No ale czas na kolejną część wycieczki, czyli odcinek Turbacz - Gorc. Jak dla mnie bardzo piękny. Pierwszy raz szedłem, w dodatku ciekawą porą, na szlaku może z 2 osoby spotkaliśmy...
Ze schroniska wyruszamy na Halę Długą jakoś przed 17:00. Nad Tatrami widać, że musiało nieźle lać, na szczęście nas to ominęło, za to mamy dosyć ciekawe widoczki...
Potem przechodzimy przez lasek i wychodzimy na polankę za Jaworzyną Kamienicką z widokami na drugą stronę...
Następnie mamy urokliwą polankę na Przysłopie Górnym z fajną chatką i ławeczką z widokiem na Tatry...
Potem jeszcze gdzieś za Przysłopem Dolnym zza drzew też ładnie wyłaniają się Tatry.
W drodze na wieżę...
I jakoś po godzinie 20:00 stajemy na wieży na Gorcu i podziwiamy wieczorne widoki, chociaż też jakiegoś szału wielkiego nie było, no ale coś tam było widać...
Spędzamy tam dobre pół godziny, albo nawet ciut więcej. Z góry upatrzyliśmy sobie jakieś tam miejsce na nocleg, chociaż w sumie już wcześniej mieliśmy w planach mniej więcej tą okolicę i to był błąd. Bo jakoś parę dni wcześniej czytałem relację sprocketa z pięknie odwaloną chatą, która by się świetnie na ten nocleg nadawała. Ale dopiero w domu się zorientowałem, że to było tak niedaleko tej wieży i chyba nawet ona jest na zdjęciach w kierunku północy. No cóż trudno, nam przyszło nocować na trawie, niedaleko pola namiotowego.
Na razie tyle...