15 IX Prawie Barania Góra czyli ;A miało być tak pięknie;
15 IX Prawie Barania Góra czyli ;A miało być tak pięknie;
A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE,miało miało ale się zes,,ło. Miała być Istebna, Barania itd,wszystko zaczęło się gdy miejski przewoźnik zawiódł .Nie przyjechał pierwszy z rozkładowy autobus co spowodowało zerwaniem sie łańcuszka planowania co miało dalekosiężne negatywne skutki.W skutek czego w Istebnej jestem na dzień dobry 1,5 h w plecy.Idąc remontowaną ul,Olza spotykam szkalowskaz który informuje że czas dojścia na Baranią to ponad 4 h.Jest 10,30 i na dojście na szczyt by zdązyć na busa z Fojtuli nie starczy czasu.Planowałem dojście do zielonego szlaku od przystanku Istebna-Rozlewnia ul Wywóz do pętli autobusowej Zaolzie, do którego kursują raptem 2 kursy przez cały dzień.Zostaje mi tylko zredukować plany do wejścia na Przysłopie.
W oddali widać Ochodzitą.
Oraz owieczki rasy Czarnogłówki.
Idę dalej przysiólkiem Zaolzie , po drodze w sklepiku dokupuję wodę.Tia Nie dziwię się że Istebna była nagradzana jako najpiękniejsza wieś, nie dziwię się .Widzę sporo wypasionych rezydencji oraz ;uroczych; chat pseudo-góralskich.Są też pięknie odnowione stare drewniane domostwa.Po drodze spotykam grzybiarzy z niezłym urobkiem.
Mijam AKT Pietraszonka do której kiedyś bezskutecznie dobijałem się w sprawie noclegu.
W drodze na i za Karolówką są miejsca gdzie co nieco widać.
Przed Muzeum Turystyki górskiej mijam kapliczkę.
W schronisku tylko pieczątki i wychodzę na dwór.Ceny odstraszają, słyszę jak dwaj panowie za 2 posiłki + napoje płacą ok 80 zyla.Widok kubeczka z kawą wielkości naparstka też zniechęca,ceny takich gadzetów jak magnesiki w cenie od 15 zł to samo.Pan za bufetem zdziwiony gdy wychodzę ze schroniska nic nie zamawiając.
Pierwotnie miałem zejść do zapory lecz deptać asfaltem nie mam zamiaru.Schodzę więc do Stecówki i Kubalonki.Mam kwadrans czasu na wizytę w kiosku z pamiątkami na przełęczy i za chwilę jadę Wispolem (z przerwami na korki w Wiśle) do Cieszyna.W Piracie pozdrawiam panią Danusię od wspólnego znajomego,pani Danusia w pierwszej chwili jest zaskoczona by po chwili z uśmiechem na twarzy podaje mi zimny napój.To by było na tyle,dodam tylko że przejechać Wisłę dwuśladem od kilku lat jest nie lada wyczynem.
W oddali widać Ochodzitą.
Oraz owieczki rasy Czarnogłówki.
Idę dalej przysiólkiem Zaolzie , po drodze w sklepiku dokupuję wodę.Tia Nie dziwię się że Istebna była nagradzana jako najpiękniejsza wieś, nie dziwię się .Widzę sporo wypasionych rezydencji oraz ;uroczych; chat pseudo-góralskich.Są też pięknie odnowione stare drewniane domostwa.Po drodze spotykam grzybiarzy z niezłym urobkiem.
Mijam AKT Pietraszonka do której kiedyś bezskutecznie dobijałem się w sprawie noclegu.
W drodze na i za Karolówką są miejsca gdzie co nieco widać.
Przed Muzeum Turystyki górskiej mijam kapliczkę.
W schronisku tylko pieczątki i wychodzę na dwór.Ceny odstraszają, słyszę jak dwaj panowie za 2 posiłki + napoje płacą ok 80 zyla.Widok kubeczka z kawą wielkości naparstka też zniechęca,ceny takich gadzetów jak magnesiki w cenie od 15 zł to samo.Pan za bufetem zdziwiony gdy wychodzę ze schroniska nic nie zamawiając.
Pierwotnie miałem zejść do zapory lecz deptać asfaltem nie mam zamiaru.Schodzę więc do Stecówki i Kubalonki.Mam kwadrans czasu na wizytę w kiosku z pamiątkami na przełęczy i za chwilę jadę Wispolem (z przerwami na korki w Wiśle) do Cieszyna.W Piracie pozdrawiam panią Danusię od wspólnego znajomego,pani Danusia w pierwszej chwili jest zaskoczona by po chwili z uśmiechem na twarzy podaje mi zimny napój.To by było na tyle,dodam tylko że przejechać Wisłę dwuśladem od kilku lat jest nie lada wyczynem.
Szkoda że się nie udało zrealizować planu, ale tak to jest jak się przez cały żywot nie zrobi prawka
Ostatnio zmieniony 2021-09-17, 17:26 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Szkoda problemów komunikacyjnych, podziwiam za fakt determinacji licząc na łaskę i niełaskę komunikacji zbiorowej, coś o tym wiem
Plan nie wyszedł ale w zamian masz więc...pretekst po powrotu. Góry odwiedziłeś, coś zobaczyłeś także zyski też masz
A być może Mirek nie ma własnego samochodu.
A wierz mi Adrian, wtedy logistyka turystyki jednodniowej jest dużo trudniejsza i np. nie możesz posiedzieć w pewnych miejscach tyle ile by się chciało bo ucieknie pociąg...bus itp. I też wielu miejsc nie zwiedzisz...
A stan komunikacji zbiorowej choćby np. do Rycerki, Złatnej czy Kocierzy w weekendy np. jest tragiczny...
Jakoś w Czechach się da...u nas się nie da...
Plan nie wyszedł ale w zamian masz więc...pretekst po powrotu. Góry odwiedziłeś, coś zobaczyłeś także zyski też masz
Adrian pisze:ale tak to jest jak się przez cały żywot nie zrobi prawka
A być może Mirek nie ma własnego samochodu.
A wierz mi Adrian, wtedy logistyka turystyki jednodniowej jest dużo trudniejsza i np. nie możesz posiedzieć w pewnych miejscach tyle ile by się chciało bo ucieknie pociąg...bus itp. I też wielu miejsc nie zwiedzisz...
A stan komunikacji zbiorowej choćby np. do Rycerki, Złatnej czy Kocierzy w weekendy np. jest tragiczny...
Jakoś w Czechach się da...u nas się nie da...
Tępy dyszel pisze:Szkoda problemów komunikacyjnych, podziwiam za fakt determinacji licząc na łaskę i niełaskę komunikacji zbiorowej, coś o tym wiem
Plan nie wyszedł ale w zamian masz więc...pretekst po powrotu. Góry odwiedziłeś, coś zobaczyłeś także zyski też maszAdrian pisze:ale tak to jest jak się przez cały żywot nie zrobi prawka
A być może Mirek nie ma własnego samochodu.
A wierz mi Adrian, wtedy logistyka turystyki jednodniowej jest dużo trudniejsza i np. nie możesz posiedzieć w pewnych miejscach tyle ile by się chciało bo ucieknie pociąg...bus itp. I też wielu miejsc nie zwiedzisz...
A stan komunikacji zbiorowej choćby np. do Rycerki, Złatnej czy Kocierzy w weekendy np. jest tragiczny...
Jakoś w Czechach się da...u nas się nie da...
Taki stan rzeczy jest nie od dzisiaj, wiec tym bardziej prawko było wskazane, a auto dzisiaj można kupić nawet za parę stówek i jakoś się tam kulać
Bo komunikacja to loteria, albo kpina.
Nie stety nie umiemy brać przykładu od sąsiadów.
Fakt auta już dawno nie mam, co do prawka to bardziej skomplikowana sprawa.W skrócie mówiąc już mi prawko nie jest potrzebne.A co do Baraniej to już jasna sprawa, 3 lub 4 razy zdobyta była, a już drugi raz pokonała mnie.Więc mamy oboje nierozstrzygnięte sprawy.Co do komunikacji miejskiej fakt że ma wiele do życzenia, w przeciwieństwie do naszych sąsiadów zza Olzy.I z autem też bywa nielekko, głównie chodzi o parkowanie.wystarczył mi widok na parking w Żabnicy-Skałka gdy schodziłem ostatnio z Boraczej.Teraz planuję październikowy atak na Diablak lub Turbacz, zobaczymy jak wyjdzie.
I dobrze bo to najbardziej przereklamowana góra w tym kraju.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 113 gości