Góry Złote z "Szybkimi Podróżami"
Góry Złote z "Szybkimi Podróżami"
Hej
Po 6 dniach niepogody w górach pomyślałem, że wybiorę się grupowo, żeby w razie czego nie moczyć się sam Na szczęście jak sami zobaczycie nie było znów tak monochromatycznie.
Wycieczka została zorganizowana przez Youtubera Szybkie Podróże, oraz jego dziewczynę Paulinę - Przewodniczkę Sudecką. Podrzucam link do kanału.
https://www.youtube.com/@szybkiepodroze
Jak to zwykle bywa dzień przed wróciłem po 22:00 z pracy, a rano trzeba było o 5:00 rano jechać. Na miejscu stawiłem się pierwszy. W grupie kilkunastu osób zaczęliśmy około 09:00.
Trasa pierwszego dnia:
https://mapa-turystyczna.pl/route/3t5d7
Tak jak zawsze szukam nowości w górach, tak przejście z przewodnikiem najpierw przez centrum Lądka Zdroju i słuchanie o nim opowieści było dokładnie czymś takim
Po obejściu pierwszych atrakcji zaczęły się górki, na pierwszy ogień Góra Trzech Krzyży. Lubię takie niepozorne poza szlakowe miejsca z panoramą na miasto. Szybko można skoczyć na nocne foty
Tu też ukazał się król Śnieżnik i poszedł w niego całkiem dobry strzał
Podejście pod Borówkową w dużej części asfaltowe, ale to nie miało znaczenia, bo w końcu dane mi było ugrzać się w słoneczku. Do końca dnia chodziłem w spodenkach. W końcu odpowiednie warunki na filtr polaryzacyjny.
Bardzo dawno nie miałem przyjemności podążania w grupie, a szczególnie poruszania się wolnym tempem z przerwami. Na szczęście atmosfera była świetna, przyjazna grupa się trafiła. Ludzie z tysiącami kilometrów zrobionych na szlakach
Podejście choć się ciągło to było bardzo przyjemne, w żadnym momencie nie przypiekło.
Główny cel wycieczki został zdobyty - Borówkową Góra, długo była na mojej liście, aż w końcu się udało. Oczywiście w lutym wszystko było pozamykane, nie udało się nawet przybić pieczątki.
Za to widoki z wieży pierwsza klasa. Dawno nie udało mi się zobaczyć tak bogatej panoramy Sudetów w dodatku z objaśnieniem od Szybkiego.
Z wieży ostatni zszedłem z grupy, a z miłą chęcią pobył tam jeszcze długi czas. Przerwa na jedzonko i opowieści, a potem zejście poza szlakowo, gdzie też udało się złapać parę ciekawych kadrów. Tutaj tempo zdecydowanie wzrosło, coraz większy luz panował w grupie.
Na końcu niespodzianka, wizyta w Grocie Lądeckiej. Spodziewałem się jakieś małej jamy, a tu naprawdę kawał jaskini oczywiście sztucznej Jakieś dzieciaki próbowały coś sobie tu gotować na mini ogniskach, najlepsze były ich speszone miny, podczas naszej wizyty xD
Tym akcentem zakończyliśmy wycieczkę. Nocleg mieliśmy w Willi Janina, którą mogę osobiście polecić. Dobre warunki, miła pani właściciel.
Wszyscy byli głodni, więc po niedługim czasie poszliśmy na jedzonko do Restauracja Rybnej "Pod Wyciągiem Narciarskim". Tu też pozytywnie bardzo. Na całe moje szczęście zapach ryb nie dominował na sali
Wieczór upłynął pod znakiem integracji, rozmów oraz wspólnych gier do późnych godzin. Bardzo fajnie spędzony czas.
Dzień II
Trasa na dziś: https://mapa-turystyczna.pl/route/3t57o
09:30 wyjście na ogródek podziwiając największą patelnie na świecie
Pierdołki takie, nawet zdjęcia nie zrobiłem
Dalej już było ciekawiej, zabudowany most nad Białą Lądecką, służył kuracjuszom do przekraczania rzeki w najbardziej komfortowych warunkach
Klasyczna strefa zdrojowa i wyróżniający się Zdrój Wojciech z najpiękniejszym basenem termalnym w Polsce. Udało nam się tam wejść i podejrzeć jak wygląda w środku.
Zbliżając się coraz bardziej do szlaku po drodze mijaliśmy znane Stawy Biskupie gdzie w okresie letnim można zjeść sobie rybkę ze stawu.
Z rzeczy wartych zobaczenia na cieplejsze pory mamy Arboretum - Leśny Ogród Drzew, w środku lasu kawałek dzikiej przyrody.
Podejście pod Trojak, które dobrze znam całkiem przyjemne, pogoda się znowu popsuła i trochę z nieba kapało.
Porównując z tym co było wcześniej mam duże wątpliwości czy ten mostek widokowy za 1.5 bańki ma sens. Dla osób starszych jest dużym ułatwieniem, ale poza tym to nic ciekawego.
To coś na wzór Śnieżnika czyli ubogacenie największej atrakcji z regionu.
Na nasze szczęście nie było jednego wielkiego mleka w powietrzu
Kawałek dalej mamy również popularną Skalną Bramę, to są właśnie elementy Sudetów, które naprawdę lubię.
Po moich ostatnich zamkowych zdobyczach Zamek Karpień a w zasadzie same jego fundamenty i kamienie mnie nie zachwyciły . Powrót szlakiem edukacyjnym mijając wszelakie formacje skalne. Jesienny klimat lekko zagościł, trasa miejscami z dywanem liści.
Iglica Skalna z punktem widokowym. Gdybym nie był w grupie to już bym dawno wszedł po śliskich kamieniach
I tym skalnymi akcentami zakończyła się wycieczka.
Wiecie dobrze, że jestem z tych co bardzo nie lubie marnować czasu spędzonego w górach, no i pieniędzy wydanych na paliwo. Podsumowując na wycieczkę z Szybkim było naprawdę warto przyjechać. Dlatego góry się nie nudzą, bo można je smakować na 1000 różnych sposobów. Tym razem w formie integracji i edukacji. Już myślę nad wyjazdem na Zlot Szybkich Podróżników w tym roku i jeśli Szybki z Paulą wymyślą znowu coś co mi odpowiada to z pewnością znowu się z nimi przejadę na kolejną wycieczkę.
Podsumowanie:
Liczba km: 29.8km
Przewyższenia: 1181m
Szczytów do Sudeckiego Włóczykija: 1
Po 6 dniach niepogody w górach pomyślałem, że wybiorę się grupowo, żeby w razie czego nie moczyć się sam Na szczęście jak sami zobaczycie nie było znów tak monochromatycznie.
Wycieczka została zorganizowana przez Youtubera Szybkie Podróże, oraz jego dziewczynę Paulinę - Przewodniczkę Sudecką. Podrzucam link do kanału.
https://www.youtube.com/@szybkiepodroze
Jak to zwykle bywa dzień przed wróciłem po 22:00 z pracy, a rano trzeba było o 5:00 rano jechać. Na miejscu stawiłem się pierwszy. W grupie kilkunastu osób zaczęliśmy około 09:00.
Trasa pierwszego dnia:
https://mapa-turystyczna.pl/route/3t5d7
Tak jak zawsze szukam nowości w górach, tak przejście z przewodnikiem najpierw przez centrum Lądka Zdroju i słuchanie o nim opowieści było dokładnie czymś takim
Po obejściu pierwszych atrakcji zaczęły się górki, na pierwszy ogień Góra Trzech Krzyży. Lubię takie niepozorne poza szlakowe miejsca z panoramą na miasto. Szybko można skoczyć na nocne foty
Tu też ukazał się król Śnieżnik i poszedł w niego całkiem dobry strzał
Podejście pod Borówkową w dużej części asfaltowe, ale to nie miało znaczenia, bo w końcu dane mi było ugrzać się w słoneczku. Do końca dnia chodziłem w spodenkach. W końcu odpowiednie warunki na filtr polaryzacyjny.
Bardzo dawno nie miałem przyjemności podążania w grupie, a szczególnie poruszania się wolnym tempem z przerwami. Na szczęście atmosfera była świetna, przyjazna grupa się trafiła. Ludzie z tysiącami kilometrów zrobionych na szlakach
Podejście choć się ciągło to było bardzo przyjemne, w żadnym momencie nie przypiekło.
Główny cel wycieczki został zdobyty - Borówkową Góra, długo była na mojej liście, aż w końcu się udało. Oczywiście w lutym wszystko było pozamykane, nie udało się nawet przybić pieczątki.
Za to widoki z wieży pierwsza klasa. Dawno nie udało mi się zobaczyć tak bogatej panoramy Sudetów w dodatku z objaśnieniem od Szybkiego.
Z wieży ostatni zszedłem z grupy, a z miłą chęcią pobył tam jeszcze długi czas. Przerwa na jedzonko i opowieści, a potem zejście poza szlakowo, gdzie też udało się złapać parę ciekawych kadrów. Tutaj tempo zdecydowanie wzrosło, coraz większy luz panował w grupie.
Na końcu niespodzianka, wizyta w Grocie Lądeckiej. Spodziewałem się jakieś małej jamy, a tu naprawdę kawał jaskini oczywiście sztucznej Jakieś dzieciaki próbowały coś sobie tu gotować na mini ogniskach, najlepsze były ich speszone miny, podczas naszej wizyty xD
Tym akcentem zakończyliśmy wycieczkę. Nocleg mieliśmy w Willi Janina, którą mogę osobiście polecić. Dobre warunki, miła pani właściciel.
Wszyscy byli głodni, więc po niedługim czasie poszliśmy na jedzonko do Restauracja Rybnej "Pod Wyciągiem Narciarskim". Tu też pozytywnie bardzo. Na całe moje szczęście zapach ryb nie dominował na sali
Wieczór upłynął pod znakiem integracji, rozmów oraz wspólnych gier do późnych godzin. Bardzo fajnie spędzony czas.
Dzień II
Trasa na dziś: https://mapa-turystyczna.pl/route/3t57o
09:30 wyjście na ogródek podziwiając największą patelnie na świecie
Pierdołki takie, nawet zdjęcia nie zrobiłem
Dalej już było ciekawiej, zabudowany most nad Białą Lądecką, służył kuracjuszom do przekraczania rzeki w najbardziej komfortowych warunkach
Klasyczna strefa zdrojowa i wyróżniający się Zdrój Wojciech z najpiękniejszym basenem termalnym w Polsce. Udało nam się tam wejść i podejrzeć jak wygląda w środku.
Zbliżając się coraz bardziej do szlaku po drodze mijaliśmy znane Stawy Biskupie gdzie w okresie letnim można zjeść sobie rybkę ze stawu.
Z rzeczy wartych zobaczenia na cieplejsze pory mamy Arboretum - Leśny Ogród Drzew, w środku lasu kawałek dzikiej przyrody.
Podejście pod Trojak, które dobrze znam całkiem przyjemne, pogoda się znowu popsuła i trochę z nieba kapało.
Porównując z tym co było wcześniej mam duże wątpliwości czy ten mostek widokowy za 1.5 bańki ma sens. Dla osób starszych jest dużym ułatwieniem, ale poza tym to nic ciekawego.
To coś na wzór Śnieżnika czyli ubogacenie największej atrakcji z regionu.
Na nasze szczęście nie było jednego wielkiego mleka w powietrzu
Kawałek dalej mamy również popularną Skalną Bramę, to są właśnie elementy Sudetów, które naprawdę lubię.
Po moich ostatnich zamkowych zdobyczach Zamek Karpień a w zasadzie same jego fundamenty i kamienie mnie nie zachwyciły . Powrót szlakiem edukacyjnym mijając wszelakie formacje skalne. Jesienny klimat lekko zagościł, trasa miejscami z dywanem liści.
Iglica Skalna z punktem widokowym. Gdybym nie był w grupie to już bym dawno wszedł po śliskich kamieniach
I tym skalnymi akcentami zakończyła się wycieczka.
Wiecie dobrze, że jestem z tych co bardzo nie lubie marnować czasu spędzonego w górach, no i pieniędzy wydanych na paliwo. Podsumowując na wycieczkę z Szybkim było naprawdę warto przyjechać. Dlatego góry się nie nudzą, bo można je smakować na 1000 różnych sposobów. Tym razem w formie integracji i edukacji. Już myślę nad wyjazdem na Zlot Szybkich Podróżników w tym roku i jeśli Szybki z Paulą wymyślą znowu coś co mi odpowiada to z pewnością znowu się z nimi przejadę na kolejną wycieczkę.
Podsumowanie:
Liczba km: 29.8km
Przewyższenia: 1181m
Szczytów do Sudeckiego Włóczykija: 1
Ostatnio zmieniony 2024-02-14, 20:40 przez Coldman, łącznie zmieniany 2 razy.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Pudelek pisze:W jaki sposób ta jaskinia jest sztuczna?
W taki, że jest to wyrobisko.
Mój dobór słów jak zawsze na swoim poziomie xD
1000 POST!!!
Ostatnio zmieniony 2024-02-13, 21:57 przez Coldman, łącznie zmieniany 2 razy.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Wiolcia pisze:O, chyba właśnie o tym chłopaku opowiadał mi ostatnio mój mąż - właśnie w kontekście organizowania przez niego wycieczek.
Ale jak Ty wytrzymałeś takie wycieczkowe tempo? Jakieś znajomości, by z kimś jeździć w przyszłości, zadzierzgnięte?
Wiesz, tak jak pisałem w relacji. Liczy się stopień wykorzystania wyjazdu. Kilometry mają znaczenie, bo wiadomo, że się więcej zobaczy, ale tu za to było wszystko bardziej jakościowe pod skrzydłami przewodnika sudeckiego.
Śmieszy mnie to, że już jestem tak nauczony, że kontroluje sytuacje na szlaku. Tak czy siak doglądałem mapy na telefonie, często szedłem w czubie i kontrolowałem tempo. Zawsze pełna odpowiedzialność za siebie i doglądanie innych.
A czy kogoś poznałem do przyszłych wyjazdów? No chyba tylko do wycieczek bądź zlotów Szybkiego xD Chociaż na Maratonie Pieszym Wojcieszów zobaczę się z trójką uczestników wycieczki, ale oni startują na krótszym dystansie. Ogólnie nie mój przedział wiekowy i lokalizacyjnie ludzie rozsiani.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Adrian pisze:Fajnie miałeś, filtr widać że działa
Szybki lubi zapierdzielać, z tego słynie skubany
A jaki jest Szybki i Paula na żywo ? Bo znam ich tylko z filmów.
Normalni ludzie, taki znaleźli sobie swój sposób na życie. Taka dobrana para, teraz jeden drugiemu biznes kręci.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
W Lądku spędziłem kiedyś 2 noce, ale to co zapamiętalem to ogródek na Kaczym Dołku przy restauracji Polska Chata.
Świetny na upalne dni. W głowę słońce nie dawało, a klima szła od przepływajacej obok Białej Lądeckiej.
https://lh3.googleusercontent.com/p/AF1 ... 3840-h1894
No, ale zorganizowanych wycieczek tam nie prowadzają - taki ich minus
Świetny na upalne dni. W głowę słońce nie dawało, a klima szła od przepływajacej obok Białej Lądeckiej.
https://lh3.googleusercontent.com/p/AF1 ... 3840-h1894
No, ale zorganizowanych wycieczek tam nie prowadzają - taki ich minus
Ostatnio zmieniony 2024-02-14, 14:59 przez krzepki16, łącznie zmieniany 2 razy.
Przyjemne górsko-uzdrowiskowe wędrowanie. Bardzo dobre zdjęcia z pierwszego dnia, robisz postępy.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Sebastian pisze: Bardzo dobre zdjęcia z pierwszego dnia, robisz postępy.
To pogoda zrobiła postępy
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
włodarz pisze:Coldman pisze:Na końcu niespodzianka, wizyta w Grocie Lądeckiej. Spodziewałem się jakieś małej jamy, a tu naprawdę kawał jaskini oczywiście sztucznej
No i zaskoczyłeś mnie tą jaskinią. Mam więc drugi powód żeby wrócić na Trojak
Mapki się dublują tzn. są dwie z Trojaka
Zaskoczyć Włodarza to jest osiągnięcie
Już poprawiona mapka
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Adrian pisze:Właśnie miałem okazję poznać Paulę i Szybkiego osobiście, trafiałem ich na dworcu w Wiśle, jadą na zlot na Przysłop pod Baranią.
Sympatyczni ludzie.
Wspominali że też cykałeś foty
Miło, że o mnie wspomniałeś
Ostatnio zmieniony 2024-03-08, 20:11 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości