a propo's Wyborów, polityki, Unii, standardów, ISO itd

[bluejeans]

No to sobie pożartowaliśmy;)

[_Sokrates_]

Sytuację, w której zapewne się obecnie znajdujesz opisuje się jako dysonans poznawczy. Nie martw się - wyliżesz się!

[telefon 110]

No to sobie pożartowaliśmy;)

Kiedy pisałem o martyrologii świńskiej to nie żartowałem.

[Tatraman]

Telefon, cholera jasna, napisz następnego posta jak najszybciej!

[telefon 110]

Żartowałem. Karkówkę kupuję w sklepie i jestem chrześcijańskim hipokrytą .

[Tatraman]

Nie, nie, nie... ja nie o tym...
Chodziło mi o numer Twojego poprzedniego posta
Wystraszyłem się!
Zapodaną przez Ciebie instrukcję uboju stosowałem w praktyce wiele razy, choć później już ubojnia, prądzik, a dalej to samo... Ostatnio też karkówka w sklepie.
To już nas co najmniej dwóch chrześcijańskich hipokrytów...

[telefon 110]

Zapodaną przez Ciebie instrukcję uboju stosowałem w praktyce wiele razy, choć później już ubojnia, prądzik, a dalej to samo... Ostatnio też karkówka w sklepie.
To już nas co najmniej dwóch chrześcijańskich hipokrytów...

Trudno biegać na co dzień za każdym kotletem z siekierą w ręku.

Ps.
Prądu nigdy nie używałem. Występuje zjawisko elektrolizy we krwi co nie jest korzystne ze względów smakowych.

[cezaryol]

Prądu nigdy nie używałem. Występuje zjawisko elektrolizy we krwi co nie jest korzystne ze względów smakowych.

Uwielbiam ten wątek

[bluejeans]

Sytuację, w której zapewne się obecnie znajdujesz opisuje się jako dysonans poznawczy. Nie martw się - wyliżesz się!

Twój pogląd na temat mojej sytuacji akurat państwu polskiemu nie szkodzi,
natomiast Twoja ignorancja w zakresie prawa, i - co dużo poważniejsze w skutkach -
(błędne) przekonanie o posiadanej wiedzy, jest dla państwa szkodliwe bardzo.

Co mnie naprawdę przeraża, to fakt, że nie jesteś przypadkiem odosobnionym, a konsekwencje takiej ignorancji muszę ponosić również i ja. Niestety.
I pisząc to, zupełnie nie jest mi do śmiechu.

[_Sokrates_]

natomiast Twoja ignorancja w zakresie prawa, i - co dużo poważniejsze w skutkach - (błędne) przekonanie o posiadanej wiedzy, jest dla państwa szkodliwe bardzo.

Poproszę o konkrety.

Co mnie naprawdę przeraża, to fakt, że nie jesteś przypadkiem odosobnionym

Pijesz do członków Trybunału, którzy śmieli wydać wyrok nie po twojej myśli?

[Vision]

Stanowisko KK, czy nawet samych katolików, w sprawie aborcji nie ma żadnego znaczenia w kontekście stanowienia prawa w demokratycznym państwie świeckim.

Oczywiście, że ma znaczenie, przynajmniej teoretycznie, bo w demokratycznym państwie każdy ma prawo głosu, bez względu na to jaką wyznaję religię. Tym bardziej, że demokracja, to wg definicji wola większości, więc jakby katolików było 90%, to ich zdanie jest o wiele ważniejsze niż Twoje, bo tak działa demokracja. W praktyce oczywiście jak już wcześniej mówiłem, najbardziej istotne jest zdanie partii rządzącej bez względu na to jaka jest wola ludu. Tak czy tak zdanie mniejszości czy opozycji na którą się też często powołujesz, jest zawsze na ostatnim miejscu w demokracji. Jest to dosyć normalne, mogą próbować na coś wpłynąć i podejmować dyskusję, składać swoje propozycje, ale są z góry na straconej pozycji. I w ten sposób coś mogą próbować, ale nie rządzić jak Ty byś to chciała, żeby jakaś mniejszość rządziła, najlepiej taka, która się ze wszystkim z Tobą zgadza.

Poza tym nie wiem dlaczego pakujesz wszystkich katolików do jednego worka, są katolicy którzy jak najbardziej są za legalnością aborcji, jak i niekatolicy którzy są jej przeciwni.

W demokratycznym kraju rządy sprawuje parlamentarna większość - z jednym ważnym i decydującym o demokratycznym ustroju warunkiem - z poszanowaniem praw mniejszości.

Poczytaj co to są prawa mniejszości, bo są to dosyć ściśle określone prawa i dotyczą przede wszystkim mniejszości narodowych i etnicznych, swobody do wyznawania religii, kultury, tradycji, języka i dające tym mniejszościom takie same prawa jak całej reszcie, czyli automatycznie obowiązuje ich to samo prawo w obrębie danego państwa, co pozostałą większość. Po raz któryś powołujesz się na prawa mniejszości, tylko dlatego, że się z czymś nie zgadzasz, a to tak nie działa. Bo prawa mniejszości nie dotyczą samozwańczych grup, które się z czymś nie zgadzają, czy opozycji, która jest przeciw. Jakby tak było, to każda taka grupka, czy opozycja mogła wetować wszystko co rząd czy teoretyczna większość chce wprowadzić, co by było całkowitym zaprzeczeniem demokracji. Więc to o czym mówisz, to zwykłe nadużywanie i nadinterpretacja zasady poszanowania praw mniejszości, które dotyczą zupełnie czego innego. Szczególnie modne to nadużywanie jest od wielu lat wśród tych wszystkich organizacji feministycznych itp., ale jest to właśnie nadużywanie tej zasady, celem przeforsowania swoich racji, czy narzucenia większości swojej woli.

Co istotne, żeby zmienić ustrój w państwie (z demokratycznego, na np. komunistyczny, którym obecnie oddychamy), trzeba najpierw zmienić konstytucję, bo to ona ten ustrój ustala.

Sugerujesz, że żeby wprowadzić zakaz aborcji, to trzeba ustrój i konstytucję zmieniać? Bądź poważna, to nie sprawa takiej rangi, jak Ci się wydaje. Zwykła ustawa i gotowe. Zresztą w krajach demokratycznych też istnieje zakaz i ograniczenie aborcji, jak i w krajach niedemokratycznych jej legalność.

I jak już poruszyłaś temat komunizmu, to przeczytaj co to komunizm. Komunizm, to uspołecznienie środków produkcji, brak własności prywatnej i brak wyzysku klasowego. Póki co żadne z powyższych nie występuje, a bez tego komunizm nie ma prawa w ogóle istnieć. Więc to czym póki co oddychamy to właśnie skutki dławiącej się demokracji i niekontrolowanego kapitalizmu. Bardziej tego drugiego, bo z tym żadna władza już nie za bardzo jest wstanie sobie poradzić.

A, no i żeby nie było, mnie tam w sumie jakoś ta aborcja nie rusza, ale jak już miałbym mieć jakieś zdanie, to sam jestem za legalizacją aborcji, albo niech chociaż zostanie tak jak jest do tej pory. Bo tak jak w innych sprawach, nie jestem zwolennikiem coraz większych zakazów, wg mnie nie tędy droga. Dlatego jeżeli jest to faktycznie problem jakiś, to powinno się działać od drugiej strony i starać się zapewnić kobietom takie warunki, żeby musiały tych aborcji dokonywać jak najmniej. No ale posuwanie się do takich argumentów jest dla mnie niezrozumiałe.

[telefon 110]

W powiązaniu z faktem, że to głównie faceci chcą mieć decydujący głos w sprawie aborcji, uważam to za rażącą niesprawiedliwość.

W mieście Saratow rozwiązali ten nabrzmiały i palący problem:



Dekret o skasowaniu prawa własności prywatnej w stosunku do kobiet, zwany też dekretem o nacjonalizacji kobiet − akt prawny wydany w roku 1918 przez Gubernatorską Radę Komisarzy Ludowych miasta Saratów.
Tekst (polski przekład)

- Od 1 marca 1918 r. zostaje zniesione prawo prywatnego posiadania kobiet w wieku od 17 do 32 lat.
- Dekret niniejszy nie dotyczy kobiet zamężnych, mających więcej niż pięcioro dzieci.
Dawnym posiadaczom (mężom) pozostawia się prawo korzystania ze swej żony bez kolejki. Uwaga. W razie oporu byłego męża przy uskutecznianiu dekretu niniejszego, traci on prawo, które mu daje artykuł niniejszy.
-Wszystkie kobiety na zasadzie dekretu niniejszego zostają wyłączone z posiadania prywatnego i ogłoszone własnością całego narodu.
-Podział i zarząd wyzwolonych kobiet zostaje powierzony na zasadzie uchwały wspomnianej organizacji Saratowskiemu Klubowi Anarchistów. W przeciągu trzech dni od ogłoszenia tego dekretu wszystkie kobiety oddane niniejszym do używalności całego narodu są obowiązane stawić się do klubu anarchistów i dać żądane od nich wiadomości.
-Nim zostaną zorganizowane komitety cyrkułowe, kontrola nad uskutecznieniem niniejszego dekretu zostaje powierzona samym obywatelom. Uwaga. Każdy obywatel, który by zauważył kobietę, opierającą się uskutecznianiu niniejszego dekretu, jest obowiązany donieść o tym Klubowi, wskazując imię, imię ojca, nazwisko i adres sabotażystki.
-Obywatele – mężczyźni mają prawo korzystać nie częściej niż 3 razy tygodniowo w ciągu trzech godzin z jednej kobiety.
-Każdy mężczyzna, chcący korzystać z egzemplarza własności ogólnonarodowej powinien pokazać świadectwo komitetu fabrycznego, związku zawodowego, albo sowdepu ze swej przynależności do ludu pracującego.
- Każdy członek pracujący jest obowiązany składać 2% swego zarobku do funduszu pokolenia ludowego.
-Nienależący do ludu pracującego obywatele – mężczyźni, by mieć prawo korzystania na równo z proletariuszem z własności ogólnonarodowej, muszą składać co miesiąc 100 rb. do funduszu pokolenia ludowego.
-Miejscowy oddział Banku Państwa i kasa oszczędnościowa obowiązane są rozpocząć przyjmowanie składek powyższych na fundusz pokolenia ludowego.
-Wszystkie kobiety, które zostały ogłoszone własnością narodową, otrzymują z funduszu pokolenia ludowego wsparcie w sumie 232 rb. miesięcznie.
-Z chwilą nastąpienia ciąży, kobiety zostają zwolnione od swych bezpośrednich obowiązków na 4 miesiące.
-Rodzące się dzieci, po upływie 1 miesiąca zostają oddane do Żłobków Ludowych, gdzie zostają wychowane i otrzymują wykształcenie aż do 17 lat na rachunek funduszu pokolenia ludowego.
-Wszyscy obywatele-mężczyźni i kobiety są obowiązane zwracać baczną uwagę na swoje zdrowie i co tydzień dawać do zbadania swą krew.
-Winni rozpowszechniania chorób wenerycznych będą pociągani do jak najsurowszej odpowiedzialności przed ludem.
- Kobiety, które straciły zdrowie, mogą złożyć podanie do Rady pokolenia ludowego, by im wypłacono za pomogę i emeryturę.
-Opracowanie tymczasowych środków technicznych do uskutecznienia niniejszego dekretu zostaje powierzone Klubowi Anarchistów.
-Wszyscy, którzy nie zechcą uznać dekret niniejszy lub będą się opierać uskutecznieniu go zostają niniejszym ogłoszeni sabotażystami, wrogami ludu i kontranarchistami.

źródło:
http://pl.historia.wikia.com/wiki/Dekre ... _do_kobiet

Bluejeans. Jestem z Tobą.

[dagomar]

Czyli Państwowa Organizacja Cuckoldu, lepsze to niż gejowskie parady

[telefon 110]

Czyli Państwowa Organizacja Cuckoldu, lepsze to niż gejowskie parady

A bo to kiedyś nie tolerowano żadnych tranzystorów czy szalonych feministek.

Do Komsomołu przyjmowano tylko normalne dziewczyny bez odchyleń prawicowo-nacjonalistycznych. I trzeba było się wykazać.

[_Sokrates_]

Sprawdzają czy nie ma w dupie socjalizmu?