Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

[Lidka]

jeśli ma być powiew, to musi wiać

[Adrian]

Masochista Witek !

Moment przejścia z mgły w światło i błękit jest najlepszy

Wykorzystałeś szansę, nie zważając na trudy, szacun.

Trzeba z Gosią pogadać, może nie zdaje sobie sprawy że lubisz ból

[laynn]

Pięknie! Warunki jak zwykle Sprocket znalazł piękne.
To pewnie to słońce, które później Ci znaki dawało

[Sebastian]

Moment przejścia z mgły w światło i błękit jest najlepszy

To zawsze jest świetny moment.

[Wiolcia]

Piękna inwersja się tego dnia trafiła, idealnie widać granicę chmur. I te wyłaniające się szczyty, echh... A było forsować pomysł, by jechać gdzieś wyżej...
Szkoda, że teraz to tylko mgła wszędzie

[sprocket73]

Teoretycznie nie jest dobry czas na górskie wycieczki z pieskiem. Spadło sporo śniegu, w wyższych górach armagedon. Wszelka aktywność jest odradzana w mediach. Postanowiłem sprawdzić, czy Polacy to rozsądny naród i pozostali w domach.

Cel - Beskid Mały. Zaparkowałem w Bolęcinie pod obserwatorium astronomicznym. Ubrałem rakiety i ruszyłem bezszlakowo na Jawornicę. W dole śniegu mniej niż myślałem, ale bardzo szybko przybywa przy nabieraniu wysokości. Zresztą cały czas pada.



W lesie zimowy klimat. Bardzo zimowy.



Tobi na razie w dobrym humorze - lubi wycieczki w każdych warunkach.



Napieramy ostro pod górę, śniegu przybywa. Jest cudownie.





Powiedziałbym, że jest go nawet aż za dużo. Szczególnie, że zrobiło się chaszczowanie na całego. Idziemy tam na wprost, w ten wąski przesmyk.



Zbliżenie na przesmyk.



Jawornica zdobyta!



Okazało się, że żółty szlak na potrójną całkowicie zasypany. Ale co tam, nawet się ucieszyłem, będzie więcej obcowania ze śniegiem.



Jest bajkowo.



Pojawiło się nawet słońce.





W miarę upływu czasu czułem się coraz bardziej nasycony obcowaniem ze śniegiem.



Aura bardzo zmienna, śnieżyce i słońce na zmianę.



Jesteśmy na Potrójnej.



Zaczynają się dziać ciekawe rzeczy w pogodzie.




To chyba nagroda za trudy.





Tobi się zmęczył.



Pora wracać.



Czarny szlak do Rzyk jest w miarę przetarty.



Na koniec ponownie bezszlakowo do Bolęciny.



Jestem bardzo zadowolony z wycieczki. Forma w miarę dobra, organizm przypomniał sobie jak używać rakiet. Piękna zima, bardzo śnieżna, dzika.
Nie spotkałem żadnego człowieka, a rejon Potrójnej jest popularny wśród turystów. Wniosek z tego taki, że Polacy to odpowiedzialny naród

[Sebastian]

Powiało grozą Śliczniusi klimat, podziwiam za chęć do torowania. Jakiejś klimatycznej chatki z kominkiem nie napotkałeś po drodze?

[Adrian]

Fajny ten mroczny klimacik ...

Że Ci się tak chce przez te krzaczory łazić

[sprocket73]

Że Ci się tak chce przez te krzaczory łazić

Nie chce mi się! Ale jak okazuje się, że one tam są, to co mam zrobić?

Jakiejś klimatycznej chatki z kominkiem nie napotkałeś po drodze?

Jest chatka na Potrójnej - tam gdzie był zlot.

[Sebastian]

Jest chatka na Potrójnej - tam gdzie był zlot.

A tak bardziej romantycznie, dla dwojga?

[Piotrek]

Muszę spróbować łażenia w rakietach. Teoretycznie ułatwiają życie, to faktycznie pomaga w takich śniegach?

[sprocket73]

to faktycznie pomaga w takich śniegach?

Jestem pewny, że bez rakiet do Potrójnej bym dzisiaj nie doszedł. Może jakbym się zawziął to wszedłbym na Jawornicę i zszedł po śladach. Rakiety dużo dają. Oczywiście cudów nie ma, namęczyć się i tak trzeba, a czasem są takie śniegi, że i w rakietach nie przejdziesz.

A tak bardziej romantycznie, dla dwojga?

Rezerwujesz całą chatkę na Potrójnej i masz dla dwojga

[Sebastian]

Rezerwujesz całą chatkę na Potrójnej i masz dla dwojga

Kto bogatemu zabroni

[buba]

Nie myslales Tobiemu zrobic rakiet? To by bylo! Nie dosc, ze pierwszy pies co po drzewach chodzi to jeszcze na rakietach biega!

[sprocket73]

Pieski są stworzeniami doskonałymi, nie potrzebują raków - mają pazury, nie potrzebują rakiet - używają brzucha, żeby się nie zapadać