Trójkołowiec w Górach Bystrzyckich

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Trójkołowiec w Górach Bystrzyckich

Postautor: buba » 2015-08-25, 17:59

Na poczatek chcialam wam przedstawic kabaczka. Kabaczek wprawdzie podrozuje z nami juz od grudnia ale dopiero teraz mozna bylo zapodac jakies sensowne fotki ;) Wbrew temu co nazwa sugeruje jest to dziewczynka. Na swiat postanowila wypelznac w najcieplejsze sierpniowe dni. Nic dziwnego- kazdy by chcial sie nacieszyc prawdziwym latem i temperaturami ktore ponoc mialy bic jakies rekordy :)

Obrazek

Na pierwszy prawdziwie wspolny i dluzszy niz jednodniowy wyjazd wyruszamy w miniony weekend- w strone Gór Bystrzyckich.

Obrazek

Na przeleczy Spalona trwa mini wypas. Łowiecek jest kilkanascie i sa porosniete roznymi dlugosciami futra. Nie mam pojecia dlaczego tak jest ale wyglada ze jedne podlegaja strzyzeniu a inne nie.

Obrazek

Jaki wypas taki i pies pasterski ;)

Obrazek

Planujemy dzis odszukac chatke sylwestrowa (spalismy tam w 2006 i 2009 roku) i zobaczyc jak sie obecnie miewa. Idziemy tak jak zostalo nam w pamieci ze szlismy ostatnio. Jednak na oko od poczatku nic sie nie zgadza. Las jakis inny, mocno rzadszy, trawy wyzsze. Skrzyzowania jakies nie takie. Ostatecznie po chyba dwoch godzinach sciezka sie konczy i grzezniemy w jakims bagnie. Albo my doznalismy jakiegos zacmienia umyslu albo chatka wyparowala..

Lasy w okolicy przypuszczalnie okolochatkowej

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest tez pasnik, ktory ostatecznie nadawalby sie na nocleg. Ostatecznie bo nie ma gornego pieterka- magazynu siana. Trzeba by spac w samym korycie lub na ziemi narazajac sie na podskubywanie spiwora nocna pora przez wyglodnialych mieszkancow lasu. Aha! nie pamietam zebysmy przechodzili kolo tego pasnika idac 6 lat temu do chatki... ;)

Obrazek

Trasa byla tez proba dla trojkolowca ktory ma ponoc calkiem niezle wlasnosci terenowe. Tak przynajmniej mowili jego poprzedni wlasciciele. W wysokich trawach i terenie podmoklym jednak troche grzeznie... Troche mu brakuje do mojego idealu wozka z foty w necie.. No coz- jest takie powiedzenie ze "ze swini nie zrobisz konia wyscigowego, ale mozesz zrobic bardzo szybka swinie". Ze skodusia chyba troche nam sie udalo, wiec z trojkolowcem moze tez!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zagladamy do schroniska Jagodna gdzie pozeramy "racuchy jagodne". Dobre acz puchaty nalesnik z Gluszycy lepszy!

Obrazek

Schronisko robi na nas sympatyczne wrazenie- kaflowy piec, skrzypiace podlogi.

Obrazek

I mila kartka- zachecajaca do czytania schroniskowych ksiazek, korzystania z gier planszowych wylozonych na polki.

Obrazek

Obrazek

Zwlaszcza milo to wychodzi w konfrontacji z odezwami z Chatki Gorzystow- "ksiegozbior prywatny, zakaz dotykania".

No i przed schroniskiem parkuja sympatyczne auta! Nie wiem czemu dosc rzadko spotyka sie tak fajnie udekorowane i wyposazone pojazdy! Jak widac wlasciciel samochodu bardzo licza sie z obowiazujacym prawem- kanapa dachowa ma nawet pas bezpieczenstwa!

Obrazek

Pasazer byl dosc malo towarzyski- olewal nasze zaczepki. Moze jeszcze nie wytrzezwial po woodstocku?

Obrazek


Przed schroniskiem dziwna tabliczka. Jak dla mnie to jakies osty. A na dalszych planach swierk. No chyba ze ostrzegaja przed barszczami tak wogole, jako ze teraz na topie strach i panika przed ta roslina ;)

Obrazek

Na nocleg lokujemy sie przy wiacie kolo Dusznik, pod gora Czyżówka. Miejsce wybrane glownie ze wzgledu na sliczny potoczek przeplywajacy za wiata, z licznymi buniorami do kapieli i wodospadami. Mialo byc 40 stopni do konca sierpnia. A tu dupa.. Jak jest w porywach 20 to wszystko. Sweter trzeba wciagnac a o kapielach mowy nie ma...

Obrazek

Obrazek

Rozpalamy ognicho. Pobliski las jest totalnie wyczyszczony z chrustu- trzeba szukac za droga. Przez biwakowisko przewija sie pare osob. Jest para Czechow (swietnie mowiacych po polsku) z dwuletnim dzieckiem ktoremu chca pokazac ognisko. Jest grupa rowerzystow ktorzy zatrzymuja sie na drodze i przez pol godziny gapia na wiate. Nie jada dalej, nie przyjda posiedziec tylko stoja i patrza w jeden punkt jakby sie zawiesili. Przewija sie babcia z dziadkiem ktorzy nie potrafia sie zdecydowac czy chca wedrowac z kijkami trekingowymi czy bez. Kilkakrotnie wracaja sie do auta, wyjmujac lub chowajac kijki. Ostatecznie, po chyba czterokrotnej zmianie decyzji, biora po jednym kiju na glowe i wybieraja bezszlakowe i bezsciezkowe podejscie stromym zboczem gory przez wiatrolom.

Wieczorem zostajemy sami. Jest tylko pelgajacy ogien i las trzesacy sie od okrzykow sowopodobnego ptactwa. Mam tez wrazenie ze slychac skads muzyke i jakby ktos gral na bebnach. Czyli gdzies niedaleko jest impreza a nas tam nie ma? Imprezy z bebniarzami zwykle sa udane! :) Nasluchujemy wiec po lesie skad te dzwieki pochodza i... okazuje sie ze to jeden z wodospadow wydaje takie dziwne bulgoty! :)

Obrazek

W spiwory nurkujemy kolo polnocy. Kabaczkowy pierwszy biwak!

Jak sie okazuje aby ogrzac od srodka spiwor puchowy trzeba miec chyba pewna mase i powierzchnie ktorej kabaczek poki co jeszcze nie posiada. Ląduje wiec ze mna w moim spiworze co okazuje sie dobrym rozwiazaniem bo od razu robi sie cieplutki jak buleczka! Troche zle sie spi w wymuszonej pozycji, ale grunt zeby małe nie zmarzlo.

Ranek wstaje pogodny. Ale gdzie te upaly?? No gdzie?? :(

Drugie sniadanie ;)

Obrazek

W rejonie przeleczy pod Uboczem trafiamy na monitorowane drzewo- ciekawe czym zasluzylo na takie wyroznienie?

Obrazek

Przeplywajaca nieopodal rzeka ma wzmacniane za dawnych czasow brzegi, obecnie porosle mchem- wyglada to jak zielone kudłate pilki!

Obrazek


Teren calego lasu jest mocno kamienisty co wplywa na ksztalty korzeni drzew

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To np. wyglada jakby wlasnie wstawalo i chcialo isc sobie gdzie indziej

Obrazek

Jest tez resztka starego mostu z nikad do nikad

Obrazek

I to czego szukamy- chatka mysliwska!

Obrazek

Polozona jest pod malowniczymi skalami- moze to dawny kamieniolom? (toperz sie ze mnie smieje ze ja wszedzie widze kamieniolomy ;) )

Obrazek

Chatka ma jedna wade- jest zamknieta.. I ma nawet ochroniarza!

Obrazek

Plusem jest ogromna wiata obok - wiec gdzie spac jest, jakby co.

Obrazek

Pionowe kamienne zbocza porastaja drzewa- jak te biedactwa tam sie trzymaja? co pija?

Obrazek

Przed chatka stoi tablica- o dziwo pierwsza jaka widze z jakims sensem. Nie opisuje kumakow ktore tu akurat nie wystepuja, metod pozyskiwania drewna wiórowego ani stu punktow zakazow. Za to sa na niej zdjecia jak chatka wygladala dawniej.

Obrazek

We wsi Spalona zachowalo sie kilka fajnych starych domow.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A w zakurzonych, zapajeczynowanych oknach odbija sie bezkres plowych traw poznego lata..

Obrazek

Jest tez ruina jakiegos pawilonu z poprzedniej epoki. Wnetrze jednak tak zdemolowane ze ciezko oszacowac do czego obiekt kiedys sluzyl.

Obrazek

Obrazek

Brak ciekawych pozostalosci rekompensuje sliczny pasiasty zuczek

Obrazek

wiecej zdjec:
https://picasaweb.google.com/1163230335 ... strzyckich


(mam nadzieje ze za pare lat kabaczek nie stwierdzi ze ktores foty obrazaja jego wizerunek i nie bedzie dymu :P
Ostatnio zmieniony 2015-09-02, 12:27 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5933
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2015-08-25, 18:19

:o-o

ale numer

gratuluję rozmnożenia się... nie wyłapałem wcześniej że się na to zanosi :)
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-08-25, 18:24

Wzruszająca relacja. Wzruszająca wiadomo z jakiego powodu. Śliczny ten( ta) Kabaczek. Gratulacje. :)
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-08-25, 18:34

Bubo :) , przede wszystkim WIELKIE GRATULACJE :) :) :)
Zwykle w takich sytuacjach gratuluje się tez prawdopodobnemu ojcu , ale niby czego ;)
Podobieństwo stóp uderzające :) No i to chyba pierwsze Małe , tak małe a już czytające Atlas Samochodowy :lol

Właściciel stada owiec może być zwolennikiem całkowitego braku przymusu wobec zwierząt (stąd też ten pokaźnych rozmiarów owczarek ) , strzyże tylko te owce które zadeklarują taką chęć ;)
Młodaś , to nie wiem czy wiesz jak zwie się pasażer tego VW ?
Barszcz rzeczywiście w tej wersji całkowicie nie groźny a służący do zabaw wielu pokoleniom dorastających dzieciaków .
Fakt Kabaczek jeszcze ciut przy mały , ale już w wieku około 4-5 miesięcy odpowiednio zakutany zniesie wiele , nasz świetnie spał w wózku przy padającym deszczu ze śniegiem .
A kabaczek jest w gruncie rzeczy rodzaju żeńskiego : Cukinia lub w oryginale Cucurbita pepo
Co do ostatniego zdania hmmm , nie wiadomo , na wszelki wypadek załóż odpowiednie konto na wypadek wypłaty stosownych odszkodowań ;)

Jeszcze raz gratulacje i życzenia zdrowia , bo resztę to sobie wychodzicie :)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-08-25, 18:44

Krzyś66 pisze:Zwykle w takich sytuacjach gratuluje się tez prawdopodobnemu ojcu , ale niby czego ;)


No wlasnie- niby czego... Mi to mozna gratulowac np. sily woli.. te poltora roku bez pysznych nalewek ktorych jest pelna szafa to naprawde, jak to mowi eco- dramat jednostki!

Krzyś66 pisze:No i to chyba pierwsze Małe , tak małe a już czytające Atlas Samochodowy :lol


chyba nie czytalo- tylko troche obslinilo :P

Krzyś66 pisze:Właściciel stada owiec może być zwolennikiem całkowitego braku przymusu wobec zwierząt (stąd też ten pokaźnych rozmiarów owczarek ) , strzyże tylko te owce które zadeklarują taką chęć ;)


ale jak odniesc brak przymusu wzgledem zwierzat do "owczarka" uwiezionego na smyczy?

Krzyś66 pisze:Młodaś , to nie wiem czy wiesz jak zwie się pasażer tego VW ?


alf?

Krzyś66 pisze:Fakt Kabaczek jeszcze ciut przy mały , ale już w wieku około 4-5 miesięcy odpowiednio zakutany zniesie wiele , nasz świetnie spał w wózku przy padającym deszczu ze śniegiem .


No terminowo bedzie mial szanse w tym wieku na snieg z deszczem- acz jak zwykle (a moze jeszcze bardziej niz zwykle) mam nadzieje na bezsniezna i ciepla zime!

Krzyś66 pisze:A kabaczek jest w gruncie rzeczy rodzaju żeńskiego : Cukinia lub w oryginale Cucurbita pepo


Acz cukinia mniej podobna- i w ksztalcie, i w gabarytach, i w kolorze...

Krzyś66 pisze:Co do ostatniego zdania hmmm , nie wiadomo , na wszelki wypadek załóż odpowiednie konto na wypadek wypłaty stosownych odszkodowań ;)


:lol

Krzyś66 pisze:Jeszcze raz gratulacje i życzenia zdrowia , bo resztę to sobie wychodzicie :)


Zdrowie zawsze jest najwazniejsze!
Ostatnio zmieniony 2015-08-25, 18:44 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2015-08-25, 20:11

Wielkie gratulacje Buba, dla Ciebie i dla Toperza :) :!
Kabaczek będzie miał ciekawe dzieciństwo, pełne przygód i niezwykłych podróży :-)

Przyznam, że mnie zaskoczyłaś. Ciągle miałem wrażenie, że Twoje relacje są częste, na bieżąco, non stop i nawet mi przez myśl nie przyszło, że bocian do Was przyleciał :)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2015-08-25, 20:29

Gratuluję! Niech małe Bubiątko - Kabaczek chowa się zdrowo i nada nowej jakości Waszym wyprawom!
Jak Mała zniosła pierwszą swoją wyprawę? Podobało jej się w namiocie?
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-08-25, 20:47

Piotrek pisze:Przyznam, że mnie zaskoczyłaś. Ciągle miałem wrażenie, że Twoje relacje są częste, na bieżąco, non stop i nawet mi przez myśl nie przyszło, że bocian do Was przyleciał :)


No bo tak bylo! nawet lepiej niz wczesniej bo wszystkie soboty wolne!
Wiem ze niektorych jedynie zdziwilo to przerzucenie sie na wodny tryb zycia ;) ale co poradzic jak w wodzie czulam sie duzo lepiej niz na ladzie - i stad takie natezenie tych kamieniolomow i ukrainskich jezior :P

Wiolcia pisze:Jak Mała zniosła pierwszą swoją wyprawę? Podobało jej się w namiocie?


Namiot to chyba ogolnie olala! chyba poki co to wszystko jej jedno czy lezy w domu w kolysce, na materacu czy w namiocie. Dwie rzeczy co uwielbia to jezdzenie samochodem i w wozku. Jak skodusia sie zatrzymuje to od razu jest kwik rozpaczy. A w wozku to im wieksze wertepy tym bardziej cieszy ryja albo lepiej spi.
Musze sie nauczyc nosic ja jeszcze w chuscie- to chyba jest najwygodniejsze! chusta juz kupiona ale ona ma 4 metry i poki co to sie tylko w niej cala zaplatalam :rol
Ostatnio zmieniony 2015-08-25, 20:48 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Wiesio
Posty: 343
Rejestracja: 2015-06-22, 17:29
Kontakt:

Postautor: Wiesio » 2015-08-25, 20:49

Buba! Aleś się zakamuflowała! Wielkie gratulacje dla Rodziców :D
laynn

Postautor: laynn » 2015-08-25, 22:37

Kurczaki, kolejna osoba zaskoczona.
Wieeeelkie gratulację dla Was.

No cóż, moja córa jutro ma roczek, a tu kolejna sierpniowa dziołcha :)

Czyli już nie ma zmiłuj się. Będziesz organizatorem baby zlotu GBG!

jutro relację przeczytam dokładniej, bo póki co tylko zajrzałem.
Vision

Postautor: Vision » 2015-08-25, 23:35

Kompromitujące zdjęcia. :)

Gratulacje! Tego to się chyba nikt nie spodziewał. :-o

Fajna wycieczka, ciekawe tereny i taka hardcorowa trochę jak na dobry początek, ciekawe co będzie dalej. :DD
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
Cisy2
Posty: 735
Rejestracja: 2013-12-21, 18:35
Lokalizacja: Świebodzice

Postautor: Cisy2 » 2015-08-26, 09:51

Paulinko i Janku! To jeszcze raz wyrazy mojej wielkiej radości z powodu Waszej ogromnej Radości - Kabaczkowej! Już przekazywane nie telefonicznie, lecz "forumowo".

A dla Maluszka mój skromny prezencik...

Prosiaczek na szczęście

Obrazek

Obrazek

Urodził się kilka godzin przed zrobieniem tych zdjęć. W nocy z 18 na 19 sierpnia tego roku w bojkowskiej wsi Hnyła (od sierpnia 1969 r. przemianowanej na Karpats'ke), czyli w noc poprzedzającą ważne dla wszystkich rusińskich górali święto Spasa - Przemienienia Pańskiego. W tym dniu nawet widzianych po raz pierwszy w życiu ludzi częstuje się poświęconymi w cerkwi owocami, głównie jabłkami i śliwkami - zarówno na drogach i w mahazinach...

Obrazek

Obrazek

... jak i wewnątrz cerkwi,

Obrazek

a nawet zaprasza do domów i częstuje postnymi naleśnikami z przecierem jabłkowym...
Po to, aby Wszystkim się darzyło... Czego i ja całej Waszej wspaniałej trójce życzę!

Obrazek

Jakoś zapomniałem zapytać poznanych w Hnyłej ludzi, czy aby czasem gdzieś tam pod jabłkami, gruszkami i śliwkami w koszyku może znaleźć się i kabaczek (bo marchewkę widziałem). Zapytam za rok - niekoniecznie w ukrytej gdzieś pod bieszczadzką Starostyną Hnyłej :)

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2015-08-26, 09:51 przez Cisy2, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-08-26, 10:04

Cisy2 pisze:Prosiaczek na szczęście


sliczny! :D dzieki wielgasne!!! jak to smiesznie jest ze male zwierzatka sa takie samodzielne, zaraz biegaja, a ludzie to takie... kabaczki :P

Cisy2 pisze:W nocy z 18 na 19 sierpnia tego roku w bojkowskiej wsi Hnyła (od sierpnia 1969 r. przemianowanej na Karpats'ke), czyli w noc poprzedzającą ważne dla wszystkich rusińskich górali święto Spasa - Przemienienia Pańskiego. W tym dniu nawet widzianych po raz pierwszy w życiu ludzi częstuje się poświęconymi w cerkwi owocami, głównie jabłkami i śliwkami - zarówno na drogach i w mahazinach...


ze tez nigdy nie trafilam na to swieto! tzn moze trafilam ale swieconej sliwki nie jadlam!

Krzysiek- mam nadzieje ze relacja bedzie! bo to moze byc najfajniejsza relacja z Ukrainy wszech czasow! tak czuje w kosciach! :D

Cisy2 pisze:Jakoś zapomniałem zapytać poznanych w Hnyłej ludzi, czy aby czasem gdzieś tam pod jabłkami, gruszkami i śliwkami w koszyku może znaleźć się i kabaczek (bo marchewkę widziałem). Zapytam za rok - niekoniecznie w ukrytej gdzieś pod bieszczadzką Starostyną Hnyłej :)


moze nie moze- mysle ze za rok to koszyk z kabaczkiem sie gdzies na Ukrainie pojawi!
Ostatnio zmieniony 2015-08-26, 10:04 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2015-08-26, 12:53

Gratuluję córki i wycieczki.
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-08-26, 21:40

I już wszystko jasne dlaczego ten hipopotamek ciągle chował się w wodzie;)

Ale rozjechałaś towarzystwo :D

Buziaki dla Kabaczka;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości