Świat za Bugiem

Relacje pozagórskie z Polski.
laynn

Postautor: laynn » 2021-03-25, 06:47

Pudelek pisze:I nie Eco, tylko pan Andrzej teraz

Aaa.
Pudelek pisze:Dziwnym trafem zazwyczaj pantofli bronią inni pantoflarze. Taka solidarnośc jajników

No ba :D

Ale najlepsze jest to, że p. Andrzej nie zasiedział się w domu, a na kajaki jeździ, więc tu nie chodzi o zdziadzienie... :P och Wy zazdrośnicy :P
Ostatnio zmieniony 2021-03-25, 06:53 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2021-03-25, 10:54

To masz lepsze informacje niż ja, bo pierwszę słyszę, aby jeździł na jakieś kajaki...

A gdyby nawet: załóżmy, że ktoś do tej pory chodził na piwo z kolegami, po czym od pewnego dnia pił dalej piwo, ale tylko z jedną babą. Niby ciągle pije, ale jednak to nie to samo ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2021-03-25, 13:21

Pudelek pisze:To masz lepsze informacje niż ja, bo pierwszę słyszę, aby jeździł na jakieś kajaki...

buba pisze:osobnik o ktorym mowimy, stwierdzil, ze rezygnuje z Podlasia bo urlop nie z gumy, a on akurat ma w tym roku 5 splywów kajakowych, w ktore wkrecila go żona i to jest dla niego ciekawsze.

No chyba, że nie chodzi o pana Andrzeja ;)

No dobra, jeszcze nie dorośliście ;) co nie jest obrazą :) co by jasność była :)
Ostatnio zmieniony 2021-03-25, 13:28 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2021-03-25, 14:31

laynn pisze:No chyba, że nie chodzi o pana Andrzeja

to był przykład hipotetyczny, kiedy nieobecność byłaby zrozumiała ;). W realnym życiu tak nie jest.

laynn pisze:No dobra, jeszcze nie dorośliście

dorosłość to musi być straszna nuda :D
Ostatnio zmieniony 2021-03-25, 14:34 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6237
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2021-03-25, 14:50

No dobra, jeszcze nie dorośliście ;)


I tylko trzymac kciuki aby nas to nigdy nie spotalo!

Acz np. moją babcie to w koncu dorwalo w wieku 90 lat. Przestala spotykac sie ze znajomymi ( z drugiej strony w wiekszosci juz ich nie bylo), przestala wychodzic z domu, tylko sklep/kosciol/telewizor, gdy chcielismy ją zabrac autem na wycieczke to mowila, ze jej sie nie chce i juz nie jest to dla niej atrakcją, woli posiedziec na kanapie. Widac to cos atakuje znienacka w roznym wieku, w zaleznosci od osoby ;)



laynn pisze:buba napisał/a:
osobnik o ktorym mowimy, stwierdzil, ze rezygnuje z Podlasia bo urlop nie z gumy, a on akurat ma w tym roku 5 splywów kajakowych, w ktore wkrecila go żona i to jest dla niego ciekawsze.

No chyba, że nie chodzi o pana Andrzeja


Przegapiles wczesniejszy fragment:
I mniej by mnie to jakos bolało, gdyby
Ostatnio zmieniony 2021-03-25, 15:00 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
gar
Posty: 843
Rejestracja: 2016-01-06, 20:46
Lokalizacja: Orzegów

Postautor: gar » 2021-03-25, 18:54

buba pisze:I tylko trzymac kciuki aby nas to nigdy nie spotalo!

Zgadzam się z Tobą w 100%

buba pisze:Acz np. moją babcie to w koncu dorwalo w wieku 90 lat. Przestala spotykac sie ze znajomymi ( z drugiej strony w wiekszosci juz ich nie bylo), przestala wychodzic z domu, tylko sklep/kosciol/telewizor, gdy chcielismy ją zabrac autem na wycieczke to mowila, ze jej sie nie chce i juz nie jest to dla niej atrakcją, woli posiedziec na kanapie.

Jeśli przez całe życie się ruszała to atrakcją stało się siedzenie na kanapie. I w tym wieku chyba już miało prawo jej się nie chcieć. Gdy widzę niektórych znajomych, którym nie chcę się w wieku lat 40 to ...
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2021-03-25, 20:12

gar pisze:Gdy widzę niektórych znajomych, którym nie chcę się w wieku lat 40 to ...

niektórzy nawet tych 40 jeszcze nie mają ;) A ja się rozpłodzą to chyba przestaną wychodzić z piwnicy :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6237
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2021-03-25, 21:46

Pudelek pisze:to chyba przestaną wychodzić z piwnicy


Jesli myslimy o tej samej osobie (i tej samej piwnicy ;) - to akurat to mogloby byc calkiem niegłupie! :lol :lol :lol
Ostatnio zmieniony 2021-03-25, 21:49 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2021-03-25, 22:07

Buba, przecież to już nie może być ta sama piwnica! :lol Na pewno została odpowiednio poprawiona na wersję dorosłą. Jedyna nadzieja w ojcu współwłaścicielu, który też lubił tam schodzić - może coś uchował. :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2021-03-27, 08:35

Gdy jedne dzieci kupują busia, inni w piwnicy piją :P to inne dzieci się też bawią.

Ps. Z dwa busie tu są, a to i tak nie wszystkie zabawki, brak statywu, filtrów do drona...
Obrazek

:fajka
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2021-03-27, 08:39

Mocno egzotyczne klimaty Wiesio, bardzo malownicze i z klimatem :).
No może kiedyś będzie czas żeby te tereny spenetrować, chciałbym.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9873
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2021-03-27, 09:20

laynn pisze:Gdy jedne dzieci kupują busia, inni w piwnicy piją :P to inne dzieci się też bawią.

Ps. Z dwa busie tu są, a to i tak nie wszystkie zabawki, brak statywu, filtrów do drona...
[url=https://images90.fotosik.pl/486/d5c0f0ccac19ec2amed.jpg]Obrazek[/URL]

:fajka


Ty masz tego aż tyle :o-o
A stałke masz!? :lol
laynn

Postautor: laynn » 2021-03-27, 10:04

No...i to nie koniec kolekcji. Bo myślę o jeszcze dwóch obiektywach. Ale i więcej może z czasem wskoczy.
Stałki:
P DA 50 f1,8
Auto Chinon 50 f1,7
P M 28 f2,8
P M 135 f3,5

:)
Ale akurat stałki to używki koszty zakupu najniższe. Poza jedną DA 50 to manuale, a tego dostałem w promocji przy zakupie body.

Ale koniec OT w wątku Wiesia. Ja z wielką ciekawością dowiem się co tam jeszcze ma ciekawego do pokazania :)
Ostatnio zmieniony 2021-03-27, 10:32 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wiesio
Posty: 343
Rejestracja: 2015-06-22, 17:29
Kontakt:

Postautor: Wiesio » 2021-03-27, 12:10

Ciągnie wilka za Bug. ;)

Przestrzenie, mnóstwo zapomnianych dróżek, niekończące się lasy i zatrzymany czas. A przede wszystkim spokój.

Znowu pojawiam się w Zabużu przed promem z moim niezawodnym dwukołowym rumakiem. Szybka przeprawa i już można ruszać pod pierwszą dziś górkę.

Obrazek

Była całkiem spora, ale też warta podjazdu, bo nagle rozpościera się przede mną fantastyczna panorama na dolinę Bugu. Już wiem, którędy poprowadzić planowany na jesień rajd turystyczny dla moich przyjaciół z grupy roztoczańskiej.

Obrazek

Mijam przydrożne kapliczki, pola pełne kwiatów, małe zagajniczki.

Obrazek

Obrazek

Po kilku kilometrach wyjeżdżam na asfalt prowadzący z Mielnika do Adamowa. Chwilę zajmuje odszukanie dalszej trasy i już mknę szutrówką przez Puszczę Mielnicką.

Przydrożne klimaty.

Obrazek

Docieram do rezerwatu Grąd Radziwiłłowski. Odbijam na chwilę z głównej drogi, by po 200 metrach zatrzymać się na nasypie. Chwilę zajmuje czytanie fascynującej historii tutejszej kolejki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejne kilometry leśnej drogi pozwalają dotrzeć do kolejnego Rezerwatu – Sokóle.

Obrazek

Przyciągnęła mnie w to miejsce ciekawość, bo na mapach satelitarnych coś skrywało się w tutejszym lesie. Najbliższe kilka kilometrów będę jechał idealnie prostą, brukowaną drogą w środku lasu, którą przecina co jakiś czas mała polanka…

Obrazek

Historia jednostki wojskowej w Nurcu Stacji sięga 1954 roku, rozpoczęła wówczas działalność Grupa Organizacyjno – Przygotowawcza 22 Centralnej Składnicy Amunicji. Grupa ta działała niecały rok, zaś efektem jej prac było opracowanie kształtu i wybudowanie od podstaw całej infrastruktury jednostki wojskowej.

Wybudowano wówczas baraki dla obsługujących składnicę żołnierzy, towarzyszącą im infrastrukturę socjalno – bytową oraz szkoleniową. Warto wspomnieć, iż żywotność tych obiektów obliczona była na pięć lat, lecz tymczasowe w założeniu obiekty przetrwały w większości do dzisiaj.

Wybudowano również wartownie, z których jedna mieściła dodatkowo areszt, oraz 60 magazynów połączonych siecią kolejową. Znalazły się tu również obiekty wybudowane na potrzeby niszczenia przeterminowanej lub wadliwej amunicji (w tym szczególnie niebezpiecznej przeciwpancerno – zapalającej) oraz duży budynek położony opodal wartowni – konserwownia. W obiekcie tym uzbrajano i przygotowywano amunicje bezpośrednio przed wydaniem jej na potrzeby konkretnych jednostek.

Funkcjonowało tu również dość rozbudowane gospodarstwo rolno – hodowlane, zapewniające wojsku częściową samowystarczalność pod względem wyżywienia. Znalazła się tu też mała stajnia. Przegląd ponad stu obiektów, które znajdowały się na terenie tej mało znanej jednostki, zamykały zachowane do dzisiaj, budynki sztabu, administracji oraz wybudowanej nieco później ciepłowni. Na potrzeby funkcjonowania jednostki wybudowano również osiedle bloków pięciokondygnacyjnych, przy których znalazły się garaże, ogródki działkowe oraz klub żołnierski z kinem i pralnią. Znalazł się tu również stadion, na którym odbywały się mecze klubu sportowego jednostki – WKS Husar.

Nawet ta część jednostki, mająca bardziej cywilny charakter, ogrodzona była koszarowym ogrodzeniem z drutu kolczastego, zaś w czasie stanu wojennego oraz jakiś czas po jego zniesieniu, obszar ten pilnowany był przez wartowników, a wejście na teren wymagało przepustki.

Do 1957 roku jednostka nosiła nazwę 22 Centralnej Składnicy Amunicji, później przemianowano ją na 22 Centralną Składnicę Uzbrojenia i Amunicji. Składnica leżała na terenie Warszawskiego Okręgu Wojskowego i podlegała bezpośrednio pod Departament Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej, podobnie jak położone na terenie całego kraju, pozostałe trzy centralne składnice i baza amunicji. Przez cały okres swojego istnienia jednostka nosiła numer JW 3748.

Zasadniczą obsadę składnicy stanowiły dwie kompanie ochrony, komenda ochrony oraz sztab i pluton funkcyjny. Pracę znajdowała tu też pewna liczba pracowników cywilnych. Składowano tu przede wszystkim amunicję konwencjonalną wszelkich typów (oprócz bomb i rakiet), na użytek wojsk lądowych. Przechowywanie tak niebezpiecznych materiałów wymuszało szczególny reżim ostrożności oraz zabezpieczenia przed kradzieżą czy np. pożarem. Konieczne było utrzymanie na terenie jednostki niezależnej straży pożarnej, przy której wybudowano stację paliw.

Jednostka posiadała oświetloną obwodnicę ułatwiającą patrolowanie zamkniętego obszaru, na którym znajdowały się magazyny. Na potrzeby takich patroli utworzono na terenie jednostki psiarnię, zaś około 1994 roku, w miarę postępu technicznego zainstalowano tu system bariery mikrofalowej, ułatwiający rejestrowanie ruchu w pasie okalającym magazyny. Gdy aktywność taka została odnotowana, na dany odcinek wysyłano patrol celem sprawdzenia, czy np. doszło do próby przekroczenia chronionej strefy, czy też była to sprawka dzikiej zwierzyny, gęsto zamieszkującej okoliczne lasy.

Do podstawowych zadań jednostki należało przyjmowanie z zakładów produkcyjnych, magazynowanie i konserwowanie amunicji oraz wydawanie jej w miarę potrzeb innym jednostkom. W maju 1985 roku odbyło się tu ćwiczenie zaopatrywania jednostek w warunkach bojowych. Władze wojskowe oceniały głównie czas wykonania ćwiczenia i jego sprawność. Co ciekawe, na potrzeby ćwiczenia wykorzystano również okoliczną ludność cywilną w ramach obowiązkowych świadczeń.

Ze względu na wartowniczy charakter pełnionej służby, żołnierze jednostki nie brali udziału w żadnych większych ćwiczeniach Wojska Polskiego. Do 1989 roku dowódcą jednostki był płk Kazimierz Bara, po nim zaś stanowisko objął dotychczasowy szef sztabu jednostki oraz kierownik wydziału administracji ogólnej, ppłk Marian Słupski, który pełnił swoją funkcję do końca jej istnienia.

W latach dziewięćdziesiątych stale ścierały się koncepcje kształtu Wojska Polskiego, zmiany nie ominęły także nurzeckiego garnizonu. Wiosną 1998 roku stało się jasne, iż jednostka będzie wygaszana. Decyzję motywowano bliskim położeniem jednostki wobec granicy państwa. Nowe ustalenia przewidywały bowiem, iż podobne obiekty mogą funkcjonować w odległości nie bliższej niż 100 km od granicy. W 1998 roku, gdy rozformowano Warszawski Okręg Wojskowy, pod koniec swojego istnienia, nurzecka jednostka należała do Pomorskiego Okręgu Wojskowego. W ostatnim roku funkcjonowania wywożono z jednostki duże ilości magazynowanej amunicji oraz wszelki użyteczny sprzęt wojskowy. Ostateczne rozwiązanie jednostki miało miejsce 31 marca 1999 roku. Kontrolę nad infrastrukturą przejęła wówczas 2 Centralna Składnica Materiałów Wybuchowych w Hajnówce.

Aby zapobiec dewastacji oraz rozgrabieniu obiektów jednostki po jej opuszczeniu przez Wojsko Polskie, obiekty pilnowane były przez firmę ochroniarską. Z czasem jednak, głównie na skutek długoletniego nieużytkowania obiekty popadały w coraz większą ruinę. Część magazynowa jednostki została ostatecznie rozebrana w latach 2010–2011 [źródło: Kurier Podlaski].

Tajemnica wyjaśniona, więc ruszam dalej i za chwilę widzę na polu… kościół.

Obrazek

To znak że zaczyna się Nurzec-Stacja. Miejscowość sprawia wrażenie położonej w lesie. Kilka uliczek i nagle odkrywam tory. I pięknie odrestaurowany dworzec. Sama stacja też wygląda jak oddana 5 minut temu do użytku.

Obrazek

Obrazek

Stara wieża ciśnień przypomina, że to wszystko ma swoją historię.

Obrazek

Objeżdżam budynek dworca wokół, a tu niespodzianka.

Obrazek

Upewniam się jeszcze z drugiej strony 🙂

Obrazek

Pani chyba nie czeka na pociąg (chociaż z rozkładu wynika że jakieś jeżdżą 🙂 )

Obrazek

Wyjeżdżam z Nurca i zapuszczam się w jakieś drogi polne.To był szalony pomysł, bo najbliższe kilkanaście kilometrów zajmie mi szukanie wyjścia z tego labiryntu 🙂

Ale warto było. To co zobaczyłem naładowało mi akumulator na długo.

Zapomniane domki, gdzie do najbliższych bitych dróg jest kilka kilometrów…

Obrazek

Przydrożne krzyże…

Obrazek

Obrazek

Tajemnicze schronienia przydrożne (a może to przystanek?)

Obrazek

Obrazek

W środku lasu zatrzymuje mnie para staruszków w jeszcze starszym aucie i pyta, czy tędy na Bielsk? Skąd ja ma wiedzieć jak nietutejszy i sam nie wiem gdzie jestem 🙂

Gdy wreszcie uwalniam się z sieci polnych dróżek, odkrywam, że jestem … pod Siemiatyczami. Hm, trochę się zagalopowałem 🙂

Wyciągam mapki i szukam jakiejś drogi powrotu. Wychodzi, że najkrócej będzie przez Grabarkę. To się dobrze składa, bo lubię to miejsce. Teraz mam asfalcik, więc tempo rośnie – zaraz jestem na krzyżówce na Grabarkę i już są tory. Stacja Sycze – też świeci nowością.

Obrazek

Obrazek

Krzyże małe i duże.

Obrazek

I już Grabarka

Obrazek

Ludzie nabierający wodę że źródełka. Mili sympatyczni, rozmowni.

Obrazek

Obrazek

Ciasta 🙂

Obrazek

Krzyże całkiem malutkie.

Obrazek

Zbliżam się do Radziwiłłówki. Tu domknie się moja drogowa pętla.

Na wjeździe oczywiście czeka na mnie drzewo na wzgórzu.

Obrazek

Obrazek

Tajemnicze kwiaty przy drodze.

Obrazek

Długi zjazd w dół i …

Obrazek

Obrazek

Zostało jeszcze dotrzeć do Mielnika, Pięć kilometrów mija błyskawicznie, pomijając remont drogi w Mielniku, gdzie pędząc z góry, robię slalom między pracującymi maszynami i terenówkę Straży Granicznej 😉

Ja tu jeszcze wrócę (chyba Terminator tak mówił).

Obrazek
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6237
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2021-03-29, 15:27

Czy w gdzies w lasach kolo Radziwiłówki jest cudowne zrodelko? Albo mi sie cos pokrecilo. A teraz nie sprawdze, bo album ze zdjeciami z tamtych lat mam w Bytomiu ;) Bedzie mnie gryzlo...


Tajemnicze schronienia przydrożne (a może to przystanek?)


Chyba przystanek? Ale sliczne miejsce! Zagladales moze do srodka owej budowli.

laynn pisze:a to i tak nie wszystkie zabawki, brak statywu, filtrów do drona...


O ja cie - ale kolekcja! :o-o A ty to wszystko zawsze nosisz ze sobą jak idziesz na wycieczkę czy jakos wybierasz co kiedy zabrac?
Ostatnio zmieniony 2021-03-29, 15:47 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości