Markowe wędrówki.
Jaka piękna i gruba pajęczyna
Czy warto zwiedzić ten kościół w Jordanowie ?
Czy warto zwiedzić ten kościół w Jordanowie ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
W przyszłym tygodniu planuję turę po krakowskich halach gotyckich.
Jordanów też kiedyś odwiedzę.
Jordanów też kiedyś odwiedzę.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Poranna ulewa pokrzyżowała plany wczesnego wyjazdu,ale w Jordanowie jestem o 9.Na remontowanym rynku rzeźba założyciela miasta Wawrzyńca Spytka Jordana.
Obok ratusza opuszczam miasteczko
i idę asfaltem obok zamkniętej galerii ,,Stara Chałupa,,.
Przy drodze grożąca zawaleniem ,,Zielona Willa,,.
Po pół godzinie opuszczam asfalt i przez dol. potoku Malejówka idę w stronę szczyciku Kowalówka.
Lekka mżawka oraz nisko wiszące chmury nie wróżą widoków.Żniwa już w toku.
Obok ciekawego krzyża idę w stronę Naprawy Górnej.
Przy drodze stare chałupy i stodoły.
Ukazuje się cel mojej wędrówki Zembalowa
a w wędrówce towarzyszy mi zając.
Maszeruje sobie wzdłuż ruchliwej zakopianki
ponad którą góruje metalowy krzyż nad Krzeczowem na Kiecce.
W pewnym momencie szlak się kończy lub ja go gubię i jestem pod estakadą
a ponieważ szlaku brak to idę w stronę Szyszkowej Góry i przez pola zmierzam w stronę celu.Odsłonił się widok w stronę Łysej Góry.
Obok ratusza opuszczam miasteczko
i idę asfaltem obok zamkniętej galerii ,,Stara Chałupa,,.
Przy drodze grożąca zawaleniem ,,Zielona Willa,,.
Po pół godzinie opuszczam asfalt i przez dol. potoku Malejówka idę w stronę szczyciku Kowalówka.
Lekka mżawka oraz nisko wiszące chmury nie wróżą widoków.Żniwa już w toku.
Obok ciekawego krzyża idę w stronę Naprawy Górnej.
Przy drodze stare chałupy i stodoły.
Ukazuje się cel mojej wędrówki Zembalowa
a w wędrówce towarzyszy mi zając.
Maszeruje sobie wzdłuż ruchliwej zakopianki
ponad którą góruje metalowy krzyż nad Krzeczowem na Kiecce.
W pewnym momencie szlak się kończy lub ja go gubię i jestem pod estakadą
a ponieważ szlaku brak to idę w stronę Szyszkowej Góry i przez pola zmierzam w stronę celu.Odsłonił się widok w stronę Łysej Góry.
Cd.
A za chwilę po drugiej stronie w kierunku Lubonia z widocznym przekaźnikiem.
Przede mną Zembalowa.
Dalej idę bez szlaku ponieważ nie wiem gdzie go szukać.Widoczek na Luboń oraz długi grzbiet Lubonia Małego
reszta w chmurach.
Jarzębina chwyta już kolor.
Stromym wąwozem podchodzę ku grzbietowi
gdzie trafiam na żółty szlak,który doszedł od lewej strony a na rozwidleniu wybieram szlak czarny i będę schodził do Tokarni.
Na ,,przełęczy za doliną,,spotykam miejscowego rolnika,któremu jeszcze coś chce się robić bo młodzi to już p......ą.
Tutaj opuszczam szlak i wbijam się w środek lasu przede mną
skąd bez drogi klucząc troszkę docieram na szczyt Urbaniej Góry,gdzie ostatnia ze stacji drogi krzyżowej na Kalwarii Tokarskiej wykonana przez miejscowego artystę.
Wzdłuż drogi krzyżowej schodzę do Tokarni.
A za chwilę po drugiej stronie w kierunku Lubonia z widocznym przekaźnikiem.
Przede mną Zembalowa.
Dalej idę bez szlaku ponieważ nie wiem gdzie go szukać.Widoczek na Luboń oraz długi grzbiet Lubonia Małego
reszta w chmurach.
Jarzębina chwyta już kolor.
Stromym wąwozem podchodzę ku grzbietowi
gdzie trafiam na żółty szlak,który doszedł od lewej strony a na rozwidleniu wybieram szlak czarny i będę schodził do Tokarni.
Na ,,przełęczy za doliną,,spotykam miejscowego rolnika,któremu jeszcze coś chce się robić bo młodzi to już p......ą.
Tutaj opuszczam szlak i wbijam się w środek lasu przede mną
skąd bez drogi klucząc troszkę docieram na szczyt Urbaniej Góry,gdzie ostatnia ze stacji drogi krzyżowej na Kalwarii Tokarskiej wykonana przez miejscowego artystę.
Wzdłuż drogi krzyżowej schodzę do Tokarni.
Cd.
Łapię stopa i podjeżdżam do Łętowni gdzie zwiedzam drewniany kościół.
Następna okazja i jestem z powrotem w Jordanowie.Odrestaurowywany budynek dawnego sądu i urzędu podatkowego
oraz rundka wokół kościoła bo mam czas do odjazdu busa.
Co do braku szlaku pod estakadą,to wystarczy iść przed nią w lewo a na końcu lasu z powrotem wrócić do kierunku marszu i wyjdzie się na łąki pod Zembalową.Pod estakadę nie szedłem choć tamtędy chyba szedł kiedyś szlak,ale tam pełno nawiezionej ziemi i raczej brak przejścia,ale można spróbować.
Łapię stopa i podjeżdżam do Łętowni gdzie zwiedzam drewniany kościół.
Następna okazja i jestem z powrotem w Jordanowie.Odrestaurowywany budynek dawnego sądu i urzędu podatkowego
oraz rundka wokół kościoła bo mam czas do odjazdu busa.
Co do braku szlaku pod estakadą,to wystarczy iść przed nią w lewo a na końcu lasu z powrotem wrócić do kierunku marszu i wyjdzie się na łąki pod Zembalową.Pod estakadę nie szedłem choć tamtędy chyba szedł kiedyś szlak,ale tam pełno nawiezionej ziemi i raczej brak przejścia,ale można spróbować.
Na wycieczkę startuje z Przyborowa oś.Moczarki,gdzie zawozi mnie syn.
Bardzo rzadko uczęszczana trasa a warta polecenia ponieważ jak już wyjdzie się w widokowe miejsca to przepiękne panoramki.Kilka lat temu jak tu szedłem szlak był kiepsko wyznakowany oraz na wyrębach pod Małą Mędralową były problemy orientacyjne,ale teraz szlak świeżo poznaczony.Najgorszy początek szlaku,ponieważ stromo pełno krzaków,praktycznie bez widoków.Przy drodze kilka starych domów.
Przy cembrowanej studni wchodzę na szlak
i stromą drożyną idę w kierunku Czoła(821m)
w prześwitach pokazuje się Wytrzyszczon z masztem.
Wychodzę na przełączkę pomiędzy Czołem a Miziowym Groniem gdzie stoi kapliczka wnękowa z figurką Matki Boskiej.
Z ponad oś.Brańkówka świetna panorama,po lewej Mędralowa całkiem z prawej Jaworzyna(1047m),pomiędzy szczytami obniżenie przeł.Głuchaczki z polaną za której wznosi się płaska Priehyba(1050m) w całości na Słowacji.Z tyłu Babia i Mała Babia.
Przy samej drodze pasieka.
Od osiedla przyjemna szeroka droga w bukowym lesie,
które w tym roku obficie owocują.
Po chwili marszu mijam szczycik Miziowego Gronia i ukazuje się przede mną Kalików Groń i oś.Siwówka.Pokazuje się Priehyba i Jaworzyna.
Po drugiej stronie Łosek z lewej Skrzyczne oraz grzbiet B.Małego.
Dostojne Pilsko,Rysianka,Romanka
oraz baranki.
Za doliną Bystrej bliski Lachów Groń.
Za mną malutki Miziowy Groń,przez który przed chwilą szedłem i szeroka panorama.
Pora na odpoczynek.
Dalsze widoczki.
Wychodzę pomiędzy Jaworzynę(997m) i Małą Mędralową i pokazuje się Magurka z Halą Kamińskiego oraz masyw Mędralowej
a w miarę marszu przeł.Klekociny po prawej zamglony B.Wyspowy ze Śnieżnicą,Lubogoszczą,Szczeblem.
Dochodzę do miejsca,gdzie kiedyś szedł czarny szlak(skasowany) trawersujący płn.stoki Mędralowej.
Bardzo rzadko uczęszczana trasa a warta polecenia ponieważ jak już wyjdzie się w widokowe miejsca to przepiękne panoramki.Kilka lat temu jak tu szedłem szlak był kiepsko wyznakowany oraz na wyrębach pod Małą Mędralową były problemy orientacyjne,ale teraz szlak świeżo poznaczony.Najgorszy początek szlaku,ponieważ stromo pełno krzaków,praktycznie bez widoków.Przy drodze kilka starych domów.
Przy cembrowanej studni wchodzę na szlak
i stromą drożyną idę w kierunku Czoła(821m)
w prześwitach pokazuje się Wytrzyszczon z masztem.
Wychodzę na przełączkę pomiędzy Czołem a Miziowym Groniem gdzie stoi kapliczka wnękowa z figurką Matki Boskiej.
Z ponad oś.Brańkówka świetna panorama,po lewej Mędralowa całkiem z prawej Jaworzyna(1047m),pomiędzy szczytami obniżenie przeł.Głuchaczki z polaną za której wznosi się płaska Priehyba(1050m) w całości na Słowacji.Z tyłu Babia i Mała Babia.
Przy samej drodze pasieka.
Od osiedla przyjemna szeroka droga w bukowym lesie,
które w tym roku obficie owocują.
Po chwili marszu mijam szczycik Miziowego Gronia i ukazuje się przede mną Kalików Groń i oś.Siwówka.Pokazuje się Priehyba i Jaworzyna.
Po drugiej stronie Łosek z lewej Skrzyczne oraz grzbiet B.Małego.
Dostojne Pilsko,Rysianka,Romanka
oraz baranki.
Za doliną Bystrej bliski Lachów Groń.
Za mną malutki Miziowy Groń,przez który przed chwilą szedłem i szeroka panorama.
Pora na odpoczynek.
Dalsze widoczki.
Wychodzę pomiędzy Jaworzynę(997m) i Małą Mędralową i pokazuje się Magurka z Halą Kamińskiego oraz masyw Mędralowej
a w miarę marszu przeł.Klekociny po prawej zamglony B.Wyspowy ze Śnieżnicą,Lubogoszczą,Szczeblem.
Dochodzę do miejsca,gdzie kiedyś szedł czarny szlak(skasowany) trawersujący płn.stoki Mędralowej.
Ostatnio zmieniony 2020-08-12, 13:31 przez marekw, łącznie zmieniany 1 raz.
Cd.
Postanawiam opuścić wygodny szlak i zaczyna się hardcore.
Przez pierwsze 20 minut idę nikłą ścieżynką,która ginie w odmętach lasu
zaczynają się młodniki jakieś drogi stokowe,poschnięte powalone drzewa.
Tam muszę dojść
więc idę.
Jakimś cudem po godzinie żyję i docieram na hale.
Widoczek
i za mną.
Ponieważ jest gorąco i nic mi się już nie chce,żółtym szlakiem schodzę do Zawoii.Pięknie prezentuje się Babia
W okolicy H.Barankowej bunkier
i stromym wąwozem
koło biednych szop
schodzę do Zawoii,w busa i do domu.
Postanawiam opuścić wygodny szlak i zaczyna się hardcore.
Przez pierwsze 20 minut idę nikłą ścieżynką,która ginie w odmętach lasu
zaczynają się młodniki jakieś drogi stokowe,poschnięte powalone drzewa.
Tam muszę dojść
więc idę.
Jakimś cudem po godzinie żyję i docieram na hale.
Widoczek
i za mną.
Ponieważ jest gorąco i nic mi się już nie chce,żółtym szlakiem schodzę do Zawoii.Pięknie prezentuje się Babia
W okolicy H.Barankowej bunkier
i stromym wąwozem
koło biednych szop
schodzę do Zawoii,w busa i do domu.
Marek, aleś zapodał relację. Dawno temu uwielbiałem ten szlak! Zawsze z niego korzystałem przy zejściu z Babiej. To znaczy jechałem zawsze do Makowa, a schodziłem do Żywca i właśnie upodobałem sobie ten zielony szlak do Przyborowa.
A co do czarnego, to raz jeden postanowiliśmy w kolegą jakoś sobie zejście z Mędralowej urozmaicić i próbowaliśmy właśnie wersji z trawersem czarnym, który jeszcze wtedy istniał w teorii. W praktyce okazało się jednak, że właśnie przypominał takie mylne i zarośnięte ścieżki, jakie pokazałeś na zdjęciach. Nie byłoby w tym może nic dziwnego dzisiaj, że zarosło, ale moje przejście nim było prawie dwadzieścia lat temu. Z wielką ulgą - pamiętam do teraz - przyjęliśmy widok wygodnej drogi z zielonymi znaczkami, na które w końcu trafiliśmy, podrapani, pogryzieni przez owady i zniesmaczeni oznakowaniem czarnego trawersu. Teraz to można posiłkować się aplikacją w telefonie albo czymś podobnym, wtedy trzeba było zdać się jedynie na łut szczęścia.
A co do czarnego, to raz jeden postanowiliśmy w kolegą jakoś sobie zejście z Mędralowej urozmaicić i próbowaliśmy właśnie wersji z trawersem czarnym, który jeszcze wtedy istniał w teorii. W praktyce okazało się jednak, że właśnie przypominał takie mylne i zarośnięte ścieżki, jakie pokazałeś na zdjęciach. Nie byłoby w tym może nic dziwnego dzisiaj, że zarosło, ale moje przejście nim było prawie dwadzieścia lat temu. Z wielką ulgą - pamiętam do teraz - przyjęliśmy widok wygodnej drogi z zielonymi znaczkami, na które w końcu trafiliśmy, podrapani, pogryzieni przez owady i zniesmaczeni oznakowaniem czarnego trawersu. Teraz to można posiłkować się aplikacją w telefonie albo czymś podobnym, wtedy trzeba było zdać się jedynie na łut szczęścia.
Ostatnio zmieniony 2020-08-12, 22:23 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Mędralowa i Jałowiec, to jeden z kawałków Beskidów gdzie nas jeszcze nie było i twoja relacja to chyba bodziec do tego żeby w końcu tam jechać.
Chętnie zobaczę Halę na żywo
Chętnie zobaczę Halę na żywo
Ostatnio zmieniony 2020-08-13, 10:17 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
sokół pisze: Z wielką ulgą - pamiętam do teraz - przyjęliśmy widok wygodnej drogi z zielonymi znaczkami, na które w końcu trafiliśmy, podrapani, pogryzieni przez owady i zniesmaczeni oznakowaniem czarnego trawersu.
Pewnikiem temu go zlikwidowali,bo mało kto tam chodził ponieważ ani on widokowy a i skrót mizerny.Ogólnie szlak zaczynał się w Korbielowie a większość i tak wybierała GSB.
Adrian pisze:Chętnie zobaczę Halę na żywo
Pakujesz dziewczyny w auto i jazda.Daleko nie masz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości