Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Pozdrowienia z Kończystej czyli jak to urwis chciał zostać kowalem ;-)

Autor Wiadomość
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2015-09-30, 16:00   Pozdrowienia z Kończystej czyli jak to urwis chciał zostać kowalem ;-)

Witam , korzystając z zaległego urlopu wpadł mi do głowy pomysł coby urobić jeszcze jakąś górkę albo kilka w Słowackiej część Tatr ;) . Wybór padł na Kończystą ponieważ mam zamiłowanie do kowalstwa a i mam zabytkową kuźnie w domu na której od czasu do czasu coś sobie kuje :) . W planach był jeszcze Ganek ale o tym później :-) . Zarezerwowałem sobie nocleg w Popradzkim schronisku na dwie doby za jedyne 17 ojro od nocy :haha . Jeszcze tego samego dnia po przybyciu do schroniska i rozpakowaniu się podjąłem wędrówkę na przełęcz pod Osterwą z której miałem zboczyć w lewo iść na Tępą a potem z Tępej na Kończystą :dev .Niestety pułap chmur był tego dnia niski i nie było widać szczytów więc pobłąkałem się trochę po przełęczy zrobiłem rozpoznanie i zszedłem do schronu by następnego dnia z samego rana na spokojnie już wyjść na kowadło i coś tam ukuć ;) . Nazajutrz wstając rano i wychodząc ze schronu coś przed siódmą pogoda nie nastrajała optymistycznie bo szczyty znowu ukryte były w chmurach :zly . Jednak w miarę wychodzenia na przełęcz niebo zaczęło się rozchmurzać i pogoda coraz bardziej się klarowała i po chwili znikły wszystkie chmurki a widoki były nieziemskie :) . Droga na Tępą nie przysporzyła mi specjalnych trudności chociaż była troszkę długa i mozolna ale to nic w porównaniu z tym co miało ukazać się moim oczom gdy byłem już na szczycie i patrzyłem się na Kończystą . Muszę przyznać że z daleka podejście od Tępej w stronę Kończystej nie wygląda na dość lekkie i przyjemne , to jest jakieś 400 metrów pochyłego terenu usłanego większymi lub mniejszymi kamulcami na których można sobie pojechać w dół i się mocno poobijać . Żeby ominąć ścieżkę prze te drobne i zdradliwe kamyczki wybrałem drogę przez większe kamienie bardziej w lewo od żlebu. Po dość długiej i żmudnej wspinaczce znalazłem się w końcu na szczycie i oczywiście musiałem wejść na kowadło bo to najwyższy punkt na Kończystej ;) . Chociaż obok jest taka skalna płyta która wydaje mi się troszkę wyższa od kowadła ale mogę się mylić :) . Zrobiłem jakieś tam fotki coby zaliczono mi szczyt do WKT :D :


Popradzkie Pleso

W drodze na przełęcz


Jeszcze raz jeziorko ;)

Zaczyna się klarować


Pięknie jest tylko tlenu brak ;)

Koleżanki na szlaku :) , jedna tak się wypinała że każdy szanujący się muzułmanin nie mógłby nie skorzystać z nadarzającej się okazji :haha

Aż je zamurowało :D

Na przełęczy

W drodze na Tępą ;)











Nic tylko żywcować :dev


Kończysta widoczna z Tępej :-o


A to najwyższy punkt na szczycie tak zwany Tępy Dyszel :haha




Podejście na Kończystą :-)



No i wreszcie tytułowe kowadło :D

A to prawie pionowa skałka naprzeciwko kowadła na którą oczywiście wlazłem :P

Pięknie jest :ser44





I znowu kowadełko :)


Poniżej tej pionowej skałki są takie dwa drewniane patyki :-)



Urwis pod kowadłem :) , fotka zrobiona samowyzwalaczem bo byłem sam na szczycie i dlatego jest takiej jakości :-/


Cholernie podoba mi się ta skałka :D


No i w dół :-)

U podnóża


Pogoda zaczyna się zmieniać

Jest coraz gorzej , fotka z Tępej





Na szczęście zdążyłem wejść na szczyt przed załamaniem się pogody :-) , kolejny raz ;) . Miałem jeszcze w planach Ganek ale ponieważ dzień przed wejściem na Kończystą pogoda była do dupy więc zostawiłem sobie Ganek na przyszły rok , nie ucieknie ;) . Po zejściu na dół poszedłem jeszcze zwiedzić symboliczny cmentarz ofiar gór pod ścianą Osterwy , byłem tam już kiedyś ale teraz po wypadku dziwnie się czułem chodząc między tabliczkami z nazwiskami ludzi którzy zginęli w górach , moja tablica też mogła tam wisieć :/ . Aha , obok tablicy Jurka Kukuczki i Piotra Morawskiego jest nowo zamontowana tablica ku pamięci Macieja Berbeki i Tomka Kowalskiego . Dziękuję za uwagę .
Ostatnio zmieniony przez Tatrzański urwis 2015-09-30, 16:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2015-09-30, 16:09   

ale jaja- Urwis w kasku na glowie!!! :D
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Leszek Tatry 


Dołączył: 17 Lis 2014
Posty: 226
Wysłany: 2015-09-30, 17:32   

Gratuluje :) Z jednej strony lubię tą górkę z drugiej wchodzenie i schodzenie tam to koszmar. Zarówno idąc od Batyżowieckiej jak i od Stwolskiej trzeba przechodzić przez te kupę kamieni.
_________________
"... Wspinanie kojarzy mi się nie tyle ze stawaniem na szczycie, co ze spoglądaniem na drugą stronę. Bo zawsze masz przed sobą nowe horyzonty, ku którym zmierzasz..." (Chris Bonington)

https://www.facebook.com/leszek.tatry
 
 
Vlado 


Wiek: 48
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 1641
Skąd: Wega XXI
Wysłany: 2015-09-30, 18:21   



Coś Ty im pokazał ?;)
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2015-09-30, 22:43   

buba napisał/a:
ale jaja- Urwis w kasku na glowie!!!
Mądry polak po szkodzie :/ , chociaż i tak głupoty w głowie :P .
Leszek Tatry napisał/a:
Gratuluje
Dzięki :) .
Leszek Tatry napisał/a:
Z jednej strony lubię tą górkę z drugiej wchodzenie i schodzenie tam to koszmar.
No podejście jest długie i mozolne ale widoki ze szczytu wynagradzają cały trud :-) .
Vlado napisał/a:
Coś Ty im pokazał ?;)
Nie powiem :ops .
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14374
Wysłany: 2015-10-01, 07:20   

Leszek Tatry napisał/a:
Zarówno idąc od Batyżowieckiej jak i od Stwolskiej trzeba przechodzić przez te kupę kamieni.


Nie narzekaj :) Można ze Stwolskiej iść w stronę ściany Kończystej i daleko od szczytu zacząć wejście w ścianę. Jest i milej i weselej :)

P.s. Byłem tam raz ale za to wspomnienia mam fajne :) Wchodzimy w trzech a tam wesołe towarzystwo. Dwie Słowaczki i Słowak z gitarą :) Pośpiewaliśmy, wymieniliśmy się dobrami narodowymi i poszliśmy dalej. Na Kieżmarski na drugi dzień.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
ŚlepyPaweł 


Wiek: 41
Dołączył: 23 Wrz 2015
Posty: 38
Skąd: Pasmo Łososińskie
Wysłany: 2015-10-01, 08:50   

Gratulacje za zdobycie. Ja osobiście próbuje podejść do Niej całe lato, i jak już byłem blisko to decydowałem się na coś innego. Myślałem o wariancie z Batyżowieckiego i schodzić do Popradzkiego, ale pudziem to zobaczym :-o .
Za to ten widok cieszy mnie jak żaden inny
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2015-10-01, 10:40   

Dobromił napisał/a:
Wchodzimy w trzech a tam wesołe towarzystwo. Dwie Słowaczki i Słowak z gitarą
Ja akurat miałem cały szczyt tylko dla siebie , zresztą tak jak i Kieżmarski , w promieniu kilku kilometrów żywego ducha nie licząc kozic ;) .
Dobromił napisał/a:
Pośpiewaliśmy,
Czy śpiewaliście pieśni patriotyczne ku chwale ojczyzny?
ŚlepyPaweł napisał/a:
Gratulacje za zdobycie.
Na szczyt można wejść i z niego zejść ale nigdy nie można go zdobyć , to góra musi pozwolić nam wejść na siebie , taka tam moja filozofia ;) .
ŚlepyPaweł napisał/a:
Myślałem o wariancie z Batyżowieckiego i schodzić do Popradzkiego,
Hmm , nie szedłem tą trasą ale myślę że od Tępej podejście jest bardziej wymagające kondycyjnie i żmudniejsze .
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14374
Wysłany: 2015-10-01, 10:43   

Tatrzański urwis napisał/a:
to góra musi pozwolić nam wejść na siebie , taka tam moja filozofia


Na trzeźwo ?

Tatrzański urwis napisał/a:
Czy śpiewaliście pieśni patriotyczne ku chwale ojczyzny?


Poczuliśmy się jak husaria. Z dwóch powodów - mieliśmy malutkiego Sobieskiego i szarżowaliśmy na skałach Tępej.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
ŚlepyPaweł 


Wiek: 41
Dołączył: 23 Wrz 2015
Posty: 38
Skąd: Pasmo Łososińskie
Wysłany: 2015-10-01, 12:24   

Tatrzański urwis napisał/a:
Na szczyt można wejść i z niego zejść ale nigdy nie można go zdobyć , to góra musi pozwolić nam wejść na siebie , taka tam moja filozofia ;)

Najogólniej zgadzam się z Twoją filozofią i doświadczyłem tego szczególnie jak wchodziłem na Szatana, ale z drugiej strony tej takiej mniejszej strony :D jeśli góra pozwala Ci na siebie wejść to jest uległa i ją zdobywasz :lol
 
 
Vlado 


Wiek: 48
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 1641
Skąd: Wega XXI
Wysłany: 2015-10-01, 12:26   

A czujesz się zdobyty jak Ci mrówka na łokieć wejdzie? :D
 
 
ŚlepyPaweł 


Wiek: 41
Dołączył: 23 Wrz 2015
Posty: 38
Skąd: Pasmo Łososińskie
Wysłany: 2015-10-01, 12:31   

Vlado napisał/a:
A czujesz się zdobyty jak Ci mrówka na łokieć wejdzie? :D

I tu jest problem bo czasami nie wiem, że po mnie chodzi :DD
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2015-10-01, 12:54   

Dobromił napisał/a:
Na trzeźwo ?
Ostatnio coraz częściej mi się to zdarza :D .
Dobromił napisał/a:
mieliśmy malutkiego Sobieskiego i szarżowaliśmy na skałach Tępej.
Nasi przodkowie byliby z was dumni :brawo1 . Ku chwale ojczyzny obywatelu Dobromirze .
ŚlepyPaweł napisał/a:
jak wchodziłem na Szatana,
Czyli można powiedzieć że zatańczyłeś z diabłem :diab
ŚlepyPaweł napisał/a:
jeśli góra pozwala Ci na siebie wejść to jest uległa i ją zdobywasz
Czyli tak jak z kobietą :loz6 :D .
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2779
Skąd: Tychy
Wysłany: 2015-10-01, 17:57   

Tatrzański urwis napisał/a:
A to najwyższy punkt na szczycie tak zwany Tępy Dyszel

Widoki z Tępego dyszla (nie Dyszla) są całkiem zacne. To jedno z moich ulubionych tatrzańskich miejsc.

Rozważałeś zejście z Kończystej do Batyżowieckiego Stawu ?

P.S. Jak to jest - Kończysta bez ,,kowadła" liczy się, czy nie ?
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2015-10-01, 18:14   

Tępy dyszel napisał/a:
Rozważałeś zejście z Kończystej do Batyżowieckiego Stawu ?
Nie , nocowałem w Popradzkim schronisku więc poszedłem przez Tępą .
Tępy dyszel napisał/a:
Jak to jest - Kończysta bez ,,kowadła" liczy się, czy nie ?
Nie liczy się chociaż naprzeciwko niej jest taka skała :

która moim zdaniem jest nieco wyższa od kowadła albo troszkę niższa , następnym razem jak tam będę wezmę ze sobą kawałek liny i poziomice coby sprawdzić która skała jest wyższa ;) .Problem polega na tym żeby wejść na jedną i na drugą skałkę trzeba się troszkę nagimnastykować i nie popełnić błędu szczególnie przy zejściu bo wtedy może być nieciekawie :rol .
Ostatnio zmieniony przez Tatrzański urwis 2015-10-01, 18:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group