Klasyka Beskidów

[Adrian]

Kiedyś myślałem, że po górach chodzą ludzie w porzo. Ale to byłem w liceum...

Ale z ciebie był naiwniak

Też tak myślałam. A potem zaczęłam bywać na forach i grupach o górach.

A tu się z tobą zgodzę

[Wiolcia]

Wiolu, jako polonistka powinnaś odróżnić troskę/empatię/ od "używki" - przecież staram się wesprzeć kolegę duchowo. Nie mam uprzedzeń w przeciwieństwie do wielu osób, ale

człowiek z wiekiem wszystko widzi inaczej ...

Lubisz sobie używać na ludziach, to i "używka". A ze swoim "empatycznym" wpisem to do katechetki uderzaj, nie do mnie. Może ona lepiej zrozumie Twoją "troskę".

[ceper]

Wiolu, gdzie ja znajdę lepszą katechetkę niż Ciebie (tak wnioskuję po zlocie). Warto czasem pewne rzeczy obrócić w żart, niż frasować się latami. Mógłbym podrzucić jeszcze kilka cytatów, ale chyba macie ich dość. Za stary jestem i ta trzecia młodość mi odbija w dekiel. Rozumiem, to różnice światopoglądowo-międzypokoleniowe.

[laynn]

Ale z ciebie był naiwniak

Ideowiec. Miałem kilkanaście lat, chciałem naprawiać świat

A potem zaczęłam bywać na forach i grupach o górach.

Jak to powiedział Lem "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"

A przykład jeden mamy i u nas. Taki gruuby przykład.

[Piotrek]

Pamiętam co nieco o tej sytuacji, chyba właśnie z Górskiego Świata. Cała sprawa niesmaczna, a gościowi się porządnie zbierało od ludzi - przynajmniej w różnych komentarzach, tak to pamiętam.
Ale że to Twój kumpel był dobry sokole nie wiedziałem.

[sokół]

Jemu by się wtedy nie zebrało, gdyby nie numer, jaki odwalił. Bo wszyscy zbierali na jego żonę kasę, on się po roku chyba poddał i publicznie o tym napisał. I OK, ale za moment tak z dupy powrzucał zdjęcia z jakąś dupencją. No i na własne życzenie dostał, co chciał.

Niemniej to dość trudny temat. A z Tomkiem kilka razy w górach byłem i trzymaliśmy mocno sztamę jakiś tam czas. No ale do czasu.

[Piotrek]

No ja właśnie pamiętam ten moment, jak po nim jechali za bezproblemowe afiszowanie się inną kobitką, gdy wiadoma sytuacja była tłem.
Cóż, bywa i tak.

[Mirek]

Jemu by się wtedy nie zebrało, gdyby nie numer, jaki odwalił. Bo wszyscy zbierali na jego żonę kasę, on się po roku chyba poddał i publicznie o tym napisał. I OK, ale za moment tak z dupy powrzucał zdjęcia z jakąś dupencją. No i na własne życzenie dostał, co chciał.

Niemniej to dość trudny temat. A z Tomkiem kilka razy w górach byłem i trzymaliśmy mocno sztamę jakiś tam czas. No ale do czasu.

Teraz przypomniałem sobie , była taka sprawa, znalazłem temat.Czytałem go dokładnie,dużo jego postów jest wykropkowanych.Celowo nie podaję żadnego nicku i daty, ci co znają temat i tak wiedzą o kogo kaman.W tej całej sprawie to tylko szkoda dziewczyny,jak dobrze wyczytałem ktoś się nią zaopiekował.Tomek jak ona teraz się czuje? Wiesz coś?

[sokół]

Ostatnie wieści z netu są sprzed dwóch lat... Cholera wie, co się dzieje teraz.