Maciejowa-moje ulubione miejsce w Gorcach. Nie Turbacz, nie Stare Wierchy, ale właśnie nie wiedzieć czemu niepozorna Maciejowa . Odwiedzam więc chętnie. Chętnie też przysiadam na werandzie z pokaźnych rozmiarów kubkiem gorącej herbaty i podziwiam krajobraz.
Widać stamtąd dobrze Tatry, oczywiście przy pięknej pogodzie.
Na Maciejową wybrałam się w tym roku dwa razy. Scenariusz ten sam-wejście czarnym z Rabki, kilkugodzinny pobyt, powrót czerwonym.
Pierwszy raz pod koniec kwietnia w słoneczny bezchmurny dzień. Wokół pachniało wiosną i widoki były obłędne. Czarny szlak jest szybki, więc można było iść dalej, ale mnie ogarnęło lenistwo i wolałam siedzieć na werandzie, a potem wylegiwać się na polanie obok schroniska.
Po powrocie do Rabki relaksowałam się dość długo w parku, odwiedziłam też fontannę ze słoniami, obok której jak zwykle stała kobitka sprzedająca serki górskie. Zakupiłam więc kilka sztuk i udałam się na przystanek busów.
Drugi raz w tym roku wybrałam się na Maciejową kilka dni temu, niestety nie miałam takiego szczęścia do pogody, jak w kwietniu. Niby z początku świeciło nawet słońce, ale wszystko było za mgłą. O Tatrach i Babiej pomarzyć tylko można było, nawet pobliski Luboń Wielki ledwie zauważalny, gdzieś w oddali majaczyły Lubogoszcze. Za to zaczęło robić się już jesiennie.
Na początku na dłuższą chwilę przysiadłam na ławeczce przy tamie.
Później powoli ruszyłam przed siebie.
W schronisku pusto i cicho, zaledwie kilka osób, zupełne przeciwieństwo tego, co zastałam w kwietniu. Z kubkiem herbaty,pysznym ciastem drożdżowym i oscypkiem z grilla rozgościłam się na werandzie.
Powrót do Rabki czerwonym szlakiem.
Zawsze zatrzymuję się w tym miejscu. Historia przywiązania człowieka do zwierzęcia wzrusza i daje do myślenia.Człowiek uczcił w ten sposób pamięć konia, który padł w tym miejscu.
Gdy rozsiadłam się na ławce w parku, w bardzo szybkim tempie nadciągnęły chmury, zaczęło grzmieć, a po chwili rozpętała się burza z ulewnym deszczem. Zrobiłam tylko kilka fotek, ubrałam pelerynę i uciekłam na przystanek , a po krótkiej chwili siedziałam już w busie do Krakowa.
Stwierdziłam,że jesień zbliża się wielkimi krokami, co niezmiernie mnie cieszy, bo to chyba moja ulubiona pora roku.
To samo miejsce-inny czas
To samo miejsce-inny czas
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
I całe moje życie w górach..."
Gorce bardzo lubię. Jeśli chodzi o te trzy schroniska, to nie znoszę Starych Wierchów. Kilka razy tam byłam i zawsze trafiłam na jakąś libację. Turbacz to zwykle tłumy. Wiadomo, najwyżej , to i wszyscy napierają. Za to Maciejowa.... Domowa atmosfera, dobre jedzenie, widoki. Czego więcej chcieć? W dodatku w pobliżu Rabka, którą uwielbiam.
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
I całe moje życie w górach..."
Maciejowa-moje ulubione miejsce w Gorcach. Nie Turbacz, nie Stare Wierchy, ale właśnie nie wiedzieć czemu niepozorna Maciejowa
To tak już jest, jakieś miejsce-trudno powiedzieć czemu-staje się ulubione, wyjątkowe.
Miałem takie po miesięcznych praktykach w GPN, a później podczas wielu pobytów pisząc prace dyplomową z Gorców. To była polanka gdzieś w rejonie szczytu Przysłopuna której kilka razy nocowałem bez namiotu. Owszem, ładnie tam było ale jest sporo o wiele ładniejszych miejsc tyle, że to własnie ta polanka była ulubioną
Jak chodzi o miejsca, zwłaszcza w górach, to ja mam jakoś tak dziwnie,że są takie, w które idę raz, pozachwycam się, zrobię fotki i koniec. Nie ciągnie mnie kompletnie, żeby znów tam być. A są takie i jest ich trochę, w które wracam z uporem maniaka i które śnią mi się po nocach...
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
I całe moje życie w górach..."
sokół pisze:Majka, mnie również Maciejowa dużo bardziej przypadła do gustu, niż te dwa pozostałe schrony.
Może szlak już niekoniecznie, bo byłem w majówkę i waliły nim tłumy, ale przecież dało się wejść bez szlaku, więc spoko. No a zejście czerwonym to jedne z najładniejszych widoków w naszych górach.
Na czarnym to zwykle jestem sama albo idzie kilka osób, nawet w weekend przy super pogodzie spokojnie. Większość wchodzi czerwonym, który jest rzeczywiście mega widokowy.
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
I całe moje życie w górach..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Sebastian i 65 gości