Pannonica - ogień nie muzyka

Relacje pozagórskie z Polski.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Pannonica - ogień nie muzyka

Postautor: Basia Z. » 2014-09-17, 08:55

W ramach "remanentów" powakacyjnych jeszcze jedna krótka relacja.

Na zakończenie niezbyt długich tegorocznych wakacji pojechałyśmy z koleżanką do Barcic koło Starego Sącza.
Wcześniej nabyłam od koleżanki karnety wstępu na wszystkie koncerty festiwalu "Pannonica", a ona z kolei nabyła je w przedsprzedaży jeszcze w maju, więc karnet na 3 koncerty wraz z noclegami na polu namiotowym kosztował nas po 36 zł.

Jednak my jesteśmy już wygodne, nie wystarcza nam jeden prysznic na 60 osób i ponadto byłyśmy bez samochodu, a trochę się boję zostawiać rzeczy w niepilnowanym namiocie.
Wobec czego przybiłyśmy do hotelu w sąsiednim Rytrze.

Koleżanka przywiozła nas samochodem ze Słowacji, zostawiła w hotelu i sama pojechała, na miejscu byłyśmy już około 10, a koncerty miały się zacząć około 18, więc po krótkim przepakowaniu się wyruszyłyśmy od razu w góry.
Poszłyśmy na moją ulubioną Cyrlę, tym razem "dla odmiany" szlakiem czerwonym.
Na Cyrli byłam kilkanaście razy, sama tam organizowałam imprezy, ale jakoś nigdy nie szłam tam szlakiem tylko zawsze "skrótem" przez przysiółek Makowica.
Czas więc byłby przejść inną trasą i zobaczyć coś nowego.

Szlak jak szlak, po drodze jedno gospodarstwo (podziwiam ludzi, którzy tu mieszkają) oraz piękna widokowa polana. Po około 2 godz. doszłyśmy do schroniska, przywitały się z gospodarzami, pogadały trochę, zjadły "kiełbasę po łabowsku" (więcej nie dałam rady chociaż szarlotka-pychotka jest świetna), wypiły piwo "kasztelan".

Schronisko "Cyrla" jest chyba najładniejsze w polskich górach, a Irena (gospodyni) ma wspaniałą rękę do kwiatów.


Obrazek

Z wodą już nie ma problemów (2 lata temu były poważne), można robić imprezy :)

Na dół zeszłyśmy przez Makowicę, skrótem koło kapliczki, powróciły do hotelu, wykąpały się i busem udały na miejsce koncertów do Barcic.

Koncerty opóźniały się z przyczyn organizacyjnych, ale w końcu doczekałyśmy się występu serbskiego zespołu „Zlatna Jabluka”. Widać, że granie sprawia muzykom ogromną przyjemność.


Obrazek


Następnie wystąpił taneczny zespół "Kruna", również z Serbii - młodzi ludzie przyjechali z terenów objętych wiosną tego roku gigantyczną powodzią i zbierali datki na powodzian sprzedając na serbskim stoisku śliwowicę i wina. To ja rozumiem :)


Obrazek

W programie tego dnia była jeszcze dyskoteka w bałkańskich rytmach, ale nam się nie chciało wracać po niej 5 km asfaltem, więc pospieszyłyśmy na ostatni bus do Rytra o 22.30.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8486
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-09-17, 10:11

Basia Z. pisze:Schronisko "Cyrla" jest chyba najładniejsze w polskich górach


mi ono przypomina raczej normalny, drewniany dom, nawet nieco przeładowany różnymi ozdobnikami. Jednak znacznie ładniejsze są, moim zdaniem, choćby stare schroniska sudeckie, a także kilka w Beskidach, np. Bacówka nad Wierchomlą... :)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-09-17, 14:09

Pudelek pisze:
Basia Z. pisze:Schronisko "Cyrla" jest chyba najładniejsze w polskich górach


mi ono przypomina raczej normalny, drewniany dom, nawet nieco przeładowany różnymi ozdobnikami. Jednak znacznie ładniejsze są, moim zdaniem, choćby stare schroniska sudeckie, a także kilka w Beskidach, np. Bacówka nad Wierchomlą... :)


No to jak zwykle kwestia dyskusyjna. Na Cyrli podoba mi się to, że schronisko jest wyjątkowo zadbane, czyste, z kwiatami w oknach, a w innych schroniskach bywa z tym różnie. Jednocześnie ceny są dość znacząco niższe niż gdzie indziej. Nie umiem teraz znaleźć namiarów na ceny, ale o ile pamiętam 1,5 roku temu płaciliśmy po 34 zł za nocleg w pokoju 2-osobowym z łazienką, a nocleg na materacu w zbiorówce kosztował 20 zł.

Ciąg dalszy:
Kolejnego dnia rano zapisałyśmy się na dwie z licznych atrakcji - naukę tańców bałkańskich w kole oraz na wycieczkę górską z przewodnikiem.
Niestety już na miejscu okazuje się, ze obie atrakcje odbywają się jednocześnie.
Wobec tego rezygnujemy z wycieczki z przewodnikiem a w góry postanawiamy po tańcach iść same (trasą tej planowanej wycieczki). Tym bardziej ze trasa kończy się tuż obok "naszego" hotelu w Rytrze.

Tak więc na początek około 1,5 godziny ćwiczymy tańce w kole (niestety nie mam zdjęć, no bo ja tańczyłam i ich nie robiłam, może coś znajdę, bo robiono nam pełno zdjęć). Uwielbiam tańczyć i uwielbiam uczyć się nowych kroków. Gdyby u nas była taka możliwość z chęcią uczyłabym się tańców bałkańskich. Tymczasem co tydzień uczę się latynoamerykańskich (samby, rumby itd.), co zresztą pomaga przy nauce innych tańców gdyż wyrabia poczucie rytmu.

Po 1,5 godz. byłyśmy już dość mocno zmachane i spocone, wobec czego przebrałyśmy buty i poszły na 3-godzinną wycieczkę.

W pobliżu Barcic w Woli Kroguleckiej zbudowano około rok temu platformę widokową. Niestety około 4 kilometrowa droga do niej prowadzi cały czas asfaltem dość stromo pod górę. Jest gorąco, idzie się fatalnie, na szczęście kiedy już prawie całkiem opadam z sił jak objawienie pojawia się sklep spożywczy, a w nim zimne napoje i lody :)

Kocham takie sklepiki w górach.

Już 500 m dalej jest rzeczona - dość oryginalna w formie platforma, gdzie spożywamy coś w rodzaju obiadu - złożone z brzoskwiń i wafelków.


Obrazek

Widoczki z tego miejsca:

Makowica z przysiółkiem Podmakowica.

Obrazek


Widoczki na Kotlinę Sądecką i Beskid Wyspowy.


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Dalej do wąwozu Głęboki Jar idzie się już w dół pięknymi łąkami.


Obrazek


A oto i sam wąwóz z góry. Zdjęcie tego nie oddaje ale robi ciekawe wrażenie.
Nad wąwozem jest drewniany mostek, skąd zrobiłam zdjęcie.


Obrazek


A to zbliżenie:


Obrazek


Od Głębokiego Jaru do naszego hotelu jest około kilometra, więc wracamy, kąpiemy się i około 17 znów wyruszamy busem na festiwal.


Tego dnia nad głowami lata nam takie coś:


Obrazek

Całe szczęście ze nie strzela, a tylko filmuje.

Jak się potem okazało, nie tylko ja mam takie niedobre skojarzenia z dronami.


Tego dnia występują kolejno zespoły:

Čači Vorba (PL) - muzyka żydowska, cygańska, bałkańska


Obrazek


Obrazek


Następnie Besh-o-droM (HU) oraz Sokół Orkestar (PL) wraz z Mają Sikorowską, która jest w połowie Greczynką i śpiewała po grecku.


Publika:


Obrazek


Jednocześnie przy serbskim stoisku z jadłem i napitkami zaczyna się "konkurencyjna" impreza muzyczna, gra część zespołu "Zlatna Jabuka".
Oni praktycznie graliby bez przerwy cały czas.


Obrazek


Obrazek


Nieopodal dziewczyna tańczy z ogniem.


Obrazek


I tak mija nam kolejny wspaniały wieczór, tuż po 22 znów musimy się zbierać, tym razem koncert jeszcze trwa i jeszcze od hotelu słyszymy jak muzyka niesie się doliną Popradu.
Ostatnio zmieniony 2014-09-17, 14:20 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-09-18, 15:32

Kontynuując, aby skończyć.

Trzeciego dnia znów przybywamy późnym rankiem, czyli około godz. 10 do wioski festiwalowej aby wziąć udział w nauce kolejnych tańców w kole. Tym razem skromne jedno zdjęcie:

Obrazek


Po tańcach, około godz. 12 mamy "ambitny" plan przejścia brzegiem Popradu do Starego Sącza. Moja koleżanka jeszcze tam nie była a i ja chętnie po raz kolejny zobaczę to piękne miasteczko. Tym razem idę w sandałach. Niestety około 1,5 km od wyjścia z wioski festiwalowej trafiamy na drogę, którą zrywano drewno i moja stopa w sandale topi się około 20 cm w głębokim błocie.
Wracamy, myję nogę w Popradzie i idziemy na busa.

W Starym Sączu zwiedzamy to co tam jest do zwiedzenia czyli Rynek, Kościół parafialny, Klasztor Klarysek a także jemy smaczny obiad i obowiązkowo lody. Zajmuje nam to wszystko razem około 3 godz.


Czy ktoś może wie, co to za roślina ?


Obrazek

A tu fragment "Bramy Szeklerskiej" postawionej tu przez Węgrów na pamiątkę wizyty w mieście Jana Pawła II:


Obrazek


Na 17 wracamy na miejsce koncertów i znów czekamy dość sporo czasu aż się zaczną.

Tego dnia kolejno grają:

Kapela Timingeriu (PL) - muzyka bałkańska, cygańska, żydowska. Dla mnie ładnie, gdyż lubię skrzypki.


Jazgot (PL) - muzyka oparta na folklorze podhalański. I przystojni muzycy :)


Obrazek


"Gwiazdą wieczoru" oraz całego festiwalu jest jednak Boban i Marko Marković Orkestar (SRB). I jak oni wychodzą na sceną to się dopiero zaczyna :)


Obrazek


Przystojny lider zespołu gra na trąbce jak anioł lub jak szatan ;)

Publiczność szaleje :)

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Ja osobiście słucham z wielką przyjemnością, ale jednak, mimo wszystko bardziej do mnie przemawiają rzewne skrzypki, niż muzyka instrumentów dętych. Dlatego nie wczuwam się za bardzo.

Koncert kończy się około 23, jest jeszcze kilka bisów, na 23.30 idziemy na przystanek busa, aby rano się spakować i opuścić hotel.
I to już niestety koniec, wyjeżdżamy z mocnym postanowieniem powrotu do Barcic za rok :)
Ostatnio zmieniony 2014-09-18, 15:34 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-09-21, 22:22

Czy ktoś może wie, co to za roślina ?

Zdaje się, że dereń.Odmian jest wiele więc trza by poszukać dokładniej.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-09-22, 07:21

Piotrek pisze:
Czy ktoś może wie, co to za roślina ?

Zdaje się, że dereń.Odmian jest wiele więc trza by poszukać dokładniej.


Dereń to znam z Ukrainy, wyglądał całkiem inaczej. Ale może to inna odmiana.
Na Krymie są ogromne zarośla dzikiego derenia, który tam się nazywa "kyzył" i robią z niego dżemy, nalewki i inne smaczne produkty.

Duże drzewo o takich samych liściach widziałam w Koszycach.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-09-22, 08:08

Odmian jest sporo i trzeba by dokładniej poszukać. Głowy sobie nie dam uciąć ale stawiam na jakąś odmianę derenia :-).

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości