Postautor: laynn » 2023-02-04, 22:18
Zostawmy żarty.
Ja się uczyłem w takich warunkach jeździć. 3 jazda na śniegu. Punto 1 na letnich oponach.
Najgorszą podróż odbyłem pożyczoną od kolegi Pandą, od Bielska Białej było pełno śniegu, a Panda miała łyse opony letnie. Prawie nie hamowała, omal do rowu nie wpadłem (gdy podczas mijania dostawczaka zjechałem z asfaltu, zacząłem bokiem latać), potem auto zza zakrętu wyjechało, zarzuciło je i bokiem na mnie jechał, ja nie wyhamowałem - nie dałem rady. Udało się go ominąć, lewą stroną jezdni. A w Międzybrodziu, gdy się zatrzymałem za autobusem w kierunku BB Straconki, to auto zjeżdżało na bok, a nie mogło ruszyć w przód.
Dopiero po powrocie, przy oddawaniu auta dowiedziałem się, że to były łyse letnie opony...