Nie ważna jaka pogoda, czasem trzeba w góry jechać... |
Autor |
Wiadomość |
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2017-05-23, 13:03 Nie ważna jaka pogoda, czasem trzeba w góry jechać...
|
|
|
Tydzień przed wyjazdem liczę, że prognozy jak dotychczas się okażą łaskawe. Często było tak, że tydzień wcześniej miało lać, a na dzień wcześniej prognozy podawały okno pogodowe. Tymczasem metoda 48godzin się nie sprawdziła...
Dzień przed wyjazdem dwóch odpada. Nic to, pozostałych dwóch jedzie i koniec.
Mijamy Kraków w deszczu...ten zaś (deszcz) mija gdy mijamy Beskid Wyspowy, zaś wzniesienie przed Nowym Targiem pokonujemy we mgle...ech coś w tym jest, że mnie mgły przyciągają. Albo ja je?
No dobra, na 9tą prognozy podają rozpogodzenie. W Łapasznych Wyżnych zostawiamy auto i ruszamy. Kurcze, chyba przemalowali znaki szlaku...
Dopiero gdy podchodzimy do wieży nadajnikowej, załapuje, że zaczynamy od drugiej strony...
Jednak spore wzniesienie za nami powoduje, że idziemy dalej.
Dochodzimy do Dursztyna.
Mijamy Piekiełko Przełom, oraz Jurgowskie Stajnie i zaczyna się...
Jurgowskie Stajnie
Jeszcze sympatycznie, słychać beczenie owiec, dzwonienie dzwonka u szyi krowy...
Narzekałem kiedyś, że Słowacy nie znają zakosów, tylko szlak wytyczają na krechę? No to tu też chyba Słowacy go wytyczali...
Tymczasem bokeh
Po jakiejś mokrej totalnie chwili (nie, nie pada deszcz. To mi się leje z czoła), w końcu dochodzimy na garb:
No cóż, nieźle, z obu stron lufa, tylko schowana we mgle...
Po drodze, na najwyższy szczyt, niespodzianka...
Niedawno odkopana. Fajna ta niespodzianka!
Kilka kolejnych kroków i
Zor jak przeczytałem na stronie Frydman
Tu oczywista, rzecz. Herbata, jak to kolega napisał Ten Time:
Po śniadaniu, po herbatce czas ruszyć dalej. Z lasu wychodzimy na pierwsze polany
Tu oglądamy z nadzieją przewalającą się mgłę (z nadzieją, że wiatr ją przegoni)
I lasem dochodzimy do Przełęczy Przesła.
Ruszamy do Łapaszny Niżnych. Oglądamy w kałużach żaby
na potokach tamy bobrów
i widoki (trochę poprawy widoczności jest)
Robimy grupowe zdjęcię
I schodzimy polami, łąkami oglądając co się da zobaczyć i myśląc co się schowało do oglądania.
Nawet krowy są dziś atrakcją
Po chwili wchodzimy między zabudowania, mijają nas trzy quady, w zagrodzie oglądamy jak Daniele skacząc uciekają przed nami (to chyba jednak nie była zagorda ).
Są tu już gotowi do świąt
Oczywiście przy drodze nie ma oznaczenia szlaku, więc lekka zmyła jest, ale w końcu wychodzimy obok domków wczasowych w kierunku granicy.
Znów bokeh
Mijamy pola
i w lesie zjadamy ostatnie zapasy. Siedząc nie zdążymy złapać za aparat, gdy przed nami nad polaną przelatuje czarny bocian. Ech, a aparaty leżą obok...
Tu patrząc na zamglone szczyty przed nami, stwierdzamy, że nie mamy ciśnienia iść dalej. A więc idziemy bez szlakowo.
I tak w zasadzie wycieczka dobiegła końca...ale o mało co ( ) nas byk nie pogonił...na samym wejściu do wioski znów gubimy drogę i robimy lekkie koło. Co ciekawe poza szlakiem idzie nam rewelacyjnie i się nie gubimy. To pewnie zasługa Sokoła i Sprocketa
No i na koniec jedziemy do Niedzicy pod zamek. Zjeść coś, wejść na tamę i porobić zdjęć jeszcze kilka.
Oczywiście na tamie wychodzi słońce...
ok 20 km, coś koło 750m przewyższeń.
Mimo wszystko baaardzo fajna wycieczka...ale do powtórzenia w sprocketową pogodę
i link do zdjęć
Ps aaa, to nie koniec gubienia się. Na obwodnicy Krakowa zamiast lecieć na 94, to zjeżdżam na Kraków, chcę zawrócić, to zaś wjeżdżam do Modlnicy i w końcu koło lotniska dopiero zawracam...ech czyżby ktoś na mnie przerzucił coś? |
Ostatnio zmieniony przez laynn 2017-05-23, 13:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14410
|
Wysłany: 2017-05-23, 13:37
|
|
|
Mgły są piękne. Krowy też. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2017-05-23, 13:41
|
|
|
Dawaj zdjęcie byka lub efektów ubocznych jego spotkania. Do nominacji na zdjęcie maja.
"Zakaz ciągnięcia drzewa" - należy czytać też drugi wiersz.
Przepraszam. Obawiałem się, że będzie więcej ludzi i zamówiłem deszcz na herbatkę. |
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2017-05-23, 14:53
|
|
|
Nie było tak źle. Dzięki temu, że taka, a nie inna pogoda się trafiła, to może zwróciłeś uwagę na rzeczy, na które byś nie zwrócił, gdyby było pięknie.
Niemniej pewnie powtórzysz rejon, bo naprawdę jest tam potencjał, właśnie w maju. Lub w październiku, jesiennie.
Co do łażenia bez szlaku... chyba ostatnio dawno tego nie robiłem i się nieco stęskniłem za takim sposobem zwiedzania gór. Półgodzinne wyjście przez pokrzywy na pobliskie pola chyba się nie liczy. No dobra, jeszcze na Szafranówkę szliśmy bez szlaku, ale poszedłbym tak sobie z grubej rury na przełaj. |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5566
|
Wysłany: 2017-05-23, 16:18
|
|
|
Jest bokeh jest zabawa
Pogodę żeś przycelował... najgorszą w ostatnich dniach. No cóż, tak czasem bywa, jak się planuje termin i trzeba jechać. |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2017-05-23, 17:41
|
|
|
Dobromile, krowy też mi się podobają.
sokół, to może coś trzeba wymyślić, np jak rozmawialiśmy na PW.
A góry przepiękne. Nawet dość długo nie narzekaliśmy na tą pogodę. Ba a nawet sądzę, że w innym pasmie byłoby gorzej, szczególnie gdyby to było pasmo zalesione, wtedy byłoby to szukanie w lesie czegoś wyjątkowego
sprocket73 toż to perwersja |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2017-05-23, 19:01
|
|
|
W plener wybieram się z reguły przy dobrych prognozach pogody. Po co góry i współtowarzysze maja słuchać mych wywodów w temacie pogody i błotka. A marudny bywam i przy błękicie nieba.
laynn nie zrażaj się początkowymi niepowodzeniami. Czekam na kolejne zaproszenie - do trzech razy sztuka. |
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. |
|
|
|
|
włodarz
Dołączył: 13 Maj 2014 Posty: 2659 Skąd: Góry Sowie
|
Wysłany: 2017-05-23, 19:23
|
|
|
laynn napisał/a: | No cóż, nieźle, z obu stron lufa, tylko schowana we mgle... |
To samo miałem na tej górce. |
_________________ Sudeckie Ilustracje |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2017-05-23, 20:15
|
|
|
włodarz, to nic się nie zmieniła
Kiedyś trzecie zaproszenie wrzucę. Póki co to wakacje rodzinnie. Więc pewnie coś we wrześniu. Ba wiem gdzie wtedy pojadę ale to na razie ci.... |
Ostatnio zmieniony przez laynn 2017-05-23, 20:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10871 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2017-05-23, 21:40
|
|
|
Z pogodą wielka wtopa, a szkoda bo te rejony są bardzo widokowe, co kiedyś jadąc w Pieniny (te własciwsze ) miałem okazję zobaczyć zaglądając na pół dnia .
Natomiast będąc z dzieciakami kiedyś na majówce w Dursztynie przez 4 dni lało, lub mżyło, lub w najlepszym wypadku było mgliście. Totalne nieporozumienie jeżeli chodzi o wyjazd.
Ale i tak udało się jakość dotrzeć na Grandeusa, Jurgowskie Stajnie, skałki w okolicy itd.
Fajna kuchenka
Jak se przypomnę tą starą na benzynę i te półtora litra benzyny co człowiek tarmosił, to szkoda gadać |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2017-05-23, 21:50
|
|
|
No z rodziną to te rejony w pogodę deszczową średnie. Ale wakacje, jeszcze upalne to przecież Sprocket opisywał, woda, góry, polany...super.
Tą maszynkę w 3minuty zagotowuje niecały ( 0,9 ) litr wody, lekka, składana. No warta swej, nie najniższej ceny. |
|
|
|
|
|