Rowery...
Jeżeli chodzi o asfaltowe drogi to Czesi mocno wyasfaltowali swoje Góry i już za Ostrawą są góry Gdzie na Łysą Horę , Jaworowy , Radhost i wiele innych można wjechać asfaltową drogą. Dalej na zachód też jest sporo dróg asfaltowych Pradziad , Karkonosze Izery.
Na Słowacji też trochę jest choćby Velka Luka czy najwyższy legalny podjazd w tej części europy na Kralową Holę 1948. Istnieje też masa dobrej jakości szutrówek którymi też idzie całkiem wysoko podjechać no i oszczędza się kolana na zejściu.
Na Słowacji też trochę jest choćby Velka Luka czy najwyższy legalny podjazd w tej części europy na Kralową Holę 1948. Istnieje też masa dobrej jakości szutrówek którymi też idzie całkiem wysoko podjechać no i oszczędza się kolana na zejściu.
laynn pisze:Ja to bym po asfalcie w górach pojeździł na rowerze. W terenie mnie jakoś to nie interesuje.
Asfaltowych podjazdów też w Polsce trochę jest.
http://www.altimetr.pl/baza-podjazdow.html
Choćby z tej strony, ładnie ułożone. Chociaż na początek to nie wiem czy nie lepiej zacząć od tych nie w górach.
Z dwa lata temu puściłem się rowerem na Skrzyczne. Jest prawie pod szczyt biegnąca zakosami asfaltowa droga od doliny Malinowskiego Potoku. Tak sobie niby na spacer wieczorem pojechałem do dolinki, bez picia, i coś mnie tknęło by napaierać pod górę.
1/3 drogi to żem rower pchał ale to nic, bo najgorszy był zjazd. Cały czas na hamulcach, bo co chwilę ostry zakręt, a że w dół to się prędkości nabierało i nie wyrabiając na zakręcie można było nie źle polecieć...
Ciężko to zniósł mój rower, który do takich tras przygotowany raczej nie jest.
1/3 drogi to żem rower pchał ale to nic, bo najgorszy był zjazd. Cały czas na hamulcach, bo co chwilę ostry zakręt, a że w dół to się prędkości nabierało i nie wyrabiając na zakręcie można było nie źle polecieć...
Ciężko to zniósł mój rower, który do takich tras przygotowany raczej nie jest.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości