Buty

maniulka · Wiek: 39 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 14

A czy zdarzało Wam się/zdarza, że buty bardzo obcierają pięty? I to nie byle jak, tylko do mięsa. Widzę, że chodzicie w dobrych modelach, to pewnie taka sytuacja się nie przytrafia?
Ja mam buty zwykłe, Lafuma, i po ostatniej wycieczce nie chcę nawet na nie patrzeć. Słyszałam o podpiętkach, o oddaniu butów do szewca.. czy ktoś próbował którejś z metod, czy po prostu kupowaliście nowe obuwie?

TNT'omek · Wysłany: 2014-06-26, 14:56

jak to nowe?? po małym obtarciu, buty do kosza i nowe?? oj rozrzutna jesteś

Moje Asolo pomierzone w domu, wydawały się idealne... Pierwsze wyjście - nowe buty, nówki skarpety i...krew w butach

Szedłem dosyć szybko , a wewnętrzne wkładki , wyściółki i inne elementy, nie były jeszcze dopasowane do kształtów stopy i masz Tomuś placek...Vibram też musi się parę razy zgiąć nim nabierze pewnej elastyczności.
Następnym razem , była to wiosna, trochę śniegu na szlaku...termosik , w nim 1litr gorącej ( nie wrzącej!) wody. Parking, Asolo z bagażnika, do każdego 1/2 l. wody z termosu , stopy do butów, sznurowanie i jazda na szlak

Jak woda wystygła- wylałem , skarpety przebrałem i dalej w drogę... po 10-15 km buty miałem tak dopasowane, że mogłem bez skarpet chodzić

Weź poprawkę ,że jestem "trochę inny" i nie ma ,że boli

maniulka · Wiek: 39 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 14

Spotkałam się z takimi opiniami, że ludzie kupowali, kupowali i tak do usranej... bo nic to nie zmieniało, a mi właśnie daleko do szastania kasą. Ale Twój sposób jest bardzo... oryginalny :o-o

, a takie są zazwyczaj skuteczne, więc chyba się skuszę, może na grzyby tak pójdę

No ja też szłam, szłam, ale wiadomo, lepiej jednak gdy nie boli :DD

Dzięki TNT'omek za radę!

ceper · Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598

Jeśli wszelkie porady nie przyniosą oczekiwanego efektu, to zawsze kowal jest w odwodzie.
Nie zawsze wszystkiemu są winne buty

Basia Z. · Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów

Ja osobiście mam wąskie stopy z wysokim podbiciem i trudno mi dobrać dla siebie buty.
Zanim coś kupiłam chodziłam po sklepach i mierzyłam po kilkanaście lub więcej par.
Jednak tak poważniej obtarły mnie jedynie "Campusy" - i było to jedyny raz w życiu. Nawet hardcorowe "Himalaje", których w latach 1975-1990 zdarłam z 5 par, mnie nie obcierały, ale zawsze nosiłam podwójne skarpetki i zawsze na początku je przemoczyłam o czym niżej.

Teraz wreszcie po latach trafiłam na "Salewy" i innej marki już chyba nie kupię, bo te są do mojej stopy idealnie dopasowane, a ponadto lekkie.

Z innych marek pasują mi też wąskie i długie "Wolfskiny" oraz "Raichle" ale to są buty dobre dla mojej stopy, więc dla innych mogą być zupełnie niedopasowane.

Zawsze, obojętnie zima czy lato noszę do butów turystycznych dwie pary skarpet - wewnętrzne "oddychające" i zewnętrzne - latem cienkie wełniane, zimą- grubsze wełniane.
Kiedy ciepłym latem odstąpiłam od tej zasady to właśnie wtedy buty mnie bardzo obtarły.

Obtarcia są powodowane poprzez poruszanie się stopy wewnątrz buta i tarcie z wewnątrz o cholewkę, tak wiec trzeba buty dobrać tak aby stopa się w nich w środku nie poruszała, a dość gruba warstwa skarpet to zapewnia.

Co do metody TNT'omka - też ja stosowałam ale niechcący. Po prostu kupiłam nowe buty, pojechałam na tydzień do Rumunii i przez tydzień nie przestawało lać, tak że przemoczone w pierwszym dniu buty wyschły mi dopiero na Węgrzech. Ale za to dopasowały się idealnie.

Tak samo miałam wcześniej z "Himajalami" wystarczyło pochodzić dwa dni w marcu po mokrym śniegu.

Jaszczur · Wiek: 35 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 57 Skąd: Kraków

Dostałem dziś w ramach newslettera z jednego sklepu taką propozycje:
http://www.skalnik.pl/obu..._282,s6989.html
Kompletnie nie znam tej firmy, ale 250 zł za but trialowy(jak to określił producent) wydaje się być rozsądną ceną. Dodatkowo po przeczytaniu wątku założonego przez Kermitazabe, zacząłem się zastanawiać jakie byty ja kupiłbym gdybym teraz zaczynał górskie wycieczki. Ciekawi mnie też opinia na temat butów marki Quechua, bo wiem, że zdania są skrajnie podzielone. A co wy polecilibyście początkującej osobie, tak do 250zł? Czy jest sens kupować buty w góry za taką cenę czy lepiej dołożyć na coś droższego? A może lepiej zacząć w wygodnych adidasach i jeśli nam się spodoba to zainwestować 500zł+?

TNT'omek · Wysłany: 2014-08-22, 11:17

PIWO · Wiek: 32 Dołączył: 22 Sie 2014 Posty: 12

Cytat:

A może lepiej zacząć w wygodnych adidasach i jeśli nam się spodoba to zainwestować 500zł+?

Zrobiłbym tak jak napisałeś no chyba ze masz sporo hajsu to kupuj od razu jakieś dobre markowe buty

Od kilku lat mam jakieś Campusy za kostkę za około 200-300zł nie pamiętam ile dałem, sporo w nich przełaziłem i nie narzekam.

Vision · Wysłany: 2014-10-14, 15:30

Czy ktoś się orientuje, czy gdzieś dorobiają te haczyki na sznurówki do butów? Bo mnie coś strzeli za niedługo, przez ostatnie 2 wyjazdy urwały mi się już 3 haczyki, jeden w jednym bucie, dwa w drugim. Z 6 zostały mi 3 sztuki. Na razie jakoś sobie radzę i to obwiązuję dookoła i jakoś trzyma, ale nie tak jak powinno, no i pewnie lada dzień pójdą kolejne i już tego nie zawiążę wcale... :-/

No i buty już po okresie gwarancji.

Basia Z. · Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów

Vision · Wysłany: 2014-10-14, 16:36

Domyślam się, że chodzi o buty Salewy.

Basia Z. · Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów

Malgo Klapković · Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lip 2013 Posty: 2477

Vision, może zapytaj zwykłego szewca?
Nie mów, że to w Salewach takie cuda

Ale jak Basia napisała "po 4 latach", to ja nigdy tak długo nie użytkowałam butów górskich

Pierwsze wymieniłam po 2 latach (dziurawe od wbicia raka oraz trochę za małe), a teraz po kolejnych 2 latach też marzę o nowych, ale to bardziej z chciejstwa.

Góry Bez Granic » Góry » Sprzęt w góry » Buty	Idź do strony: « 1 2 3 «» 7 8 9 «» 17 18 19 »