15.06.2014 - M(gł)aJa na Starorobociańskim
15.06.2014 - M(gł)aJa na Starorobociańskim
Niedzielna wycieczka, piękna pogoda już od samego startu, widoczność porażająca – idziemy! Celem było sprawdzenie szlaku na Boćka pod turystykę klapeczkową – liczba kamieni, niedogodności na szlaku, niedopracowanie schodków.
W związku z tym trzy podróżniczki – Maja, Mgła i ja zostawiłyśmy w domu swoje klapeczki, korale, sukienki, spódniczki, sandałki, szpilki i ruszyłyśmy na wstępne testy przetartego już przez nas kiedyś szlaku – wtedy osobno, dzisiaj razem.
Szlak, który zaplanowałyśmy i przebrnęłyśmy to:
Siwa Polana – Dolina Starorobociańska – Siwa Przełęcz – Starorobociański Wierch – Kończysty Wierch – Trzydniowiański Wierch – Siwa Polana. Z Siwej szłyśmy nawet dwa razy. W dwóch różnych parach butów. Jak wiadomo kobieta zmienną jest. Pięć par butów nosi w plecaku , resztę wozi w samochodzie – Maja postanowiła się przebrać Z Siwej Przełęczy również szłyśmy dwa razy. Najpierw poszłyśmy w stronę Ornaka, gdyż przestraszyła nas Mgła. Po pewnym czasie nabrałyśmy jednak takiej pewności siebie, że urządzałyśmy sobie z Mgłą dzikie wyścigi i przepychanki – ostatecznie my wygrałyśmy.
W drodze na Siwą przełęcz podziwiałyśmy wierzchołki wszystkich okolicznych szczytów. Było naprawdę pięknie.
W pewnym momencie okazało się, że Mgła, która nas dopadła jest wyłącznie winą Mai! To ona zabrała ją ze sobą w postaci L&M. Ilości paczek nie podam. Wystarczyła, żeby owędzić całą okolicę. Nie wystarczyła, aby owędzić mój sweter.
Na Siwej Przełęczy postanowiłyśmy, że w związku z piękną aurą zobaczyłyśmy już tyle, że nic więcej nam do szczęścia nie trzeba! Wysłałam kilka mms-ów do wspaniałych użytkowników forum. Odzewu – zero. Czy w związku z tym muszę zastanowić się nad sobą?
Zaczęło się przejaśniać…
Bardziej i bardziej…
Nie było innego wyjścia – jednogłośnie (jednym głosem – Maja i Mgła nie miały nic do gadania! Maja miałaby, ale zrobiłam maślane oczy i udało mi się ją w końcu jakoś udobruchać) postanowiono – kontynuujemy wycieczkę na Boćka!
Zanim zdążyłyśmy na niego dojść, znów spowiła go Mgła! Skubana! Ciągle nas przeganiała w tych naszych wojażach.
Aby (jak się później okazało) tradycji stało się zadość, zrobiłyśmy sobie kolejne wspaniałe zdjęcia, na których nic nie widać!
Jak zwykle Mgła postanowiła iść nieco wcześniej niż my, dlatego zaczęło się przejaśniać.
Doszłam nawet do wniosku, że gdybyśmy postały dłużej, to może nawet ostatecznie udałoby się zrobić ze wszystkich zdjęć panoramę.
W pewnym momencie zaczęły nadciągać ciemne chmury – to znak, że powinnyśmy jak najszybciej uciekać w stronę kolejnych szczytów.
Na szczęście znana już i kochana Mgła roztoczyła nad nami parasol ochronny.
Zwyczajowo zrobiłam sobie z nią zdjęcie, tym razem na Kończystym –
…a następnie pozwoliłam jej odejść w siną dal.
Idziemy dalej w stronę Trzydniowiańskiego. Stało się coś niepokojącego – my idziemy, a Mgły nie ma!
Już zaczęłyśmy się martwić, zrobiłyśmy zdjęcia, na których są jakieś widoki, kiedy przyszła – spóźniona! Standardowo zrobiłyśmy sobie zdjęcie
Mgłę zostawiłyśmy w jej ulubionych rejonach, a my – już same – powędrowałyśmy w stronę upragnionego domu.
Nie obyło się bez przeszkód! Gdzieniegdzie szlak był lekko przykryty
Ostatnią część trasy pokonałyśmy na rowerach. Obyło się bez rannych, martwych, przewróconych, poobijanych. Maja niestety nie mogła wykorzystać swojej apteczki, którą wzięła ze sobą, wiedząc, że jestem bardzo marną turystką;)
WNIOSKI KLAPECZKOWE:
• Żądamy usunięcia kamieni począwszy od Boćka, skończywszy na asfalcie!
• Żądamy wyłożenia asfaltu z Boćka!
• Żądamy poprawienia jakości schodów, a najlepiej zrobienia zjeżdżalni z Trzydniowiańskiego na Siwą Polanę!
• Żądamy większych siodełek dla „dzieci”, aby mogli się w nich zmieścić dorośli!
Więcej wniosków nie pamiętam. Mam nadzieję, że Maja coś doda. Ma obiecane, że relacja będzie miałka i będzie musiała ją uzupełnić
Zdjęcia z naszych niedzielnych wojaży:
Idąc na Boćka
PS. Podczas czytania proszę uwzględnić fakt, że ja tego nie czytałam, a pisałam z piwem w ręce. Dziękuję
PS.2. Mai dziękuję za wycieczkę, jako że jest bardzo dobrą towarzyszką niedoli ;-)
W związku z tym trzy podróżniczki – Maja, Mgła i ja zostawiłyśmy w domu swoje klapeczki, korale, sukienki, spódniczki, sandałki, szpilki i ruszyłyśmy na wstępne testy przetartego już przez nas kiedyś szlaku – wtedy osobno, dzisiaj razem.
Szlak, który zaplanowałyśmy i przebrnęłyśmy to:
Siwa Polana – Dolina Starorobociańska – Siwa Przełęcz – Starorobociański Wierch – Kończysty Wierch – Trzydniowiański Wierch – Siwa Polana. Z Siwej szłyśmy nawet dwa razy. W dwóch różnych parach butów. Jak wiadomo kobieta zmienną jest. Pięć par butów nosi w plecaku , resztę wozi w samochodzie – Maja postanowiła się przebrać Z Siwej Przełęczy również szłyśmy dwa razy. Najpierw poszłyśmy w stronę Ornaka, gdyż przestraszyła nas Mgła. Po pewnym czasie nabrałyśmy jednak takiej pewności siebie, że urządzałyśmy sobie z Mgłą dzikie wyścigi i przepychanki – ostatecznie my wygrałyśmy.
W drodze na Siwą przełęcz podziwiałyśmy wierzchołki wszystkich okolicznych szczytów. Było naprawdę pięknie.
W pewnym momencie okazało się, że Mgła, która nas dopadła jest wyłącznie winą Mai! To ona zabrała ją ze sobą w postaci L&M. Ilości paczek nie podam. Wystarczyła, żeby owędzić całą okolicę. Nie wystarczyła, aby owędzić mój sweter.
Na Siwej Przełęczy postanowiłyśmy, że w związku z piękną aurą zobaczyłyśmy już tyle, że nic więcej nam do szczęścia nie trzeba! Wysłałam kilka mms-ów do wspaniałych użytkowników forum. Odzewu – zero. Czy w związku z tym muszę zastanowić się nad sobą?
Zaczęło się przejaśniać…
Bardziej i bardziej…
Nie było innego wyjścia – jednogłośnie (jednym głosem – Maja i Mgła nie miały nic do gadania! Maja miałaby, ale zrobiłam maślane oczy i udało mi się ją w końcu jakoś udobruchać) postanowiono – kontynuujemy wycieczkę na Boćka!
Zanim zdążyłyśmy na niego dojść, znów spowiła go Mgła! Skubana! Ciągle nas przeganiała w tych naszych wojażach.
Aby (jak się później okazało) tradycji stało się zadość, zrobiłyśmy sobie kolejne wspaniałe zdjęcia, na których nic nie widać!
Jak zwykle Mgła postanowiła iść nieco wcześniej niż my, dlatego zaczęło się przejaśniać.
Doszłam nawet do wniosku, że gdybyśmy postały dłużej, to może nawet ostatecznie udałoby się zrobić ze wszystkich zdjęć panoramę.
W pewnym momencie zaczęły nadciągać ciemne chmury – to znak, że powinnyśmy jak najszybciej uciekać w stronę kolejnych szczytów.
Na szczęście znana już i kochana Mgła roztoczyła nad nami parasol ochronny.
Zwyczajowo zrobiłam sobie z nią zdjęcie, tym razem na Kończystym –
…a następnie pozwoliłam jej odejść w siną dal.
Idziemy dalej w stronę Trzydniowiańskiego. Stało się coś niepokojącego – my idziemy, a Mgły nie ma!
Już zaczęłyśmy się martwić, zrobiłyśmy zdjęcia, na których są jakieś widoki, kiedy przyszła – spóźniona! Standardowo zrobiłyśmy sobie zdjęcie
Mgłę zostawiłyśmy w jej ulubionych rejonach, a my – już same – powędrowałyśmy w stronę upragnionego domu.
Nie obyło się bez przeszkód! Gdzieniegdzie szlak był lekko przykryty
Ostatnią część trasy pokonałyśmy na rowerach. Obyło się bez rannych, martwych, przewróconych, poobijanych. Maja niestety nie mogła wykorzystać swojej apteczki, którą wzięła ze sobą, wiedząc, że jestem bardzo marną turystką;)
WNIOSKI KLAPECZKOWE:
• Żądamy usunięcia kamieni począwszy od Boćka, skończywszy na asfalcie!
• Żądamy wyłożenia asfaltu z Boćka!
• Żądamy poprawienia jakości schodów, a najlepiej zrobienia zjeżdżalni z Trzydniowiańskiego na Siwą Polanę!
• Żądamy większych siodełek dla „dzieci”, aby mogli się w nich zmieścić dorośli!
Więcej wniosków nie pamiętam. Mam nadzieję, że Maja coś doda. Ma obiecane, że relacja będzie miałka i będzie musiała ją uzupełnić
Zdjęcia z naszych niedzielnych wojaży:
Idąc na Boćka
PS. Podczas czytania proszę uwzględnić fakt, że ja tego nie czytałam, a pisałam z piwem w ręce. Dziękuję
PS.2. Mai dziękuję za wycieczkę, jako że jest bardzo dobrą towarzyszką niedoli ;-)
Ostatnio zmieniony 2014-06-15, 22:40 przez nes_ska, łącznie zmieniany 3 razy.
- tatromaniak
- Posty: 323
- Rejestracja: 2013-07-07, 19:55
- Lokalizacja: Podhale
W najbliższą niedzielę idę na te pagórki ( i jeszcze ze trzy inne ). Ładnie, Drogie Bydlaczki.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
sokół pisze:A gdzie Maja na zdjęciach?
Istnieją trzy możliwe rozwiązania tej oto zagadki!
a) Maja jest moim wymyślonym przyjacielem. Tak naprawdę nie istnieje.
b) Maja jest tylko ręką z papierosem. Nie posiada reszty ciała.
c) Maja nie lubi pokazywać się na zdjęciach i dopóki nie znajdzie się ktoś dzielny, kto pstryknie jej 12434783 fotek i wrzuci na google+, będziemy musieli poczekać
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
nes_ska pisze:b) Maja jest tylko ręką z papierosem. Nie posiada reszty ciała.
Czy takową rękę z papierosem nosi się w plecaku czy przytroczoną na zewnątrz ?
Mgła z L&M widać nie jest taka zła...gorsza byłaby z Popularnych albo Klubowych
nes_ska pisze:) Maja jest moim wymyślonym przyjacielem. Tak naprawdę nie istnieje
Przeszło mi to przez myśl już na zlocie na Potrójnej...
nes_ska pisze:Wysłałam kilka mms-ów do wspaniałych użytkowników forum. Odzewu – zero. Czy w związku z tym muszę zastanowić się nad sobą?
Nad sobą albo... swoim telefonem nic nie doszło stąd nie było odzewu
Ostatnio zmieniony 2014-06-16, 10:48 przez TNT'omek, łącznie zmieniany 1 raz.
in omnia paratus...
Czy takową rękę z papierosem nosi się w plecaku czy przytroczoną na zewnątrz ?
Taką rękę można nosić zarówno w plecaku, jak i przytroczoną. Można ją też nosić w ręce, albo przypiętą do paska przy spodniach, jeśli ktoś takowy posiada. Taka ręka bardzo się przydaje - można zapalić (jeśli ktoś potrzebuje), a można wyrzucić papierosa i na przykład się podrapać. Albo pomasować. Ewentualnie wyciągnąć coś taką ręką z plecaka.
TNT'omek pisze:Przeszło mi to przez myśl już na zlocie na Potrójnej...
I nie zdradziłeś się! Mistrzu kamuflażu!
TNT'omek pisze:Nad sobą albo... swoim telefonem nic nie doszło stąd nie było odzewu
Wiadomość teoretycznie wisi w telefonie jakby sobie poszła. Górski klimat mu pewnie nie służy. Mgła go osaczyła.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Dobromił pisze: Drogie Bydlaczki.
dawno mi tak nikt nie posłodził
dziękuję
Dobromił pisze:W najbliższą niedzielę idę na te pagórki ( i jeszcze ze trzy inne )
Szkoda, że tajemnicą to pozostawało, wielka szkoda.
Uważaj na góroli od powozów
I patrzaj dokładnie, dziwne "typy " kręcą się u wylotu doliny, nawet śmiałyśmy stwierdzić , że poza oscypkami i innymi przedmiotami można "nabyć" coś innego . Podejrzana sprawa.
Piotrek pisze:Cóż, z przykrością stwierdzam że zdjęcie z papieroskiem bije na głowę te moje grzeczne termosy
Posiadam jeszcze zdjęcie lewej nogi - bez papieroska
nes_ska pisze:Mam nadzieję, że Maja coś doda. Ma obiecane, że relacja będzie miałka i będzie musiała ją uzupełnić
Relacja zawiera wszystko co potrzeba. Możliwe, że coś sobie przypomnę, ale to może potrwać.
Dodam od siebie tylko tyle, że zapłacę za parking jak oddadzą cukierki
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
nes_ska pisze:liczba kamieni, niedogodności na szlaku, niedopracowanie schodków.
Czy kamienie, wystające korzenie i ilość ,,stopni" na ,,schodkach" została poddana inwenturze i zarejestrowana w arkuszach spisowych ?
nes_ska pisze:Wysłałam kilka mms-ów do wspaniałych użytkowników forum. Odzewu – zero.
Bo nie wysłałaś do takiego wzorowego forumowicza jak ja
nes_ska pisze:zrobiłyśmy sobie kolejne wspaniałe zdjęcia, na których nic nie widać!
Widać to co najważniejsze
nes_ska pisze:WNIOSKI KLAPECZKOWE:
Ta wycieczka daleko wykracza poza wymiar klapeczkowy.
Do wniosków proponuję dodać jeszcze budowę kolejki na szczyt lub ruchomy chodnik. Obowiązkowo ze ,,szlakówkami" po drodze aby umęczeni turyści mogli się zrelaksować
nes_ska pisze:Istnieją trzy możliwe rozwiązania tej oto zagadki!
Jest jeszcze jedna opcja. Maja to ręka złego porucznika z papierosem lub też zły porucznik w całości albo też jego rodzina. Tak ,,mówią".
maja pisze:"typy " kręcą się u wylotu doliny,
Mistrzowie Jedi ?
maja pisze:Dodam od siebie tylko tyle, że zapłacę za parking jak oddadzą cukierki
Parkowałaś w piaskownicy ?
Ps. Mroczna i owiana mgłą tajemnicy wycieczka. Zdjęcia równie mroczne i tajemnicze.
Tępy dyszel pisze:Czy kamienie, wystające korzenie i ilość ,,stopni" na ,,schodkach" została poddana inwenturze i zarejestrowana w arkuszach spisowych ?
Trzeba zapytać o to maję z racji wykonywanego zawodu. Ja się na liczeniu nie znam. Świadczy o tym chociażby nieumiejętność oszczędzania :-P
Tępy dyszel pisze:Bo nie wysłałaś do takiego wzorowego forumowicza jak ja
Wzorowi forumowicze jak Ty nie podają mi swoich numerów telefonów. Mam jedynie numery degeneratów i dusz im pokrewnych.
Tępy dyszel pisze:Do wniosków proponuję dodać jeszcze budowę kolejki na szczyt lub ruchomy chodnik.
Kolejka na szczyt jest tutaj jakimś rozwiązaniem. Myślę, że mogłaby nawet prowadzić prosto z Zakopanego. Jak coś robić to z rozmachem!
Wniosek, o którym zapomniałyśmy:
Zlikwidować czerwone światła na trasie Brzesko-Chochołowska!
Tępy dyszel pisze:Obowiązkowo ze ,,szlakówkami" po drodze aby umęczeni turyści mogli się zrelaksować
Wniosek nieaktualny. Już są!
Tępy dyszel pisze:Maja to ręka złego porucznika
Ba! Warto dodać, że prawa ręka! Złego porucznika jednak nie przypomina, jak wynika ze zdjęć. Z tym nie mogę się zgodzić
Tępy dyszel pisze:Mistrzowie Jedi ?
Patrz: odpowiedź do Twojego wniosku dotyczącego relaksowania się.
Tępy dyszel pisze:Ps. Mroczna i owiana mgłą tajemnicy wycieczka. Zdjęcia równie mroczne i tajemnicze.
Zachęcamy do uczestniczenia w takowych. Z tego co wiem, maja wozi taką pogodę ze sobą w kieszeni, także z nią masz jak w banku! Ja się chętnie dołączę, aby spowalniać tempo wycieczki i zachęcać do złego!
Tępy dyszel pisze:Ta wycieczka daleko wykracza poza wymiar klapeczkowy.
Tylko dlatego, że maja nie zdążyła zabrać ze sobą trzeciej pary butów
maja pisze:Dodam od siebie tylko tyle, że zapłacę za parking jak oddadzą cukierki
Odbierzemy je następnym razem! Stop wyzyskowi chochołowskiemu!
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości