Co ostatnio sfotografowaliśmy...
Przygodę z Sudetami zakończyłam nad wyraz szybko. Liczyłam trochę na to, że prognozy pogody się zmienią, ale właściwie się utrzymują albo pogarszają, a niestety się sprawdzają No cóż. Pojadę tam w lecie. Relacji pisać nie będę, bo nie ma z czego
Jeszcze taki mały cytat z Krakauera: "Podczas samotnej wyprawy nie będziemy się sprzeczać o to, kto powinien myć naczynia, ale w gruncie rzeczy, jeśli zapowiada się paskudna pogoda, większość z nas woli nawet kiepskie towarzystwo niż brak towarzystwa. Kłótnie przynajmniej pozwalają zabić czas." A że nie było towarzystwa, nie było ani z kim pogadać, ani komu w gębę dać, nie miał kto zmotywować, zbyt wiele nerwów kosztowało mnie chodzenie samej w takiej aurze w obcym mi terenie, więc wróciłam do domu i cóż... Może pojadę w Beskidy, jak się rozpogodzi
Na początku było ładnie...
Oczywiście standardowo zgubiłam się na chwilkę tuż przed zmrokiem, ale humor dopisywał
Miejsca noclegowe bardzo przyjemne, zarówno Chatka Górzystów, jak i Orle. W Stacji Turystycznej Orle bardzo sympatyczny gospodarz Zdecydowanie wrócę tam w lecie
Urocza rzeczka
Konec.
Jeszcze taki mały cytat z Krakauera: "Podczas samotnej wyprawy nie będziemy się sprzeczać o to, kto powinien myć naczynia, ale w gruncie rzeczy, jeśli zapowiada się paskudna pogoda, większość z nas woli nawet kiepskie towarzystwo niż brak towarzystwa. Kłótnie przynajmniej pozwalają zabić czas." A że nie było towarzystwa, nie było ani z kim pogadać, ani komu w gębę dać, nie miał kto zmotywować, zbyt wiele nerwów kosztowało mnie chodzenie samej w takiej aurze w obcym mi terenie, więc wróciłam do domu i cóż... Może pojadę w Beskidy, jak się rozpogodzi
Na początku było ładnie...
Oczywiście standardowo zgubiłam się na chwilkę tuż przed zmrokiem, ale humor dopisywał
Miejsca noclegowe bardzo przyjemne, zarówno Chatka Górzystów, jak i Orle. W Stacji Turystycznej Orle bardzo sympatyczny gospodarz Zdecydowanie wrócę tam w lecie
Urocza rzeczka
Konec.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Z gór mam tylko to jedno zdjęcie, reszta z imprezy taneczno-rozrywkowej (całkowicie bezalkoholowej, aby się Ceper nie czepiał), więc bez zgody uczestników nie będę publikować ich publicznie.
Jeżeli ktoś jest bardzo ciekawy - to mam jako album udostępniony dla znajomych na Facebooku.
W każdym razie było zaje-fajnie.
Ponadto dzisiaj miałam po raz pierwszy okazję zwiedzić sztolnie w Walimiu.
Nes_ska, pierwsze zdjęcia bardzo obiecujące. Szkoda, że potem z pogodą się kiepsko potoczyło. Ale nie martw się, już kilka razy byłam zimą w Sudetach i ani razu nie miałam pogody (a wyjazdy były dłuższe). Następnym razem będzie lepiej!
A w ogóle to podziwiam Cię za te samotne dłuższe wyjazdy. Za krótsze w sumie też. Samotne jednodniówki mi się zdarzały, zwłaszcza licznie przed samym wyjazdem do Anglii, ale na dłużej samej by mi się nie chciało.
A w ogóle to podziwiam Cię za te samotne dłuższe wyjazdy. Za krótsze w sumie też. Samotne jednodniówki mi się zdarzały, zwłaszcza licznie przed samym wyjazdem do Anglii, ale na dłużej samej by mi się nie chciało.
Wiolcia pisze:Samotne jednodniówki mi się zdarzały, zwłaszcza licznie przed samym wyjazdem do Anglii, ale na dłużej samej by mi się nie chciało.
Ja tak samo - w sumie to lubię czasem chodzić sama. Ale lubię na wieczór docierać do znajomych w chatce, lub schronisku.
Wczoraj też odłączyłam się od grupy i z Wielkiej Sowy schodziłam sama (wprawdzie to odcinek tylko 45 minut), ale zabawa wieczorem w schronisku była wspólna.
Nesss do diaska, dawaj tę relację
Nie było ładnej pogody, nie będzie relacji Naprawdę n i e m a z c z e g o. Jak pojadę i będzie ładnie, to napiszę!
Ja tak samo - w sumie to lubię czasem chodzić sama. Ale lubię na wieczór docierać do znajomych w chatce, lub schronisku.
Może nie docierałam do znajomych, ale nie byłam sama, więc nie ma na co narzekać. W sumie pamiętam tylko jeden raz, kiedy byłam sama i to było w niedzielę 1 listopada.
Wiolcia pisze:na dłużej samej by mi się nie chciało.
No tak Plusem towarzystwa jest to, że "kopnie cię w tyłek", jak Ci się odechciewa Poza tym gubić się razem też jest raźniej.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Ness, powtórzę za Vlado - proszę o relację
RobertJ - weźmiesz się wreszcie za obróbkę zdjęć? Gdy mam zaległości (nawał pracy), to po 16h zapierniczam
Śniegu jakby mniej w Sudetach i przetarte szlaki
Basiu, wszystko w umiarze jest dla ludzi, razi mnie tylko jego przerost nad innymi aspektami: czy idziemy pospacerować i towarzysko spędzić czas, czy też alkohol stanowi główną zachętę udziału w imprezie - wypiłem już 0.5(3) ubiegłorocznej ilości piwa, więc czeka mnie teraz prohibicja
RobertJ - weźmiesz się wreszcie za obróbkę zdjęć? Gdy mam zaległości (nawał pracy), to po 16h zapierniczam
Śniegu jakby mniej w Sudetach i przetarte szlaki
Basiu, wszystko w umiarze jest dla ludzi, razi mnie tylko jego przerost nad innymi aspektami: czy idziemy pospacerować i towarzysko spędzić czas, czy też alkohol stanowi główną zachętę udziału w imprezie - wypiłem już 0.5(3) ubiegłorocznej ilości piwa, więc czeka mnie teraz prohibicja
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
ceper pisze:RobertJ - weźmiesz się wreszcie za obróbkę zdjęć? Gdy mam zaległości (nawał pracy), to po 16h zapierniczam
Po dzisiejszym dniu mam już siedem zaległych galerii i w sumie to mi się wcale nie chce zabierać za zdjęcia.
Ja nie siedzę przed kompem przez 16h jak Ty
..., a śniegu w Sudetach przybyło około 20 cm od ostatniej Twojej wizyty.
Ostatnio zmieniony 2016-01-24, 22:19 przez Robert J, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdybyś usiadł owe 16h, to miałbyś zaległości z głowy z 7 galeriamiRobert J pisze:ceper napisał/a:
RobertJ - weźmiesz się wreszcie za obróbkę zdjęć? Gdy mam zaległości (nawał pracy), to po 16h zapierniczam
Po dzisiejszym dniu mam już siedem zaległych galerii i w sumie to mi się wcale nie chce zabierać za zdjęcia.
Ja nie siedzę przed kompem przez 16h jak Ty
Ostatnio zmieniony 2016-01-24, 22:58 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Na plusie było tak do wysokości 700 m n.p.m. wyżej już poniżej zera. Tam gdzie ja dzisiaj byłem przez cały dzień -6 stopni, więc o roztopach nie ma mowy.Basia Z. pisze:No tak, ale jak dzisiaj około 15 wyjeżdżałam to wszystko się właśnie topiło.
ceper pisze:Gdybyś usiadł owe 16h, to miałbyś zaległości z głowy z 7 galeriami
Pamiętaj, że jeszcze muszę iść do pracy
nes_ska, piękna zima w końcu.
PS: Pudelek, a co z tym postem neski jest nie tak?
co-ostatnio-sfotografowalismy-vt49,960.htm#64404
PS: Pudelek, a co z tym postem neski jest nie tak?
co-ostatnio-sfotografowalismy-vt49,960.htm#64404
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości