Grojec (3612 m n.p.m.) Summer Mountain Expedition 2020
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Relacja Roku.
Podejrzewam, że i Wy możecie zostać WPŻ.
A co do trasy to jestem tak przerażony opisanymi wydarzeniami i miejscami, że proponuję innym skrócić tę trasę - do Browaru.
Podejrzewam, że i Wy możecie zostać WPŻ.
A co do trasy to jestem tak przerażony opisanymi wydarzeniami i miejscami, że proponuję innym skrócić tę trasę - do Browaru.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
sokół pisze:Nie wiem, coście brali
W zasadzie tylko i wyłącznie piwo. Polecam piwo wszystkim górołazom.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Niezła przeprawa.
Ja to z samym rynkiem w Żywcu mam już związane traumatyczne przeżycia. Raz zaatakował mnie tam w przeciągu godziny trzykrotnie ten sam "żulik" chcąc abym wyskakiwał z kasy. On chyba mnie nie poznawał w ogóle i co pół godziny jak przechodził to pytał o to samo, chyba już nie pamiętając co było pół godziny wcześniej. W końcu sam musiałem uciekać...
Drugi raz z rana głodny byłem, wstąpiłem do Mr Hamburgera. Czekałem na niego dobre 15 minut, po czym dostałem zimnego, którego nie dało się zejść i wylądował w koszu. Przez to dalej byłem głodny i wkur... i później nie zdobyłem Pilska, tak mi się wydaje, że to przez to...
Ja to z samym rynkiem w Żywcu mam już związane traumatyczne przeżycia. Raz zaatakował mnie tam w przeciągu godziny trzykrotnie ten sam "żulik" chcąc abym wyskakiwał z kasy. On chyba mnie nie poznawał w ogóle i co pół godziny jak przechodził to pytał o to samo, chyba już nie pamiętając co było pół godziny wcześniej. W końcu sam musiałem uciekać...
Drugi raz z rana głodny byłem, wstąpiłem do Mr Hamburgera. Czekałem na niego dobre 15 minut, po czym dostałem zimnego, którego nie dało się zejść i wylądował w koszu. Przez to dalej byłem głodny i wkur... i później nie zdobyłem Pilska, tak mi się wydaje, że to przez to...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości