Na zachodnim skraju Tatr

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Na zachodnim skraju Tatr

Postautor: Dobromił » 2018-06-05, 10:02

Dobry.

Dzień święty święcić.

31 maja tego roku było jakieś święto ( nawet tatrzańskie konie je obchodziły ) więc trzeba było dzień godnie spędzić. Ruszyliśmy do walki na froncie zachodnim. Nie wiem czy na zachodzie bez zmian ponieważ w tym terenie byłem pierwszy raz.

Panie i Panowie - zielony szlak z Bielego Potoku przez Brankovy i Ostre do Bielego Potoku. 5 godzin i 53 minuty, 14 kilometrów w z małym hakiem. Dwie osoby na szlaku - znaczy się my. nikogo nie spotkaliśmy.

Weszliśmy na szlak o godzinie 7.30 w tzw Podsuchej. Duzy parking i przystanki Sad - u. Co też później nam się przydało. Na początek idzie się wzdłuż potoku, a potem trzeba wypatrzeć strzałkę kierującą na wodospad. Znaki zielone skutecznie są schowane w zieleni. To będzie zmora tej trasy. Trzy razy zgubiliśmy się na szlaku … Ale na początek odwiedziliśmy Brankovski Vodopad, wg tablicy informacyjnej 55 metrów.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Uwaga na kamienie pod ścianą wodospadu - skutecznie podłożyły mi nogę.

Z wodospadu wracamy na właściwy szlak i po chwili wkraczamy w fajne zwężenie skalne.


Obrazek

Obrazek


Po jego przejściu weszliśmy w bagno. Znaczy się szlak lekko zamókł i się rozpuścił. A potem przerobił się w zielony kobierzec.


Obrazek

Takim to terenem szliśmy około dziesięciu minut. Fajnie było - podobno pokrzywy są zdrowe.

Po pewnym czasie okazało się, że w tej zieleni czegoś nam brakuje. Zielonych znaków.

Były … Na słupku ledwo wystającym z bujnej trawy. Ale za to ładne widoki się pojawiły.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Taa … Docieramy na wyraźne wypłaszczenie z wyraźnymi ścieżkami. W dwie strony. Znak się znalazł na mrocznym drzewie. Wskazywał w prawo w stronę wyraźnych … dwóch dróżek. Na szczęście równoległych do siebie. Tyle, że nie był to szlak … On, jak się później okazało, był wyżej. Chyba kolejna strzałka znakowa się zgubiła … Nic to. Jak wyszliśmy z lasu to na sporej łące znaleźliśmy kolejny słupek ze znakiem. Nie był to słupek wysoki. Ale ścieżka była już jedna i idąca w stronę szczytu. To musiał być Vysny Brankov ( 1134 m ).


Obrazek

Obrazek

Na jego wierzchołku dosiadł się do nas tubylec. Zielony.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Taką świecką tradycją górską jest to, że jak jest szczyt to potem zwykle jest przełęcz. Tak było i tym razem. Zeszliśmy na Jamy, 1006 metrów. Przełęcz z małym domkiem.


Obrazek

Po wejściu w las powitały nas fajne skałki.


Obrazek

Potem widok na lewo.


Obrazek

I skończyło się rumakowanie po szlaku. Podejście na liczący 1177 metrów Brankov było rzeźnią. Szliśmy tam ponad 30 minut. Non - stop ostro pod górę. Oczywiście zdjęcia tego nie oddadzą. Idźcie i sprawdźcie.

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Kopuła szczytowa jest malutka, na dwie osoby. Wśród drzew, z prześwitami. Np. Mała Fatra świtała za plecami. Zejście z tego bydlaka było równie wesołe jak wejście. Tam po prostu lubią człeka radośnie pogonić.


Obrazek

Po ostrym zejściu był odcinek grzbietowy, czasami fajnie wąski, wśród skałek. Potem wyszliśmy z lasu i weszliśmy na polanę widokową.


Obrazek

Docieramy na Sedlo Teplice, 949 metrów. Tam pojawił się żółty szlak ale my dalej byliśmy wierni barwom zielonym - podejście na Ostre 1067 metrów. Było ostro. A potem zrobiło się pomnikowo. Na malutkim skalnym zwieńczeniu szczytu zamontowali dwie tablice, jeden krzyż i jeden … znicz.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Nagrobków nie widzieliśmy.

Po zasłużonym odpoczynku przyszedł czas na zejście. Zielonym szlakiem pośród pokrzyw. Te były najwyższe tego dnia - odczuliśmy to nawet na uniesionych rękach. Dziękujemy, zdrowie dopisuje.

Szlak albo był ostro w dół, albo płaski, albo wznoszący się wśród skałek. Była też ostra łopata.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Docieramy do Sedla Brdisko. Zakręt w lewo i przed nami Bielu Potok.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Szlak zakończył się przystanku autobusowym. Nie czuliśmy weny do 7 - kilometrowego spaceru szosą więc poczekaliśmy 35 minut na autobus. Kierowca wziął w łapę i dojechaliśmy na początek naszej trasy. Auto stało. Niebiosa były miłe i rozdarły się dopiero jak ruszyliśmy autem.

Polecam ten spacer na pograniczu Niżnych Tatr i Wielkiej Fatry.

Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 2018-06-05, 10:36 przez Dobromił, łącznie zmieniany 3 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5935
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-06-05, 11:15

Na mapie ten szlak wygląda na słowacką dzicz... i jak widzę jest.
Największym wyzwaniem jest iść tak, żeby nie postawić stopy obok szlaku w rezerwacie... bo wtedy nie można o tym pisać i publikować zdjęcia ;)
laynn

Postautor: laynn » 2018-06-05, 12:17

Mam być słodki niczym gbur z innego forum, czy jak przystało na gbura z Chimalajowego?

Hmm. Połączę to. Fajno ponuro tak ze zdjęć.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2018-06-05, 12:36

sprocket73 pisze:żeby nie postawić stopy obok szlaku w rezerwacie...


Nawet jeśli postawiłem to uczyniłem to nieświadomie.

laynn pisze:Fajno ponuro tak ze zdjęć.


Były też ślimaki.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2018-06-05, 12:44

Była dzicz i był znicz, więc chyba zadowoleni?
Te miejsca to właściwie Wielka Fatra czy Niżne Tatry?
Ostatnio zmieniony 2018-06-05, 12:44 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2018-06-05, 12:46

Wiolcia pisze:więc chyba zadowoleni?


Ależ skąd. Znicz był zgaszony.

To Niżne Tatry. Tak rzecze przewodnik pisany.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2018-06-05, 14:38

Dobromił pisze:
Wiolcia pisze:więc chyba zadowoleni?


Ależ skąd. Znicz był zgaszony.

Zagasili nim ten wodospad, bo coś cienko cieknie...
włodarz
Posty: 2769
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2018-06-05, 18:20

Dobromił pisze:31 maja tego roku było jakieś święto ( nawet tatrzańskie konie je obchodziły )

Bardzo, k...a, śmieszne.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-06-05, 21:45

Ładne te skały, mroczne.
Wielki płat łopianu również - zarąbiście wyglada jak drugi Łukasz brodzi w zieleninie. Jak hobbit :)
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2018-06-06, 07:00

Piotrek pisze:Jak hobbit


185 cm wzrostu :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-06-06, 21:34

A to przepraszam.
To Gandalf :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości