Poprawka: to nie na ścianie schroniska są te liście paproci, a na ścianie chaty sąsiadującej. Ale gdy przechodziłam szlakiem - chatka ta zasłoniła mi schronisko i chyba dlatego pomyliłam budynki. Samo schronisko jest małe, prywatne i zdaje się, że działa okresowo.
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
Kordowiec. W całości to wygląda tak: Chata śliczna, prawda? Omyłkowo wzięłam ją za schronisko - które jest dalej, to zdaje się ten budynek na podmurówce, w ogródku. Wiolcia, rozbijasz ostatnio moje zagadki
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.