Się dzieje

[Prezes]

Akurat postojowe to dobrze, że dostaną, a co do kwestii ile % to trudno się wypowiedzieć nie znając struktury wynagrodzenia.
Jeśli ktoś ma np. standardowo (podstawę + 50 % premii) = X, to nawet wypłacanie 100% podstawy bez premii nie jest wcale takie fajne.
Ktoś mający tą samą wartość X w postaci stałej pensji dostając nawet 80% postojowego wyjdzie na tym lepiej.

Nie wiem, jak to jest w górnictwie.

[Wiolcia]

Wiola - u Ciebie wszystko w porządku po wczorajszym wietrze ?

Na szczęście tak. Skończyło się na porywistym wietrze, trzaskaniu oknami i zamykaniu ich w pośpiechu. Trąba przeszła parę ulic dalej i tam było niewesoło. Przy szkodach straże pracowały do późna.

[Prezes]

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... =BoxOpImg1
Tak, moi mili. Jeszcze mogą być jaja*, nie przyzwyczajałbym się za bardzo do obecnego błogostanu.

* szczególnie w temacie nadchodzących wyborów

[Dobromił]

Wiola - u Ciebie wszystko w porządku po wczorajszym wietrze ?

Na szczęście tak. Skończyło się na porywistym wietrze, trzaskaniu oknami i zamykaniu ich w pośpiechu. Trąba przeszła parę ulic dalej i tam było niewesoło. Przy szkodach straże pracowały do późna.

To dobrze, bardzo dobrze.

Jak u nas w tamtym roku "mocno" powiało ( dzień po Zlocie w Stryszawie ) to złamał mi się świerk. 21 i pół metra. Ogród od tego dnia wygląda inaczej.

[Pudelek]

Tak, moi mili. Jeszcze mogą być jaja*, nie przyzwyczajałbym się za bardzo do obecnego błogostanu.

co prawda mamy obecnie w Polsce najmniejszą liczbę hospitalizowanych wirusowców od marca, liczba zgonów za nic nie chce wzrosnąć (prawdopodobnie ku rozpaczy wielu ekspertów), zdecydowana liczba zdiagnozowanych przypadków jest bezobjawowa i nieszkodliwa i pochodzi z dużych zakładów, a nie "z ulicy", ale niektórym ciągle się marzy powrót do lockdownu, trzymania ludzi w domach i rozpierdzielenia (tym razem całkowitego) gospodarki.

Na szczęście komentarze pokazują, że jednak spora część społeczeństwa nie popadła w histerię.

[Prezes]

Brak histerii czy rozsądek nie ma tu niestety wielkiego znaczenia. Gdyby to ode mnie zależało, to w gospodarce nie wprowadzałbym na powrót żadnych ograniczeń. Ale.
Ważne jest, jaki wpływ na rzeczywistość będzie miała owa statystyka, a tutaj może być różnie.
W takim Sieradzu już cofnięto się o krok czy dwa z obostrzeniami.
Co chwilę słychać, że gdzieś jakieś przedszkole czy inny obiekt zamykają, bo stwierdzono przypadek COVID-19.
Za chwilę zamkną to i owo, a granice będziemy sobie mogli otwierać, tylko nikt nas nigdzie nie wpuści. I nikt się nie będzie zastanawiał, ilu leży w szpitalach, a ilu jest bezobjawowych - słupek będzie się liczył, a tutaj idziemy ostro.

A czy to taki duży problem wprowadzić np. głosowanie wyłącznie korespondencyjne w dużych aglomeracjach, no bo przecież koronawirus?

[Pudelek]

Na polską rzeczywistość raczej nie będzie miała większego wpływu. Jasne, jeśli wykryją wirusa w przedszkolu, to samorząd je zamknie, natomiast jako taki nie ma możliwości zamknięcia galeria handlowej, bo jeden kasjer jest chory. Zresztą gdyby nawet to zrobił to raczej nie grozi nam powrót do blokady, bo społeczeństwo zwyczajnie tego nie zniesie - ani dobra zmiana, ani opozycja. Tylko, że takie sytuacje dzieją się na całym świecie - w Korei na powrót zamknięto część szkół, bo grupa nauczycieli była zarażona. Ale czy to oznacza, że sytuacja w Korei jest dramatyczna? Nie. Natomiast takie wrażenie można odnieść czytając ten wywiad.

Jako stały czytelnik GW radzę, aby jednak przestać czytać wywiady na jej stronie z "ekspertami" . Wyborcza dobiera ich wszystkich według jednego schematu: mają mówić, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Od marca z GW płynie nieustanne straszenie. Można wrócić do wcześniejszych wywiadów i sprawdzić, czym tamci grozili, a prawie nic się do tej pory nie sprawdziło. GW ma takich "ekspertów" kilku, lekarze-celebryci, którzy wyskakują co kilka dni, aby pogrozić. Obraz z tych wywiadów wyłania się tragiczny, choć z rzeczywistością ma niewiele wspólnego. Niestety, tak jak PiS używa epidemii, aby pokazać jaki jest wspaniały, tak GW używa jej, aby pokazać, jaki PiS jest do dupy. Oczywiście rząd fatalnie zarządza teraz państwem, ale jednak po lekarzach i dziennikarzach spodziewałbym się jakiegoś większego obiektywizmu.

Z innych portali i mediów, gdzie wypowiadają się inni, nie GW-owscy specjaliści, ten obraz epidemiologiczny maluje się już nie w takich czarnych barwach. Nie jest super, ale, póki co, nie ma większych obaw do niepokoju. Jak testowano mało i było mało zakażeń, to wszyscy psioczyli. Jak testuje się więcej i to w środowiskach zamkniętych, bardziej narażonych na zakażenia i przypadków jest dużo, to też psioczą. Ludziom trudno dogodzić

Inna sprawa jest taka, czy obecne rozluźnienia mają wpływ na wzrost zakażeń? Moim zdaniem nie. Po pierwsze, 3/4 albo 4/5 to zakażenia wewnątrz pracownicze. Górnicy czy ludzie z taśmy w fabryce zarażają się od siebie, a nie dlatego, że poszli do galerii albo do kosmetyczki. Po drugie: w żadnym kraju europejskim po luzowaniu nie nastąpił mocny wzrost zakażeń, mimo, że "eksperci" uderzali na alarm. A tu spokój. Fakt - Polacy nie przestrzegają zaleceń, ale to nie tylko polska domena - wystarczy sobie przypomnieć jak wyglądały Włochy, Hiszpania czy Francja po wypuszczeniu ludzi z domów: tłumy na plażach, skwerach, parkach, kawiarniach. W Paryżu policja rozgarniała obywateli siłą na bulwarach! Nie sądzę, aby obywatel RP był ulepiony z innej gliny i tutaj otwarcie usług czy handlu czy nawet knajp znacząco wpłynie na transmisję, a gdzie indziej nie wpłynęło. Oczywiście sytuacja może się pogorszyć, jak ruszą te tłumne wesela czy tysiące kiboli wejdzie na stadiony (to czysta głupota), lecz na razie do tego nie doszło.

A co do zagranicy to oczywiście może być różnie, ale póki co żaden z sąsiadów nie stwierdził, że jej nie z nami nie otworzy (Słowacy wymownie milczą ).

A czy to taki duży problem wprowadzić np. głosowanie wyłącznie korespondencyjne w dużych aglomeracjach, no bo przecież koronawirus?

a to inna sprawa, która jednak nie ma wiele wspólnego z tezami "eksperta", że trzeba wszystko i wszystkich złapać znów za mordę

PS>wieści z mojego "podwórka": krewny - pacjent zero już jest negatywny. Nikt z innych domowników się nie zaraził (co obala tezę o straszliwej zaraźliwości wirusa), oprócz jednego - górnika To może być rzadko przypadek, gdy górnik złapał coronę w domu, choć może być tak, że on już miał ją wcześniej, tylko tego nie wykryto. Doszedł też przypadek nr 3, tym razem wśród znajomych, ale bezobjawowy (podobnie jak nr 2).

Uff, ale się rozpisałem, prawie jak Vision

[Prezes]

Akurat ten ekspert jest specyficzny, chociaż dobrze się go czyta / słucha to mam wrażenie, że trochę za bardzo stawia na efektowne wypowiedzi.
Nie podejmę się oceny, czy i jaki wpływ ma ostatnie rozluźnienie na ewentualny rozwój epidemii, nie ma do tego danych. Nikt nie bada populacji przesiewowo (z wyjątkiem kopalń i ostatnio kilku zakładów), więc nie wiadomo, ile osób nabyło wirusa.
Mimo wszystko o ile luzowanie gospodarki uważam za w pełni uzasadnione, to np. mecze z kibicami, wesela i msze mogłyby spokojnie się nie odbywać. To nie są wydarzenia mające istotny wpływ na wzrost gospodarczy.
Bardziej przeszkadza mi zamknięta szkoła i dziura w edukacji dzieci, której nie da się zasypać zajęciami zdalnymi.

[Pudelek]

Mimo wszystko o ile luzowanie gospodarki uważam za w pełni uzasadnione, to np. mecze z kibicami, wesela i msze mogłyby spokojnie się nie odbywać. To nie są wydarzenia mające istotny wpływ na wzrost gospodarczy.

no właśnie. To akurat jest działanie typowo pod publikę, czy tam wyborców. Choć jednak wesela i ich organizacja to także jest biznes, z którego żyje sporo ludzi, zwłaszcza knajp. I nie tylko wesele, przecież urodziny, chrzciny. U mnie lokale cały czas są zamknięte, bo one żyły z imprez, nie opłaca im się dla kilku piwoszy. Więc jednak imprezy był dopuścił, ale, litości, nie 150 osób, tylko tak maksymalnie 1/3 tego.

Bardziej przeszkadza mi zamknięta szkoła i dziura w edukacji dzieci, której nie da się zasypać zajęciami zdalnymi.

hotele otwarte, restauracje otwarte, sklepy też, ale szkoły nie. I gdzie tu logika?

[Dobromił]

Wiem, że to mało ważne ale mecze są jeszcze bez kibiców.

[Prezes]

Jeszcze w kwestii zamykania kopalń, jakoś mnie ta przecudna logika działań nie zaskakuje:
https://businessinsider.com.pl/firmy/za ... na/1jjhxtc

A tymczasem rekord mamy:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronaw ... ju/c85dq22

Wiem, że to mało ważne ale mecze są jeszcze bez kibiców.

Ale mają być niedługo z kibicami.

[Pudelek]

Ale mają być niedługo z kibicami.

PZPN właśnie stwierdził, że niekoniecznie. W sumie rozsądnie, sami boją się zarażenia.

[Prezes]

A to nie wiedziałem. Faktycznie rozsądnie.

[Pudelek]

Polska wreszcie osiągnęła sukces na miarę sanacji: wojsko wkroczyło do Czech na całe 30 metrów i okupuje czeską kapliczkę!

https://moravskoslezsky.denik.cz/z-regi ... 00606.html

Najprawdopodobniej chodzi o ten obiekt:
https://mapy.cz/turisticka?x=17.6701087 ... id=1924346

Ciekawe czy to inicjatywa samodzielna szeregów terytorialnych, czy jakiś geniusz oficer podjął taką decyzję?

A teraz wyobraźmy sobie, że na terenie polski armia niemiecka albo litewska czy ukraińska zrobiłaby coś takiego...

[sprocket73]

wojsko wkroczyło do Czech na całe 30 metrów i okupuje czeską kapliczkę!

Brawo!
W naszym katolickim kraju tej kapliczce będzie dużo lepiej. Powinni się tam jeszcze okopać, bo Czesi mogą chcieć ją odbić