Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Małe co nieco w lipcowym Beskidzie Sądeckim

Autor Wiadomość
gar 

Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 838
Skąd: Orzegów
Wysłany: 2017-01-03, 23:33   Małe co nieco w lipcowym Beskidzie Sądeckim

22.07.2016
Popołudniową porą zaczynam krótkim spacerem do schroniska na Bereśniku. Widoki po drodze ładne, choć Tatry kryją się lekko w chmurach. Zakwaterowanie i zaczynam lekturę (gazety a nie coś innego- do tego o czym zapewne myślicie przejdziemy później), bo coś trzeba robić czekając na resztę ekipy. Dość szybko przychodzi Jan, później dociera Przemek. Zaczynamy wieczorek integracyjny z obżarstwem Bereśnikowym (a kuchnie mają tam zacną). Powoli zapada zmrok. Machamy Nordenowi, który gdzieś tam w chmurach toczy bój z Tatrami. My czekamy na jeszcze 2 osoby (Beatę i Andrzeja). Wiadomości od nich są, ale nie napawają optymizmem: "droga zamknięta - jedziemy objazdem", potem "stoimy w korku". Dochodzi 21 a ich wciąż nie ma - nie tylko w schronisku, ale nawet w Szczawnicy. W końcu gdy robi się już ciemno jest informacja, że ruszyli na szlak. Czekamy, gadamy, zerkamy na zegarek a ich ciągle nie ma. I nie ma, i nie ma ... W końcu gdy miny rzedną nam coraz bardziej - docierają – jest 23.30. Trzeba ich przywitać (odpowiednio) i pogadać, co oznacza że do łóżek trafimy dopiero po 1.30.
23.07.2016
Pomijając Jana, który ruszył na Dzwonkówkę samotnie, reszta towarzystwa zrywa się skoro świt, czyli coś około 9. Na zewnątrz ekipa alkoholowa (która przybyła w piątek i się nie obcyndalała) już walczy z butelkami. Przy śniadaniu zastanawiamy się czy oni są jeszcze czy już napruci. W końcu nadludzkim wysiłkiem opuszczamy Bereśnik. Jest 10.45. Ale czy nam się gdzieś spieszy ? Na trasie pogaduchy, przerwa leżakowa, obżarstwo jagodowe (mniam). Docieramy na Prehybę, gdzie czeka na nas już Jadwiga (czekała na nas tylko krótką chwilę – coś około 4 godzin, ale na nas było warto :) ) . Okazało się, że ona szybciej dotarła z Katowic niż my z Bereśnika. Trzeba to uczcić – coś jemy i pijemy i … zarządzamy drzemkę. A po niej dołączamy się do nowosądeckiej ekipy do ogniska. Zaczynamy około 19. Trwają rozmowy, kawały i … degustacje. Ognisko gasimy po północy.
24.07.2016
Nie wiem kto na to wpadł, ale zrywamy się jak ranne ptaszki o 8.30 (budzi nas samochodowy alarm – na tej wysokości i w takim miejscu dziwaczne uczucie). Głośno nie wspominam o tych, którzy o tej porze są już w trasie na Radziejową lub zdążyli zejść do Szczawnicy. Całe szczęście śniadanie na tarasie z widokiem rekompensuje straty. Po drodze tradycyjne pogaduchy, warsztaty z literatury (powstaje drugi wiersz), malarstwa (kłania się Chełmoński), obżarstwa (znów jagody) i zbieractwa (grzyby). Kolejna osoba zostawia nas za Wielkim Rogaczem. Na Niemcową zmierza już tylko 3 muszkieterów. Niemcowa wita nas spokojem co oznacza szansę na drzemkę, co skwapliwe część męska wyjazdu wykorzystuje. Wieczorne niebo bajkowe. Rozmowy przeciągają się do poniedziałku. Ustalamy, że jutro nie schodzimy do Rytra ale do Jaworek.
25.07.2016
Tradycja porannego wstawania i śniadaniowania musi być podtrzymana stąd wyjście z Niemcowej następuje już o 11.15. Jak ja to lubię. Wdrapujemy się na Wielkiego Rogacza zastanawiając się kto nam podmienił plecaki, które stały się zaskakująco lekkie. Schodzimy do Jaworek nasłuchując mruczącego nieba. Zdążymy przed burzą i deszczem czy nie ? Niebo się jednak zlitowało i pokropiło dopiero w Szczawnicy do której dostaliśmy się kultowym Autosanem H9. Obiad, zakupy (żeby zyskać równowagę plecakową – z ciekawostek piwo bezglutenowe) i powrót na Śląsk. Fajnie było, ale się skończyło. Powtórka wymagana.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12258
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-01-17, 15:27   

Szkoda, że zdjęć nie ma....
Profil Facebook
 
 
gar 

Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 838
Skąd: Orzegów
Wysłany: 2017-01-17, 22:05   

Zdjęć nie ma, bo rzadko je robię. Ten wyjazd był z rodzaju bezaparatowych (kto by go nosił), co oznacza również bezzdjęciowych.
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2779
Skąd: Tychy
Wysłany: 2017-01-18, 19:11   

gar napisał/a:
Ten wyjazd był z rodzaju bezaparatowych (kto by go nosił)

Dla mnie wycieczka bez ,,dokumentacji zdjęciowej" jest uznana...za niebyłą. Bo to najlepsza z możliwych pamiątek, gdyż wspomnienia z ,,biegiem" lat ,,płowieją" a zdjęcia trwają nadal.

P.S. Filozof z Koziej Wólki się znalazł ;)
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-01-18, 21:03   

To ja mam dokładnie odwrotnie-wolę się dłużej przyglądać i zapamiętać okoliczności niż mitrężyć czas na pstryki.
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-01-25, 16:51   

No bo to faktycznie pożera czas-wyciagnąą aparacik o wadze frytek i pstryknąć zdjęcie z automatu :P
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-01-25, 19:47   

Cieszę się, że się rozumiemy ;)
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2017-01-25, 19:56   

Ja właśnie mam podobne zdanie do Tępego. I uwielbiam czasem sobie obejrzeć stare zdjęcia, zwłaszcza te z wycieczek, które uważam za najbardziej udane ;)

W sobotę będę pod Bereśnikiem :P
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Ostatnio zmieniony przez nes_ska 2017-01-25, 19:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-25, 20:43   

Szkoda, że zdjęć nie ma. Ale cóż na to poradzimy? Trza tam jechać i porobić.
A każdy ma swój sposób na wycieczki. Jeden kupuje wielkie skrzynki, obiektywy, itp, a inny robi zdjęcia komórką. Jak kto woli.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - opowiadania