Tak zwyczajnie po ludzku - trzeba pomagać.

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5935
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2016-09-23, 09:15

Ukochana jako psycholog dziecięcy o mojej psychice wypowiada się - "upośledzenie lekkie". Jest to coś z czym można żyć, renty nie dadzą. Jak jest bardzo zła o coś, to stawia diagnozę "upośledzenie umiarkowane". Więc, zgadza się - psychika ucierpiała.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2016-09-23, 09:18

sprocket73 pisze:Więc, zgadza się - psychika ucierpiała.


Pamiętaj, że pić należy pod nadzorem lekarza.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-09-23, 09:29

Może mnie ktoś oświeci, bo już 4 lata nie byłem na odcinku Świnica - )( Świnicka (tudzież Kasprowy), wchodziłem, schodziłem i nie przypominam sobie poza płatem nachylonej, gładkiej skały (trochę niebezpiecznie po deszczu, ale są łańcuchy) trudnego odcinka typu ekspozycje, konieczności wchodzenia/schodzenia na czterech kończynach czy wzmożonej czujności.
Jak mawia jeden towarzysz, każdy powód jest dobry, by się napić (lub porozmawiać).
Jest mi niezmiernie przykro, że nie było mi dane ratować świat - może raz wypowiedziałem swe życzenie (ktoś zabrał mi kijki) i w tym momencie pośrednio byłem sprawcą skręcenia kostki przez niewiastę. Kijki odzyskałem, zaoferowałem jej pomoc przy zejściu (okolice Buli pod Rysami), lecz TOPR był już w drodze. Od tego czasu staram się nie myśleć o bliźnich źle, wystarczy tych nieszczęść, którymi obdarza los...
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5935
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2016-09-23, 09:39

ceper pisze:Może mnie ktoś oświeci

Spróbuję.
Odczuwanie trudności to bardzo indywidualna sprawa. Ja, będąc chojrakiem, kiedyś prawie zesrałem się ze strachu, będąc na Kościelcu z gościem, który trochę się wspina... i on twierdził, że przecież trudności nie było. Koleżanka Ukochanej była na Sarniej Skale i to dla niej był Mount Everest. Więc dla mnie nie jest dziwne, że ktoś może mieć problemy na Świnicy.
laynn

Postautor: laynn » 2016-09-23, 10:39

Ja nie miałem takich sytuacji jak Witek.
Wspominałem już kiedyś, schodząc z OP dol. Pańszczycy spotkałem dwie pary, jedna dziewczyna leżała. Kolejni turyści rozmawiali z nią. Po chwili wróciłem, dowiedziałem się, że bolący brzuch jest problemem. Dałem tabletki. Oraz w Murowancu powiedziałem ratownikowi, o sytuacji i gdzie ich spotkałem.
W sytuacji na Świdnicy Witka bym zrobił to co on. Zostały osoby, które pewnie w razie problemów zadzwoniły by po pomoc. Choć tak tylko myślę.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2016-09-23, 10:46

sprocket73 pisze:Na dodatek widząc jak partner tej dziewczyny ofiarnie jej pomaga, pomyślałem, że aż nietaktem byłoby w to ingerować...

Obrazek



A to zmienia postać rzeczy, może chłopak specjalnie chciał zostać w nocy w górach... No Wituś, ujęcie bomba.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2016-09-23, 10:51

Ja miałam wielokrotnie takie sytuacje i nie wyobrażam sobie nie pomóc.
Ale to niejako wchodzi w zawód przewodnika.

Zresztą tak ogólnie w życiu cierpię na nadmiar odpowiedzialności za innych, na czym nie zawsze dobrze wychodzę.

Przypominam sobie co najmniej trzy poważne akcje "grupowe" kiedy to poproszeni przez TOPR lub HS koledzy (uczestnicy zimowych obozów SKPG) brali udział w poważnej akcji ratunkowej (w jednym wypadku niestety zakończonym śmiercią poszkodowanej). Każda z nich to temat na osobną długą opowieść. W Dolinie Pięciu Stawów, w Dolinie Wielickiej i w Wąwozie Kraków. Oczywiście za każdym razem była paskudna pogoda i nie mógł dolecieć helikopter.
Ponieważ potrzebna była siła fizyczna to w akcjach (kiedy np. trzeba było asekurować znoszony tobogan) brali udział sami faceci. Ja i pozostałe dziewczyny z grupy w schronisku gotowałyśmy zupę dla wszystkich, pożyczyły ciepłą odzież (kiedyś mój ciepły sweter, którym okryłam rannego zawędrował aż do Lublina, ale potem mi go odesłano i do dziś go mam).
No w każdym razie bardzo często czuję się odpowiedzialna za ludzi nieodpowiedzialnych.
Ostatnio zmieniony 2016-09-23, 10:52 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2016-09-23, 10:51

laynn pisze:Dałem tabletki.


I takie gesty są bardzo ważne - zwykła, ludzka pomoc. Brawo.

sokół pisze:No Wituś, ujęcie bomba.


Podpisuję się pod tym :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
creamcheese
Posty: 497
Rejestracja: 2013-08-26, 12:45

Postautor: creamcheese » 2016-09-23, 11:08

Dobromił pisze:

sokół pisze:No Wituś, ujęcie bomba.


Podpisuję się pod tym :)


W końcu w góry chodzimy też i dla widoków!!
laynn

Postautor: laynn » 2016-09-23, 11:20

Dobromił pisze:I takie gesty są bardzo ważne - zwykła, ludzka pomoc. Brawo.

Wiesz nie ma za co bić brawo. To powinno być oczywiste.
Tylko taka mała dygresja. Ja ze zmęczenia obok nich przeszedłem, dopiero po kilku sekundach do mnie dotarło, że może trzeba pomóc.
creamcheese pisze:W końcu w góry chodzimy też i dla widoków!!

Jak najbardziej! :)
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2016-09-23, 13:37

Żadnych wymagających akcji "ratowniczych" nie doświadczyłem.
A pomóc się zdarzyło - jak laynn jakimś przeciwbólem, czasem jakimiś wskazówkami topograficznymi, ze dwa razy kogoś doprowadziłem do schroniska, widząc że motywacja, orientacja i poziom zapasów drastycznie spadają.
Generalnie nie było jakichś momentów zawahania, zapewne także dlatego, że nie było żadnego zagrożenia dla żadnej ze stron. Dopóki mam się czym dzielić, to się dzielę i już.

Witek ocenił sytuację racjonalnie i zachował się w tym samym duchu. Jestem na TAK.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2016-09-23, 13:47

bton1 pisze:Dopóki mam się czym dzielić, to się dzielę i już.


Dałbyś mi pół kurczaka z rożna i ze dwie bułeczki z pomidorem ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
laynn

Postautor: laynn » 2016-09-23, 13:52

Jak ma to Ci da. Przecież pisze, że dzieli się jak ma czym!
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2016-09-23, 14:01

Ale altruizm Bton1 może mieć granice. Wole je zawczasu sprawdzić :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2016-09-23, 14:02

Podzieliłabym się pysznym cydrem, który piję do obiadu, ale nie ma jak.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości