Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Trzy dni chamówy...

Autor Wiadomość
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8309
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-07-15, 21:49   

kris75 napisał/a:
w butelce 10zeta


ale jacyś frajerzy to kupują
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
kris75
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-15, 22:00   

Jacyś się zawsze znajdą.Lane brackie było po 7zł , a żywiec chyba po 8 zł.My z Darkiem mieliśmy taki zapas ,że nam starczyło spokojnie.
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-16, 07:33   

darkheush napisał/a:
Na Przysłopie pod Baranią była kolacyjka na wypasie...


Niezła uczta, przyznaj się tylko coś odświeżał tym antyperspirantem, bo mi ta kiełbasa lekko nieświeżo wygląda. ;)

PS: Czekam na ciąg dalszy.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14368
Wysłany: 2014-07-16, 08:41   

Vision napisał/a:
bo mi ta kiełbasa lekko nieświeżo wygląda.


Vision napisał/a:
Czekam na ciąg dalszy.


_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2014-07-16, 17:44   

12-07-2014 - W stronę słonka

Poranek na Stożku wygląda całkiem niemrawo jednak szybkie odwiedziny na ICM upewniają mnie, że ma być lepiej z godziny na godzinę.



ICM nie kłamał. Pierwsze promienie słońca dopadają mnie tuż przed Kiczorami. W dodatku jest tam całkiem ładny skalny skurczybyk.



Rzucam co rusz matrycą przed siebie i za siebie.





I pod siebie.



Tuż za przełęczą Łączęcko zaliczam małego zonka. Szlak ewidentnie wyprowadza mnie na jakiś asfalt. W środku lasu. Zerkam na TrekBuddy. No tak, jestem grubo poza szlakiem (wg mojej mapy w TB) jednak biało-czerwono-białe malunki na drzewach mówią mi dokładnie co innego. Tak to wygląda na mapie z naniesionym zapisem gps.



No nic. Uważnie rozglądam się głównie po drzewach, ale i czasami wokół siebie i za siebie podziwiając z oddali moją wczorajszą noclegownię.





W końcu Kubalonka i... spodziewane spotkanie z krisem :) Uzupełniamy bieżący brak płynów, a następnie robimy zapasy w sklepiku tuż poniżej przełęczy, który najlepsze swoje lata miał gdzieś w okolicach "późnego Gierka" :D





Do Stecówki dobijamy bezboleśnie. Piwo. Lane. Po 4 zyla. Zimne. Mniam ;)



I tu będzie mała opowieść. Siedzimy w pełnym słońcu. Na sąsiednich ławkach ludzie siadają, siedzą, wstają, odchodzą. Całkowita anonimowość w tłumie. Zamawiamy po drugim piwku i rzucam krisowi propozycję - "Chodź, przenieśmy się pod wiatę, bo tu okrutnie grzeje". Przenosimy manele i nagle kris stwierdza - "Ty, tam chyba ktoś zostawił telefon. Popatrz coś leży na ławce". Podchodzę, zerkam, faktycznie. Samsung Galaxy. I to jeden z tych nowszych modeli na oko. Wracam z nim do stolika i pytam - "Co robimy Krzyś???. Zostawiamy w bufecie, czy przeglądamy listę kontaktów???" - "A zobacz co tam jest" - "Jest kontakt 'Brat'. Dzwonić???" - "No dzwoń!!!

Dzwonię. Odbiera jakiś facet. Po akcencie słyszę, że góral. Przedstawiam się z imienia i nazwiska, wyjaśniam sytuację, że leżał, że kolega zauważył, że chcemy jakoś zwrócić. Pan Brat mówi, że jest z Istebnej, i że do pół godziny przyjedzie po zgubę. Tyle co się rozłącza, dzwoni jak się okazuje, właścicielka telefonu Pani Marta. Mówię, że siedzimy nadal na Stecówce, że dzwoniłem do niejakiego "Pana Brata", że jedzie z odsieczą. "To niech pan zadzwoni jeszcze raz i odwoła sprawę. Ja będę za 10 minut". Ok. Dzwonię ponownie, odwołuję sprawę i słyszę - "Niech Wom to Pon Bóg wynagrodzi. Nie wiedziołem, ze jesce som tacy ludzie".

Nim kończę rozmowę pojawia się właścicielka zguby. Telefon wielkości rakietki do tenisa stołowego wraca do jej rąk (ponoć używa go w sprawach biznesowych), a do naszych rąk trafia symboliczne znaleźne. Dużych wymagań nie mamy :lol

W poczuciu dobrze wypełnionej misji idziemy zobaczyć, jak idzie odbudowa kościołka na Stecówce.



I ruszamy przed siebie. Lampi coraz piękniej.



W końcu z niemałym żalem żegnam się ze skarpetką.



Pozostaje przedreptanie jakiegoś asfaltu, moczenie nóg w lodowatym potoku i mozolny kawałek podejścia pod PTTK Przysłop.



Wieczorem kolacyjka (z na pewno nietrującą kiełbasą, ale swojskim wyrobem krisa), piwko, meczyk o 3 miejsce i nynu.



Aha. Wcześniej widoczek z balkonu tego... gierkowskiego bloku w środku lasu :)



C.D.N.



Ostatnio zmieniony przez darkheush 2014-07-16, 17:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-07-16, 18:28   

darkheush napisał/a:
W dodatku jest tam całkiem ładny skalny skurczybyk.


Będąc na wyrypie beskidzkiej w tamtym roku żywcowałem na owych skałkach a z jednej nawet skoczyłem :dev , ech...... stare dobre czasy kiedy byłem jeszcze w pełni sprawny :-(

 
 
kris75
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-16, 21:03   

Szczerze mówiąc było zajebiście nic więcej pisał nie będę bo Darek już to zrobił.

Kilka fotek z tego dnia:



Kościółek pod Kubalonką



Chyba słupek graniczny. Proszę Pudelka o powiedzenie co to takiego?



Ktoś z nogawek wyskoczył :D



W drodze do schroniska



Łysy



Łagodne schroniskowe bydle.



Gierek time :D

CDN. Dobranoc
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 900
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2014-07-16, 22:23   

I pomyśleć, że ja też miałem być :( . Co prawda tylko na jeden dzień ale zawsze to coś. W czwartek dostałem szybkie zaproszenie od darkheusha. Niestety w piątek rano, deszcz szybko wybił mi z głowy plany dołączenia do ekipy. Tym bardziej że na 4 rano w sobotę byłem umówiony na wypad w Taterki.
O czym napiszę niebawem :)
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8309
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-07-16, 23:34   

kris75 napisał/a:
Chyba słupek graniczny. Proszę Pudelka o powiedzenie co to takiego?


słupek ewidentnie ;) ale czy graniczny? literki WD nic mi nie mówią, chyba, że to drugie to nie D...

kiedyś szukałem przeznaczenia słupka w Hrcavie (tam z kolei jest KH), do tej pory nikt tego nie zidentyfikował, mimo, że pytałem specjalistów...
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-07-17, 07:28   

Coś o tych słupkach mi świta - na wierzchołku Filipki (a to o rzut beretem) jest duży kamień graniczny.
mapy.cz napisał/a:
Na vrcholku Filipka je umístěn hraniční kámen rozdělující katastrální území obcí Návsí, Hrádek a Nýdek.


http://www.turistika.cz/f...ka-vrchol#42877
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
Ostatnio zmieniony przez Basia Z. 2014-07-17, 07:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2014-07-17, 08:55   

Ta turistika.cz ma stare zdjęcia ze szczytu Filipki.

Obecnie wiata wygląda tak.
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8309
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-07-17, 10:54   

Basia Z. napisał/a:
Coś o tych słupkach mi świta - na wierzchołku Filipki (a to o rzut beretem) jest duży kamień graniczny.


to nie to - przy kościele w Hrcavie był kamień z tym KH - wielkościowo przypominający ten z Komory Cieszyńskiej... nijak inicjały do niczego nie pasują, chyba, że to były granice prywatnych gruntów, ale kamień wyglądał na to za młodo...
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2014-07-17, 16:31   

Na prośbę darkheusha przeniosłam posty tatrzańskiego urwisa i cepra do tematyki społecznościowej, niestety do danego tematu nie mogłam dołączyć, ale może Vision zrobi to jak wróci z pracy ;)
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-07-17, 16:51   

Malgo Klapković napisał/a:
a prośbę darkheusha przeniosłam posty tatrzańskiego urwisa
Sorki Darek za zaśmiecanie Twojej relacji ale jakoś tak samo wyszło , może niepotrzebnie dodałem moje zdjęcie no i się zaczęło , wybacz stary :rol
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2779
Skąd: Tychy
Wysłany: 2014-07-17, 17:03   

darkheush napisał/a:
tu będzie mała opowieść. Siedzimy w pełnym słońcu. Na sąsiednich ławkach ludzie siadają, siedzą, wstają, odchodzą. Całkowita anonimowość w tłumie. Zamawiamy po drugim piwku i rzucam krisowi propozycję - "Chodź, przenieśmy się pod wiatę, bo tu okrutnie grzeje". Przenosimy manele i nagle kris stwierdza - "Ty, tam chyba ktoś zostawił telefon. Popatrz coś leży na ławce". Podchodzę, zerkam, faktycznie. Samsung Galaxy. I to jeden z tych nowszych modeli na oko. Wracam z nim do stolika i pytam - "Co robimy Krzyś???. Zostawiamy w bufecie, czy przeglądamy listę kontaktów???" - "A zobacz co tam jest" - "Jest kontakt 'Brat'. Dzwonić???" - "No dzwoń!!!

Dzwonię. Odbiera jakiś facet. Po akcencie słyszę, że góral. Przedstawiam się z imienia i nazwiska, wyjaśniam sytuację, że leżał, że kolega zauważył, że chcemy jakoś zwrócić. Pan Brat mówi, że jest z Istebnej, i że do pół godziny przyjedzie po zgubę. Tyle co się rozłącza, dzwoni jak się okazuje, właścicielka telefonu Pani Marta. Mówię, że siedzimy nadal na Stecówce, że dzwoniłem do niejakiego "Pana Brata", że jedzie z odsieczą. "To niech pan zadzwoni jeszcze raz i odwoła sprawę. Ja będę za 10 minut". Ok. Dzwonię ponownie, odwołuję sprawę i słyszę - "Niech Wom to Pon Bóg wynagrodzi. Nie wiedziołem, ze jesce som tacy ludzie".


darkheush, kris75 - wzruszyłem się :P

Bardzo szlachetna postawa. Matka Natura, Waszą uczciwość i dobroć niech w dzieciach wynagrodzi ;)
Uczcie się :ok od degeneratów prawego ,,polactwa".
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group