Źle wychowałeś Pan psa, bo nie umie robić zdjęć.
Ładnie, może wkrótce dorzucę fotek, jeśli żona nie będzie przeciw adriatyckiej eskapadzie i krucjacie przeciw poganom (trochę ich trza przepędzić).
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie;kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/ Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Lekko zaległa relacja z soboty. Po wielkich ulewach przyszedł mi do głowy pomysł zobaczyć jak będą wyglądać wodospady w Beskidzie Małym. Na wycieczce byłem tylko z psami i postanowiłem się trochę uciorać Podjechałem do Czańca, do Cygańskiego lasu i poszedłem wzdłuż potoku Domaczka w kierunku wodospadów pod Złotą Górką. Postanowiłem iść strumieniem, żeby było ciekawiej. Wody było sporo, ale myślałem, że będzie więcej, wszak pod Tatrami prawie stan klęski żywiołowej.
Wzdłuż potoku szło się... masakrycznie. Czyli dostałem dokładnie to co chciałem
Idzie się tak spory kawałek mijając po drodze liczna małe wodospadki, pokonując progi i powalone drzewa.
Psom się najwyraźniej podobało
Główny wodospad prezentował się tak:
Potem jeszcze poszedłem dalej w górę wzdłuż strumienia, aż wąwóz się skończył i uznałem, że wystarczy. Całe to wędrowanie srogo mnie umęczyło, na dodatek rozwalił mi się but. Wyleczyłem się z myślenia o dotarciu tego samego dnia do drugiego wodospadu - Dusicy, uznając, że to zbyt daleko.
Następnie drogą wyszedłem na Porębski Groń, gdzie szlak żółty jest już oczyszczony z wiatrołomów.
Znalazłem skrzydło motyla.
Ponieważ mi nie uciekało, a ja już nie miałem ambitnych planów, straciłem parę minut na próby sfotografowania go z największym możliwym powiększeniu. Efekt końcowy wyszedł zdumiewający. Skrzydło składa się z pojedynczych pikseli, jak obraz na monitorze.
Potem zaliczając szczyt Wielkiej Bukowej poszedłem w najbardziej komercyjne miejsce w BM - zajazd Kocierz Hotel & SPA.
Potem na Potrójną, gdzie okazało się, że jestem na tyle wcześnie, że wariant dotarcia do Dusicy jest jeszcze realny.
Lecimy przez Anulę, gdzie Tobi jak zwykle wskakuje na pieniek.
Tym razem nakręciłem dodakowo film.
No to na szybko do Groty Komonieckiego.
Odnalazłem pudełko z notesem do wpisów. Ciągle w stanie bardzo dobrym
Poniżej groty wodospad Dusica. Pierwszy raz widziałem oba wodospady jednego dnia, trzeba przyznać, że Dusica ma więcej wody i robi lepsze wrażenie.
Sprawdziłem godzinę - 16:40, a ja jestem w najdalszym punkcie od auta. Szedłem tu ponad 8 godzin, więc jakbym wracał tak samo szybko, to przy aucie powinienem być ok 1 w nocy. No nic. Trzeba zwiększyć tempo.
Na Potrójnej cienie już długie. Wstępuję na piwko, które ma mi dać siłę - taaaak wielką.
Wracam przez Jawornicę. Wiem,że prościej byłoby dokładnie tą samą drogą co przyszedłem, ale zawsze staram się unikać chodzenia tą samą drogą. Dawno nie byłem w lecie na Jawornicy. Polana zarosła, krzyż jakby zmalał.
Zejście do Targanic dało mi popalić. A potem wyjście żółtym szlakiem na Złotą Górkę jeszcze dobiło. Natomiast czasowo było nieźle. Ciągle jasno. Na szczycie Złotej Górki zobaczyłem słońce.
Zszedłem do auta nie wyciągając czołówki, czyli można uznać, że po jasnemu
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2018-07-26, 19:35, w całości zmieniany 1 raz
laynn [Usunięty]
Wysłany: 2018-07-26, 19:44
Cytat:
Zszedłem do auta nie wyciągając czołówki, czyli można uznać, że po jasnemu
Się nie liczy.
Co do wody, z racji iż córa spędza wakacje na bazie co tydzień dojeżdżam i w piątek jeszcze wody było sporo to żony slowa, ja w niedzielę dopiero dotarłem i wody było niewiele więcej niż normalnie, tyle, że brudna. Więc w górach te dwa dni to dużo, szczególnie w początkowych biegach strumieni.
Bardzo ładny wodospad, ten pierwszy. Przyznam, że nigdy przy nim nie byłem
Mógłbyś na jakiejś mapce zaznaczyć mniej więcej gdzie jest, w którym miejscu potoku?
Jakiś czas temu dałeś te piksele i za chiny nie wiedziałem co to. To się zdziwiłem. Trasa zajebista. Ten rejon Złotej Górki to mnie korci, ciekawie się zapowiada z tym wodospadem.
W sobotnie upały Rycerzowa z Ujsoł.
Najpierw zielonym szlakiem na Muńcuł.
Po drodze obfociłem pająka.
Szlak na Muńcuł jest mało popularny.
Sam wierzchołek jest zarośnięty, ale można podejść parę metrów i mieć całkiem niezłe widoki na zachód w kierunku Wielkiej Raczy.
A z podszczytowych hal widac Tatry. Choć był to taki letni widok... byle jaki.
Zimowego zdecydowanie nie przebija.
Idziemy na Małą Rycerzową. Tobi zalicza bacówkę.
Kolor zielony powoli jest zastępowany przez żółty.
Wielka Rycerzowa.
Ale najpierw my zaliczamy bacówkę i piwko
Babia, Pilsko.
Wracamy czerwonym szlakiem przez Mładą Horę. Inaczej pamiętałem tą osadę. Z upadającej pastersko-rolniczej zmienia się w dopieszczoną wypoczynkową. A w tle Muńcuł.
Teraz takich domów tam dużo. Ładnie.
Czerwony szlak prowadzi przyjemnie, ale nieco się dłuży.
Jarzębina obrodziła.
Na koniec porzucamy szlak. Idziemy grzbietem przez Urówki i schodzimy do auta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach