Ale czym dłużej chodzę to coraz mniej mi się to podoba. Po pierwsze: sprawa u mnie podobna jak z ferratami, psuje mi to górski krajobraz i wg mnie bez tego szlaki byłyby bardziej naturalne... Druga sprawa to taka, że dochodzę do wniosku, że bez tego byłoby o wiele bardziej atrakcyjnie i ciekawie. No i radość z przejścia takiego szlaku byłaby większa. W sumie nikt nie karze nam z tych ułatwień korzystać, ale jednak jakby ich nie było wg mnie byłoby o wiele lepiej. Z pewnością też sam zaczynając musiałbym się do pewnych szlaków o wiele lepiej przygotować... Poza tym wg mnie w wielu miejscach to te łańcuchy bardziej przeszkadzają niż pomagają, a człowiek zamiast pomyśleć, to się tego chwyta bezmyślnie, no bo to przecież po to jest. Lubicie czy nie lubicie? Jakie macie zdanie na ten temat?

