Praszywki, Bendoszka, Przegibek
Praszywki, Bendoszka, Przegibek
Ma być ładna sobota w górach, trzeba ją spożytkować. Cel - Praszywki i Bendoszka, podobno dobra trasa na kolorki złotej polskiej jesieni.
Wyjeżdżam pochmurną porą z Krakowa, gdy jest jeszcze ciemno. Po drodze mrok na niebie, w rejonie Żywca nieco się przejaśnia, ale już bliżej gór robi się znów mglisto i pochmurno. Parkuję samochód przy mostku na potoku Rycerka przy małej kapliczce przydrożnej. Przede mną pierwsze podejście dzisiaj - Praszywka Wielka. Okoliczne szczyty schowane w chmurach. Dużo lasów, dopiero pod koniec pojawiają się otwarte przestrzenie.
Chmury przetaczają nisko po niebie, nade maną sporadycznie pojawia się błękit, mgła czasem nawet lekko zawiewa na ścieżkę. Pojawią się przebłyski słońca, dość skąpe. Jest dość zimno i wietrzno.
Na Praszywce Wielkiej mrok. Widoki klimatyczne, ale dość skąpe i dalekie od ideału. Ubieram wszystkie ciepłe ubrania, dobrze że wziąłem softshell oraz wysokie, pełne buty-w tych siateczkowych pewnie by zmarzły nogi. Po chwili dociera rodzinka - mama, tata i dwóch synów w wieku wczesnoszkolnych, będziemy tak się mijać przez całą drogę, bo robią tę samą trasę co ja.
Na zejściu z Praszywki Wielkiej widoki na okolice Wielkiej Raczy. Dużo kolorowych drzew. Słońca brak.
Mijam bazę namiotową na Przysłopie Potockim i po chwili bezszlakowo idę na Praszywkę Małą, forumowicze zachwalali, że ładne trawy tam są i faktycznie - na szczyt prowadzi taka śliczna trawiasta przecinka.
Delikatnie się rozpogadza, słońce oświetla szczyt Bendoszki Wielkiej, następnego etapu wycieczki.
Pojawia się jesienny motyw żółtych, oświetlonych słońcem traw.
Na Bendoszce przybywa ludzi, większość z nich trafia tam z Przegibka. Czekam aż sobie pójdą, by zrobić zdjęcie samotnego krzyża.
Schodzę z góry, na zejściu widać zachmurzoną Małą Fatrę.
Idę do schroniska na obiad, zamawiam potrawę nawiązującą do dzisiejszych (zwłaszcza porannych) warunków, czyli kaszankę z ziemniakami i kapustą zasmażaną. Jest smaczna, polecam.
W międzyczasie się rozpogadza i robi się wreszcie (choć na chwilę) aura złotej polskiej jesieni. Idę na przysiółek Przegibek „aż" pod czerwony szlak, to jest jesienią bardzo piękne miejsce, pamiętam z październikowej pętli po Worku Raczańskim.
Teraz czeka mnie długie i ponoć mozolne zejście do Rycerki Dolnej. Adrian trochę mnie nastraszył, że to powrót doliną i asfaltową drogą strrrrasznie się dłuży. Może i tak, ale przynajmniej jest po równym, a mnie po zejściu z Suchego na Małej Fatrze do Krasnan żadne już nie jest straszne Słońce znowu chowa się za chmury.
Asfalt wprawdzie jest równy, ale nużący. Zaraz na początku drogi jest tam miejsce parkingowe, stoi kilkanaście aut turystów wybierających się zapewne na Przegibek. Teraz popołudniową porą wracają, próbuję złapać stopa i się udaje za drugim razem. Dwie sympatyczne turystki podwożą mnie pod mostek, przy którym mam zaparkowane auto. 4 km asfaltu pokonane błyskawicznie.
I to by było na tyle.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Re: Praszywki, Bendoszka, Przegibek
Kurczę piękne trawy, kolorowe lasy tylko gdzie to słońce?
Muszę w końcu tą jedną z ostatnich plam w Żywieckim zmazać;)
Mieliśmy dokładnie to samo ale w Pieninach. Krk w pięknym słońcu, a za tunelem pod M.Luboniem nastała szarość…dopiero pod wieczór się wypogodziło.
Muszę w końcu tą jedną z ostatnich plam w Żywieckim zmazać;)
Mieliśmy dokładnie to samo ale w Pieninach. Krk w pięknym słońcu, a za tunelem pod M.Luboniem nastała szarość…dopiero pod wieczór się wypogodziło.
Re: Praszywki, Bendoszka, Przegibek
O, odbudowali ołtarz na Bendoszce, znowu będą mogli księża molestować dzieci
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Praszywki, Bendoszka, Przegibek
Wspominałeś, że pogoda nie siadła, ale obiektywnie nie było źle przecież. Może oczekiwania były zbyt wysokie
Pod koniec super pogoda, a z początku klimat
Pod koniec super pogoda, a z początku klimat
To na tym ołtarzu się ten proceder odbywa? Czy to aby na pewno księża molestują? Czy może np. pijani przewodnicy górscy?Pudelek pisze:znowu będą mogli księża molestować dzieci
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Praszywki, Bendoszka, Przegibek
Proszę pana, pijany przewodnik górski odpowiada prawnie za swoje czyny, a molestujący ksiądz nie, więc jednak bardziej prawdopodobne, że księża. Po co by w innym razie zadaszali ten przybytek? Ani tam się przespać, ani wina obalić, bo i tak wiatr wieje?
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Re: Praszywki, Bendoszka, Przegibek
Początek mglisty,nie oddający uroków jesieni.Poobiednie słonko zrobiło dobrą robotę.Ja też często korzystam z okazji.
Re: Praszywki, Bendoszka, Przegibek
sprocket73 pisze:Wspominałeś, że pogoda nie siadła, ale obiektywnie nie było źle przecież. Może oczekiwania były zbyt wysokie
Chyba tak
sprocket73 pisze:To na tym ołtarzu się ten proceder odbywa? Czy to aby na pewno księża molestują? Czy może np. pijani przewodnicy górscy?
Najniebezpieczniejsi są samotni górscy turyści wędrujący od bazy do bazy!
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Re: Praszywki, Bendoszka, Przegibek
A gdzie kapliczka ?!
Re: Praszywki, Bendoszka, Przegibek
Sebastian pisze:sprocket73 pisze:To na tym ołtarzu się ten proceder odbywa? Czy to aby na pewno księża molestują? Czy może np. pijani przewodnicy górscy?
Najniebezpieczniejsi są samotni górscy turyści wędrujący od bazy do bazy!
Uff, dobrze, że nie turystki...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości