Pradziad latem... Pradziad zimą

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1084
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Pradziad latem... Pradziad zimą

Postautor: opawski1 » 2017-12-28, 20:57

Pradziad latem... Pradziad zimą

Czyli 2 wyprawy w jednej relacji na najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich. Jakoś tak wyszło, że o tej sierpniowej całkiem zapomniałem, a gdy już pamiętałem straciły mi się zdjęcia z telefonu, którym robiłem zdjęcia na początkowym odcinku trasy Myślałem, że je odzyskam ale niestety chyba się nie da. Trasa widokowa, godna polecenia i niezbyt popularna na zdobywanie tej góry, więc relacji odpuścić sobie nie mogę. Identyczną wycieczkę robiłem w czerwcu 2014 ;)
Druga wycieczka to krótka relacja z klasycznej zimowej wędrówki na Pradziada z Karlovej Studanki.

Obrazek

Wyprawa I 24 sierpnia 2017 : Karlov pod Pradziadem – Alfredka - Jelení studánka – Vysoka Hole – Pradziad – Velky kotel – Karlov

Wyruszamy z Karlova pod Pradziadem, działa tutaj kilka wyciągów narciarskich. Wybieramy zielony szlak, którym wspinamy się do Alfredki czyli dawnego schroniska. Drewniany obiekt zbudowany pod koniec XIX w. spłonął w 2002 r. Obecnie zostały po nim tylko kamienne fundamenty i piwnica. Z tego miejsca wspinamy się czerwonym szlakiem prowadzącym przez rezerwat "Pod Jeleni Studanką", który chroni 10 gatunków mrówek, w tym rzadkich. Rzeczywiście tych stworzeń jest tutaj bardzo dużo. Docieramy do źródła Jeleni Studanka, znajdującego się już na grani. Źródło jest dość obfite, odwadnia górskie łąki. Odpoczywamy tutaj i posilamy się wodą. Obok znajduje się kamienno-drewniany domek, do którego zaglądamy. Można tutaj odpocząć, a także przenocować.

Obrazek
(2014 r.)

Obrazek
(2014 r.)

Obrazek
(2014 r.)

Obrazek
(2014 r.)

Ruszamy dalej, teraz nasza trasa przez kilka km biegnie grzbietem pośród kosodrzewiny i górskich łąk z pięknymi widokami. Docieramy na płaski szczyt Vysokiej Hole (1465 m) o powierzchni 20 ha. Tak ogromny teren łąk był wykorzystywany w latach 1919-1922 jako poligon i lotnisko wojska Czechosłowacji. Podczas II wojny III Rzesza rozpoczęła budowę stacji radarowej i lotniska, budowy nie ukończono. Do dziś można zauważyć fundamenty oraz leje po bombach. Na szczycie znajduje się mała drewniana chata, a obok niej stary kamień graniczny z piaskowca z 1681 r., który wyznaczał granicę Śląska i Moraw a za razem trzech państw feudalnych, które tu się zbiegały: Zakonu krzyżackiego z Bruntálu, Państwa velkolosińskiego i Państwa janovickiego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dalej schodzimy w pobliżu Petrovych kamenów, charakterystycznych skał. Owe wychodnie wspominane są w historii jako miejsce częstych sabatów czarownic.W 1682 r. górę poświęcono i odprawiono egzorcyzmy. Zbudowano tu także słup z obrazem Maryi i św. Piotra, który nie przetrwał do dziś. Skały znajdują się na terenie rezerwatu, niestety dojście do nich jest zakazane. A szkoda roztacza się stąd piękny widok na Pradziada. Na skałach byłem w 2014 r. zimą, gdy leżało ponad metr śniegu... :) Próbuję bawić się aparatem na odległe widoki, ale najdalej co mi wyszło to Biskupia Kopa :P

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzimy do Ovčárny, czyli dużej przełęczy z kilkoma schroniskami, restauracjami, parkingiem i przystankiem. Stąd już nielubianym przeze mnie odcinkiem bo 4 km asfaltówką na szczyt Pradziada. Nie lubię tej drogi, nie rozumiem po co zlikwidowano i zakazano wędrówki ścieżkami na wierzchołek. Jaka to przyjemność krążenia asfaltem wokół szczytu, uważając by Cię nie potrącił rower, hulajnoga lub auto....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na wierzchołku Pradziada znajduje się 143 m wieża telekomunikacyjna widziana z wielu km. Pod nią spędzamy około godzinę. W tym czasie okrążąm ją i robię trochę zdjęć. Po raz pierwszy włażę też na mały taras widokowy. Niestety widoczność dziś nie powala... Słońce chyli się już ku zachodowi, a my tą samą drogą schodzimy do Ovčárny. Zaglądamy jeszcze do miejsca, w którym stoi biskupi kamień graniczny z 1721 r. z białego kwarcytu. Nigdy go z bliska jeszcze nie oglądałem. Znajdują się na nim herby Księstwa Nyskiego biskupów wrocławskich, Zakonu krzyżackiego z Bruntálu i Państwa velkolosińskiego.

Obrazek
Prudnik

Obrazek
Biskupia Kopa i chyba zarysy Opola

Obrazek

Obrazek
Zlaty Chlum i Jezioro Nyskie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z Ovčárny wybieramy niebieski szlak i znów wkraczamy na stoki Vysokiej Hole. Schodzimy Przez Wielki Kocioł znajdujący się na wschodnim stoku tej góry. Jest to kocioł polodowcowy, dość sporej wielkości. Rośnie tu trochę gatunków roślin zimnolubnych, śnieg podobno leży do lipca, a zimą schodzą tutaj lawiny. W kotle źródła ma rzeka Morawica, przy którym, na chwilę się zatrzymujemy. Robi się już ciemno, a my stromo schodzimy krętą ścieżką a potem już asfaltem do Karlova. Długość naszej trasy to 32 km.

WSZYSTKIE ZDJĘCIA: https://photos.app.goo.gl/kZhNvoYcfQO7GE5o1

Wyprawa II 3 .12.2017 Zimowo na Pradziada z Karlovej Studanki
Czyli klastyczna wyprawa na Pradziada najpopularniejszym szlakiem przez Dolinę Bilej Opavy. Po ostatnich opadach śniegu i dość obiecujących prognozach postanawiamy zdobyć Pradziada. Rano w 5 osobowej ekipie wyruszamy z Karlovej Studanki żółtym i niebieskim szlakiem w urokliwą Dolinę Bilej Opavy. Jednak na rozwidleniu rozdzielamy się, część idzie żółtym szlakiem przy potoku z drabinkami i mostkami, niebezpiecznymi zimą. Ja jestem w części, która wybiera wariant bezpieczniejszy a więc niebieski szlak. W 2014 r. szedłem w styczniu oblodzonym żółtym i było ciężko... więcej nie odważę się tamtędy iść zimą. Wędrujemy pośród pięknie oblodzonych i ośnieżonych drzew do Ovčárny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stąd już asfaltówką, która zamieniła się w nartostradę kierujemy się na Pradziada. Im wyżej tym widoczność jest gorsza, wzmaga się wiatr. Widoki sięgają kilku metrów. Cóż znów nie trafiliśmy z pogodą. A szkoda jeszcze nigdy nie miałem idealnych zimowych warunków na Pradziadzie słoneczko, inwersja i dalekie obserwacje.... może następnym razem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Droga powrotna wygląda tak samo. Schodząc spotykamy RobertaJ na rowerze. Zaglądamy jeszcze do Schroniska Barborka coś zjeść. Wypogadza się po powrocie do Prudnika ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
laynn

Postautor: laynn » 2017-12-28, 21:21

Z ciekawości ile wchodziłeś zimą na górę. A w sumie ile trwało zejście?
Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1084
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Postautor: opawski1 » 2017-12-28, 21:35

laynn pisze:Z ciekawości ile wchodziłeś zimą na górę. A w sumie ile trwało zejście?


Byłem 4 razy na Pradziadzie zimą. Cała trasa o długości 17 km bez postojów zajęła nam prawie 4 h i 30 min, ale szło się dość dobrze śniegu nie było na tyle by się zapadać, było też wydeptane :)
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
laynn

Postautor: laynn » 2017-12-28, 22:07

Dziękuję.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości