Będąc nie tak dawno z Piotrem na Szatanówce ... poszukując pewnych kamyczków , w oddali dostrzegłem pewien dach . Lokalizacja tegoż miejsca to Rakowianka , będąca integralną częścią Kamesznicy . Już wtedy świtał mi plan by w końcu tam trafić . Wiele razy się kręciłem w tamtym rejonie , lecz nigdy nie dotarłem w to miejsce .
W końcu dzisiaj postanowiłem tam się udać . Czarne chmury nad Baranią Górą i w jej okolicy (w tym Rakowianki) wręcz zachęcały do szwendania się po górkach i góreckach .
Czując się zachęcony tymi czarnymi chmurami , kontynuowałem swe dreptanie ... przez łąki i pola
W oddali m.in Na Szwedy i Tyniok
Rzut oka na Solisko i okolice
Docieram w końcu na asfaltowy odcinek żółtego szlaku na Baranią ...
Postrzedni Groń minąłem bokiem
Mimo żółwiego tempa , rychło docieram pod znak zakazu . Na chwile schodzę poniżej mostku . Trafiam tam na pewną tablice , której jeszcze nie dawno tam nie widziałem " Wodospad Beatki ..." Jeśli ta ich miłość jest tak wielka jak ten (pseudo) wodospad ... to zapewne dawno są już po rozwodzie :haha
Parę zdjęć i ruszam dalej . Szlak leci prosto schodząc z asfaltu , a ja skręcam w prawo ... idąc nadal tymże asfaltem .
Dawno tędy nie szedłem . Rychło też przypomniało mi się iż z tej strony na zboczu Za Kicory jest sporo większych kamyków . Takich co to Piotra by zainteresowały :D
Szybko dostrzegam Za Kicorę i wspomniane kamyczki gdzieś w oddali . Wchodzić tam nie zamierzałem , to też pstryknąłem kilka zdjęć z daleka . Na żywo dużo lepiej się prezentowały ,aniżeli na zdjęciach
Przekraczam rzekę na przełaj i podążam do dzisiejszego celu . Przed wyjściem zerknąłem szybko na mapę , którą ze ścieżek wybrać . Właściwa ścieżka wybrana to też bez obaw mogłem maszerować krok po kroku do celu
Idę tak sobie idę , a celu nie widać . W końcu po ok.600m dostrzegam gdzieś z boku kawałek przestrzeni bez drzew . Pomyślałem to zapewne ta miejscówka gdzie mój cel stoi . Schodzę ze ścieżki i na przełaj idę w to wypatrzone miejsce . Jest widać coś ... kurde to tylko myśliwska ambona ,a mój cel miał nieco inny dach .
Gdzie ta chałupa co ją widziałem ze skał na Szatanówce . Przy ambonie dostrzegam ścieżkę do góry i w dół . W dół las tuż tuż ,a w górę jeszcze sporo przestrzeni na tej polanie . Decyzja podjęta , idę do góry ... musi tu gdzieś być ta cholera chatkowa ... dreptam tak przez krótką chwile . Jest , widzę ... tak to ona moja wypatrzona :D Stała sobie tam w górnej części polany na Rakowiance .
Chatka nie była samotna , bo dostrzegłem tam jej inne bardziej wiekowe chatki ...a raczej to co z nich zostało . W postaci ruin na kamiennych fundamentach .
Widok z górnej części Rakowianki niczego sobie , choć przejrzystość mogła by być znacznie lepsza ;)
Chatka zamknięta na 4 spusty ... Rozglądając się po jej okolicy , przypuszczam iż z reguły urzędują jej uzbrojeni smakosze dziczyzny . Toż w brud (a raczej w kupie) było tu śladów dzikiej zwierzyny .
Tuż obok chatki było kilka ławeczek i prowizoryczne palenisko
Był też dostęp do świeżej wody , prosto ze źródelka
... napisał wilk do sarny , zanim ją skonsumował ... :haha
Droga do nieba wiedzie przez dach
Wręcz żałowałem iż pęta kiełbasy nie wziąłem z sobą . Do tego przy takich widokach , nawet najgorsza kiełbasa z ogniska musi smakować wybornie . Poza tym tu dodatkowo można jeszcze dodać atrakcje w postaci pieczenia kiełby przy zachodzącym słońcu . Cud , miód i malina ... :D
Może kiedyś uda mi się takie coś zrealizować ;)
To nie są borówki , ani inne rodzynki ... pełno tego tu było . normalnie jak na polu minowym .
Zauważyłem też iż tu nie opodal biegła ta ścieżka , z której zboczyłem idąc w kierunku ambony . Czy się skręci w lewo , czy też w prawo to się w końcu trafi na czarny szlak pomiędzy Baranią Górą ,a Kamesznicą
Trochę się pod tą chatką zasiedziałem . Za plecami co raz bardziej czarno robiło się na niebie . To tez pozbierałem manele i ruszyłem w dół . Tym razem trochę inna drogą , aniżeli tu podchodziłem
Grzyby jeszcze rosną , jakby ktoś pytał :D
Docieram do drogi , którą początkowo szedłem ... skręciwszy w prawo za znakiem zakazu . Asfalt się skończył jakiś czas temu . Idąc w lewo ,w dół , jak i w górę w prawo ... dojdziemy do żółtego szlaku , tylko zupełni w innym miejscu .
Obrałem opcje w prawo ...
Chciałem dojść do miejsca w którym przy dobrej pogodzie wielokrotnie mogłem dostrzec czubek Babiej Góry . Łudziłem się , że i dzisiaj mi się to uda
Dotarłem , zrobiłem kilka zdjęć i obrałem kierunek w lewo ... do domu
Gdybym tutaj poszedł prosto pod górkę to bym doszedł na Jaworzynę przy czarnym szlaku
Skusiłbym się tam iść gdyby nie zdrowie ... idę więc w kierunku domu
Tutaj też jeszcze rosną jakby ktoś chciał ... na jednorazową zupkę
Tu gdzie asfalt kończy się i zaczyna ...
Dreptam sobie dalej ... w dół
Ponownie moim oczom ukazują się wspomniane na początku kamyczki na Za Kicorze
Dreptam tak dreptam i dreptam ...
Stojąc nie tak dawno na tych kamyczkach na Szatanówce ... widziałem chatkę na Rakowince
Ostatnie zdjęcie i padła mi w aparacie bateria . A jak na złość nie wiedzieć czemu nie zabrałem zapasowej . Na szczęście do domu jeszcze 1.5km
I to było by na tyle tym razem
W żółwim tempie ... Wodospad Beatki i trzy chatki na Rakowia
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości