w rejon Ruzomberoka, żeby było blisko na Wielką Fatrę i w Niskie Tatry.

Fajne te patyczki w trawie

Patyczki w trawie są zdejmowane długim zoomem, tak 150-250 mm.

[Wiolcia]

Skoro wsiąkłeś w te góry, to przyszłoroczny urlop jesienny też tam planujesz?

Niestety nie, po dwóch wyjazdach pod rząd w październiku chcę zobaczyć coś nowego, choć zbliżonego w klimatach. Chcę pojechać w rejon Ruzomberoka, żeby było blisko na Wielką Fatrę i w Niskie Tatry.

Na pewno w czasie tych dwóch pobytów sporo zobaczyłeś, więc wybór Wielkiej Fatry jest jak najbardziej słuszny. Marzy mi się wyjazd tam w październiku.
A w Bieszczady warto ruszyć wiosną, tą późną, koło czerwca. Zieleń połonin jest wtedy przepiękna.

[Sebastian]

A w Bieszczady warto ruszyć wiosną, tą późną, koło czerwca. Zieleń połonin jest wtedy przepiękna.

Na pewno, ale 26 dni urlopu nie jest z gumy. W przyszłym roku mam nadzieję na wiosnę na Kaszubach, gdzie z rowerami wybieramy się na wakacje w połowie czerwca.

[opawski1]

Pierwsza Twoja jesienna relacja z Bieszczadów i już robi wrażenie, miałeś eksplozję kolorów Pomysł z urlopem w październiku bardzo dobry. Więc czekam na kolejne relacje

Ja przyznam się, że październik w tym roku górsko trochę przebimbałem. Jeden wypad na Ziemię Kłodzką, po za tym parę objazdówek rowerem po okolicy i to w sumie wszystko. Byłem jeszcze na objazdówce z moim PTTK-iem na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, ale tam było więcej jeżdżenia autobusem niż chodzenia i podziwiania jesieni.

[laynn]

Byłem jeszcze na objazdówce z moim PTTK-iem na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, ale tam było więcej jeżdżenia autobusem niż chodzenia i podziwiania jesieni

Coś opiszesz?

[opawski1]

Byłem jeszcze na objazdówce z moim PTTK-iem na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, ale tam było więcej jeżdżenia autobusem niż chodzenia i podziwiania jesieni

Coś opiszesz?

Nie wiem, zdjęć co prawda mam sporo, ale do pisania nie byłoby dużo Bo to było na zasadzie podjazd na atrakcję, zwiedzanie, wejście powrót i następna. Taki "zaliczacz" a nie lubię za bardzo tego typu zwiedzania, ale nadarzyła się okazja za parę groszy, to nie mogę narzekać . Z drugiej strony po co mam też opisywać np. zwiedzanie zamku skoro są od tego przewodniki itp. Więc jak już to bardziej fotorelacja będzie a odwiedziłem wtedy tak: Pustynię Błędowską, Zamek Ogrodzieniec, Górę Birów, Jaskinię Głęboką, Górę Zborów, Ojcowski PN, Zamek w Pieskowej Skale i Kraków. - 2 dni.

[laynn]

Zrób fotorelację. Starczy.

[Dobromił]

Zrób fotorelację. Starczy.

My potem dopiszemy konstruktywną krytykę.