Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Autor |
Wiadomość |
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5537
|
Wysłany: 2020-06-11, 15:09
|
|
|
Prognozy zniechęciły do wyjazdu. Poszliśmy na mały spacer wychodząc przy pełnym zachmurzeniu, ale z nadzieją, że coś się przeczyści.
Łąki kwitną. Łubiny.
Rumianki.
Maki.
Aparat zabrałem, żeby zrobić to zdjęcie. W zeszłą niedzielą na szczycie leżała jeszcze jedna bela, robiąc idealną piramidę, ale spadła w ciągu ostatnich dni. Konstrukcja widać niestabilna. Szkoda, bo jak Tobi stał na samym czubku, to robiło to jeszcze większe wrażenie.
Niespodziewanie wypogodziło się.
Murek koło Geosfery.
To tutaj przez tydzień w marcu 2015 przychodziłem z młodym Tobim codziennie i zachęcałem go na wszelkie sposoby, żeby wskoczył na ten murek. Długo się przełamywał, aby z tego niższego przeskoczyć na wyższy. To był jego pierwszy Mount Everest.
Osiedle Sfera, koło Geosfery. Podoba nam się jego lokalizacja. Otoczone ze wszystkich stron zielenią.
W pobliżu jest nawet oczko wodne.
Wracamy do domu.
Nasze blokowisko od zaplecza również prezentuje się zielono.
|
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9400
|
Wysłany: 2020-06-11, 17:11
|
|
|
I to wszystko macie w okolicy domu ? Nic tylko pogratulować miejsca, fajnie tam macie. |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5537
|
Wysłany: 2020-06-11, 18:20
|
|
|
Tak, poruszaliśmy się nie dalej niż w promieniu 1,5 km od naszego bloku.
Kiedy 7 lat temu wybieraliśmy miejsce na mieszkanie kierowaliśmy się głównie lokalizacją, szukaliśmy tak, żeby dookoła było dużo fajnych terenów spacerowych.
Dodatkowo mieszkamy też blisko centrum - 1,5 km od rynku. |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2020-06-11, 18:22
|
|
|
Witek mieszka w super miejscu.
Choć osobiście wolałbym domek ale to...już takie starcze marudzenie |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5537
|
Wysłany: 2020-06-13, 21:12
|
|
|
Dzisiaj cały dzień upał i piękna słoneczna pogoda. Prognozy wspominały coś o burzach, ale tam gdzie się wybraliśmy ich nie było.
Brama Bolechowicka.
Co tu się wyczynia!
Cuda!
Koleś był niezły, chodził, odwracał się, siadał, wstawał... nawet spadał.
A myśmy sobie wyszli do krzyża.
I patrzyliśmy na nich z góry
A potem przeszliśmy Doliną Bolechowicką, która kiedyś była dostępna cała dla turystów, a od kilkunastu lat już nie jest, ktoś ją zagrodził, szlaki zmieniły przebieg, droga zarosła.
Magiczny Zelków zaprasza!
Park "Krzaki".
Jest tu grill - magiczny. Otwieramy, a tam 3 kiełbaski - nas też jest troje Jednak ja i Ukochana nie byliśmy głodni, więc tylko Tobi zjadł swoją jedną kiełbaskę, a dwie zostały.
Po posiłku na tor przeszkód. To specjalny tor, zaprojektowany dla piesków i misiów, bo ich obrazki były z boku.
Nowe wyzwanie. Po czymś takim Tobi jeszcze nie chodził. Trudne.
Skałki przy jaskini Wierzchowskiej.
Prehistoryczne malunki w jaskini Dzikiej.
Dolina Kluczwody.
Skałki na których są ruiny zamku. Z daleka ich nie widać.
Z bliska... no cóż. To najokazalszy fragment.
Idziemy dalej doliną. Nagle okazuje się, że przejścia nie ma. Droga zagrodzona taśmami, pełno tablic, że teren prywatny i przejścia nie ma. Czyli kolejna dolina w połowie niedostępna dla turystów. W domu sprawdzam, że sprawa świeża, z zeszłego roku. Obchodzimy ścieżką, zaliczając widokowe skałki.
Zelków.
Jednego domu strzegą siedzące nad drzwiami anioły.
Widoki w stronę Garbu Tenczyńskiego. Wieczór się zbliża - cały dzień idealna pogoda.
Picie (3 litry) skończyło nam się już w Dolinie Kluczwody i to jeszcze zanim zaczęliśmy łazić po stromych ścieżkach. Nalałem do butelki wody z rzeki, wydawała się czysta. Tą również wypiliśmy już całą. Liczyłem na sklep w Zelkowie - był zamknięty. Miałem obsesję na temat czereśni - widziałem je na drzewach, raz nawet tuż przy drodze w ogrodzie bez płotu, ale powstrzymałem się przed wchodzeniem w szkodę, bo sąsiedzi grillowali. Na sam koniec dorwałem dziką czereśnię. Nasyciłem się
|
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2020-06-14, 14:22
|
|
|
Bolechowicka jest zagrodzona? To jest jakaś patologia.... Na szczęście miałem okazję kiedyś przejść te dolinki, chociaż dupy nie urywało, szczerze mówiąc... No ale sam fakt, że ktoś sobie ogradza.... ech... |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5856 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2020-06-14, 14:31
|
|
|
Dawniej częściej tam bywałem, ale od kilkunastu lat dolinki te zarastają coraz bardziej, wiele miejsc widokowych na ich zboczach straciło rację bytu, a np. górną część Kobylańskiej porastają jakieś straszne chaszcze. Teraz wg mnie w tym rejonie dużo ciekawsze są wędrówki po okolicznych polach i lasach, niż same dolinki. Mam na blogu dwie relacje z takich wycieczek (nie są zamieszczone na GBG) w sekcji "Kraków", może kogoś zainteresują miejsca. |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5537
|
Wysłany: 2020-06-14, 18:08
|
|
|
sokół napisał/a: | Bolechowicka jest zagrodzona? To jest jakaś patologia.... |
Jak pisałem, już dawno. Najpierw były tylko tabliczki, które jednak wielu ludzi ignorowało, bo szlak cały czas był wytyczony.
W 2010 roku pojawiło się coś takiego, dokładnie w poprzek całej doliny. Najpierw utworzyło się niewygodne obejście wzdłuż siatki, a potem szlak został zmieniony, drogi zarosły. Połowa doliny niedostępna.
|
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5537
|
Wysłany: 2020-06-14, 23:52
|
|
|
Dzisiaj wieczorem trochę się wypogodziło. Wcześniej jak biegałem zauważyłem, że maki mocno rozkwitły, to sobie wieczorkiem zrobiłem fotograficzny spacer.
Okazało się, że byłem obserwowany.
|
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14380
|
Wysłany: 2020-06-15, 07:39
|
|
|
sprocket73 napisał/a: | Okazało się, że byłem obserwowany. |
sprocket73 napisał/a: | Prehistoryczne malunki w jaskini Dzikiej. |
Zauważam podobieństwo. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9400
|
Wysłany: 2020-06-15, 18:04
|
|
|
Witku, miło mi się zrobiło, maki przepiękne! |
|
|
|
|
marekw
Wiek: 55 Dołączył: 18 Cze 2014 Posty: 3732 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: 2020-06-16, 07:13
|
|
|
Te maki to rosną w jęczmieniu,czy to łąka? |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5537
|
|
|
|
|
Izabela
Cieszynioki
Dołączyła: 26 Lip 2019 Posty: 784
|
Wysłany: 2020-06-16, 09:04
|
|
|
Zdjęcie Nr 2 już zapisane na konkurs !
Pięknie tam...:) |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5537
|
Wysłany: 2020-07-08, 21:29
|
|
|
W sobotę, przed Fatrą, nabieraliśmy sił nad wodą. Byliśmy połazić nad Zbiornikami Pogoria w Dąbrowie Górniczej. Właściwie zdążyliśmy tylko obejść dookoła największy z nich - Pogoria IV.
Jego wschodni brzeg dostarczył wielu atrakcji. Jest bardzo dziki, piaszczysty, o nierównej linii brzegowej.
Wielokrotnie trzeba było się przeprawiać przez kanały tak głębokie, że Tobi musiał płynąć.
Spotykaliśmy tam wędkarzy, zagubionych rowerzystów u kresu wytrzymałości psychicznej, kulturalnych naturystów oraz sporo aut terenowych. Na szczęście w przeważającej większości spotykaliśmy dziką przyrodę.
Pierwszy raz w życiu widziałem rosiczkę. Zaskoczyła mnie swoimi rozmiarami - bardzo mała roślinka.
Dotarliśmy w bardziej zaludnioną okolicę. Tutaj był już prawdziwy armagedon terenówek (nie wiedziałem, że w Polsce tyle ich jest). Oprócz plażowiczów, który dojeżdżali tylko nad wodę, jeździły też jakieś zorganizowane kluby offroadowe i chyba nawet legalnie bo wyglądało, że wożą ludzi za kasę w ramach atrakcji, a policja, która też była na miejscu tolerowała to wszystko. Były też quady, motory, na wodzie skutery i motorówki - jednostajny ryk wszelkich silników. Było też dużo ludzi, którym to wszystko nie przeszkadzało.
Od zachodniej strony brzeg jest bardziej cywilizowany.
W tle Huta Katowice.
Była też taka atrakcja. Odrzutowa deska latająca.
Na koniec jeszcze kilka kadrów przyrodniczych.
Pogoria IV ma ok 6 km długości, czyli obejść ją, to wychodzi ok 15 km.
Kiedyś jeszcze musimy tu wrócić i zwiedzić pozostałe 3 zbiorniki. |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
|