Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Autor Wiadomość
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5520
Wysłany: 2024-03-11, 21:12   

Pudelek napisał/a:
od kiedy?

W sumie to sam nie wiem. Teraz w necie znalazłem informacje o rozważaniu wprowadzenia opłat z 2007 roku oraz cennik opłat z 2015. Też tam nigdy nie płaciłem i nawet nie miałem świadomości, że są opłaty.
Teraz zobaczyłem informację na tablicy przy wejściu, ale uznałem, że jak się wchodzi się z psem, który idzie luzem, to jest całkowicie za darmo i nie myliłem się - było za darmo.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2024-03-12, 12:32   

Pudelek napisał/a:
Cytat:
Wstęp na nią jest płatny,

od kiedy? Kilka lat temu wszedłem za darmo, może dlatego nie było tam jeszcze tych pięknych ścieżek


Też byłem na tej górze gdy jeszcze chodniczków nie było (opłat nie pamiętam ale może były?).
Natomiast kojarzę coś, że PTTK miał sprawę w sądzie, bo ktoś sobie zrobił "ała" wychodząc po nierównej ścieżce. I może stąd te chodniki? Żeby się znów roszczeniowa sytuacja nie pojawiła.
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5520
Wysłany: 2024-03-12, 12:45   

Kurcze, to Ukochana sobie zrobiła "ała" kiedyś na Grojcu. Dlaczego jeszcze nie ma tam ruchomych schodów???
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2024-03-12, 13:18   

Grojec jest wyłączony spod roszczeń turystów.
Jako ostatni bastion zdrowego rozsądku :)
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5520
Wysłany: 2024-03-12, 15:48   

Po sobotnich skałkowaniach Ukochana zapragnęła odpocząć, a ja byłem gotów gdzieś pojechać, ale dobrze byłoby jakby choć częściowo dopisała pogoda. A prognozy na niedzielę, były niesamowite. Jeszcze w piątek rano w pewnych rejonach (np. na Tule) zapowiadali 7h słońca. W piątek wieczór wycofali się ze wszystkiego i wszędzie miało być pełne zachmurzenie. W sobotę wieczór po powrocie z wycieczki sprawdziłem, że jednak jakieś słońce miało być 3-4h. Gdzieś w Beskidzie Śląskim/Małym. Natomiast jak wstałem rano w niedzielę, to słońca było zaledwie 1-2h. Uznałem więc, że jadę w Mały, trochę pochodzę i wrócę na obiad na 16:00. W planach było wielokrotne szczytowanie.

Zacząłem na Przełęczy Kocierskiej, a pierwszą górą była Wielka Bukowa. Pogoda zaskoczyła pozytywnie.



Kwiatki wciąż cieszą - Żywiec Gruczołowaty :)



Kolejna góra Mała Bukowa. Pogoda cud miód.



Idę na Złotą Górkę bezszlakowym grzbietem. Widok na Kiczerę. Od południa ciągną chmurki, ale lekkie.



Następnie Porębski Groń - kiedyś całkowicie zalesiony, teraz całkowicie widokowy.



Schodzę szlakiem żółtym do Wielkiej Puszczy.



Następnie bezszlakowo grzbietem na Kiczerę.



Znany i lubiany widok z Kiczery. Jest już po słoneczku, ale i tak długo wytrzymało.



Następnie szlak stara się ominąć wszelkie szczyty, jakby człowiek idąc w góry oczekiwał, że się ma nie zmęczyć. Idę więc bezszlakowo, w jesiennej kolorystyce (dla Dobromiła) na Cisową Grapę.



Następnie mordercze podejście w zimowych warunkach na Wielką Cisową Grapę, którą też szlak omija.



Na koniec tego szaleństwa już spokojnie szlakiem przez Kocierz wracam do auta.



W domu sobie sprawdziłem, że ta krótka wycieczka była dość intensywna, ponad 1000 metrów podejść. Jakby trzymać się szlaków i zrobić to samo kółko unikając dodatkowych szczytowań, to byłoby 400 metrów mniej. Ktoś te szlaki źle powytyczał ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14361
Wysłany: 2024-03-12, 16:19   

sprocket73 napisał/a:
Idę więc bezszlakowo, w jesiennej kolorystyce (dla Dobromiła) na Cisową Grapę.


sprocket73 napisał/a:
Następnie mordercze podejście w zimowych warunkach na Wielką Cisową Grapę, którą też szlak omija.


Dziękuję :

- za kolorki,
- za Cisowe Grapy.

Byłem na nich po pięć razy. Z tego wynika, że i ja chodzę po mitycznych pozaszlakach.

Po sobotnich Tatrach mieliśmy w niedzielę iść w Wielką Fatrę ale rano kierowiec zobaczył prognozę na okolicę.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5520
Wysłany: 2024-03-18, 10:07   

W niedzielę ponownie wyruszyliśmy na szlak. Auto zostawiliśmy w Rabce-Zaryte przy kościele pod Luboniem Wielkim, jednak wyruszyliśmy zupełnie w przeciwna stronę.
Pogoda piękna, choć wiaterek lodowaty i bardzo mokro.



Najpierw wyszliśmy sobie na wieżę widokową na Królewskiej Górze, która teraz nazywa się Polaczkówka. Fajna jest ta wieża, szczególnie ostatnia kondygnacja, której tu na zdjęciu nie widać.



Następnie przemieszczaliśmy się trochę po szlakach, a trochę na przełaj, po bezleśnych pagórkach, w stronę Maciejowej w Gorcach.



Widok na naszą trasę wstecz. Bardzo przyjemny odcinek.



Cały dzień był pod znakiem błotka. Kiedy wkroczyliśmy na GSB wyglądało to tak.



Przy schronisku na Maciejowej.



Fajne dalekie widoki na Beskid Wyspowy: Luboń Wielki, Szczebel, Lubomir.



Monstrualna Babia.



Idziemy dalej GSB na Stare Wierchy.



Nienarodzone żabki.



Są i krokusy, ale takie zmarznięte.



Ładniejsze sztuki też można było znaleźć.



Następnie rozpoczynamy powrót w stronę auta. Żółtym szlakiem do Olszówki. Po drodze przyjemne gorczańskie panoramy.



Wysoko położone przysiółki.



Porzucamy szlaki i idziemy przez Szumiącą. Ostatnie duże podejście daje w kość.



Sama Szumiąca nie ma w sobie nic ciekawego, ale na zejściu widoki milutkie. Po lewej w dole Grzebień, autko stoi za nim.



Pewną niespodzianką był krótki odcinek leśny - błotkowe apogeum.



Na koniec fantastyczny bezszlakowy odcinek łąkowy na Grzebień





Widok wstecz.



Luboń Wielki.



Pod sam koniec znalazłem jeszcze jesienne kolorki dla Dobromiła :)



Oraz cmentarz dla Adriana ;)



Bardzo udana wycieczka. Pogoda wytrzymała cały dzień, a prognozy wcale nie były aż tak optymistyczne. Dobrze, że nie odpuściłem wyjazdu, kiedy w sobotę przed snem zobaczyłem zaledwie 4 godziny nasłonecznienie dla Rabki, to był chyba błąd AI ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2024-03-18, 11:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9378
Wysłany: 2024-03-18, 10:31   

Bagienko miałem podobne do ciebie :lol

Ładnie już, zielono się zrobiło !
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2024-03-18, 12:42   

Fajniste pola na końcu :)
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2024-03-18, 13:08   

sprocket73 napisał/a:
Monstrualna Babia.

Pięknie się w niedziele prezentowała.
sprocket73 napisał/a:
. Dobrze, że nie odpuściłem wyjazdu,

Ja to jeszcze w rano miałem obawy czy się wyklaruje po nocnym opadzie,ale pięknie się wyklarowało.
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5834
Skąd: Kraków
Wysłany: 2024-03-18, 19:25   

sprocket73 napisał/a:
Auto zostawiliśmy w Rabce-Zaryte przy kościele pod Luboniem Wielkim

Najważniejsze dobrze zacząć wycieczkę. Przezorny zawsze ubezpieczony!

sprocket73 napisał/a:
Widok na naszą trasę wstecz. Bardzo przyjemny odcinek.

Pewnie szliście jakoś koło Grzebienia. Tamtejsze łączki są bardzo ładne.

sprocket73 napisał/a:
Kiedy wkroczyliśmy na GSB wyglądało to tak.

Czy to oznacza, że GSB jest nie warte zachodu? A może właśnie dlatego warte?

sprocket73 napisał/a:
Idziemy dalej GSB na Stare Wierchy.

Nie ma ani jednego zdjęcia ze Starych Wierchów. Why?

sprocket73 napisał/a:
Nienarodzone żabki.

Smaczne?

sprocket73 napisał/a:
Wysoko położone przysiółki.

Te wysoko położone przysiółki się coraz bardziej panoszą w naszych górach. Na Słowacji takie numery by nie przeszły.

sprocket73 napisał/a:
Na koniec fantastyczny bezszlakowy odcinek łąkowy na Grzebień

Tak, to jest to.

sprocket73 napisał/a:
Oraz cmentarz dla Adriana ;)

Nie ma zdjęcia sklepu dla Pudelka

Wycieczka bardzo fajna, jak na przedwiośnie. Tereny zacne i lubiane przeze mnie (poza Starymi Wierchami). Błotka dużo, ja miałem mniej, ale byłem wyżej, dotarłem aż na Butorowy Wierch. Za to w Tatrach zima na całego.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5520
Wysłany: 2024-03-18, 20:24   

Sebastian napisał/a:
Pewnie szliście jakoś koło Grzebienia.

W obie strony przechodziliśmy przez i obok Grzebienia. Lubię takie mniej oczywiste miejsca.

Sebastian napisał/a:
Czy to oznacza, że GSB jest nie warte zachodu?

The Loop jest bardziej warte ze względu na internacjonalną nomenklaturę.

Sebastian napisał/a:
Nie ma ani jednego zdjęcia ze Starych Wierchów. Why?

Są aż 3 zdjęcia ze Starych Wierchów - te z krokusami i skrzekiem.

Sebastian napisał/a:
Smaczne?

Tobi zignorował, więc raczej nie.

Sebastian napisał/a:
Te wysoko położone przysiółki się coraz bardziej panoszą w naszych górach.

Kto bogatemu zabroni ;)

Sebastian napisał/a:
Nie ma zdjęcia sklepu dla Pudelka

Wszystkim nie dogodzisz...
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2024-03-19, 21:39   

Błotkowe apogeum miażdży :)
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5520
Wysłany: 2024-03-23, 19:14   

Co robić, kiedy nie ma pogody? Można jechać na Ponidzie, które poleca kolega Kisiel. Z tym, że ta nazwa jest chyba zmyślona. W internetach nie występuje żadne Ponidzie koło Andrychowa, a jak czegoś nie ma w internetach, to nie istnieje.
W każdym razie w lekkim deszczu jadę sobie na miejsce startu - cmentarz w miejscowości Wieprz. Na miejscu zaczyna się przejaśniać. Widoczek w stronę Beskidu Małego.



Tobi baraszkuje w rzepaku.



Wszędzie pola. Z różnych stron słychać traktory i czuć zapach obornika.





Na drzewach jeszcze niewiele się dzieje, ale z daleka wypatrzyłem jedno całe w białych kwiatach.









Wędruję dalej. Pogoda zrobiła się cudna. Ciepło jak w lecie.





Miejscówka dla Buby ;)



Tobi w żonkilach.



Nagle zza horyzontu wyłania sie zamek.





Pora wracać. Widok na Beskid Mały.



Od północy nadciągają chmury.



Nie udaje się zdążyć przed deszczem. Rozpoczyna się prawdziwa nawałnica.



Tak oto wykorzystałem dzisiejsze okno pogodowe :)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5834
Skąd: Kraków
Wysłany: 2024-03-23, 19:54   

Widzę, że cię ciągnie w Beskid Mały.

sprocket73 napisał/a:
Tobi baraszkuje w rzepaku.

Bez żółtych kwiatków rzepak się nie liczy.

sprocket73 napisał/a:
Z różnych stron słychać traktory i czuć zapach obornika.

Jest klimat i zapach dzieciństwa!

sprocket73 napisał/a:
Miejscówka dla Buby ;)

Według mnie jest zbyt ładna.

sprocket73 napisał/a:
Nie udaje się zdążyć przed deszczem. Rozpoczyna się prawdziwa nawałnica.

Dobrze ci tak!

Tereny tamtejszego "Ponidzia" mają duży potencjał. Profesjonalny Fotograf może tam wyczarować cudne kadry.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -