Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Góry Opawskie, ale te zagraniczne

Autor Wiadomość
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2023-05-10, 02:00   Góry Opawskie, ale te zagraniczne

W weekend pogoda była kiepska, dlatego uznałem, że należy mi się urlop we wtorek :)
Wyznaczyłem sobie cel - czeska część Gór Opawskich. Podjechałem na przełęcz pod Biskupią Kopą (Petrovy Boudy) do Zlatych Hor. Wysiadam z auta... jakiś zimno, choć pogoda żyleta. Ruszamy żółtym szlakiem na południe.
Początkowo nie podoba mi się. Droga rozjeżdżona ciężkim sprzętem, wiosny niewiele.



Ale po chwili wszystko się zmienia. Droga znika, pojawia się wąska ścieżka i więcej zieleni.



Mam skojarzenia ze Srebrną Kopą. - takie typowe krajobrazy Gór Opawskich.





Potem schodzimy niżej, na pastwiska.





Niżej jest ciepło i przyjemnie. Modyfikuję nieco trasę, żeby było więcej pastwisk. Idę zielonym szlakiem, zamiast czerwonym na Příčný vrch.



Po tym lekkim wydłużeniu na dziko dochodzę do czerwonego, który prowadzi lasem iglastym.



Po drodze odbicie na Hornické skály. Spodziewam się większego kamienia w lesie, bo z przeciwległego grzbietu żadnych skał nie było z daleka widać. Faktycznie tak to na pierwszy rzut oka wygląda.



Jednak okazuje się, że jest tu dość długi skalny grzebień. Idziemy nim kawałek i odkrywamy, na końcu jest skała z krzyżem. Pojawia się cel - dojść aż do krzyża.



Cel udaje się zrealizować.



Choć grzebień ma mniej więcej jednakową wysokość, to teren po bokach idzie stromo w dół. Przy krzyżu okazuje się, że dookoła głębokie przepaście, aż nogi miękną.



Trochę martwiłem się o powrót, ale spoko, udało się bez strat. Fajne te skały, sprawiają umiarkowaną trudność zarówno człowiekowi z aparatem, jak i piesełowi górskiemu.



Następnie w planach było zejście do Zlatych Hor. Do wyboru były 3 szlaki piesze i jeszcze parę rowerowych. Wybrałem szlak niebieski, ze względu na jakieś ruiny po drodze.
Widok na Biskupią Kopę.



Ruiny okazały się mocno przereklamowane. Coś jak Zamek Wołek ;)



Widok na Zlaté Hory niezbyt zachęcający - blokowisko w górach, beznadzieja.



Niżej piękna eksplozja zieleni, a do tego bardzo ciepło.





Wkraczam do miasta. Najpierw jakieś domki i ośrodki wypoczynkowe.



Potem całkiem sporo zieleni. Z góry wyglądało gorzej.



Ciekawa architektura - budynek szkoły podstawowej przy sanatorium dziecięcym.



W końcu jest ochydne blokowisko.



Dzięki kwitnącym drzewom, wygląda jak w jakiejś bajce.



Drzew jest mnóstwo, całe szpalery. Fotografuję, obserwuję ludzi. Nie wierzę w to co widzę.
W bezpośrednim sąsiedztwie bloków wszędzie jest dużo zieleni, jakby wszystko było jednym wielkim parkiem. Sporo zaparkowanych samochodów, ale takich w ruchu praktycznie żadnych. Ludzie wyprowadzają psy bez smyczy (wiem, przynudzam, na smyczy też wyprowadzają). Staruszki, takie ledwo żywe, 80-letnie, chodzą powoli z kijkami, uśmiechają się, zagadują do siebie nawzajem jakby wszystkie się znały. Sporo dzieci, bawią się bez opieki dorosłych, na mój widok mówią "dobryden". Ale co najbardziej mnie zszokowało, bardzo dużo mamusiek z małymi dziećmi. Przeważnie po kilka, rozmawiają ze sobą, spacerują, przesiadują na ławkach i piją piwo!!! Kupują sobie to piwo w sklepie, otwierają puszkę lub butelkę i popijają bezwstydnie, a dzieciak w wózku, albo na jakimś trójkołowym rowerku - u nas by nie przeszło.



Idę sobie dalej. Widzę wielki amerykański samochód. Stoi jakby na podwórku przy jednym domu. Robię zdjęcie, a potem kusi mnie jeszcze zajrzeć przez szybę do środka, ile ma na liczniku. Myślę sobie, jak mnie właściciel zobaczy z domu przez okno, to może fajnie się poczuje, że jego car wzbudza uwagę. Przyklejam się do szyby i słyszę kroki tuż za mną. Odwracam się - facet z kobietą i dzieckiem. No i co? Ucieszył się :) Otworzył samochód, powiedział, żebym sobie wszedł do środka. Zapadłem się w miękkim skórzanym, fotelu, a on opowiadał, że rocznik 1984, V8 5.0l, sprowadził go z Kalifornii. Nawet mi zdjęcie zrobił, żebym miał pamiątkę. Mówię mu, że interesuję się samochodami i bardzo mi się podoba jego wóz. A on się mnie pyta co ja mam. No to mówię, że Toyotę. A on dalej drąży - jaką. To mu pokazuję na aparacie pierwszą fotkę rozpoczynającą. Wpatruje się w wyświetlacz i z niedowierzaniem pyta, czy to GR Yaris? Ha, mnie też się zrobiło miło.
A jego Lincoln miał na liczniku tylko 85 mph, czyli mniej więcej 140 km/h ;)



Ruszamy dalej. Trochę na skróty do zielonego szlaku na Biskupią Kopę.



Podoba mi się wiosna.



Jest i Biskupia Kopa, będzie spore podejście.



Ale najpierw jeszcze kolejna skała - Mnichův kámen.
Chyba jakaś wulkaniczna. Warstwy są poskręcane jak lody. Robi wrażenie. Wyjście na górę wydaje się niemożliwe.



Zachodzę od tylca. Też nie da rady. Zażartowałem "Tobi, na górę!"
Tobi nie załapał żartu i wyszedł.



Idziemy dalej. Wśród kwitnącego i pachnącego intensywnie czosnku niedźwiedziego.



Szlak prowadzi na krechę pod górę. Wraz ze wzrostem wysokości krajobraz zmienia się.



Szczyt. Wieża i to paskudne schronisko w budowie, albo w ruinie.



Obok wieży coś nowego. Najpierw myślałem, ze to nowoczesny kibel. Po dokładnym obejrzeniu, stwierdziłem, ze nie mam pojęcia co to jest.



Pozostało już tylko zejść na przełęcz.



A w drodze powrotnej ustrzeliłem rzepak.



Fajna wycieczka w nowe nieznane tereny.
Największe wrażenie zrobiło czeskie blokowisko ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2023-05-10, 02:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8298
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2023-05-10, 10:15   

sprocket73 napisał/a:
Po dokładnym obejrzeniu, stwierdziłem, ze nie mam pojęcia co to jest.

to jest taki zlatohorski miś. Nikt nie wie po cholerę to budowano, bo praktycznej funkcji nie spełnia żadnej, ale pewnie kto miał zarobić, to zarobił ;)

Mamusiek z dziećmi będzie dużo, bo Czesi mają jeden z największych przyrostów demograficznych w EU. Może przez ten ateizm? :rol
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2023-05-10, 10:46   

Pudelek napisał/a:
Czesi mają jeden z największych przyrostów demograficznych w EU

Kiedyś było u nich z tym kiepsko, ale od ponad 20 lat ciągły wzrost. Może dlatego, że Czechy to fajne miejsce do życia. Po tym blokowisku kręciłem się ok godz. 15:00, niby środek dnia, a ludzie funkcjonowali jakby w zwolnionym tempie, jakby mieli kupę wolnego czasu. Miałem wrażenie, że wszyscy się tam znają. Wyobraź sobie u nas matkę z małym dzieckiem i piwem na ulicy. Od razu jednoznaczna ocena - skrajna patologia. Do tego jeszcze mandat od policji. Tam obraz w pełni akceptowalny. Raj :)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14355
Wysłany: 2023-05-10, 11:19   

sprocket73 napisał/a:
Coś jak Zamek Wołek


:)

sprocket73 napisał/a:
Obok wieży coś nowego. Najpierw myślałem, ze to nowoczesny kibel. Po dokładnym obejrzeniu, stwierdziłem, ze nie mam pojęcia co to jest.


Ja się nie odważyłem do tego wejść :)

Pudelek napisał/a:
bo praktycznej funkcji nie spełnia żadnej, ale pewnie kto miał zarobić, to zarobił


Ale za to piękne z wyglądu. Takie nowoczesne piękno.

Sprockecie - nie byłeś odwiedzić w schronisku psa Schnapsa ?
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2023-05-10, 11:27   

Dobromił napisał/a:
Sprockecie - nie byłeś odwiedzić w schronisku psa Schnapsa ?

To była zagraniczna wycieczka, polskie schronisko nie było w planach ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8298
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2023-05-10, 13:37   

sprocket73 napisał/a:
Po tym blokowisku kręciłem się ok godz. 15:00, niby środek dnia, a ludzie funkcjonowali jakby w zwolnionym tempie, jakby mieli kupę wolnego czasu.

czeskie albo słowackie zadupie. Wchodzisz o godzinie 15-tej do knajpy, a tam niemal wszystko zajęte. Środek tygodnia. Śmiechy, rozmowy, powitania, przywitania. Niektórzy jedzą obiad, inni (większość) piją piwko samemu lub ze znajomymi. Średnia wieku - 40/50 +. Rzecz nie do wyobrażenia w RP. Raz, że knajp na zadupiach już prawie nie ma. Dwa - że o tej godzinie to i w dużym mieście będą pustki albo lokal zamknięty. Trzy - że u nas po pracy wszyscy lecą jakby się paliło do domu, a nie żeby zjeść obiad lub piwo ze znajomymi. Cztery - na chodzenie po knajpach i tak mało kto ma czas, bo trzeba zapierdzielać przy domu/ogródku/samochodzie/galerii. Pięć - piwo w knajpach drogie, więc lepiej wypić przed telewizorem samemu. Albo na ławeczce i dostać mandat. Sześć - osoby po 40-tce po knajpach praktycznie i tak nie łażą (nie wypada?), a młodsi wolą kluby z umcy-umcy. Siedem - rodzice z dzieckiem w lokalu i z kuflem to niemal automatyczna wizyta policji.
To inny świat.

Znam tylko jedno miejsce alkoholowe na Śląsku, które pod tymi wszystkimi elementami przypomina knajpę u Pepików, ale miejsca nie zdradzę ;)
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2023-05-10, 13:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
włodarz 

Dołączył: 13 Maj 2014
Posty: 2649
Skąd: Góry Sowie
Wysłany: 2023-05-10, 19:45   

sprocket73 napisał/a:
Największe wrażenie zrobiło czeskie blokowisko ;)


W czeskich Górach Opawskich najfajniejsze jest blokowisko. Toż to prawdziwy huragan świeżości :lol
_________________
Sudeckie Ilustracje
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5832
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-05-10, 21:57   

Na plus:

1. jak zawsze ciekawie wytyczona trasa, z elementami pozaszlakowymi i eksploracją.
2. "sprocketowa" pogoda przez cały dzień
3. świeża wiosenna zieleń

Na minus:

1. Jeśli najbardziej podobało się blokowisko, a dużo opisu poświęcone jest starej bryce, to chyba coś nie zagrało
2. brakuje inicjalnego zdjęcia Yariski, o którym piszesz w relacji
3. gdzie Tobi w rzepaku, no gdzie?

Wychodzi 3:3 jak w słynnym finale LM Milan - Liverpool w 2005 roku
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2023-05-10, 23:39   

Sebastian napisał/a:
dużo opisu poświęcone jest starej bryce
Chociaż amerykańskie "krążowniki szos" to zupełnie nie mój gust, nie sposób przejść obojętnie obok takiego czegoś. Na zdjęciu nie widać skali, ale na żywo od razu rzuca się w oczy rozmiar tego samochodu. On jest po prostu wielki, szeroki, długi... a przy tym niski. Dziwny. Pierwszy raz siedziałem w takim w środku. Zupełnie inne wrażenie. W siedzeniu zapadłem się na 20 cm, jak w jakiejś miękkiej pufie. Kierownica o dużej średnicy, a przy tym cieniutka. Odczucia z prowadzenia pewnie są zupełnie inne niż to co znamy ze współczesnych aut. Z właścicielem złapałem momentalnie nić porozumienia na płaszczyźnie samochodowej ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9373
Wysłany: 2023-05-11, 06:51   

Czyli za granicą zawsze ładniej, milej i spokojniej, po prostu przyjemniej, inny świat inna mentalność :)
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14355
Wysłany: 2023-05-12, 07:51   

Sebastian napisał/a:
3. gdzie Tobi w rzepaku, no gdzie?


Zdjęcie poglądowe.




P.s. Panie Sprocket - czytał Pan "Christine" ?
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2023-05-12, 07:56   

Dobromił napisał/a:
Zdjęcie poglądowe.
Klęczałeś?

Dobromił napisał/a:
czytał Pan "Christine"
Nie znam chłopa...
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14355
Wysłany: 2023-05-12, 08:01   

sprocket73 napisał/a:
Nie znam chłopa...


Autor zwie się Stephen King.

sprocket73 napisał/a:
Klęczałeś?


Rzepak u nas dostojny i wysoki.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2023-05-12, 09:50   

Dobromił napisał/a:
Autor zwie się Stephen King.

Nie czytałem, ale chyba oglądałem film.
Jednak mnie nie przestraszysz. Moja Yariska jest straszniejsza, a nie lękam się.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14355
Wysłany: 2023-05-12, 10:25   

sprocket73 napisał/a:
Moja Yariska jest straszniejsza, a nie lękam się.


Czyli to Yariska jest wampirem a nie Ukochana ?
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group