Nigdy nie byłem w Dolinie Hlińskiej, wymyśliłem więc, żeby tą drogą pójść na Koprowy.
Pogoda żyleta, przejazd do Trzech Studniczek trochę długi. To jeden z najdalszych zakątków Tatr, jeśli chodzi o dojazd samochodem z naszej strony.
Dojście do Koprowej z tamtego parkingu jest nieco krótsze, niż z Podbańskiego, trzeba natomiast zaliczyć podejście i zejście do doliny. Większość ludzi podąża na Krywań, do Koprowej prawie nikt.
Zimno, więc idzie się szybko. Po ok. dwóch godzinach od parkingu jestem na rozstaju szlaków i wchodzę do Hlińskiej. Dolina nie jest jakaś specjalnie atrakcyjna poza może widokami na mur Hrubego. Pusto, spotkanych ludzi mogę policzyć na palcach.
Podejście na Koprową Przełęcz trochę uciążliwe, na niej kończy się spokój. Spory tłumek podąża rozdeptanym do bólu szlakiem na Koprowy, też poszedłem trochę z rozpędu, w sumie nie wiem po co - na szczycie frekwencja jak na Giewoncie, chwilami nie wiadomo jak bezpiecznie przejść do miejsca, z którego można zrobić zdjęcie. Uciekam po paru minutach.
Początkowo planowałem zejście do Szczyrbskiego Jeziora, ale nie miałem ochoty schodzić z tą procesją i wybrałem powrót drogą podejścia. Jeśli komuś zależy na ciszy i spokoju w Tatrach, należy obecnie bardzo rozważnie wybierać cele, czasy małej ilości ludzi na Słowacji jesienią chyba już nie wrócą.
W Hlińskiej bez niespodzianek, cicho i głucho. Prawie cały czas w cieniu Hrubego.
Pod koniec piękne widoki na Krywań. Na parking docieram w zachodzącym słońcu, bez strat w ludziach i sprzęcie.
Trasa trochę dla koneserów, jeśli ktoś lubi takie klimaty - trochę długa, 30 km z hakiem i ponad 1600 m podejść wg GPS (więcej niż by się zdawało, pewnie ze względu na ten odcinek góra/dół z parkingu konieczny do pokonania dwa razy, na początku Hlińskiej też jest takie małe zejście / podejście), czasowo 10:20.
Parę zdjęć poniżej.
Na Koprowy od zachodu
Na Koprowy od zachodu
Ostatnio zmieniony 2021-10-10, 13:35 przez Prezes, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzień dobry.
1. Bardzo się cieszę, że poznałeś nowy szlak i nowe miejsca w Tatrach.
2. Bardzo się cieszę, że nie dałem się na tę wycieczkę namówić.
3. Bardzo się cieszę, że sporo ludzi chodzi po Tatrach.
Życzę kolejnych sukcesów.
P.s. Pięć lat temu, w lipcu, przeszliśmy tę trasę z zejściem do Popradzkiego Plesa ( przystanku ) - 26 km. Po powrocie do domu wskoczyłem pod prysznic, elegancko się ubrałem i poszedłem na 50 urodziny brata. Było strasznie
1. Bardzo się cieszę, że poznałeś nowy szlak i nowe miejsca w Tatrach.
2. Bardzo się cieszę, że nie dałem się na tę wycieczkę namówić.
3. Bardzo się cieszę, że sporo ludzi chodzi po Tatrach.
Życzę kolejnych sukcesów.
P.s. Pięć lat temu, w lipcu, przeszliśmy tę trasę z zejściem do Popradzkiego Plesa ( przystanku ) - 26 km. Po powrocie do domu wskoczyłem pod prysznic, elegancko się ubrałem i poszedłem na 50 urodziny brata. Było strasznie
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Piotrek pisze:Można by je nazwać "piętra jesienno-roślinne".
Podejrzewam, że piętro czerwone jest zasługą nie tylko jesieni, ale także kalamity wspomaganej przez kornika. Wygląda to tak, jakby drzewa liściaste wyrosły na terenie byłego lasu iglastego położonego przez wiatr.
Ale efekt jest świetny, zdjęcia się same robią.
Ostatnio zmieniony 2021-10-11, 07:59 przez Prezes, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości