GEOSTRADA SUDECKA
22.05.2016r - Chvaleč, Malé Svatoňovice, Adršpašské skály.
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/JTVn
Wycieczkę zaplanowałem tak, by najpierw zobaczyć skałę przy drodze z Chvalčí do Petříkovic. Skała położona jest na stoku bezimiennego wzniesienia 508m, między Węglarzem a Jańskim Wierchem. Drzewa wokół skały wycięto dzięki czemu ładnie się prezentuje z drogi.
Zanim jednak obejrzeliśmy skałę zatrzymaliśmy się na vyhlidce u Chvalci skąd jest świetny widok na Góry Krucze i Karkonosze.
Podziwianie skały Chvaleč nie trwało długo i mogliśmy się udać do Malych Svatonovic. Zaparkowaliśmy w pobliżu rynku i udaliśmy się na geostanovisko - dawny kamieniołom na styku dwóch warstw geologicznych, stąd różne barwy skał po prawej i po lewej stronie.
Od kamieniołomu, polną drogą, poszliśmy w górę rozważając możliwość wejścia na Żaltman (740m). Strome podejście i bardzo trudne warunki dały się nam tak mocno we znaki , że po dojściu do czerwonego szlaku zaczęliśmy nim schodzić.
Tu widok na mordercze podejście.
Czerwone znaki prowadziły nas w stronę Mariańskiego Sadu. Tuż przed nim widok na okolicę.
Na górze znajduje się kaple Božího hrobu.
Niżej szereg kaplic drogi krzyżowej.
A tak wygląda wejście do Mariańskiego Sadu.
W pobliżu jest sztolnia starej kopalni - Dědičná štola Kateřina.
Parę kroków niżej znajduje się już rynek, náměstí Karla Čapka. Ten znany pisarz urodził się w Malych Svatonovicach.
W rynku znajduje się kościół Sedmi radostí Panny Marie.
Obok Marianska kaple ze źródłem.
A przy niej kaplička Panny Marie Lurdské a sv. Judy Tadeáše. Wykonana jest z występującego na Żaltmanie araukarytu czyli skamieniałych pni araukarii .
Do końca dnia było jeszcze sporo czasu więc wybraliśmy się do skał Adrszpachu. Kilka skalnych fotek.
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/JTVn
Wycieczkę zaplanowałem tak, by najpierw zobaczyć skałę przy drodze z Chvalčí do Petříkovic. Skała położona jest na stoku bezimiennego wzniesienia 508m, między Węglarzem a Jańskim Wierchem. Drzewa wokół skały wycięto dzięki czemu ładnie się prezentuje z drogi.
Zanim jednak obejrzeliśmy skałę zatrzymaliśmy się na vyhlidce u Chvalci skąd jest świetny widok na Góry Krucze i Karkonosze.
Podziwianie skały Chvaleč nie trwało długo i mogliśmy się udać do Malych Svatonovic. Zaparkowaliśmy w pobliżu rynku i udaliśmy się na geostanovisko - dawny kamieniołom na styku dwóch warstw geologicznych, stąd różne barwy skał po prawej i po lewej stronie.
Od kamieniołomu, polną drogą, poszliśmy w górę rozważając możliwość wejścia na Żaltman (740m). Strome podejście i bardzo trudne warunki dały się nam tak mocno we znaki , że po dojściu do czerwonego szlaku zaczęliśmy nim schodzić.
Tu widok na mordercze podejście.
Czerwone znaki prowadziły nas w stronę Mariańskiego Sadu. Tuż przed nim widok na okolicę.
Na górze znajduje się kaple Božího hrobu.
Niżej szereg kaplic drogi krzyżowej.
A tak wygląda wejście do Mariańskiego Sadu.
W pobliżu jest sztolnia starej kopalni - Dědičná štola Kateřina.
Parę kroków niżej znajduje się już rynek, náměstí Karla Čapka. Ten znany pisarz urodził się w Malych Svatonovicach.
W rynku znajduje się kościół Sedmi radostí Panny Marie.
Obok Marianska kaple ze źródłem.
A przy niej kaplička Panny Marie Lurdské a sv. Judy Tadeáše. Wykonana jest z występującego na Żaltmanie araukarytu czyli skamieniałych pni araukarii .
Do końca dnia było jeszcze sporo czasu więc wybraliśmy się do skał Adrszpachu. Kilka skalnych fotek.
03.05.2012r. - Żaltman
12.04.2015r - Żaltman, Radvanice
https://mapy.cz/s/K7Nt
Wycieczkę rozpoczynamy w Radvanicach skąd podziwiamy Karkonosze.
I spoglądamy na kaplicę sv. Jana Křtitele.
Pociągiem jedziemy do Petříkovic.
Ruszamy zielonym szlakiem. Po drodze trochę skałek.
Gdzieś na łąkach, ponad lasem mamy widok na Karkonosze.
Zbliżamy się do linii dawnych umocnień. Oglądamy nieukończony schron Na Pahorku.
Niektóre schrony są odnawiane przez pasjonatów.
W końcu docieramy do wieży widokowej (Rozhledna na Markoušovickém hřebeni). Jej wysokość to 22,4m, platforma widokowa umieszczona jest na 18-tym metrze.
Oferuje doskonałe widoki. Tu widać Góry Wałbrzyskie, Kamienne i Sowie. Bliżej Zawory.
Tu wyróżniają się Góry Krucze.
Widok na Karkonosze.
Na zbliżeniu po lewej stronie jasne plamki pod horyzontem to Krzeszów. Na horyzoncie po prawej - Trójgarb.
Widok na nieczynną kopalnię Kateřina w Radvanicach. Nad nią pasmo Zaworów. Po prawej Adršpašsko-Teplické skály z kulminacją Čáp i wieżą widokową.
Zbliżenie na Góry Suche.
Widok na Českoskalicko (vodní nádrž Rozkoš).
Góry Stołowe.
Widok w stronę Trutnova.
Po dluugiej chwili spędzonej na wieży ruszmy w kierunku Žaltmana. Po drodze mamy osadę Paseka.
Działa tu horska chata Jestřebí bouda, kiedyś działał również bufet Chata Čepelka (2012r).
Teraz jest prywatnym domem i wygląda tak.
Wieża na Žaltmanie jest otoczona drzewami i przez to widoki z niej są ograniczone.
Choć na Góry Stołowe, Masyw Śnieżnika i Góry Orlickie na szczęście nie.
Idąc dalej napotykamy fajną wiatkę na rozdrożu Bílý kůl.
Na rozdrożu Panská cesta przechodzimy na niebieski szlak, którym wracamy do Radvanic.
Po drodze mijamy zrekultywowaną hałdę kopalni węgla.
12.04.2015r - Żaltman, Radvanice
https://mapy.cz/s/K7Nt
Wycieczkę rozpoczynamy w Radvanicach skąd podziwiamy Karkonosze.
I spoglądamy na kaplicę sv. Jana Křtitele.
Pociągiem jedziemy do Petříkovic.
Ruszamy zielonym szlakiem. Po drodze trochę skałek.
Gdzieś na łąkach, ponad lasem mamy widok na Karkonosze.
Zbliżamy się do linii dawnych umocnień. Oglądamy nieukończony schron Na Pahorku.
Niektóre schrony są odnawiane przez pasjonatów.
W końcu docieramy do wieży widokowej (Rozhledna na Markoušovickém hřebeni). Jej wysokość to 22,4m, platforma widokowa umieszczona jest na 18-tym metrze.
Oferuje doskonałe widoki. Tu widać Góry Wałbrzyskie, Kamienne i Sowie. Bliżej Zawory.
Tu wyróżniają się Góry Krucze.
Widok na Karkonosze.
Na zbliżeniu po lewej stronie jasne plamki pod horyzontem to Krzeszów. Na horyzoncie po prawej - Trójgarb.
Widok na nieczynną kopalnię Kateřina w Radvanicach. Nad nią pasmo Zaworów. Po prawej Adršpašsko-Teplické skály z kulminacją Čáp i wieżą widokową.
Zbliżenie na Góry Suche.
Widok na Českoskalicko (vodní nádrž Rozkoš).
Góry Stołowe.
Widok w stronę Trutnova.
Po dluugiej chwili spędzonej na wieży ruszmy w kierunku Žaltmana. Po drodze mamy osadę Paseka.
Działa tu horska chata Jestřebí bouda, kiedyś działał również bufet Chata Čepelka (2012r).
Teraz jest prywatnym domem i wygląda tak.
Wieża na Žaltmanie jest otoczona drzewami i przez to widoki z niej są ograniczone.
Choć na Góry Stołowe, Masyw Śnieżnika i Góry Orlickie na szczęście nie.
Idąc dalej napotykamy fajną wiatkę na rozdrożu Bílý kůl.
Na rozdrożu Panská cesta przechodzimy na niebieski szlak, którym wracamy do Radvanic.
Po drodze mijamy zrekultywowaną hałdę kopalni węgla.
03.05.2012r. - Adršpašsko-teplické skály - Čáp, zřícenina hradu Skály (Bischofstein).
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/KBqo
Zachwyciła mnie umajona wioska Skály.
Za osadą krótka ścieżka przez las zaprowadziła nas na najwyższy punkt labiryntów skalnych, wzniesienie Čáp (786 m n.p.m.).
Wtedy widokowo nie był to zbyt atrakcyjny szczyt.
Przez skalną bramę
wróciliśmy do osady Skály obejrzeć barokowy pałac.
Potem przez Czarne Jeziorko
udaliśmy się na ruiny zamku Skály (Bischofstein). Uwielbiam takie miejsca.
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/KBqo
Zachwyciła mnie umajona wioska Skály.
Za osadą krótka ścieżka przez las zaprowadziła nas na najwyższy punkt labiryntów skalnych, wzniesienie Čáp (786 m n.p.m.).
Wtedy widokowo nie był to zbyt atrakcyjny szczyt.
Przez skalną bramę
wróciliśmy do osady Skály obejrzeć barokowy pałac.
Potem przez Czarne Jeziorko
udaliśmy się na ruiny zamku Skály (Bischofstein). Uwielbiam takie miejsca.
25.05.2014r - Adršpašsko-teplické skály - Čáp, Lokomotiva.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/Lwyq
Wycieczkę rozpoczynamy w Teplicach. Idziemy zielonym szlakiem obok jednego z dwóch teplickich pałaców.
Mijamy kościół i podchodzimy w stronę rozdroża Nad Kamencem. Pojawia się widok na Góry Suche.
Dalej ścieżką kierujemy się w stronę Lokomotywy. Pojawia się widok na Teplickie Ściany.
A oto i sama Lokomotywa.
Ze skałki mamy widok na Góry Kamienne. W dole budynki w okolicach wejścia do labiryntu Teplickich Skał.
Gałęzie trochę zasłaniają skałkę należącą do byłego zamku Střmen. W oddali zamglone Karkonosze.
Zielony szlak prowadzi nas wśród skalnych grzybów,
labiryntów skalnych
w okolice szczytu Kravi hora.
Potem skałek jest więcej.
Ta kojarzy mi się z jakimś hinduskim bóstwem.
Jeszcze kawałek i jesteśmy przy skałkach Čápu.
Niespodzianką jest początek budowy wieży widokowej.
Schodzimy w kierunku osady Skály. Tak prezentują się Jiráskovy skály, miejsce gdzie funkcjonował zamek Skály.
Obok Czarnego Jeziorka czerwono-żółtym szlakiem idziemy w stronę Mariańskiej Kapliczki.
A tak się ona prezentuje.
Między kapliczką a źródłem św. Huberta pojawia się widok na Szczelińce i Skalniak.
Źródło św. Huberta.
Dalej prowadzi nas żółty szlak. Z łąk przy szlaku mamy widok na Ostasz i Góry Stołowe.
Bliżej Teplic jeszcze raz podziwiamy widok na Góry Suche.
Do parkingu wracamy przez miasteczko.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/Lwyq
Wycieczkę rozpoczynamy w Teplicach. Idziemy zielonym szlakiem obok jednego z dwóch teplickich pałaców.
Mijamy kościół i podchodzimy w stronę rozdroża Nad Kamencem. Pojawia się widok na Góry Suche.
Dalej ścieżką kierujemy się w stronę Lokomotywy. Pojawia się widok na Teplickie Ściany.
A oto i sama Lokomotywa.
Ze skałki mamy widok na Góry Kamienne. W dole budynki w okolicach wejścia do labiryntu Teplickich Skał.
Gałęzie trochę zasłaniają skałkę należącą do byłego zamku Střmen. W oddali zamglone Karkonosze.
Zielony szlak prowadzi nas wśród skalnych grzybów,
labiryntów skalnych
w okolice szczytu Kravi hora.
Potem skałek jest więcej.
Ta kojarzy mi się z jakimś hinduskim bóstwem.
Jeszcze kawałek i jesteśmy przy skałkach Čápu.
Niespodzianką jest początek budowy wieży widokowej.
Schodzimy w kierunku osady Skály. Tak prezentują się Jiráskovy skály, miejsce gdzie funkcjonował zamek Skály.
Obok Czarnego Jeziorka czerwono-żółtym szlakiem idziemy w stronę Mariańskiej Kapliczki.
A tak się ona prezentuje.
Między kapliczką a źródłem św. Huberta pojawia się widok na Szczelińce i Skalniak.
Źródło św. Huberta.
Dalej prowadzi nas żółty szlak. Z łąk przy szlaku mamy widok na Ostasz i Góry Stołowe.
Bliżej Teplic jeszcze raz podziwiamy widok na Góry Suche.
Do parkingu wracamy przez miasteczko.
27.09.2014r - Adršpašsko-teplické skály - Čáp
Krótka popołudniowa wycieczka na nową wieżę widokową na szczycie Čáp.
(zdjęcia dzięki uprzejmości spacerowicza)
Z wieży można podziwiać m.in. Karkonosze, Rychory, Rudawy Janowickie, Góry Krucze.
Rudawy Janowickie, Góry Wałbrzyskie.
Góry Suche, Góry Sowie.
Góry Sowie, Broumovske Steny, Góry Stołowe.
Zoom na G. Suche.
Krótka popołudniowa wycieczka na nową wieżę widokową na szczycie Čáp.
(zdjęcia dzięki uprzejmości spacerowicza)
Z wieży można podziwiać m.in. Karkonosze, Rychory, Rudawy Janowickie, Góry Krucze.
Rudawy Janowickie, Góry Wałbrzyskie.
Góry Suche, Góry Sowie.
Góry Sowie, Broumovske Steny, Góry Stołowe.
Zoom na G. Suche.
06.04.2013r. - Adršpašské skály.
Był to pierwszy wypad włodarzy w Adrsspaski labirynt. Po płatnych trasach nie mieliśmy jeszcze okazji wędrować. Byliśmy tylko tam, gdzie mało kto zagląda, czyli od strony szczytu Čáp.
Na trasę ruszyliśmy z Teplic niebieskim szlakiem, by po kilkuset metrach przejść na żółty, który biegnąc Wilczym Jarem (Vlčí rokle) prowadził nas do Adrsspaskiego skalnego miasta. Szło się dobrze - mimo zimy ten rejon Sudetów jest często odwiedzany, ścieżka była porządnie wydeptana. Początkowo dość szeroki Wilczy Jar w pobliżu jeziorek zaczyna się zwężać. Pojawiają się niewielkie podejścia i zejścia. A jeśli taki teren i dużo ludzi to ścieżka robi się wyślizgana i zalodzona. Trzeba było niczym w wysokich górach planować gdzie postawić stopę, jak wykonać kolejny krok. Zejście do Adszpaskiego labiryntu też łatwe nie było. Tu stosowane były różne techniki, łącznie z metodą dupozjazdu. Śmiechu było co nie miara, ale tak naprawdę każdy z nas zachowywał należytą uwagę, by nie stracić zębów.
W Adrsspaskich skałach na początku pospacerowaliśmy tam, gdzie w lecie nie ma możliwości czyli po jeziorku, a ściśle po jego dnie. Potem były inne ciekawe miejsca. Największe wrażenie zrobiła na mnie Wielka Panorama, widok na Starostę i Starościnę, Wielki Wodospad.
W Adrsspaskich skałach widać było większy ruch turystyczny niż od strony Teplic. Część ścieżek była nawet posypana piaskiem. Większość trasy pozostawiono jednak bez "zimowego utrzymania". W rezultacie drabinki i schodki zmieniły się w lodowe zjeżdżalnie i tylko dzięki poręczom dało się jakoś wejść i zejść. Po wycieczce każdy z nas przyznał, że "lajtowy spacerek" dał nam trochę w kość. Ale w zasadzie o to chodziło.
01.05.2014r.
Specjalnie wybrałem to miejsce w tym dniu. Byłem ciekaw jak to jest. Wrażenia bezcenne.
Przed kasą.
Na trasie.
Przy Głowie Cukru.
Kolejka do łódek.
22.05.2016r.
W zasadzie przypadkowa wizyta w Adrszpachu. Po spacerze w Małych Svatonovicach nie chcieliśmy wcześnie wracać do domu, więc wybraliśmy spacer wśród skał. Tym razem było normalnie. W momencie kiedy wchodziliśmy większość wycieczek właśnie wychodziła.
Był to pierwszy wypad włodarzy w Adrsspaski labirynt. Po płatnych trasach nie mieliśmy jeszcze okazji wędrować. Byliśmy tylko tam, gdzie mało kto zagląda, czyli od strony szczytu Čáp.
Na trasę ruszyliśmy z Teplic niebieskim szlakiem, by po kilkuset metrach przejść na żółty, który biegnąc Wilczym Jarem (Vlčí rokle) prowadził nas do Adrsspaskiego skalnego miasta. Szło się dobrze - mimo zimy ten rejon Sudetów jest często odwiedzany, ścieżka była porządnie wydeptana. Początkowo dość szeroki Wilczy Jar w pobliżu jeziorek zaczyna się zwężać. Pojawiają się niewielkie podejścia i zejścia. A jeśli taki teren i dużo ludzi to ścieżka robi się wyślizgana i zalodzona. Trzeba było niczym w wysokich górach planować gdzie postawić stopę, jak wykonać kolejny krok. Zejście do Adszpaskiego labiryntu też łatwe nie było. Tu stosowane były różne techniki, łącznie z metodą dupozjazdu. Śmiechu było co nie miara, ale tak naprawdę każdy z nas zachowywał należytą uwagę, by nie stracić zębów.
W Adrsspaskich skałach na początku pospacerowaliśmy tam, gdzie w lecie nie ma możliwości czyli po jeziorku, a ściśle po jego dnie. Potem były inne ciekawe miejsca. Największe wrażenie zrobiła na mnie Wielka Panorama, widok na Starostę i Starościnę, Wielki Wodospad.
W Adrsspaskich skałach widać było większy ruch turystyczny niż od strony Teplic. Część ścieżek była nawet posypana piaskiem. Większość trasy pozostawiono jednak bez "zimowego utrzymania". W rezultacie drabinki i schodki zmieniły się w lodowe zjeżdżalnie i tylko dzięki poręczom dało się jakoś wejść i zejść. Po wycieczce każdy z nas przyznał, że "lajtowy spacerek" dał nam trochę w kość. Ale w zasadzie o to chodziło.
01.05.2014r.
Specjalnie wybrałem to miejsce w tym dniu. Byłem ciekaw jak to jest. Wrażenia bezcenne.
Przed kasą.
Na trasie.
Przy Głowie Cukru.
Kolejka do łódek.
22.05.2016r.
W zasadzie przypadkowa wizyta w Adrszpachu. Po spacerze w Małych Svatonovicach nie chcieliśmy wcześnie wracać do domu, więc wybraliśmy spacer wśród skał. Tym razem było normalnie. W momencie kiedy wchodziliśmy większość wycieczek właśnie wychodziła.
17.07.2016r - Góry Orlickie - kamieniołom w Jawornicy
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/T1hO
Wycieczkę rozpoczęliśmy na przełęczy Polskie Wrota. Żółte znaki prowadziły nas łąkami do wsi Jawornica. Niedaleko wsi, tuż przy szlaku znajduje się mały kamieniołom, w którym wydobywany jest łupek.
Jawornica to obecnie bardzo wyludniona wieś. Niewiele zachowało się zabudowań. Nikną ślady historii.
Kaplica Matki Bożej jeszcze stoi, ale renowacja by się przydała.
Szlak żółty prowadzi teraz w kierunku Jerzykowic Małych. Nad łąkami otwiera się widok w kierunku zachodnim.
Jest we wsi kilka zabudowań i kaplica.
Dalej szlak prowadzi nas do wsi Kocioł. W starej chacie funkcjonuje galeria sztuki.
Przekraczamy granicę i jesteśmy w m. Olešnice v Orlických horách. Zaglądamy do kościoła św. Marii Magdaleny.
Na cmentarzu zachowało się kilka starych kwater.
Rynek w Olesznicach.
Po odpoczynku w miejscowej gospodzie kierujemy się w stronę stoku narciarskiego. Z jego okolic mamy widok na Góry Stołowe, Ostasz, Vrani hory i zachmurzone Karkonosze.
Stok narciarski znajduje się na wzniesieniu Feistuv Kopec. Widoczek z góry.
Widać też Orlicę.
W okolicach szczytu jest kilka skałek.
Z Feistuv Kopca idziemy zielonym szlakiem w stronę Čihalki. Widoczek po drodze.
Na łąkach pod Pańską Górą stoi taka luksusowa ambona.
W stronę Pańskiej Góry.
Góry Orlickie.
Pańska Góra (po prawej).
Zielonym szlakiem docieramy do drogi na Zieleniec, którą wracamy na Polskie Wrota.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/T1hO
Wycieczkę rozpoczęliśmy na przełęczy Polskie Wrota. Żółte znaki prowadziły nas łąkami do wsi Jawornica. Niedaleko wsi, tuż przy szlaku znajduje się mały kamieniołom, w którym wydobywany jest łupek.
Jawornica to obecnie bardzo wyludniona wieś. Niewiele zachowało się zabudowań. Nikną ślady historii.
Kaplica Matki Bożej jeszcze stoi, ale renowacja by się przydała.
Szlak żółty prowadzi teraz w kierunku Jerzykowic Małych. Nad łąkami otwiera się widok w kierunku zachodnim.
Jest we wsi kilka zabudowań i kaplica.
Dalej szlak prowadzi nas do wsi Kocioł. W starej chacie funkcjonuje galeria sztuki.
Przekraczamy granicę i jesteśmy w m. Olešnice v Orlických horách. Zaglądamy do kościoła św. Marii Magdaleny.
Na cmentarzu zachowało się kilka starych kwater.
Rynek w Olesznicach.
Po odpoczynku w miejscowej gospodzie kierujemy się w stronę stoku narciarskiego. Z jego okolic mamy widok na Góry Stołowe, Ostasz, Vrani hory i zachmurzone Karkonosze.
Stok narciarski znajduje się na wzniesieniu Feistuv Kopec. Widoczek z góry.
Widać też Orlicę.
W okolicach szczytu jest kilka skałek.
Z Feistuv Kopca idziemy zielonym szlakiem w stronę Čihalki. Widoczek po drodze.
Na łąkach pod Pańską Górą stoi taka luksusowa ambona.
W stronę Pańskiej Góry.
Góry Orlickie.
Pańska Góra (po prawej).
Zielonym szlakiem docieramy do drogi na Zieleniec, którą wracamy na Polskie Wrota.
23.07.2016r - Karkonosze - Janské Lázne, Harfa, Tesný dul (źródła radioaktywne).
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/TZzy
Zostawiamy auto na głównym parkingu i idziemy w stronę niebieskiego szlaku, który zaprowadzi nas w okolice skałki Harfa. Tak prezentuje się Svetlá (1244m) ze szlaku. Poniżej szczytu, po lewej stronie widać skałki.
Szlak prowadzi wśród pensjonatów i pięknie położonych prywatnych domów. Ponad łąkami otwiera się rozległy widok. Przy lepszej przejrzystości powietrza da się stąd dostrzec Jeseniky. Teraz ledwie majaczy nam Śnieżnik. Na zdjęciu go nie widać. Są Orlickie i Stołowe.
Dalej leśną drogą idziemy w stronę skałek Harfa (na jednej z tablic znalazłem nazwę Male Modré kameny). Skałki są mocno zarośnięte i chyba mało kto tu zagląda.
Wracamy jak przyszliśmy by wejść do doliny Cernohorského potoka noszącej nazwę Tesný dul. W XIX w. hrabina Aloisie Czernin-Morzinové z Maršova kazała wykonać ścieżkę wzdłuż potoku stąd jej dawna nazwa Luisina stezka. Nie tak dawno część ścieżki odnowiono co pozwala każdemu obejrzeć kawałek wąwozu. A jest co oglądać.
Na ostatnim zdjęciu widać wiatkę i przyczółek dawnego mostu. Tu kończy się odnowiona ścieżka. Kto chce zobaczyć bardziej dziką część wąwozu musi przejść przez potok.
Tutaj też natrafiamy na źródło Bukový pramen. Pierwsze, które mieliśmy odnaleźć - Betty (Sv. Alžbety) jakoś nam umknęło.
Dalej jest coraz bardziej dziko, ścieżka też wznosi się coraz wyżej nad potokiem.
Cały czas widać jednak ślady dawnej dróżki.
Na końcu można podziwiać Souteskový vodopád.
Nad nim jest jeszcze jedno źródło - Lopuchový pramen.
Ścieżka skręca teraz w stronę zagubionych w lesie dwóch chatek zwanych Malé Pardubické Boudy i kończy się przy czerwonym szlaku, przy takim drogowskazie.
Podążamy za czerwonymi znaczkami w górę. Pojawia się widok na Śnieżkę i Velké Pardubické Boudy.
Tu bliski sercu widok. Svetla, Rychory, czubek Kraloveckeho Spicaku, na horyzoncie Góry Suche z Waligórą i Ruprechtickim Spicakiem i wreszcie Góry Sowie.
Z podejścia na Czarną Górę taki widoczek.
W Cernej boudzie chwilę odpoczywamy i postanawiamy zjechać na dół lanovką. Zielonym szlakiem idziemy w stronę Hoffmannovej boudy. Tam wchodzimy na żółty by dotrzeć do wieży widokowej Zlata Vychlidka.
Jest to prywatna wieża widokowa - opłata za wejście: co łaska, wrzucana do skarbonki na wieży.
Widok z wieży na Czarną Górę.
Widok w stronę płd.-wsch.
Przez osadę Hladíková Výšina schodzimy do Jańskich Łaźni.
Penzion Marianum.
Kościół katolicki.
Widok na uzdrowisko z kościoła.
Kolonada.
Znajomy z niedawnej wycieczki - Górduch Mieczysław.
Plac zdrojowy.
Kościół protestancki.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/TZzy
Zostawiamy auto na głównym parkingu i idziemy w stronę niebieskiego szlaku, który zaprowadzi nas w okolice skałki Harfa. Tak prezentuje się Svetlá (1244m) ze szlaku. Poniżej szczytu, po lewej stronie widać skałki.
Szlak prowadzi wśród pensjonatów i pięknie położonych prywatnych domów. Ponad łąkami otwiera się rozległy widok. Przy lepszej przejrzystości powietrza da się stąd dostrzec Jeseniky. Teraz ledwie majaczy nam Śnieżnik. Na zdjęciu go nie widać. Są Orlickie i Stołowe.
Dalej leśną drogą idziemy w stronę skałek Harfa (na jednej z tablic znalazłem nazwę Male Modré kameny). Skałki są mocno zarośnięte i chyba mało kto tu zagląda.
Wracamy jak przyszliśmy by wejść do doliny Cernohorského potoka noszącej nazwę Tesný dul. W XIX w. hrabina Aloisie Czernin-Morzinové z Maršova kazała wykonać ścieżkę wzdłuż potoku stąd jej dawna nazwa Luisina stezka. Nie tak dawno część ścieżki odnowiono co pozwala każdemu obejrzeć kawałek wąwozu. A jest co oglądać.
Na ostatnim zdjęciu widać wiatkę i przyczółek dawnego mostu. Tu kończy się odnowiona ścieżka. Kto chce zobaczyć bardziej dziką część wąwozu musi przejść przez potok.
Tutaj też natrafiamy na źródło Bukový pramen. Pierwsze, które mieliśmy odnaleźć - Betty (Sv. Alžbety) jakoś nam umknęło.
Dalej jest coraz bardziej dziko, ścieżka też wznosi się coraz wyżej nad potokiem.
Cały czas widać jednak ślady dawnej dróżki.
Na końcu można podziwiać Souteskový vodopád.
Nad nim jest jeszcze jedno źródło - Lopuchový pramen.
Ścieżka skręca teraz w stronę zagubionych w lesie dwóch chatek zwanych Malé Pardubické Boudy i kończy się przy czerwonym szlaku, przy takim drogowskazie.
Podążamy za czerwonymi znaczkami w górę. Pojawia się widok na Śnieżkę i Velké Pardubické Boudy.
Tu bliski sercu widok. Svetla, Rychory, czubek Kraloveckeho Spicaku, na horyzoncie Góry Suche z Waligórą i Ruprechtickim Spicakiem i wreszcie Góry Sowie.
Z podejścia na Czarną Górę taki widoczek.
W Cernej boudzie chwilę odpoczywamy i postanawiamy zjechać na dół lanovką. Zielonym szlakiem idziemy w stronę Hoffmannovej boudy. Tam wchodzimy na żółty by dotrzeć do wieży widokowej Zlata Vychlidka.
Jest to prywatna wieża widokowa - opłata za wejście: co łaska, wrzucana do skarbonki na wieży.
Widok z wieży na Czarną Górę.
Widok w stronę płd.-wsch.
Przez osadę Hladíková Výšina schodzimy do Jańskich Łaźni.
Penzion Marianum.
Kościół katolicki.
Widok na uzdrowisko z kościoła.
Kolonada.
Znajomy z niedawnej wycieczki - Górduch Mieczysław.
Plac zdrojowy.
Kościół protestancki.
26.05.21016r - Vítkovská vrchovina (Nízký Jeseník) - zřícenina hradu Vikštejn, Annino údolí.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/ThzY
Fot.1 zřícenina hradu Vikštejn
Fot.2 Annino údolí
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/ThzY
Fot.1 zřícenina hradu Vikštejn
Fot.2 Annino údolí
27.05.21016r - Vítkovská vrchovina (Nízký Jeseník) - Mokřinky, Nové Techanovice, Lhotka koło Vitkova, kopalnia łupków, Čermná ve Slezsku, Černý důl.
Miejsca na mapie:
Mokrinky
https://mapy.cz/s/UKOP
Cerny dul
https://mapy.cz/s/UKQC
Lhotka
https://mapy.cz/s/UKRj
Postanowiliśmy przejść się ścieżką edukacyjną Dědictví břidlice. Zaczyna się ona w osadzie Mokřinky.
Prowadzi przez tereny, na których wydobywano łupki wykorzystywane na pokrycia dachowe, ale również do produkcji płyt gramofonowych i innych zastosowań. Ślady wydobycia widoczne są do dzisiaj. Np. w postaci hałd.
Tu hałda kopalni Anna.
Za metalowym ogrodzeniem znajduje się szyb kop. Anna. Szyb w 2000r był otwarty i służył do ćwiczeń ratownikom. W czasie takich ćwiczeń doszło do śmiertelnego wypadku, jeden z ratowników spadł na głębokość 80m. Szyb zamknięto.
W pobliżu kopalni budowano domy dla górników. Wykonane były z łupkowych odpadów spojonych gliną. Tu podmurówka i zejście do studni jednego z takich domów.
Tu przykład wykorzystania łupka do pokrycia dachu i elewacji.
Tereny pokopalniane, stare hałdy są obecnie gęsto zabudowane domkami letniskowymi.
Ścieżka prowadzi nas dalej do m. Zálužné. Przejście przez łąkę wykoszone!
Na skraju miejscowości znajduje się szyb Nittmannův důl I.
Trochę niżej leży szyb Nittmannův důl II.
By nie niszczyć drogi hałdę odpadów obudowano murem.
Nad drogą zbudowano drewnianą konstrukcję, po której wagoniki przewoziły odpady na drugą stronę drogi. Powstała nowa hałda, z której to widok na pierwotne miejsce składowania łupkowych odpadów.
Z hałdy idziemy do głównej drogi prowadzącej nas do m. Nové Těchanovice. W pobliżu dawnego młyna odnajdujemy Młyńską sztolnię.
Potem wchodzimy na teren kopalni Raabovy doly. Tu widoczne pozostałości zabudowań kopalnianych.
W jednej ze sztolni.
Tu sztolnia zalana wodą.
Na końcu ścieżki altana wyposażona w mapę. Z drugiej strony znajdują się zdjęcia ciekawych miejsc w okolicy.
Ścieżka wraca teraz w kierunku Mokřinek. Jej odgałęzienie prowadzi nas do Wiejskiej Sztolni. Wybudowano ją na początku XX w. by ze środków za pozyskany łupek sfinansować budowę mostu. Przed II wojną w sztolni ukrywali się młodzi Niemcy, obywatele czechosłowaccy, by nie zostać zmobilizowani do czechosłowackiej armii.
Pod koniec wojny mieszkańcy schronili się tu gdy zbliżał się front. Potem zakamarki sztolni posłużyły do ukrycia cennych rzeczy miejscowej ludności. Po wojnie oficjalnie znaleziono w niej tylko trochę sprzętu wojskowego. Należy domniemywać, że pozostałe wyrobiska w okolicy mogły pełnić podobną funkcję, szczególnie, że w jednej z komór kopalni Nittmana odnaleziono skrytkę Werwolfu.
Wejście do Wiejskiej Sztolni.
Wracamy do m. Zálužné i oglądamy Nittmannův důl III.
To potężne wyrobisko służy teraz jako śmietnik.
Na naszej ścieżce znajdujemy następnie kaplicę. Za nią znajduje się Gebaueruv a Maruv důl.
Kopalnia jest zalana wodą i wejście do niej jest zamknięte.
Następnie przechodzimy do wyrobiska Nittmannův důl IV.
Wracamy teraz do punktu startowego i oglądamy hałdy i sztolnie kopalni Mokřinky.
Chcemy teraz obejrzeć kopalnię Černý důl. Jedziemy przez Svatonovice i przed Čermną ve Slezsku odbijamy w polną drogę. Kawałek idziemy przez las i docieramy do kopalni.
Na hałdzie.
Černý důl - fragmenty zabudowy, w głębi ogrodzone wejście do kopalni.
Na koniec jedziemy do Lhotki. Całkiem niedawno jeszcze wydobywano w niej łupki, teraz przerabia się na jej terenie materiał importowany z Hiszpanii.
Tak kończymy ten niezwykle ciekawy dzień. Wracamy na kwaterę odpocząć przed kolejnym, mamy nadzieję, równie interesującym.
Miejsca na mapie:
Mokrinky
https://mapy.cz/s/UKOP
Cerny dul
https://mapy.cz/s/UKQC
Lhotka
https://mapy.cz/s/UKRj
Postanowiliśmy przejść się ścieżką edukacyjną Dědictví břidlice. Zaczyna się ona w osadzie Mokřinky.
Prowadzi przez tereny, na których wydobywano łupki wykorzystywane na pokrycia dachowe, ale również do produkcji płyt gramofonowych i innych zastosowań. Ślady wydobycia widoczne są do dzisiaj. Np. w postaci hałd.
Tu hałda kopalni Anna.
Za metalowym ogrodzeniem znajduje się szyb kop. Anna. Szyb w 2000r był otwarty i służył do ćwiczeń ratownikom. W czasie takich ćwiczeń doszło do śmiertelnego wypadku, jeden z ratowników spadł na głębokość 80m. Szyb zamknięto.
W pobliżu kopalni budowano domy dla górników. Wykonane były z łupkowych odpadów spojonych gliną. Tu podmurówka i zejście do studni jednego z takich domów.
Tu przykład wykorzystania łupka do pokrycia dachu i elewacji.
Tereny pokopalniane, stare hałdy są obecnie gęsto zabudowane domkami letniskowymi.
Ścieżka prowadzi nas dalej do m. Zálužné. Przejście przez łąkę wykoszone!
Na skraju miejscowości znajduje się szyb Nittmannův důl I.
Trochę niżej leży szyb Nittmannův důl II.
By nie niszczyć drogi hałdę odpadów obudowano murem.
Nad drogą zbudowano drewnianą konstrukcję, po której wagoniki przewoziły odpady na drugą stronę drogi. Powstała nowa hałda, z której to widok na pierwotne miejsce składowania łupkowych odpadów.
Z hałdy idziemy do głównej drogi prowadzącej nas do m. Nové Těchanovice. W pobliżu dawnego młyna odnajdujemy Młyńską sztolnię.
Potem wchodzimy na teren kopalni Raabovy doly. Tu widoczne pozostałości zabudowań kopalnianych.
W jednej ze sztolni.
Tu sztolnia zalana wodą.
Na końcu ścieżki altana wyposażona w mapę. Z drugiej strony znajdują się zdjęcia ciekawych miejsc w okolicy.
Ścieżka wraca teraz w kierunku Mokřinek. Jej odgałęzienie prowadzi nas do Wiejskiej Sztolni. Wybudowano ją na początku XX w. by ze środków za pozyskany łupek sfinansować budowę mostu. Przed II wojną w sztolni ukrywali się młodzi Niemcy, obywatele czechosłowaccy, by nie zostać zmobilizowani do czechosłowackiej armii.
Pod koniec wojny mieszkańcy schronili się tu gdy zbliżał się front. Potem zakamarki sztolni posłużyły do ukrycia cennych rzeczy miejscowej ludności. Po wojnie oficjalnie znaleziono w niej tylko trochę sprzętu wojskowego. Należy domniemywać, że pozostałe wyrobiska w okolicy mogły pełnić podobną funkcję, szczególnie, że w jednej z komór kopalni Nittmana odnaleziono skrytkę Werwolfu.
Wejście do Wiejskiej Sztolni.
Wracamy do m. Zálužné i oglądamy Nittmannův důl III.
To potężne wyrobisko służy teraz jako śmietnik.
Na naszej ścieżce znajdujemy następnie kaplicę. Za nią znajduje się Gebaueruv a Maruv důl.
Kopalnia jest zalana wodą i wejście do niej jest zamknięte.
Następnie przechodzimy do wyrobiska Nittmannův důl IV.
Wracamy teraz do punktu startowego i oglądamy hałdy i sztolnie kopalni Mokřinky.
Chcemy teraz obejrzeć kopalnię Černý důl. Jedziemy przez Svatonovice i przed Čermną ve Slezsku odbijamy w polną drogę. Kawałek idziemy przez las i docieramy do kopalni.
Na hałdzie.
Černý důl - fragmenty zabudowy, w głębi ogrodzone wejście do kopalni.
Na koniec jedziemy do Lhotki. Całkiem niedawno jeszcze wydobywano w niej łupki, teraz przerabia się na jej terenie materiał importowany z Hiszpanii.
Tak kończymy ten niezwykle ciekawy dzień. Wracamy na kwaterę odpocząć przed kolejnym, mamy nadzieję, równie interesującym.
28.05.2016r - Vítkovská vrchovina (Nízký Jeseník) - Čermná - Žlutý květ, Nad Čermenským mlýnem, Staré Oldřŭvky,Budišov nad Budišovkou, kopalnie łupków, Budišov nad Budišovkou, muzeum łupków
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/VIJI
Zaczynamy dzień od wizyty w nieczynnym od 1993r. uzdrowisku Jánské Koupele położonym nad rzeką Moravice.
Jeden z opuszczonych budynków uzdrowiskowych.
Altanki, w których kiedyś biły źródła wód mineralnych.
Po krótkiej wizycie w uzdrowisku jedziemy do Čermnej ve Slezsku. Skręcamy na południe w stronę osady Čermenský Mlýn. Po drodze oglądamy sztolnię Žlutý květ. Miała to być nieczynna kopalnia, ale widocznie w ostatnim czasie wznowiono pozyskiwanie łupka i przed wejściem na teren wisi tabliczka z zakazem wstępu.
Jakoś wchodzimy by zobaczyć to jedno wyrobisko, resztę odpuszczamy.
Sam Čermenský Mlýn to osada rekreacyjna. Na hałdach i wyrobiskach pełno jest domków letniskowych. Kiedyś istniała tu wieś Nove Oldruvky, ale została zlikwidowana gdy powstawał Vojenský újezd Libavá (poligon Libava).
Oglądamy co mieliśmy obejrzeć i jedziemy do Budišova nad Budišovkou zwiedzić muzeum łupków - czynne tylko w soboty.
Muzeum pokazuje historię wydobycia łupka w okolicach Budišova.
Po wizycie w muzeum krótki spacer po Budisovie.
Następnie jedziemy do Starych Oldruvek. Tu widzimy jak kiedyś wykorzystywano łupki. Mury i dach stodoły wykonano właśnie z tego materiału.
Kopalnia znajduje się na terenie wsi. Jedna ze sztolni służy jako ujęcie wody. Druga została zasypana.
Pozostały tylko hałdy.
I fragmenty kopalnianej zabudowy.
Mieliśmy nadzieję, że ze Starych Oldruvek pójdziemy jeszcze zobaczyć geostanowisko w pobliżu Odry, ale okazało się, że leży ono na terenie poligonu, więc zrezygnowaliśmy
Pozostało nam zobaczyć kopalnie w dolinie Budisovki.
Najpierw czynną kopalnię Radim.
Potem starą - Woodboys.
Oraz Lesní Zátiší.
Kusi mnie żeby tam wrócić, tym razem by spenetrować chodniki i komory tych kopalń. Może kiedyś.
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/VIJI
Zaczynamy dzień od wizyty w nieczynnym od 1993r. uzdrowisku Jánské Koupele położonym nad rzeką Moravice.
Jeden z opuszczonych budynków uzdrowiskowych.
Altanki, w których kiedyś biły źródła wód mineralnych.
Po krótkiej wizycie w uzdrowisku jedziemy do Čermnej ve Slezsku. Skręcamy na południe w stronę osady Čermenský Mlýn. Po drodze oglądamy sztolnię Žlutý květ. Miała to być nieczynna kopalnia, ale widocznie w ostatnim czasie wznowiono pozyskiwanie łupka i przed wejściem na teren wisi tabliczka z zakazem wstępu.
Jakoś wchodzimy by zobaczyć to jedno wyrobisko, resztę odpuszczamy.
Sam Čermenský Mlýn to osada rekreacyjna. Na hałdach i wyrobiskach pełno jest domków letniskowych. Kiedyś istniała tu wieś Nove Oldruvky, ale została zlikwidowana gdy powstawał Vojenský újezd Libavá (poligon Libava).
Oglądamy co mieliśmy obejrzeć i jedziemy do Budišova nad Budišovkou zwiedzić muzeum łupków - czynne tylko w soboty.
Muzeum pokazuje historię wydobycia łupka w okolicach Budišova.
Po wizycie w muzeum krótki spacer po Budisovie.
Następnie jedziemy do Starych Oldruvek. Tu widzimy jak kiedyś wykorzystywano łupki. Mury i dach stodoły wykonano właśnie z tego materiału.
Kopalnia znajduje się na terenie wsi. Jedna ze sztolni służy jako ujęcie wody. Druga została zasypana.
Pozostały tylko hałdy.
I fragmenty kopalnianej zabudowy.
Mieliśmy nadzieję, że ze Starych Oldruvek pójdziemy jeszcze zobaczyć geostanowisko w pobliżu Odry, ale okazało się, że leży ono na terenie poligonu, więc zrezygnowaliśmy
Pozostało nam zobaczyć kopalnie w dolinie Budisovki.
Najpierw czynną kopalnię Radim.
Potem starą - Woodboys.
Oraz Lesní Zátiší.
Kusi mnie żeby tam wrócić, tym razem by spenetrować chodniki i komory tych kopalń. Może kiedyś.
29.05.2016r. - Vítkovská vrchovina (Nízký Jeseník) - Kružberk, przy zaporze, lom Milíře,
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/Vvrm
Ostatniego dnia wybieramy się do Kružberku, by w pobliżu zapory obejrzeć odsłonięcia skalne.
Te odsłonięcia są właściwie trochę zasłonięte przez samochody i maszyny budowlane, bo na zaporze trwa remont.
Robotnicy urządzili sobie miejsce na posiłki.
Nazwali je "Bufet Pod Zdechłą Rybą".
Od tamy idziemy trasą rowerową w stronę zbiornika pomocniczego Lobnik.
Zbiornik Kružberk z tamy na Lobniku.
Do kamieniołomu już tylko kawałek. Zaczyna padać. Robię szybko zdjęcie i wracamy.
Deszcz na szczęście był krótki. Przy tamie juz nie pada.
Schodzimy w dolinę Moravicy.
Przechodzimy na drugą stronę rzeki. Po deszczu Moravice jest zamglona.
Oglądamy skały Hlavní skála i Żabi Koń.
Potem idziemy do ruin zamku Kružberk. Niewiele z niego zostało.
W pobliżu zamku pozostałości mini wieży widokowej.
Powyżej ruin zamku na wzniesieniu 516m znajduje się nieukończona wieża widokowa.
A obok niej wiata.
I na tym kończymy nasz długi weekend w Niskim Jesioniku. Wracając zatrzymuję się koło wielkiej dziury w ziemi czyli Żebraczki. Nic nie widać zza podwójnego ogrodzenia.
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/Vvrm
Ostatniego dnia wybieramy się do Kružberku, by w pobliżu zapory obejrzeć odsłonięcia skalne.
Te odsłonięcia są właściwie trochę zasłonięte przez samochody i maszyny budowlane, bo na zaporze trwa remont.
Robotnicy urządzili sobie miejsce na posiłki.
Nazwali je "Bufet Pod Zdechłą Rybą".
Od tamy idziemy trasą rowerową w stronę zbiornika pomocniczego Lobnik.
Zbiornik Kružberk z tamy na Lobniku.
Do kamieniołomu już tylko kawałek. Zaczyna padać. Robię szybko zdjęcie i wracamy.
Deszcz na szczęście był krótki. Przy tamie juz nie pada.
Schodzimy w dolinę Moravicy.
Przechodzimy na drugą stronę rzeki. Po deszczu Moravice jest zamglona.
Oglądamy skały Hlavní skála i Żabi Koń.
Potem idziemy do ruin zamku Kružberk. Niewiele z niego zostało.
W pobliżu zamku pozostałości mini wieży widokowej.
Powyżej ruin zamku na wzniesieniu 516m znajduje się nieukończona wieża widokowa.
A obok niej wiata.
I na tym kończymy nasz długi weekend w Niskim Jesioniku. Wracając zatrzymuję się koło wielkiej dziury w ziemi czyli Żebraczki. Nic nie widać zza podwójnego ogrodzenia.
15.08.2016r - Nízký Jeseník: Razová - wapiennik, Razová - PP Razovské tufity, Karlovec - kamieniołom, Dlouhá Stráň - odsłonięcia wzdłuż drogi.
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/10Zcb
Po tygodniowym pobycie w Górach Łużyckich i okolicach postanawiamy przenieść się w Jeseniki. Będziemy uzupełniać brakujące geostanowiska.
Poniedziałek poświęcamy na dojazd i znalezienie kwatery w okolicach Vrbna pod Pradedem. Znajdujemy sympatyczny pensjonat w Karlovicach.
Godzina nie jest jeszcze zbyt późna więc postanawiamy pojechać nad jezioro zaporowe Slezská Harta. Między Razovą a Leskovcem nad Moravici zjeżdżamy w kierunku jeziora. Na małym parkingu zostawiamy auto i idziemy asfaltową dróżką wzdłuż brzegu. Jezioro jest popularnym miejscem biwakowym.
Po krótkim marszu odnajdujemy wyrobisko wapienia i wybudowany w 1912r piec do jego wypalania. Obecnie obiekt jest zabytkiem techniki.
Wracamy do auta i jedziemy do wsi Razová. Polną drogą wędrujemy w stronę PP Razovské tufity. Widok wzniesienia Velký Roudný (780 m) będzie nam towarzyszył podczas całej wycieczki.
Tuż przy dawnym kamieniołomie tufitów stoi stary krzyż.
W wyrobisku.
To zdaje się jest stare poidło dla pracujących w kamieniołomie koni.
Opuszczamy to ciekawe i zadbane miejsce i ścieżką edukacyjną wędrujemy w kierunku kamieniołomu w nieistniejącej już wsi Karlovec. Krajobrazy Niskiego Jiesionika cieszą oko.
Z dawnej wsi Karlovec pozostał kamieniołom, ślady po dawnej zabudowie na jednym brzegu i kościół p.w. św. Jana Nepomucena po drugiej stronie jeziora Slezská Harta.
W pobliżu kamieniołomu stoi sobie taka altana.
Kamieniołom nie jest zbyt duży. Szczęśliwie również nie za bardzo zarośnięty, możemy przyjrzeć się jego ścianom.
Wychodzimy z zagajnika i przez łąki idziemy w stronę szlaku rowerowego.
Z bezimiennego wzgórza widzimy jezioro a w oddali pasmo Hrubego Jesenika. W środku zdjęcia widoczny jest Pradziad.
Z drugiej strony wzgórza widać Razową, po prawej Velký Roudný.
Razova.
Velký a Malý Roudný.
Wracając na kwaterę zatrzymujemy się na chwilę we wsi Dlouhá Stráň, gdzie oglądamy odsłonięcia skalne wzdłuż drogi. Jak mówi Geostrada są to typowe skały osadowe warstw hornobenešovskich.
Miejsca na mapie:
https://mapy.cz/s/10Zcb
Po tygodniowym pobycie w Górach Łużyckich i okolicach postanawiamy przenieść się w Jeseniki. Będziemy uzupełniać brakujące geostanowiska.
Poniedziałek poświęcamy na dojazd i znalezienie kwatery w okolicach Vrbna pod Pradedem. Znajdujemy sympatyczny pensjonat w Karlovicach.
Godzina nie jest jeszcze zbyt późna więc postanawiamy pojechać nad jezioro zaporowe Slezská Harta. Między Razovą a Leskovcem nad Moravici zjeżdżamy w kierunku jeziora. Na małym parkingu zostawiamy auto i idziemy asfaltową dróżką wzdłuż brzegu. Jezioro jest popularnym miejscem biwakowym.
Po krótkim marszu odnajdujemy wyrobisko wapienia i wybudowany w 1912r piec do jego wypalania. Obecnie obiekt jest zabytkiem techniki.
Wracamy do auta i jedziemy do wsi Razová. Polną drogą wędrujemy w stronę PP Razovské tufity. Widok wzniesienia Velký Roudný (780 m) będzie nam towarzyszył podczas całej wycieczki.
Tuż przy dawnym kamieniołomie tufitów stoi stary krzyż.
W wyrobisku.
To zdaje się jest stare poidło dla pracujących w kamieniołomie koni.
Opuszczamy to ciekawe i zadbane miejsce i ścieżką edukacyjną wędrujemy w kierunku kamieniołomu w nieistniejącej już wsi Karlovec. Krajobrazy Niskiego Jiesionika cieszą oko.
Z dawnej wsi Karlovec pozostał kamieniołom, ślady po dawnej zabudowie na jednym brzegu i kościół p.w. św. Jana Nepomucena po drugiej stronie jeziora Slezská Harta.
W pobliżu kamieniołomu stoi sobie taka altana.
Kamieniołom nie jest zbyt duży. Szczęśliwie również nie za bardzo zarośnięty, możemy przyjrzeć się jego ścianom.
Wychodzimy z zagajnika i przez łąki idziemy w stronę szlaku rowerowego.
Z bezimiennego wzgórza widzimy jezioro a w oddali pasmo Hrubego Jesenika. W środku zdjęcia widoczny jest Pradziad.
Z drugiej strony wzgórza widać Razową, po prawej Velký Roudný.
Razova.
Velký a Malý Roudný.
Wracając na kwaterę zatrzymujemy się na chwilę we wsi Dlouhá Stráň, gdzie oglądamy odsłonięcia skalne wzdłuż drogi. Jak mówi Geostrada są to typowe skały osadowe warstw hornobenešovskich.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości