Plany zakładał bez szlakowe wejście kombinacją dróg leśnych bezpośrednio na Potrójną, dalej trochę szlakiem w stronę Przeł. Zakocierskiej i w dół do Kocierza zahaczając o chatkę pod Potrójną.
Na wstępie trochę pomieszałem zakręty, odbiło nam się za bardzo na zachód co w efekcie wydłużyło wycieczkę (wolne przewodnictwo jest do bani
Jest tu w pobliżu przyjemna chatka gdzie sobie można posiedzieć. Chatka istnieje chyba kilka lat, teraz trochę rozbudowana ale nie jest top hotel
Pogoda świetna, ciepło, ładnie więc po wysiedzeniu ławek kulamy się dalej, do chatki pod Potrójną mijając po drodze ładną skałę "Zbójnickie okno". Tu jednak jedynym zbójnikiem był mój Stasiek który dostał focha i zażyczył sobie ponowne noszenie w nosidle.
Pod chatką kolejna posiadówa, gadki szmatki z dzieciakami i zejście w dół, do Kocierza.
Ładnie było, ciepło było i kolorowo. Pętla bardzo długa nie była, za to ja byłem pod koniec wyjarany
Foty-> http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/potrojna102013/




Czyli dupa, to jednak było apogeum tej jesieni. 
