GEOSTRADA SUDECKA
04.07.2015r. - Karkonosze: hrádek Aichelburg, Černohorské rašeliniště, Modré kameny.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/EfGW
W sobotę wybraliśmy się zobaczyć kilka nowych miejsc i poznać kilka szlaków w Karkonoszach.
Rozpoczęliśmy w miejscowosci Temný Důl, która jest częścią Horního Maršova.
Auto zostawiamy na placu po byłej hucie szkła. Idziemy w stronę widocznego na zdjęciu mostu na rzece Úpa. Nasz pierwszy cel, hrádek Aichelburg, też jest widoczny. To ta mała jasna plamka na stromym zalesionym stoku.
Przechodzimy wspomniany most i kierując się amatorsko wykonaną tabliczką z napisem Aichelburg wchodzimy na leśną ścieżkę, która dość stromo się wznosząc doprowadza nas nad zameczek. Aby do niego dotrzeć trzeba zejść po skalnych stopniach i dwóch drabinach.
Sam zameczek odbudowano w ostatnich latach. Wcześniej popadał w ruinę. Zbudowano go w 1863r na cześć właściciela okolicznych ziem. Był nim Berthold Maria Johann Anton Franz Daniel, hrabia z i na Aichelburgu.
We wnętrzu znajdziemy popiersie hrabiego. ( Mamy szczęście, że zaraz za nami przyszła pewna Czeszka, która miała klucz do zameczku. Normalnie budowla jest zamknięta - klucz wypożycza się w punkcie informacji turystycznej).
Następnie kontynuujemy wędrówkę leśną ścieżką i docieramy do polany Nad Křižovatkou.
Kolejną polaną, którą podziwiamy są Velké Tippeltovy Boudy.
Wchodzimy na zielony szlak, który na tym odcinku wysypany jest białym kruszywem. Przy tak ostrym słońcu daje po oczach.
Niespodziewanie biel kruszywa zmienia się w śmierdzącą czerń nowego asfaltu. Co ciekawe natura sobie z nim radzi i po prawej stronie drogi rośliny wyrastają z asfaltu!
Tak sobie asfaltując docieramy do polany Vlašské Boudy.
Tu zmieniamy szlak na żółty kierując się w stronę torfowiska Černohorské rašeliniště. Widok na główny grzbiet Karkonoszy.
A to położona na torfowisku Hubertova vyhlidka.
Černohorské rašeliniště.
Na tym torfowisku byliśmy już wcześniej, 02.09.2012r
Na tej wysokości króluje jeszcze wiosna. wszystko w świeżej zieleni.
Idziemy dalej do wieży widokowej, która powstała na słupie starej kolejki linowej.
Nadajnik Černá hora i paraglajciarze.
Górna stacja nowej lanovki.
Widoki zamglone. Ale Trójgarb, Chełmiec i Wielką Sowę udało się dojrzeć.
Schodzimy do auta niebieskim a dalej zielonym szlakiem. Jeszcze na górze polana Velke Pardubicke Boudy.
A potem asfalting aż do skrzyżowania z żółtym szlakiem. Tam odbijamy na punkt widokowy na skałkach Modré kameny.
Widok ze skałek na Mlade Buki i Trutnov.
Wracamy do krzyżówki i żółtym, i niebieskim docieramy do osady Honzův Potok. Obok chaty Honzik odnajdujemy leśną ścieżkę, która doprowadza nas dokładnie do miejsca rozpoczęcia wycieczki.
Chata Honzik.
_________________
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/EfGW
W sobotę wybraliśmy się zobaczyć kilka nowych miejsc i poznać kilka szlaków w Karkonoszach.
Rozpoczęliśmy w miejscowosci Temný Důl, która jest częścią Horního Maršova.
Auto zostawiamy na placu po byłej hucie szkła. Idziemy w stronę widocznego na zdjęciu mostu na rzece Úpa. Nasz pierwszy cel, hrádek Aichelburg, też jest widoczny. To ta mała jasna plamka na stromym zalesionym stoku.
Przechodzimy wspomniany most i kierując się amatorsko wykonaną tabliczką z napisem Aichelburg wchodzimy na leśną ścieżkę, która dość stromo się wznosząc doprowadza nas nad zameczek. Aby do niego dotrzeć trzeba zejść po skalnych stopniach i dwóch drabinach.
Sam zameczek odbudowano w ostatnich latach. Wcześniej popadał w ruinę. Zbudowano go w 1863r na cześć właściciela okolicznych ziem. Był nim Berthold Maria Johann Anton Franz Daniel, hrabia z i na Aichelburgu.
We wnętrzu znajdziemy popiersie hrabiego. ( Mamy szczęście, że zaraz za nami przyszła pewna Czeszka, która miała klucz do zameczku. Normalnie budowla jest zamknięta - klucz wypożycza się w punkcie informacji turystycznej).
Następnie kontynuujemy wędrówkę leśną ścieżką i docieramy do polany Nad Křižovatkou.
Kolejną polaną, którą podziwiamy są Velké Tippeltovy Boudy.
Wchodzimy na zielony szlak, który na tym odcinku wysypany jest białym kruszywem. Przy tak ostrym słońcu daje po oczach.
Niespodziewanie biel kruszywa zmienia się w śmierdzącą czerń nowego asfaltu. Co ciekawe natura sobie z nim radzi i po prawej stronie drogi rośliny wyrastają z asfaltu!
Tak sobie asfaltując docieramy do polany Vlašské Boudy.
Tu zmieniamy szlak na żółty kierując się w stronę torfowiska Černohorské rašeliniště. Widok na główny grzbiet Karkonoszy.
A to położona na torfowisku Hubertova vyhlidka.
Černohorské rašeliniště.
Na tym torfowisku byliśmy już wcześniej, 02.09.2012r
Na tej wysokości króluje jeszcze wiosna. wszystko w świeżej zieleni.
Idziemy dalej do wieży widokowej, która powstała na słupie starej kolejki linowej.
Nadajnik Černá hora i paraglajciarze.
Górna stacja nowej lanovki.
Widoki zamglone. Ale Trójgarb, Chełmiec i Wielką Sowę udało się dojrzeć.
Schodzimy do auta niebieskim a dalej zielonym szlakiem. Jeszcze na górze polana Velke Pardubicke Boudy.
A potem asfalting aż do skrzyżowania z żółtym szlakiem. Tam odbijamy na punkt widokowy na skałkach Modré kameny.
Widok ze skałek na Mlade Buki i Trutnov.
Wracamy do krzyżówki i żółtym, i niebieskim docieramy do osady Honzův Potok. Obok chaty Honzik odnajdujemy leśną ścieżkę, która doprowadza nas dokładnie do miejsca rozpoczęcia wycieczki.
Chata Honzik.
_________________
17.06.2012r. - Śnieżka i Skalny Stół - Karkonosze.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/G92H
Z Przełęczy Okraj przechodzimy do przysiółka Malej Upy - Pomezní Boudy. Tam rozpoczyna się na żółty szlak, którym wędrujemy do chaty Jelenka. Przed chatą, bo otwierają dopiero o 10:00, krótki odpoczynek i dalej w drogę zielonym szlakiem - Traversem w stronę czeskiego wyciągu. Po drodze nikogusieńko. W miejscu zwanym Nad Růžovohorskéym sedlem wchodzimy na żółty szlak (prowadzący z Pecu pod Śnieżką). Wkurzającymi schodami zdobywamy szczyt. Na wierzchołku jest trochę ludzi, ale tłumów nie ma. Można spokojnie popatrzeć na górki. Potem odwiedzamy bufet.Kasza wprawdzie dogotowana, ale gulasz jest w stylu "przegląd tygodnia". Kiszony ogórek skutecznie maskuje smak tego wynalazku.
Ze Śnieżki schodzimy na Czarny Grzbiet i niebiesko-czerwonym szlakiem, przez Czarną Kopę, wracamy do Jelenki. Stamtąd na Sowią Przełęcz i niebieskim wspinamy się na Skalny Stół. Potem, jak po stole, wędrujemy Grzbietem Kowarskim na Czoło. Teraz już tylko strome zejście i jesteśmy z powrotem na Przełęczy Okraj.
Wrażenia z wycieczki - bezcenne.
Początek wycieczki w Pomezni Boudy, tuż za Przełęczą Okraj. Pogoda wyśmienita.
W oddali Cerna hora. Nadajnik lśni w słońcu.
Po wejściu na żółty szlak pojawia się pierwszy cel wyprawy - Śnieżka. Chata w lesie to Jelenka.
Po krótkim odpoczynku przy Jelence wchodzimy na zielony szlak - trawers. Początkowo prowadzi przez las. Później świerki robią się coraz mniejsze i rzadsze. Pokazuje się Śnieżka.
Travers - piękny i pusty szlak.
A tu ze Śnieżki widok na Upską Jamę, nad nią Studnicni hora a po prawej Lucni hora. Na Białej Łące widoczny jasny dach Lucni boudy.
"Kolorowe góry".
Na Równi pod Śnieżką wiosny jeszcze nie widać. Horyzont zamykają z lewej Kotel, z prawej Wielki Szyszak.
Kotły Małego i Wielkiego Stawu. W głębi Wysoki Grzbiet i Grzbiet Kamienicki Gór Izerskich.
W oddali Grzbiet Jeszczedzki.
Kotlina Jeleniogórska.
Jelenka.
Łysecina i dalej "moje górki" czyli Suche i Sowie.
Karpacz ze Skalnego Stołu, w tle Góry Izerskie.
Rudawy Janowickie i Góry Kaczawskie.
Widziane z Czoła m.in. Góry Krucze i Zawory.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/G92H
Z Przełęczy Okraj przechodzimy do przysiółka Malej Upy - Pomezní Boudy. Tam rozpoczyna się na żółty szlak, którym wędrujemy do chaty Jelenka. Przed chatą, bo otwierają dopiero o 10:00, krótki odpoczynek i dalej w drogę zielonym szlakiem - Traversem w stronę czeskiego wyciągu. Po drodze nikogusieńko. W miejscu zwanym Nad Růžovohorskéym sedlem wchodzimy na żółty szlak (prowadzący z Pecu pod Śnieżką). Wkurzającymi schodami zdobywamy szczyt. Na wierzchołku jest trochę ludzi, ale tłumów nie ma. Można spokojnie popatrzeć na górki. Potem odwiedzamy bufet.Kasza wprawdzie dogotowana, ale gulasz jest w stylu "przegląd tygodnia". Kiszony ogórek skutecznie maskuje smak tego wynalazku.
Ze Śnieżki schodzimy na Czarny Grzbiet i niebiesko-czerwonym szlakiem, przez Czarną Kopę, wracamy do Jelenki. Stamtąd na Sowią Przełęcz i niebieskim wspinamy się na Skalny Stół. Potem, jak po stole, wędrujemy Grzbietem Kowarskim na Czoło. Teraz już tylko strome zejście i jesteśmy z powrotem na Przełęczy Okraj.
Wrażenia z wycieczki - bezcenne.
Początek wycieczki w Pomezni Boudy, tuż za Przełęczą Okraj. Pogoda wyśmienita.
W oddali Cerna hora. Nadajnik lśni w słońcu.
Po wejściu na żółty szlak pojawia się pierwszy cel wyprawy - Śnieżka. Chata w lesie to Jelenka.
Po krótkim odpoczynku przy Jelence wchodzimy na zielony szlak - trawers. Początkowo prowadzi przez las. Później świerki robią się coraz mniejsze i rzadsze. Pokazuje się Śnieżka.
Travers - piękny i pusty szlak.
A tu ze Śnieżki widok na Upską Jamę, nad nią Studnicni hora a po prawej Lucni hora. Na Białej Łące widoczny jasny dach Lucni boudy.
"Kolorowe góry".
Na Równi pod Śnieżką wiosny jeszcze nie widać. Horyzont zamykają z lewej Kotel, z prawej Wielki Szyszak.
Kotły Małego i Wielkiego Stawu. W głębi Wysoki Grzbiet i Grzbiet Kamienicki Gór Izerskich.
W oddali Grzbiet Jeszczedzki.
Kotlina Jeleniogórska.
Jelenka.
Łysecina i dalej "moje górki" czyli Suche i Sowie.
Karpacz ze Skalnego Stołu, w tle Góry Izerskie.
Rudawy Janowickie i Góry Kaczawskie.
Widziane z Czoła m.in. Góry Krucze i Zawory.
26.01.2013 r. - Karkonosze - Śnieżka
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/GbHv
Gdzieś między Kowarami a Karpaczem mamy taki widok - przedsmak tego co nas czeka.
Udała się nam wycieczka. Wspaniałe miejsce, kapitalna pogoda, sympatyczne towarzystwo. Zobaczcie sami.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/GbHv
Gdzieś między Kowarami a Karpaczem mamy taki widok - przedsmak tego co nas czeka.
Udała się nam wycieczka. Wspaniałe miejsce, kapitalna pogoda, sympatyczne towarzystwo. Zobaczcie sami.
30.04.2014r.
Obří důl, Śnieżka
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/EfLr
Musiały być Karkonosze. Wybrałem Śnieżkę, bo od Pecu jeszcze jej nie zdobywaliśmy i chyba najważniejszy powód: moja sześcioletnia wnuczka chciała wejść na górę o nazwie Śnieżka.
Jak wspomniałem rozpoczęliśmy w Pecu pod Śnieżką. Dzień przed rozpoczęciem sezonu na parkingach jest pusto. Na szlaku też pusto.
Idziemy malowniczą doliną Obří důl, przez którą przepływa rzeka Úpa.
Modry potok w taki sposób wpada do Upy.
Przy szlaku napotykamy taką kapliczkę.
Mijamy pensjonat Bouda v Obřím dole. Nad nim Studniční hora.
Przy kapliczce kończy się asfalt. Rozpoczyna się strome podejście. Śnieżka z tej strony wygląda inaczej.
Na szlaku. Za nami Úpská jáma.
Przy ścieżce Vodárna Trkač, dawny wodociąg podający na szczyt Śnieżki od 2 do 4 tys. litrów wody dziennie.
Maszyneria wodociągu.
Przy szlaku również krzyż poświęconego Štefanowi Dixovi, zarządzającemu przed laty schroniskiem Obří bouda. Zginął w lawinie w kwietniu 1900r.
Úpská jáma z Przełęczy pod Śnieżką. Po prawej Upa.
Po odpoczynku w Domu Śląskim zdobywamy Śnieżkę wyremontowanym czerwonym szlakiem.
Z tej doliny rozpoczęliśmy podejście.
Paraglajciarze śmigali tuż nad szczytem.
Schodzimy ze szczytu Drogą Jubileuszową i kierujemy się w stronę schroniska Luční bouda. Za nami Śnieżka w "tradycyjnym" wydaniu.
Przez rozległe Upskie Torfowiska (Úpská rašeliniště) do schroniska Luční bouda.
Spontaniczna jaskółka.
Dalej idziemy w stronę kapliczki poświęconej ofiarom Karkonoszy.
Następnie schodzimy w kierunku chaty . Na stokach Luční hory resztki śniegu.
Po lewej Studniční hora mieni się kolorami.
Przed Vyrovką punkt widokowy.
Pensjonat Richtrovy boudy. Przy nim kort tenisowy i plac zabaw.
Co tam Śnieżka, co tam kilometry. Trzeba się chwilę pobawić.
Czerwonym szlakiem schodzimy w kierunku Pecu. Dolina Modrý důl na tle Śnieżki.
Pec pod Śnieżką wczesnym wieczorem. Wszyscy zadowoleni a ja szczególnie. Julka samodzielnie zdobyła Śnieżkę i dała radę 18 km trasie.
Obří důl, Śnieżka
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/EfLr
Musiały być Karkonosze. Wybrałem Śnieżkę, bo od Pecu jeszcze jej nie zdobywaliśmy i chyba najważniejszy powód: moja sześcioletnia wnuczka chciała wejść na górę o nazwie Śnieżka.
Jak wspomniałem rozpoczęliśmy w Pecu pod Śnieżką. Dzień przed rozpoczęciem sezonu na parkingach jest pusto. Na szlaku też pusto.
Idziemy malowniczą doliną Obří důl, przez którą przepływa rzeka Úpa.
Modry potok w taki sposób wpada do Upy.
Przy szlaku napotykamy taką kapliczkę.
Mijamy pensjonat Bouda v Obřím dole. Nad nim Studniční hora.
Przy kapliczce kończy się asfalt. Rozpoczyna się strome podejście. Śnieżka z tej strony wygląda inaczej.
Na szlaku. Za nami Úpská jáma.
Przy ścieżce Vodárna Trkač, dawny wodociąg podający na szczyt Śnieżki od 2 do 4 tys. litrów wody dziennie.
Maszyneria wodociągu.
Przy szlaku również krzyż poświęconego Štefanowi Dixovi, zarządzającemu przed laty schroniskiem Obří bouda. Zginął w lawinie w kwietniu 1900r.
Úpská jáma z Przełęczy pod Śnieżką. Po prawej Upa.
Po odpoczynku w Domu Śląskim zdobywamy Śnieżkę wyremontowanym czerwonym szlakiem.
Z tej doliny rozpoczęliśmy podejście.
Paraglajciarze śmigali tuż nad szczytem.
Schodzimy ze szczytu Drogą Jubileuszową i kierujemy się w stronę schroniska Luční bouda. Za nami Śnieżka w "tradycyjnym" wydaniu.
Przez rozległe Upskie Torfowiska (Úpská rašeliniště) do schroniska Luční bouda.
Spontaniczna jaskółka.
Dalej idziemy w stronę kapliczki poświęconej ofiarom Karkonoszy.
Następnie schodzimy w kierunku chaty . Na stokach Luční hory resztki śniegu.
Po lewej Studniční hora mieni się kolorami.
Przed Vyrovką punkt widokowy.
Pensjonat Richtrovy boudy. Przy nim kort tenisowy i plac zabaw.
Co tam Śnieżka, co tam kilometry. Trzeba się chwilę pobawić.
Czerwonym szlakiem schodzimy w kierunku Pecu. Dolina Modrý důl na tle Śnieżki.
Pec pod Śnieżką wczesnym wieczorem. Wszyscy zadowoleni a ja szczególnie. Julka samodzielnie zdobyła Śnieżkę i dała radę 18 km trasie.
Jeśli złapała bakcyla znaczy, że dziecko dopytuje się kiedy będzie mogło pójść na następną wycieczkę, to nie. Ale gdy jest z nami na wycieczce to zawsze jest zadowolona, nigdy nie marudzi. Nie zabieramy jej też na każdą naszą wycieczkę. Była na kilkunastu i planuję zrobić jej specjalny album z wycieczek. Z pewnością będzie zaskoczona ilością górek, na których była.
18.07.2015r - Śnieżka
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/Gc7p
Wymyśliliśmy, że chcemy zdobyć Śnieżkę tą samą trasą co wiele lat wcześniej. A ponieważ lato tego roku było wybitnie ciepłe postanowiliśmy ruszyć na szlak o świcie. Dzięki temu Karkonosze mieliśmy tylko dla siebie. To bardzo przyjemne.
Kilka zdjęć z trasy.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/Gc7p
Wymyśliliśmy, że chcemy zdobyć Śnieżkę tą samą trasą co wiele lat wcześniej. A ponieważ lato tego roku było wybitnie ciepłe postanowiliśmy ruszyć na szlak o świcie. Dzięki temu Karkonosze mieliśmy tylko dla siebie. To bardzo przyjemne.
Kilka zdjęć z trasy.
08.11.15r. - KARKONOSZE: Jarkowice Dolina Srebrnika PG Niedamirów-Horní Albeřice Nad Hornimi
Albeřicemi, rozc. Celni lom Bischofův lom Tabaczana Ścieżka Borowa Góra
Bielec Jarkowice
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/Gcod
Niedzielny poranek wita nas przepiękną pogodą. Po sobotnich mgłach nie ma śladu. Kolega spacerowicz zabiera nas na wycieczkę. Ja jedynie zaznaczam, że musimy zobaczyć kamieniołomy w miejscowości Horní Albeřice. Idziemy więc szlakiem i bez szlaku. Oglądamy i kamieniołomy, i piękne widoki po drodze.
Celni lom.
Bischofův lom.
Jarkowice - Srebrny Potok
Kilka widoczków po drodze.
Albeřicemi, rozc. Celni lom Bischofův lom Tabaczana Ścieżka Borowa Góra
Bielec Jarkowice
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/Gcod
Niedzielny poranek wita nas przepiękną pogodą. Po sobotnich mgłach nie ma śladu. Kolega spacerowicz zabiera nas na wycieczkę. Ja jedynie zaznaczam, że musimy zobaczyć kamieniołomy w miejscowości Horní Albeřice. Idziemy więc szlakiem i bez szlaku. Oglądamy i kamieniołomy, i piękne widoki po drodze.
Celni lom.
Bischofův lom.
Jarkowice - Srebrny Potok
Kilka widoczków po drodze.
21.08.2015r Bártův les, Sklenářovice - Rychory
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/Gcrj
Na tę wycieczkę ruszam z parkingu przy twierdzy artyleryjskiej Stachelberg. Idę czerwonym szlakiem w kierunku wzniesienia Dvorský les (1036m).
Tuż za parkingiem pierwszy widok.
Kawałek dalej jeden ze schronów bojowych.
W środku pali się jeszcze światło.
Na "dachu" schronu charakterystyczny garbik, przed którym powinna być kopuła pancerna.
Dalej wędruję przez łąki dawnej wsi. Widok na Žacléř, za nim Zadzierna.
Góry Krucze i Královecký Špičák wyłaniają się stopniowo aż wreszcie widać je w pełnej krasie.
A mój szlak tak wygląda. Czyż nie wspaniale jest wędrować takim szlakiem?
Gdy spojrzę za siebie widzę wieżę widokową Eliška na Stachelbergu. Nazwa wieży wzięła się od imienia Elżbiety Ryksy, córki króla Przemysła II, późniejszej żony Wacława II, króla Czech i Polski. Na ostatnim planie Góry Stołowe.
W lesie natrafiam na kolejny bunkier.
W środku wygląda tak.
Powyżej schronu kolejna widokowa polana.
Teraz idę kawałek lasem i aby zobaczyć coś nowego zmieniam szlak na żółty. Prowadzi mnie do polany Sněžné domky.
Widoki z polany są rozległe.
Potem kieruję się w stronę schroniska Rýchorská bouda. Nim do niego dotrę mogę podziwiać Karkonosze.
A ze schroniska mam widok na "moje góry". Po lewej Chełmiec. Choćby najgorsza kawa (ta była dobra) musi smakować wyśmienicie w tych okolicznościach.
A tak wygląda Rýchorská bouda.
No i teraz zaczynają się schody, czyli asfalt. Ale jakiś taki dziwny. Strasznie śmierdzący. Chyba dlatego szlak jest zamknięty. Wiatr wieje a ja mimo to duszę się od tego zapachu. Ale idzie się po tym świetnie jak na asfalt. Nawet mam wrażenie, że moje stopy zostawiają ślady na drodze, Choć tak nie jest. Idę i idę, końca nie widać. Las,las,las a wreszcie chata myśliwska Pašovka.
Niewielkie urozmaicenie na szlaku - widok na Cerną horę.
To jest kapliczka a jednocześnie schron.
Po renowacji, w środku, jakże symboliczne malunki.
Docieram wreszcie do celu mojej wędrówki - dawnych kopalni złota. Bártův les to miejsce gdzie przez wiele lat eksploatowano złoto. Teren poryty jest strasznie.
Potem schodzę na teren nieistniejącej już wsi Sklenářovice. Tam podziwiam kamienny "Złoty Most".
A tu Złoty Most i współczesna dzwonnica.
Potem idę, i idę przez las. Ale taki widok wynagradza mi leśną monotonię.
Zbliżam się do końca mojej wycieczki przechodząc przez kolejne nieistniejące już wsie. Tylko krzyże mówią, że kiedyś mieszkali tu ludzie.
W kępie drzew schował się Řopík.
A tu dwa kamieniołomy.
I jestem w końcu na wieży widokowej Eliška. I sobie oglądam widoki.
_________________
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/Gcrj
Na tę wycieczkę ruszam z parkingu przy twierdzy artyleryjskiej Stachelberg. Idę czerwonym szlakiem w kierunku wzniesienia Dvorský les (1036m).
Tuż za parkingiem pierwszy widok.
Kawałek dalej jeden ze schronów bojowych.
W środku pali się jeszcze światło.
Na "dachu" schronu charakterystyczny garbik, przed którym powinna być kopuła pancerna.
Dalej wędruję przez łąki dawnej wsi. Widok na Žacléř, za nim Zadzierna.
Góry Krucze i Královecký Špičák wyłaniają się stopniowo aż wreszcie widać je w pełnej krasie.
A mój szlak tak wygląda. Czyż nie wspaniale jest wędrować takim szlakiem?
Gdy spojrzę za siebie widzę wieżę widokową Eliška na Stachelbergu. Nazwa wieży wzięła się od imienia Elżbiety Ryksy, córki króla Przemysła II, późniejszej żony Wacława II, króla Czech i Polski. Na ostatnim planie Góry Stołowe.
W lesie natrafiam na kolejny bunkier.
W środku wygląda tak.
Powyżej schronu kolejna widokowa polana.
Teraz idę kawałek lasem i aby zobaczyć coś nowego zmieniam szlak na żółty. Prowadzi mnie do polany Sněžné domky.
Widoki z polany są rozległe.
Potem kieruję się w stronę schroniska Rýchorská bouda. Nim do niego dotrę mogę podziwiać Karkonosze.
A ze schroniska mam widok na "moje góry". Po lewej Chełmiec. Choćby najgorsza kawa (ta była dobra) musi smakować wyśmienicie w tych okolicznościach.
A tak wygląda Rýchorská bouda.
No i teraz zaczynają się schody, czyli asfalt. Ale jakiś taki dziwny. Strasznie śmierdzący. Chyba dlatego szlak jest zamknięty. Wiatr wieje a ja mimo to duszę się od tego zapachu. Ale idzie się po tym świetnie jak na asfalt. Nawet mam wrażenie, że moje stopy zostawiają ślady na drodze, Choć tak nie jest. Idę i idę, końca nie widać. Las,las,las a wreszcie chata myśliwska Pašovka.
Niewielkie urozmaicenie na szlaku - widok na Cerną horę.
To jest kapliczka a jednocześnie schron.
Po renowacji, w środku, jakże symboliczne malunki.
Docieram wreszcie do celu mojej wędrówki - dawnych kopalni złota. Bártův les to miejsce gdzie przez wiele lat eksploatowano złoto. Teren poryty jest strasznie.
Potem schodzę na teren nieistniejącej już wsi Sklenářovice. Tam podziwiam kamienny "Złoty Most".
A tu Złoty Most i współczesna dzwonnica.
Potem idę, i idę przez las. Ale taki widok wynagradza mi leśną monotonię.
Zbliżam się do końca mojej wycieczki przechodząc przez kolejne nieistniejące już wsie. Tylko krzyże mówią, że kiedyś mieszkali tu ludzie.
W kępie drzew schował się Řopík.
A tu dwa kamieniołomy.
I jestem w końcu na wieży widokowej Eliška. I sobie oglądam widoki.
_________________
02.04.16 - KRKONOSSKE PODHURI: Naucná stezka okolo Pekelského vrchu (Mlade Buky)
Zřícenina hradu Břecštejn, Trutnov - Starý Rokytník
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/H0t3
Dziś chcemy zobaczyć ruiny zamku Břecštejn i odsłonięcia skalne wzdłuż drogi Trutnov - Starý Rokytník.
Jedziemy więc do Trutnova a konkretnie do jego części zwanej Mladé Buky.
Po drodze, w Łącznej zatrzymuje nas ten niespodziewany widok, wszak dookoła wczesna wiosna.
Tego dnia i przed Chełmskiem Śl. musiałem się zatrzymać.
W końcu docieramy na miejsce i ruszamy ścieżką edukacyjną, która poprowadzona jest na wysokim brzegu rzeki Úpy.
Skręcamy w stronę kościoła sv. Kateřiny Alexandrijské.
Dzwonnica tego kościoła jest wolnostojąca. Za nią jest stary cmentarzyk.
Szlak prowadzi teraz drogą do Vlčic. Przed nami rozległe łąki i pola golfowe (już koszą trawę) ale gdy się obejrzymy to oczu nie możemy oderwać. Černá hora, Svetla i Śnieżka prezentują się znakomicie.
Skręcamy na łąki i mamy doskonały widok na Rychory.
Już nie musimy się odwracać, spoglądamy w prawo i ... oczywiście Černá hora. Po lewej pokazały się też Žalý.
Wchodzimy w las i trochę chaszczując zdobywamy skałki Vlčí skála.
Wracamy do ścieżki i wędrujemy w stronę wioski Hrádeček. Zanim tam dotrzemy znów Černá hora - ten widok wcale nam się nie nudzi.
Wreszcie jesteśmy w ruinach zamku Břecštejn. Był to malutki zamek zbudowany na skale.
Tuż obok ruin stoi chatka, trochę dalej następna. Właścicielem tej dalszej (białej) był Vaclav Havel.
Chwilę spędzamy w tym uroczym miejscu a następnie schodzimy do m. Peklo. Ścieżka prowadzi wzdłuż ciekawych skałek nad doliną potoku.
W Pekle kwitnie daczing. Wielu Czechów na weekend wyjeżdża z miast do swoich wiejskich chat lub takich domków.
Słynny kiedyś kamping w Pekle trochę podupadł.
Na wysokości kampingu ścieżka skręca ponownie w las i prowadzi w stronę szczytu Pekelský vrch. Przy drodze skałki
a w nich jaskinia.
Potem kolejne skały z widocznymi śladami antropopresji.
Co? Nie widać? Może z drugiej strony będzie lepiej.
Teraz widać na pewno.
A tak wyglądają z bliska. Zarąbiste, prawda?
Szczyt Pekelskeho vrchu jest wylesiony dzięki czemu mamy, znajomy już, widok.
Ale da się też dostrzec Góry Stołowe. W którymś z miejsc i Śnieżnik udało się zobaczyć.
A tu pośrodku górka ze skałkami - Vlčí skála.
Z górnej stacji wyciągów piękny widok na Rychory.
W oddali Královecký Špičák.
A w dole Mladé Buky.
Teraz jedziemy do Trutnova. Droga do Starego Rokytnika biegnie obok wzgórza Šibeník. Idziemy na szczyt obok kościoła ewangelickiego.
Na szczycie znajduje się pomnik gen. Gablenza, równocześnie wieża widokowa. Niestety w kwietniu jeszcze nieczynna.
Na wzgórzu znajdują się również mogiły poległych w czasie bitwy pod Trutnovem w 1866r.
Na koniec oglądamy odsłonięcia skalne przy drodze do Rokytnika.
Zřícenina hradu Břecštejn, Trutnov - Starý Rokytník
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/H0t3
Dziś chcemy zobaczyć ruiny zamku Břecštejn i odsłonięcia skalne wzdłuż drogi Trutnov - Starý Rokytník.
Jedziemy więc do Trutnova a konkretnie do jego części zwanej Mladé Buky.
Po drodze, w Łącznej zatrzymuje nas ten niespodziewany widok, wszak dookoła wczesna wiosna.
Tego dnia i przed Chełmskiem Śl. musiałem się zatrzymać.
W końcu docieramy na miejsce i ruszamy ścieżką edukacyjną, która poprowadzona jest na wysokim brzegu rzeki Úpy.
Skręcamy w stronę kościoła sv. Kateřiny Alexandrijské.
Dzwonnica tego kościoła jest wolnostojąca. Za nią jest stary cmentarzyk.
Szlak prowadzi teraz drogą do Vlčic. Przed nami rozległe łąki i pola golfowe (już koszą trawę) ale gdy się obejrzymy to oczu nie możemy oderwać. Černá hora, Svetla i Śnieżka prezentują się znakomicie.
Skręcamy na łąki i mamy doskonały widok na Rychory.
Już nie musimy się odwracać, spoglądamy w prawo i ... oczywiście Černá hora. Po lewej pokazały się też Žalý.
Wchodzimy w las i trochę chaszczując zdobywamy skałki Vlčí skála.
Wracamy do ścieżki i wędrujemy w stronę wioski Hrádeček. Zanim tam dotrzemy znów Černá hora - ten widok wcale nam się nie nudzi.
Wreszcie jesteśmy w ruinach zamku Břecštejn. Był to malutki zamek zbudowany na skale.
Tuż obok ruin stoi chatka, trochę dalej następna. Właścicielem tej dalszej (białej) był Vaclav Havel.
Chwilę spędzamy w tym uroczym miejscu a następnie schodzimy do m. Peklo. Ścieżka prowadzi wzdłuż ciekawych skałek nad doliną potoku.
W Pekle kwitnie daczing. Wielu Czechów na weekend wyjeżdża z miast do swoich wiejskich chat lub takich domków.
Słynny kiedyś kamping w Pekle trochę podupadł.
Na wysokości kampingu ścieżka skręca ponownie w las i prowadzi w stronę szczytu Pekelský vrch. Przy drodze skałki
a w nich jaskinia.
Potem kolejne skały z widocznymi śladami antropopresji.
Co? Nie widać? Może z drugiej strony będzie lepiej.
Teraz widać na pewno.
A tak wyglądają z bliska. Zarąbiste, prawda?
Szczyt Pekelskeho vrchu jest wylesiony dzięki czemu mamy, znajomy już, widok.
Ale da się też dostrzec Góry Stołowe. W którymś z miejsc i Śnieżnik udało się zobaczyć.
A tu pośrodku górka ze skałkami - Vlčí skála.
Z górnej stacji wyciągów piękny widok na Rychory.
W oddali Královecký Špičák.
A w dole Mladé Buky.
Teraz jedziemy do Trutnova. Droga do Starego Rokytnika biegnie obok wzgórza Šibeník. Idziemy na szczyt obok kościoła ewangelickiego.
Na szczycie znajduje się pomnik gen. Gablenza, równocześnie wieża widokowa. Niestety w kwietniu jeszcze nieczynna.
Na wzgórzu znajdują się również mogiły poległych w czasie bitwy pod Trutnovem w 1866r.
Na koniec oglądamy odsłonięcia skalne przy drodze do Rokytnika.
20.05.2012r Vrani hory - Královec, Královecký Špičák
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/HUQf
Ruszamy z Kralovca niebieskim szlakiem. Královecký Špičák jak na dłoni.
Spoglądając za siebie widzimy Rychory z Dvorskym lesem i polaną Sněžné domky.
Ładnie widać Śnieżkę, długi wypłaszczony grzbiet Łysociny i Czoło (po prawej).
Droga na szczyt biegnie lasem. Widoków właściwie brak. Wrażenie robią strome stoki Špičáka. Jedna z przecinek otwiera ładny widok na czeską stronę. Rychory prezentują się znakomicie. U ich podnóża Žacléř. Trochę bliżej, po prawej brązowa plama hałdy dawnej kopalni węgla kamiennego.
U podnóża Špičáka miejscowość Bernartice.
Ze szczytu widok jest podobny z tym, że Widać więcej Karkonoszy. Nad Rychorami pojawia się Cerna hora.
Widoki na polską stronę zasłania las. Czasem da się dostrzec kawałek naszych gór. Tu Szczelińce w Górach Stołowych.
Tu najdalej Góry Sowie, bliżej Góry Suche z Waligórą, jeszcze bliżej Zawory z charakterystycznymi dwiema wycinkami w okolicy szczytu Róg.
Najbliżej polska część Gór Kruczych.
Schodząc korzystamy ze szlaku rowerowego kierującego nas w stronę kamieniołomu Královec. Mamy szczęście, że jest dzień wolny od pracy i bez problemu przechodzimy przez teren kamieniołomu.
Trasa na mapie:
https://mapy.cz/s/HUQf
Ruszamy z Kralovca niebieskim szlakiem. Královecký Špičák jak na dłoni.
Spoglądając za siebie widzimy Rychory z Dvorskym lesem i polaną Sněžné domky.
Ładnie widać Śnieżkę, długi wypłaszczony grzbiet Łysociny i Czoło (po prawej).
Droga na szczyt biegnie lasem. Widoków właściwie brak. Wrażenie robią strome stoki Špičáka. Jedna z przecinek otwiera ładny widok na czeską stronę. Rychory prezentują się znakomicie. U ich podnóża Žacléř. Trochę bliżej, po prawej brązowa plama hałdy dawnej kopalni węgla kamiennego.
U podnóża Špičáka miejscowość Bernartice.
Ze szczytu widok jest podobny z tym, że Widać więcej Karkonoszy. Nad Rychorami pojawia się Cerna hora.
Widoki na polską stronę zasłania las. Czasem da się dostrzec kawałek naszych gór. Tu Szczelińce w Górach Stołowych.
Tu najdalej Góry Sowie, bliżej Góry Suche z Waligórą, jeszcze bliżej Zawory z charakterystycznymi dwiema wycinkami w okolicy szczytu Róg.
Najbliżej polska część Gór Kruczych.
Schodząc korzystamy ze szlaku rowerowego kierującego nas w stronę kamieniołomu Královec. Mamy szczęście, że jest dzień wolny od pracy i bez problemu przechodzimy przez teren kamieniołomu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości