Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Człowiek planuje ... a i tak nic z tego.

Autor Wiadomość
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14360
Wysłany: 2020-07-23, 14:25   Człowiek planuje ... a i tak nic z tego.

Dzień dobry.

Można planować, można marzyć, można "kolekcjonować", można mieć pozytywne nastawienie …

Marność nad marnościami.

Pewien czas temu z Chrumhakiem Hakiem odwiedziliśmy Mały Lodowy. Było elegancko. Wcześniej nogi moje zdeptały np. Małego Kościelca, Małą Kopę Królowa, Małego Kieżmarskiego, Małą Wysoką. Ogólnie fajnie było. I tak sobie pomyślałem, że można i na coś kolejnego Małego wejść.

Pośród wielu Małych nasze ( Haka Jakuba Łukasza, Łukasza P i Łukasza T ) myśli skierowały się w stronę Małego Gerlacha.

Nasza Wyprawa Mało Gerlachowska rozpoczęła się o godzinie 5.02 w Tatrzańskiej Polance ( 1005 m ). Za pomocą busa dostaliśmy się do Śląskiego Domu ( 1667 m ) w Dolinie Wielickiej. W busie 10 osób, w tym jedna z legend światowego himalaizmu. O godzinie 5.14 w cztery osoby ruszyliśmy do boju.

Widok spod schroniska na Granaty Wielickie.




Po lewicy Wielicki Staw ( 1663 m ), na wprost Wielicka Siklawa.




Wielicki Staw i Śląski Dom.




Wkraczamy w Wielicki Ogród. Po lewej Masyw Gerlacha.




Wielicki Ogród ( 1810 - 1830 m ) to po prostu piękna łąka. Można powiedzieć , że mieszka między Wielicką Siklawą a Długim Stawem. I pomiędzy Ponad Ogród Turnią ( 2433 m ) a urwiskami Granatów Wielickich.

W okolicach Kwietnikowej Młaki ( 1812 m ) nogi nasze niosą nas w lewo - w ścianę Ponad Ogród Turni. Idziemy w stronę wylotu Wielickiego Żlebu. Spada on z Przełączki nad Kotłem ( 2425 m ).

Skręt w lewo.




Granaty Wielickie po drugiej stronie Wielickiego Ogrodu.




Dolina Wielicka.




Wylot Wielickiego Żlebu.




Do wylotu dotarliśmy po 40 minutach od wyjścia ze schroniska.

Przerwa. Widoki. Założenie kasków na łby. Rozmowa z legendą i z innymi osobami.

Koniec sielanki, Wielicka Próba ( start na 1980 m ) czeka.

Przeszliśmy i siłą rozpędu weszliśmy na Przełączkę nad Kotłem. Po drodze ( 445 metrów w górę ) zatrzymaliśmy się na tzw Śniadaniowej Ławce. Na Próbie są klamry.

Ostanie metry Próby.



Najwyższy na zdjęciu Staroleśny Szczyt ( 2476 m )




Bywało ( prawie cały czas ) wąsko.




Bardzo szybko nabierało się wysokości.




Widoki z Ławki.

Na lewo piramida Małej Wysokiej ( 2428 m ), na prawo Staroleśny.




M.in. Staroleśny, Łomnica ( 2634 m ) na środku, po prawej piramidalny Sławkowski 2452 m ).




Staroleśny i Łomnica.




Wielicki Żleb z goniącym ;) nas legendarnym himalaistą.




Zbocza Ponad Ogród Turni i Sławkowski w oddali.




Łomnica I




Łomnica II




Na pierwszym planie Wielickie Granaty i Staroleśny.




Turnie Staroleśnego Szczytu.




Zbliżamy się do Przełączki nad Kotłem.




Ostatnia chwila po stronie Wielickiej Doliny.




Oto i ta dolina u dołu.




Pod nami Gerlachowski Kocioł ( od 2010 do 2140 ), przed nami Urbanowe Turnie - droga pierwszych zdobywców góry o nazwie Gerlach.




Od wejścia na Przełączkę nad Kotłem zaczyna się cykl : dół - góra - dół - góra …



















Docieramy do żlebu, który spada z Lawiniastej Przełączki .



To stąd ( plus / minus ) można dotrzeć na nasz cel - Mały Gerlach ( 2601 m ). Nic z tego … Osobni nr 4 rzekł, że nie tym razem …

Poproszę o chwilę ciszy …



W zamian za Małego zaproponował wyjście na niejakiego Gerlacha ( 2655 m ) . Ponoć był tu blisko. I ponoć dopiero od przełączki pod Małym Gerlachem można go zobaczyć.

A tutaj widać Kończystą ( 2538 m ) z granią, Kościółek ( 2261 m ) u jej stóp, Popradzka Kopa ( 2354 m ) w tyle, Wysoka ( 2560 m ) ze szczytami w chmurze, Kaczy Szczyt ( 2401 m ) i Batyżowiecki Szczyt ( 2448 m ).



Sławkowski w tyle .




Grań Kończystej.




Turnie na szczycie Kończystej. Kowadło po wypadku.




Górna część Batyżowieckiego Żlebu. Widać ludzi schodzących ze szczytu.




W tle ściana Kończystej.



Ostatnie metry przed szczytem. W tych okolicach jest jedyny łańcuch na trasie.




8.27 - w ramach rekompensaty za brak Małego wchodzimy na Gerlach - najwyższy szczyt Tatr - 2655 m.




Jak widać - nie wiele było widać.

Np. trochę Kończystej i Batyżowiecki.




Grań w stronę Zadniego Gerlacha ( 2637 m ? ).




Skrzynka na listy.




To my.




Chrumhak pod krzyżem.




Grań w stronę Małego Gerlacha.




Rekompensata za Małego .




Taki sam sęp był niedawno na Polskim Grzebieniu.




Mały na środku. Brakuje mi go … :-(




Nadciąga grupa Legendy.




Po około 27 minutach odpoczynku przyszedł czas na zejście. Batyżowiecka Próba czekała na nas.






















Ciekawe typki.




Batyżowiecka Próba.



Rzut oczyma na ściany z Próbą.







Jesteśmy na Niżniej Batyżowieckiej Próbie. Przed nami Wyżnie Batyżowieckie Spady ( skalny próg, były ofiary ) i droga do Batyżowieckiego Stawu ( 1884 m ).














































Przed nami ostatni odcinek trasy nożnej - Magistrala do Śląskiego. Coś potwornego.

Ale za to ładnie było widać Staroleśny.





I Granaty.




Koniec.

Od schroniska do schroniska - 6 godzin i 40 minut.

Do tej pory płaczę nad Małym.

Był tak blisko …

Dalej czeka na nas …

Ale i tak było warto. Ponoć ten Gerlach to ważny szczyt w Tatrach.

;)

P.s. Jak łatwo się domyśleć szliśmy z przewodnikiem. Bardzo elegancki człowiek. Dziękujemy za rozmowy co i jak, za topografię, za pomoc techniczną. I za prywatne rozmowy. Które są prywatne. Jak np. poglądy polityczne.

I bardzo się cieszę, że przy okazji poznaliśmy Pana Ryszarda Gajewskiego. Fajna była rozmowa o skarbowcach ;)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-07-23, 14:40   

Piękna tura!

No... miałem przyjemność kiedyś przejść ją, dokładnie w taki sam sposób. Bardzo fajnie wspominam podejście Wielicką Próbą, trochę mniej fajnie te kluczenie i trawersy nad Batyzowiecką, a zejście to już była tragedia, jakoś tam mało pewnie się czułem na klamrach. Pogodę tez miałem podobną, niewiele było widać...
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9375
Wysłany: 2020-07-23, 15:26   

Idąc samotnie w stronę przełęczy Banikowskiej myślałem o was, jak wam idzie i że Wam zazdroszczę tego "Króla" Tatr ...
Gratuluję Wam wejścia :brawo1
Ba! byliście tam przed legendą :lol
;)
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5520

Wysłany: 2020-07-23, 16:11   

Gratulacje! :)
Małym Gerlachem się nie przejmuj. On nie jest taki prestiżowy ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14360
Wysłany: 2020-07-23, 17:26   

sokół napisał/a:
a zejście to już była tragedia


Przypominało mi to trochę zejście z Kieżmarskiej Przełęczy na stronę Łomnickiego Stawu. Kto szedł to wie co to za skurwysyństwo górskie.

sokół napisał/a:
jakoś tam mało pewnie się czułem na klamrach.


Ja nie. Czujnie, uważnie, dokładnie ale bez nerwowych myśli i czynów.

Za to miałem kryzys fizyczny przy podejściu od Wielickiej Próby.

Adrian napisał/a:
Gratuluję Wam wejścia :brawo1


Dziękujemy. Jutro wieczorem robimy podsumowanie wyjazdu.

sprocket73 napisał/a:
On nie jest taki prestiżowy ;)


On może być Królem wśród Małych.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5832
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-07-23, 18:34   

No i to jest ekstrema! Prawie jak Grojec!
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14360
Wysłany: 2020-07-23, 18:59   

Grojec... Gerlach... Grześ...
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5832
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-07-23, 19:03   

no i Gubałówka
Ostatnio zmieniony przez Sebastian 2020-07-23, 19:03, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10853
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2020-07-23, 21:37   

Skoro G faktycznie ma w sobie tą magię i wagę to...
Gromkie Gratulacja :brawo1
,
Osobiście uścisnę dłonie trójce Zdobywców :-)
 
 
Prezes


Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 1922
Wysłany: 2020-07-24, 07:19   

Dobromił napisał/a:
Przypominało mi to trochę zejście z Kieżmarskiej Przełęczy na stronę Łomnickiego Stawu. Kto szedł to wie

Pamiętam. Jak się na dole obejrzałem za siebie to nie mogłem uwierzyć we własny debilizm. Kolana mnie dwa dni bolały.
To zejście też jest na literę G...
 
 
haku


Dołączył: 24 Sie 2013
Posty: 42
  Wysłany: 2020-07-24, 11:34   Re: Człowiek planuje ... a i tak nic z tego.

Dobromił napisał/a:
Dzień dobry.

I bardzo się cieszę, że przy okazji poznaliśmy Pana Ryszarda Gajewskiego. Fajna była rozmowa o skarbowcach ;)

W końcu ktoś mądrze podsumował tę pasożytniczą grupę.
 
 
haku


Dołączył: 24 Sie 2013
Posty: 42
  Wysłany: 2020-07-24, 11:41   

Prezes napisał/a:
Dobromił napisał/a:
Przypominało mi to trochę zejście z Kieżmarskiej Przełęczy na stronę Łomnickiego Stawu. Kto szedł to wie

Pamiętam. Jak się na dole obejrzałem za siebie to nie mogłem uwierzyć we własny debilizm. Kolana mnie dwa dni bolały.
To zejście też jest na literę G...
Gówniane? :D
 
 
Prezes


Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 1922
Wysłany: 2020-07-24, 13:01   

O właśnie.
Alternatywnie można powiedzieć, że Grobem wieje.
 
 
haku


Dołączył: 24 Sie 2013
Posty: 42
Wysłany: 2020-07-24, 22:24   

Starość nie radość.
_________________
A, jebać!
 
 
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1090
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2020-07-25, 00:21   

Ty to jednak szalony jesteś. Świetna wyprawa. Zazdroszczę :D
_________________
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang