Trasa: Kozy Centrum (375) - Kamieniołom w Kozach (550) - Hrobacza Łąka (828) - przeł. u Panienki (750) - Groniczki (839) - Gaiki (808) - Bielsko Biała Straconka (420)
Dystans: 12,3 km
Maksymalne przewyższenie: 464 m.
Suma wzniesień: ok. 620 m.
Mapka i profil trasy:
Po ponad dwumiesięcznej bezczynności turystycznej, przyszedł czas na rozruch. A więc na początek coś krótkiego i w sumie nie męczącego. Choć czułem niedosyt, można było jeszcze ,,zahaczyć" choćby o Magurkę Wilkowicką.
Zaczynam w centrum Kóz.
Hrobacza (albo Chrobacza) Łąka widziana od północy. Z tej perspektywy krzyż wydaje się być umieszczony poniżej szczytu.
Zabudowania górnej części Kóz za mną, więc czas na posiłek regeneracyjny w ,,maryjnym" towarzystwie.
W bezpośrednim sąsiedztwie kamieniołomu ciekawy widok na północ.
Oto sam, nieczynny już kamieniołom.
Kolejna sjesta, tym razem przy stawie. Ponoć ryby są i ,,biorą"
Podejście na szczyt, szlakiem zielonym, pisząc delikatnie, łagodne nie jest. Ale w miarę szybko można nabrać wysokości. Oto Hrobacza Łąka.
Widoki ograniczone głównie do strony północnej. Powoli zaczynają je przysłaniać różne roślinne ,,ustrojstwa" także korzystajcie póki jeszcze czas. Widać między innymi elektrociepłownię w Komorowicach, Jezioro Goczałkowickie czy też ,,włości" z których przyjechałem
Ale to co najlepsze dopiero przede mną. Wystarczy przejść się kilkadziesiąt metrów na południe a tu....
Rogacz, Magurka Wilkowicka. Jest nawet Pilsko.
Po lewicy, Żar, Jaworzyna. Jest też ,,Królowa" - rzekomo nudna.
Iście pocztówkowa panorama. Proponuję to miejsce odwiedzać bardziej w godzinach popołudniowych. Potencjał widokowy na Tatry z pewnością jest. Ale w porze w której byłem (zdjęcia wprost pod słońce)
Znów religijnie. Przełęcz u Panienki. Pewien pies w tym miejscu dostał objawów wskazujących na opętanie Akurat w pobliżu nie było egzorcysty
Przejście na Gaiki bez większej historii. Schodzim do Straconki. Licząc na to że ,,ambonka Pani Jolci" stoi nadal. Stoi.
Kapitalnie prezentuje z tego miejsca zarówno Bielsko jak też np. Szyndzielnia z Magurą.
Wycieczkę kończę nieopodal kościoła p.w. M.B. Pocieszenia w Bielsku Białej Straconce.
Było krótko, leniwie, wolno, odcinki leśne dające ochłodę. Ale widoki też były. I o to właśnie chodziło. A miejsce niedalekie, które ominąłem są i będą pretekstem do ponownych ich odwiedzin.
Z Panem Bogiem.
Hrobacza Łąka z Kóz (Beskid Mały)
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Fajnie że udało Ci się wyrwać choć na chwilę
Widoki z polany są fajne, ale tak jak mówisz nie tych godzinach kiedy z reguły się tam jest, bo słońce nie daje noc zrobić
Widoki z polany są fajne, ale tak jak mówisz nie tych godzinach kiedy z reguły się tam jest, bo słońce nie daje noc zrobić
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jestem pewien, czy Magurka Wilkowicka jest warta zahaczenia.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości