Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Sztuka cierpienia.

Autor Wiadomość
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2015-09-20, 11:43   Sztuka cierpienia.

Czy turystyka plecakowa może być cierpieniem??? Może. Zaczło się niewinnie. Od busa do KRK. Potem było spotkanie w starym browarze na Lubiczu z Piotrem i Djinnem. Potem był bus do Cisnej. Sześć godzin jazdy. Makabra. Za to w Cisnej...

Siekierezada. I gość z obsługi, który rzuca tekstem - "ja z tą dużą panią nie zaczynam, bo jak mnie pierdolnie to będę trzy dni z gołębiami fruwoł" :lol

Potem był nocleg na sianie. W stodole. I zaczęło się cierpienie. Pół nocy pod stodołą ujada jakiś jebany kundel. Powolutku kiełkuje w mojej głowie myśl o zabójstwie. Dobranoc.



C.D.N.
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2015-09-20, 12:48   

Dajesz CDN. i to gibko.
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
creamcheese 

Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 497
Wysłany: 2015-09-20, 14:15   

Mirek napisał/a:
Dajesz CDN. i to gibko.

Jak szewc z butami na targ!!
 
 
śrubka78 

Dołączył: 13 Sty 2014
Posty: 28
Skąd: spod potrójnej
Wysłany: 2015-09-20, 21:06   

To sie ciesz ze mieszkasz w bloku) u mnie co noc wyja kundle sasiadow a w dodatku 100m odemnie gosc ma stado owiec i baranow.jak tu spac przy otwartym oknie?
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2015-09-21, 09:37   

Cisna - Małe Jasło - Jasło - Okrąglik - Solinka - Balnica
Audycja będzie zawierała lokowanie produktu!!!





Pies przestał ujadać nad ranem. I jego szczęście bo w stodole leżała siekiera :) Poranek jest rzeźki. Śniadanko, kawusia i komu w drogę... Na razie lasem, monotonnie.



Ale nic nie trwa wiecznie. W końcu pojawiają się jakieś widoki...





Spotykamy pierwszych ludzi. W liczbie szt. 4. Na Jaśle robimy dłuższy postój. A to celem uzupełnienia kalorii i płynów ustrojowych. No i dzwonimy do Wojtka do Balnicy celem zarezerwowania miejsca spoczynku w pozycji horyzontalnej.





Na Okrąliku spotykamy kolejnych plecakowców. W ilości szt. 2. Z Przełęczy nad Roztokami schodzimy w Dolinę Solinki i tu uśmiecha się do nas szczęście. Łapiemy stopa, który podwozi nas dobre 5 kilometrów. Oczywiście nie ma mowy o jakiejś zapłacie. Za to jest mowa o wilkach, niedźwiedziach i cerkwisku w Solince.





Teraz Balnica. Torami BKL. Mało nas ciufa nie rozjeżdża, ale bądźmy szczerzy. Do prędkości pendolino jej sporo brakuje, więc jest czas aby się ewakuować z torów.





Balnica. Nocleg i sklepik. Rewelacyjne miejsce, rewelacyjni gospodarze Dorota i Wojtek. Wieczorne ognisko, ekipa z całej Polski. Gdynia, Śląsk, jedna Kaszubka, dzwie dziewuchy już nie pamiętam skąd, bieszczadzka Dr Quinn i my, małopolska zachodnia. Dobranoc.

C.D.N.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14374
Wysłany: 2015-09-21, 11:14   

darkheush napisał/a:
Za to jest mowa o wilkach, niedźwiedziach i cerkwisku w Solince.


Może kierowca był wilkołakiem ?
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2015-09-21, 14:04   

Dobromił napisał/a:
Może kierowca był wilkołakiem ?

Grzybiarze nie są wilkołakami :D

Balnica - Wola Michowa - Komańcza (na kciuk)





Komańcza Letnisko - Duszatyn - Jeziorka Duszatyńskie - Komańcza (w klapkach)





Rankiem opuszczamy gościnne progi wojtkowej chaty w Balnicy. Jeszcze kris75 zasięga języka u mieszkających z nami po sąsiedzku leśniczych, czy można zobaczyć bobry. Cytuję: "Można. Ale rok temu poszliśmy na żeremia, zjedliśmy 1,5 kilo wędzonych żeberek, wypiliśmy 1,5 litra gorzały i... nie przyszły" :D

Fajnie jest. No nic. Trochę torami, trochę szutrówką do Woli Michowej.





Jakieś zdziczałe jabłonki sugerują mi, że tu kiedyś była normalna wioska...



Szutrówka do Woli Michowej. Stopy cierpią. Czuję, że robi się odgniat.



Na asfalcie daje mi do wiwatu. Cierpienie. Postanawiamy nie iść na )( Żebrak, tylko złapać jakiegoś stopa do Komańczy. I tam pomyślimy. Stop się zatrzymuje. Po 20 minutach męczenia kciuka.

Komańcza. Kwatera u Pani Marysi. Tuż obok Klasztoru Sióstr Nazaretanek, gdzie swego czasu był internowany kard. Wyszyński.

No ale co jest późne rano. Więc w klapkach postanawiamy odwiedzić Jeziorka Duszatyńskie. Jakieś 20 km tam i na zad asfaltu. I znów uśmiecha się do nas słoneczko. Do leśniczówki dowozi nas stop.



W klapeczkach chodzi się ciulato. Ale Jeziorka zaliczone :P







Po powrocie do Duszatyna znów uśmiech losu. Leśniczy zawozi nas do samej Komańczy. Szybkie zakupy w sklepie. Wieczorem "krupnik" (i nie mam na myśli staropolskiej zupy) :D , kolacyjka i... Dobranoc.

C.D.N.
 
 
Krzyś66
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-21, 17:00   

Tak sobie patrzę : Jasło - się zgadza ; kolejka OK ; Duszatyn - się zgadza ; jeziorka - są ale...
Ten obiekt sakralny w Woli Michowej :o-o
Wujek Googiel pomógł :) , ale se w końcu przypomniałem , że gdy tam byliśmy to był w fazie wczesnej budowy . Nie wiem jak wewnątrz , ale z zewnątrz wygląda bardzo ciekawie i ładnie. Czyli można i dziś postawić ładny kościół a nie kolejny hangar na rakiety kosmiczne .
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2015-09-21, 17:10   

Komańcza Letnisko - Moszczaniec (bus) - Wola Niżna - Wola Wyżna - Jasiel





Dzień dziecka. Gościnne progi Pani Marysi w Komańczy opuszczamy dopiero o 10:30. Bus do Moszczańca. Pola, pola, pola...



Wola Niżna. Rest. I ostatni stop do Woli Wyżnej.





I cerkwisko. I zdziczałe jabłonki. I Jasiel...







I kąpiel w Jasiołce. I nynu.



A nocą. Właściwie bladym świtem. O czwartej nad ranem. Podchodzą na biwakowisko wilki. Słychać jak wyją. W lesie. Tuż za wiatami gdzie śpimy. Sierść się człowiekowi jeży na karku. Dobranoc... choć jak tu spać...

C.D.N.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14374
Wysłany: 2015-09-21, 17:15   

darkheush napisał/a:
choć jak tu spać...


Trzeba było wyć z nimi ...
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2015-09-21, 17:19   

Dobromił napisał/a:
Trzeba było wyć z nimi ...

Dawały grubo niżej niż Dickinson w "Fear of the dark". Nie chciałem fałszować :P
Ostatnio zmieniony przez darkheush 2015-09-21, 17:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2015-09-21, 17:24   

Krzyś66 napisał/a:
Tak sobie patrzę : Jasło - się zgadza ; kolejka OK ; Duszatyn - się zgadza ; jeziorka - są ale...
Ten obiekt sakralny w Woli Michowej :o-o
Wujek Googiel pomógł :) , ale se w końcu przypomniałem , że gdy tam byliśmy to był w fazie wczesnej budowy . Nie wiem jak wewnątrz , ale z zewnątrz wygląda bardzo ciekawie i ładnie. Czyli można i dziś postawić ładny kościół a nie kolejny hangar na rakiety kosmiczne .


Akurat przed tym kościołem czekałam na stopa 4 lata temu, to go zapamiętałam.
Na dodatek samochód którym jechałam zabrał potem po drodze kilka dziewczyn z naszej grupy (które już poszły), zboczył z drogi o jakieś 7 km i zawiózł nas pod cerkwisko w Solice :)

W Bieszczadach to się fajnie jeździ stopem :)
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2015-09-21, 17:27   

Basia Z. napisał/a:
W Bieszczadach to się fajnie jeździ stopem :)

Nie potwierdzam, nie zaprzeczam Basiu :P
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2015-09-21, 17:36   

Tak przy okazji. Na cerkwisku w Jasielu pozbyłem się bąbla. Z prawej stopy. Po prostu pęknął... :D
 
 
creamcheese 

Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 497
Wysłany: 2015-09-21, 19:07   

Czy w Jasielu był jeszcze Marek, opiekun pola namiotowego?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group