Spacery w Beskidzie Niskim i okolicach
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Spacery w Beskidzie Niskim i okolicach
W ostatnią niedzielę, nie bacząc na objazd trasy Nowy Żmigród-Wola Cieklińska przez Dębowiec, wybrałem się, by przyjrzeć się tej chatce:
http://dompopielic.pl/gdzie-to-jest/
Przed Bednarką jest mały parking, a przy nim inna chatka - w której, zdaje się, baluje koło łowieckie:
kawałeczek dalej już dylemat, którą drogą pójść:
i wskazówka:
Ambony w tych stronach są zamykane na kłódki - to bardzo zły zwyczaj
Z nieco dalszej perspektywy - widok na południe, czyli B.N.:
Po kilku minutach jestem na miejscu:
Chata od tej strony przypomina mi posesję, z której nadjechałem:
Podobieństwo do tej chatki też jest spore:
http://www.chatki.com.pl/ropianka.html
Podoba mi się tu:
Jest gdzie napić się czaju:
A to już nie Krynica, lecz Folusz:
Postanawiam przejść się ścieżką przyrodniczą:
Gdy byłem tu kilka lat temu, nie było wytyczonych ścieżek z zakazem przechodzenia:
Czas teraz na wodospad - nie mam złudzeń, wody będzie jak na lekarstwo.
Albo jeszcze mniej:
Z daleka wygląda to trochę lepiej:
Wychodzę z lasu na efektowne miejsce biwakowe:
I jeszcze fotka z parku:
Wracam przez Cieklin:
gdzie jest Muzeum Narciarstwa:
cdn
http://dompopielic.pl/gdzie-to-jest/
Przed Bednarką jest mały parking, a przy nim inna chatka - w której, zdaje się, baluje koło łowieckie:
kawałeczek dalej już dylemat, którą drogą pójść:
i wskazówka:
Ambony w tych stronach są zamykane na kłódki - to bardzo zły zwyczaj
Z nieco dalszej perspektywy - widok na południe, czyli B.N.:
Po kilku minutach jestem na miejscu:
Chata od tej strony przypomina mi posesję, z której nadjechałem:
Podobieństwo do tej chatki też jest spore:
http://www.chatki.com.pl/ropianka.html
Podoba mi się tu:
Jest gdzie napić się czaju:
A to już nie Krynica, lecz Folusz:
Postanawiam przejść się ścieżką przyrodniczą:
Gdy byłem tu kilka lat temu, nie było wytyczonych ścieżek z zakazem przechodzenia:
Czas teraz na wodospad - nie mam złudzeń, wody będzie jak na lekarstwo.
Albo jeszcze mniej:
Z daleka wygląda to trochę lepiej:
Wychodzę z lasu na efektowne miejsce biwakowe:
I jeszcze fotka z parku:
Wracam przez Cieklin:
gdzie jest Muzeum Narciarstwa:
cdn
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Na ostatnią sobotę "obiecywali" ok. 15 stopni, więc wybrałem się do Iwonicza Zdroju, by zrobić pętlę przez Rymanów Zdrój. W tamtą stronę GSB, a z powrotem przez Przymiarki. Trasę tę przebyłem już w ubiegłym roku, ale wtedy przez prawie cały czas padało lub wręcz lało.
Teraz jest znacznie lepiej choć ubieram się ciepło. Po ok. 20 minutach podejścia z bocznej drogi wychodzi trochę starszy ode mnie turysta, który wyciąga mapę i pyta mnie, czy faktycznie przed chwilą był na Suchej Górze. Na to wygląda. Krótka rozmowa i idę dalej. Czy to był turysta - kolejne minuty każą wątpić. Po chwili nadchodzą dwie osoby z mapami w dłoniach, potem 3, znowu 2 itp itd. Przykład dialogów:
ja: dzień dobry!
"rozmówca" 1: czerwonym tędy do góry?
ja: dzień dobry, co to za rajd?
"rozmówca 2": na Suchą Górę na prawo?
ja: dzień dobry!
"rozmówca 3": będzie tu wiata za chwilę?
Odpowiedziałem, ale tu... no comments...
W pewnym momencie, chcąc przejść przez cały park w Rymanowie, schodzę na szlak zielony i to jest dobry pomysł. Jestem w uzdrowisku ok. 10-tej, ludzi mało, atmosfera senna. Działa tężnia, co w listopadzie nie jest takie oczywiste (w Iwoniczu Z. podobno już nie działają, nie sprawdzałem)
Przerwa na kawę, a potem powrót trasą o nazwie: "Czy zobaczymy Tatry?". Trudno mi pojąć, dlaczego - poza GSB - na mapie-turystycznej.pl nie ma żadnych szlaków wokół tych uzdrowisk... Jeśli liczyłem, że już nie spotkam rajdowców, to się bardzo mocno przeliczyłem...
Już nie pozdrawiam nikogo - chyba, że widzę turystów! A schodząc do R-Z, minąłem dwoje ludzi - starszego pana i dziewczynę o kulach (!) . Gdy wchodzę na łąki, widzę ludzi wokoło, chodzących pozornie bez celu, schodzę ze szlaku, idę łąką równolegle, by mieć spokój.
A tu, jak na złość, dwóch gości biegnie prosto na mnie. Ostentacyjnie skręcam pod kątem prostym.
W okolicy Przymiarek wieje naprawdę mocno, dobrze, że ubrałem się porządnie. Ale wystarczy zejść ze szczytu w stronę północną, by znacznie się poprawiło. Po drodze widzę, że jest po co tu wracać, by pochodzić pozaszlakowo. Końcowe zejście do Iwonicza jest dość trudne, bo jest ślisko i nie udaje się nie wywrócić.
Trochę spaceruję po Iwoniczu - i nigdy lepiej się w nim nie czułem. Obydwa uzdrowiska się rozwijają.
Nowa część parku w R-Z - jeszcze nie do spacerowania (a za nią basen w budowie):
Nowy basen w I-Z:
i plac obok:
W okolicach Rymanowa przeszedłem już chyba wszystkie trasy (a jest ich sporo), ale jest jeszcze trochę do zrobienia na zachód od Iwonicza (Przedziwna, Winiarska).
Oto, co rozgrywało się na tym terenie:
http://www.compass.home.pl/gezno/
Teraz jest znacznie lepiej choć ubieram się ciepło. Po ok. 20 minutach podejścia z bocznej drogi wychodzi trochę starszy ode mnie turysta, który wyciąga mapę i pyta mnie, czy faktycznie przed chwilą był na Suchej Górze. Na to wygląda. Krótka rozmowa i idę dalej. Czy to był turysta - kolejne minuty każą wątpić. Po chwili nadchodzą dwie osoby z mapami w dłoniach, potem 3, znowu 2 itp itd. Przykład dialogów:
ja: dzień dobry!
"rozmówca" 1: czerwonym tędy do góry?
ja: dzień dobry, co to za rajd?
"rozmówca 2": na Suchą Górę na prawo?
ja: dzień dobry!
"rozmówca 3": będzie tu wiata za chwilę?
Odpowiedziałem, ale tu... no comments...
W pewnym momencie, chcąc przejść przez cały park w Rymanowie, schodzę na szlak zielony i to jest dobry pomysł. Jestem w uzdrowisku ok. 10-tej, ludzi mało, atmosfera senna. Działa tężnia, co w listopadzie nie jest takie oczywiste (w Iwoniczu Z. podobno już nie działają, nie sprawdzałem)
Przerwa na kawę, a potem powrót trasą o nazwie: "Czy zobaczymy Tatry?". Trudno mi pojąć, dlaczego - poza GSB - na mapie-turystycznej.pl nie ma żadnych szlaków wokół tych uzdrowisk... Jeśli liczyłem, że już nie spotkam rajdowców, to się bardzo mocno przeliczyłem...
Już nie pozdrawiam nikogo - chyba, że widzę turystów! A schodząc do R-Z, minąłem dwoje ludzi - starszego pana i dziewczynę o kulach (!) . Gdy wchodzę na łąki, widzę ludzi wokoło, chodzących pozornie bez celu, schodzę ze szlaku, idę łąką równolegle, by mieć spokój.
A tu, jak na złość, dwóch gości biegnie prosto na mnie. Ostentacyjnie skręcam pod kątem prostym.
W okolicy Przymiarek wieje naprawdę mocno, dobrze, że ubrałem się porządnie. Ale wystarczy zejść ze szczytu w stronę północną, by znacznie się poprawiło. Po drodze widzę, że jest po co tu wracać, by pochodzić pozaszlakowo. Końcowe zejście do Iwonicza jest dość trudne, bo jest ślisko i nie udaje się nie wywrócić.
Trochę spaceruję po Iwoniczu - i nigdy lepiej się w nim nie czułem. Obydwa uzdrowiska się rozwijają.
Nowa część parku w R-Z - jeszcze nie do spacerowania (a za nią basen w budowie):
Nowy basen w I-Z:
i plac obok:
W okolicach Rymanowa przeszedłem już chyba wszystkie trasy (a jest ich sporo), ale jest jeszcze trochę do zrobienia na zachód od Iwonicza (Przedziwna, Winiarska).
Oto, co rozgrywało się na tym terenie:
http://www.compass.home.pl/gezno/
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
dlaczego nie ma żadnych zdjęć z Przymiarek i z gór w ogóle
Gdy uznam jakieś zdjęcie widokowe za udane, wtedy wrzucę. Jednak od tej pory postawię przede wszystkim na słowo, nie będę za bardzo zaniżać fotograficznego poziomu forum
A tu Przymiarki na naprawdę ładnych zdjęciach:
https://zieloniwpodrozy.pl/wiosenne-przymiarki/
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
OK, miłośniczce B.N. nie odmówię Muszę jednak dodać, że eksperymentowałem z ustawieniami nowego aparatu i nawet nie mam zdjęć ze szczytu, bo Cergową było widać bardzo słabo:
W oddali Krosno:
Dużo lepiej wyglądało to we wrześniu 2018:
Oko widziało Tatry, aparat nie za bardzo...
W oddali Krosno:
Dużo lepiej wyglądało to we wrześniu 2018:
Oko widziało Tatry, aparat nie za bardzo...
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
No i fajnie! Widać jeszcze trochę oznak jesieni. Faktycznie szkoda, że pogoda nie dopisała. Ta wiatka pod lasem to w którym miejscu? Na Przymiarkach byłam tylko raz, podjeżdżając z Bałucianki, i chętnie przeszłabym całym szlakiem między uzdrowiskami. Są na nim, poza partiami szczytowymi, jeszcze widokowe miejsca?
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
I jeszcze odnośnie Bałucianki - pomyślałem w ubiegłym roku, że przejadę autem na skróty z R-Z do I-Z. I tak się stało, ale w sumie to niedobrze. Na wąskiej, dobrej jakościowo drodze, zastanawiałem się, co będzie, gdy z naprzeciwka ktoś nadjedzie, bo są długie - i dość strome - odcinki, gdzie fizycznie mijanka jest niemożliwa. Nikt, na szczęście, nie jechał. Ta droga jest niepotrzebna, bo są tacy, którzy wjeżdżają nawet łąką na szczyt, młodzi ludzie, fizycznie nieupośledzeni...
I jeszcze to, już wspominałem na tym forum, ale teraz zdjęcie oryginału. Przymiarki już zawsze będą mi się kojarzyły z tym:
I jeszcze to, już wspominałem na tym forum, ale teraz zdjęcie oryginału. Przymiarki już zawsze będą mi się kojarzyły z tym:
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
kristof73 pisze:I jeszcze odnośnie Bałucianki - pomyślałem w ubiegłym roku, że przejadę autem na skróty z R-Z do I-Z. I tak się stało, ale w sumie to niedobrze. Na wąskiej, dobrej jakościowo drodze, zastanawiałem się, co będzie, gdy z naprzeciwka ktoś nadjedzie, bo są długie - i dość strome - odcinki, gdzie fizycznie mijanka jest niemożliwa. Nikt, na szczęście, nie jechał. Ta droga jest niepotrzebna, bo są tacy, którzy wjeżdżają nawet łąką na szczyt, młodzi ludzie, fizycznie nieupośledzeni...
Drogą można przejechać dalej i pewnie niektórzy w taki sposób z niej korzystają, nie traktując jej jako dojazdowej na szczyt.
Ja wjechałam rowerem, nie martw się . Ale fakt, łatwa dostępność szczytu działa na niekorzyść tego miejsca, czego i my byliśmy świadkami.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Podczas krótkiego, ale w sumie udanego, styczniowego urlopu, nadszedł czas na realizację jednego z zaplanowanych na ten rok "punktów programu" - wycieczki na Ferdel - inspiracją, oczywiście, nowa wieża widokowa. Skoro warunki pozwoliły i mało ś***gu...
W piątek 17.01 podjechałem do Wapiennego i zostawiłem wóz na bardzo dużym, efektownym parkingu - można by sądzić, ależ uzdrowisko! A jest ono malutkie...
Początkowo trasa jest, o jak fajnie, mało zimowa:
Potem jest tylko nieco gorzej - problemem jednak nie jest white shit, lecz lód - muszę bardzo uważać:
Z jednej strony wypatruję wieży, z drugiej - postanawiam nie przypatrywać się jej zbyt uważnie - nie wiem wszak, czy uda mi się wejść. Pierwszy szczyt, drugi, trzeci, czwarty... Co jest? Dopiero po chwili widzę budowlę - nie jest ona na szczycie, ale w zasadzie na "przełęczy" - nieco na wschód od szczytu Ferdel, o ile dobrze interpretuję mapę papierową:
Wygląda to niegroźnie, ale ma pięć pięter wysokości, a dla mnie to naprawdę dużo... Ruszam.... Na trzecim piętrze robię kilka minut przerwy, jednak fakt, że to B.N. sprawia, że choćby nie wiem co, wejdę na górę. Trzymam się poręczy, oczy mam w zasadzie zamknięte i idę. Po chwili - ostatni poziom. I tu jest już lepiej. Pod solidnym dachem, z pięknymi widokami, w dole wciąż mglisto:
A tu widzę to samo pasmo, które widziałem nieco lepiej dokładnie tydzień wcześniej z Gubałówki:
B.N. "odwdzięczył"mi się pięknymi widokami za podjęty trud
Oto zdjęcie parkingu po powrocie:
Potem jadę do ulubionego uzdrowiska - Wysowej-Zdroju. Od kilku miesięcy zamknięty jest Park Wodny - kompromitacja...
Po spacerze po parku i wizycie w sklepie (jest piwo Wysowiak, ale warzone w... Bytowie - nie ze mną te numery...) udaję się na Górę Jawor - to trzeci lub czwarty spacer na tę górę, pierwszy w zimie, i pierwszy raz nie byłem tu sam!
Idę później w stronę granicy, oto widok na wieś Cigelka we mgle:
Za to Biawena prezentuje się wyraźnie:
Doszedłem do wniosku, że w takich warunkach mógłbym nawet kilka dni spędzić w górach - w styczniu! Do czego to doszło...
W piątek 17.01 podjechałem do Wapiennego i zostawiłem wóz na bardzo dużym, efektownym parkingu - można by sądzić, ależ uzdrowisko! A jest ono malutkie...
Początkowo trasa jest, o jak fajnie, mało zimowa:
Potem jest tylko nieco gorzej - problemem jednak nie jest white shit, lecz lód - muszę bardzo uważać:
Z jednej strony wypatruję wieży, z drugiej - postanawiam nie przypatrywać się jej zbyt uważnie - nie wiem wszak, czy uda mi się wejść. Pierwszy szczyt, drugi, trzeci, czwarty... Co jest? Dopiero po chwili widzę budowlę - nie jest ona na szczycie, ale w zasadzie na "przełęczy" - nieco na wschód od szczytu Ferdel, o ile dobrze interpretuję mapę papierową:
Wygląda to niegroźnie, ale ma pięć pięter wysokości, a dla mnie to naprawdę dużo... Ruszam.... Na trzecim piętrze robię kilka minut przerwy, jednak fakt, że to B.N. sprawia, że choćby nie wiem co, wejdę na górę. Trzymam się poręczy, oczy mam w zasadzie zamknięte i idę. Po chwili - ostatni poziom. I tu jest już lepiej. Pod solidnym dachem, z pięknymi widokami, w dole wciąż mglisto:
A tu widzę to samo pasmo, które widziałem nieco lepiej dokładnie tydzień wcześniej z Gubałówki:
B.N. "odwdzięczył"mi się pięknymi widokami za podjęty trud
Oto zdjęcie parkingu po powrocie:
Potem jadę do ulubionego uzdrowiska - Wysowej-Zdroju. Od kilku miesięcy zamknięty jest Park Wodny - kompromitacja...
Po spacerze po parku i wizycie w sklepie (jest piwo Wysowiak, ale warzone w... Bytowie - nie ze mną te numery...) udaję się na Górę Jawor - to trzeci lub czwarty spacer na tę górę, pierwszy w zimie, i pierwszy raz nie byłem tu sam!
Idę później w stronę granicy, oto widok na wieś Cigelka we mgle:
Za to Biawena prezentuje się wyraźnie:
Doszedłem do wniosku, że w takich warunkach mógłbym nawet kilka dni spędzić w górach - w styczniu! Do czego to doszło...
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
3.05 udałem się wczesnym ranem na Przełęcz Hałbowską, by stamtąd - szlakiem GSB - ruszyć w stronę Kolanina. Nie byłem jeszcze na tej górze, jakoś nigdy nie było po drodze. A teraz, pomyślałem, jest dobra okazja, by wreszcie się tam pojawić. Gdzieś słyszałem, że turysta po przejściu całego GSB najbardziej pamięta dwa szczyty (a raczej podejścia) - Kozie Żebro i Kolanin Zwłaszcza, jeśli idzie w stronę Ustronia. Trochę pewnie dlatego, że w BN większość nie spodziewa się stromych podejść.
Trochę bałem się błota, bo w poprzedni wieczór (i nie tylko) nieźle popadało. Błotnistych miejsc było jednak mało i to przed podejściem na szczyt. Bardzo fajnym podejściem. Wydawało mi się, że idę w miarę żwawo, a idący za mną turyści dość łatwo mnie wyprzedzili. Jeśli tak będzie podczas wycieczki wokół Brennej, to przywitamy się na starcie i niedługo później zostanę z tyłu
Zejście w stronę zachodnią jest łagodniejsze. Minęło mnie kilkoro biegaczy, później też spotkałem kilka osób.
Warto było pochodzić po lesie w ulubionych górach, sprawdzić formę, nabrać ochoty na dłuższe spacery Dorzucę później kilka zdjęć.
Trochę bałem się błota, bo w poprzedni wieczór (i nie tylko) nieźle popadało. Błotnistych miejsc było jednak mało i to przed podejściem na szczyt. Bardzo fajnym podejściem. Wydawało mi się, że idę w miarę żwawo, a idący za mną turyści dość łatwo mnie wyprzedzili. Jeśli tak będzie podczas wycieczki wokół Brennej, to przywitamy się na starcie i niedługo później zostanę z tyłu
Zejście w stronę zachodnią jest łagodniejsze. Minęło mnie kilkoro biegaczy, później też spotkałem kilka osób.
Warto było pochodzić po lesie w ulubionych górach, sprawdzić formę, nabrać ochoty na dłuższe spacery Dorzucę później kilka zdjęć.
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości