Skoro to forum o górach... Sądecki.
Skoro to forum o górach... Sądecki.
W miniony piątek około 14.00 melduję się w Szczawnicy. Pora zdecydowanie obiadowa więc wbijam się do knajpy i zamawiam schabowego. Zaczepia mnie jakiś gość i pyta czy ja może na zlot; zaciekawiony żądam szczegółów i dowiaduję się, że w schronisku Orlica jest wigilia forum góry szlaki A zaczepiającym jest niejaki trotyl. Zostaję zaproszony, ale że jestem umówiony ze znajomymi w schronisku pod Bereśnikiem to z zaproszenia nie korzystam. Gdybym wiedział, że tam jest Dobromił albo inny pudelek pewnie bym się skusił i zmienił plany, a tak – odpuszczam.
Po obiedzie uderzam do kiosku, staję za panią średnim wieku. Imponuje mi zestaw tytułów które pani przede mną kupuje, sprawnie rzucając tytuły żądanych czasopism w czeluść okienka: „Cienie i blaski”, „Życie na gorąco”, „Świat seriali” i ze 2 albo 3 inne. Jako, że ze wsi jestem i dużo nie czytam proszę tylko o „Tygodnik Podhalański”. Z nabytym egzemplarzem idę na kawę i - zgodnie z moim charakterem i poglądami - zamawiam mocną czarną.
Delektując się kawą przeglądam „Tygodnik” i moją duszę katolickiego faszysty raduje relacja z zakopiańskiej promocji książki Piotra Zychowicza „Opcja niemiecka. Czyli jak polscy antykomuniści próbowali się porozumieć z III Rzeszą”.
Potem maszeruję do schroniska, gdzie już czeka Tadeusz. Obalamy pierwsze browarki i czekamy na dziewczyny które mają dotrzeć wieczorem. Docierają. Z radości obalamy najpierw butelkę malinówki a potem śliwkówki. I grzecznie idziemy spać. W schronisku poza nami – żadnych innych turystów.
W sobotę idziemy najpierw żółtym szlakiem na Dzwonkówkę, a potem czerwonym na Przehybę. Pogoda dopisuje, nie wieje zbyt mocno, widoczność lepsza niż przyzwoita, na szlakach nikogo.
W samo południe docieramy do schroniska na Przehybie…
…(pusto, pojedyncze osoby), zgodnie zamawiamy po żurku i idziemy na Radziejową. Tam z wieży mamy całkiem, całkiem widoki.
Z Radziejowej czerwonym i niebieskim…
… idziemy w rejon przełęczy Obidza. Po drodze spotykamy parę osób, ale generalnie tłoku nie ma.
Docieramy do sobotniej mety, czyli do chatki Wątorówka.
Zostawiamy tam plecaki i idziemy do bacówki na Obidzy coś zjeść. Mamy farta bo pojawiamy się tam parę minut po 16.00 a aktualnie bacówka czynna jest tylko w soboty i niedziele i to tylko do 16.30. Żarcie niezłe; dodatkowy plus dla tej miejscówki za piwo z Łomży w ofercie.
Potem wracamy do chatki i zaczynamy działania integracyjne – najpierw we własnym, czteroosobowym gronie, a potem z resztą – w sile 5 osób – nocujących w tym klimatycznym miejscu. Jest fajnie, jest okazja do pośpiewania, i to znanych faszystowskich pieśni („O mój rozmarynie”, „Sokoły” itp.).
Bractwo które z nami nocuje ma większy zapas napojów wyskokowych od nas, ale chętnie się z nim dzieli za co wieczna im cześć i chwała.
Rano ja i Ania mamy pobudkę o 5.15. Musimy wracać do Krakowa i chcemy się zabrać autobusem który z Piwnicznej odchodzi do Krakowa o 8.50. Ja po południu mam robotę, Ania też ma coś do załatwienia, a wieczorem idziemy na koncert Budki Suflera i stąd taki wczesny powrót. Więc czerwonym przez Kosarzyska schodzimy do Piwnicznej
W Piwnicznej jesteśmy o 8.00 więc na spokojnie zjadamy w knajpie śniadanie i potem wracamy do Krakowa.
Podsumowując – kolejny, być może (ale nie na pewno) ostatni wypad w tym bardzo udanym górsko roku.
Dodam jeszcze, że podczas calego wypadu nieustannie myślałem o Ojczyźnie.
Dobranoc Państwu.
Po obiedzie uderzam do kiosku, staję za panią średnim wieku. Imponuje mi zestaw tytułów które pani przede mną kupuje, sprawnie rzucając tytuły żądanych czasopism w czeluść okienka: „Cienie i blaski”, „Życie na gorąco”, „Świat seriali” i ze 2 albo 3 inne. Jako, że ze wsi jestem i dużo nie czytam proszę tylko o „Tygodnik Podhalański”. Z nabytym egzemplarzem idę na kawę i - zgodnie z moim charakterem i poglądami - zamawiam mocną czarną.
Delektując się kawą przeglądam „Tygodnik” i moją duszę katolickiego faszysty raduje relacja z zakopiańskiej promocji książki Piotra Zychowicza „Opcja niemiecka. Czyli jak polscy antykomuniści próbowali się porozumieć z III Rzeszą”.
Potem maszeruję do schroniska, gdzie już czeka Tadeusz. Obalamy pierwsze browarki i czekamy na dziewczyny które mają dotrzeć wieczorem. Docierają. Z radości obalamy najpierw butelkę malinówki a potem śliwkówki. I grzecznie idziemy spać. W schronisku poza nami – żadnych innych turystów.
W sobotę idziemy najpierw żółtym szlakiem na Dzwonkówkę, a potem czerwonym na Przehybę. Pogoda dopisuje, nie wieje zbyt mocno, widoczność lepsza niż przyzwoita, na szlakach nikogo.
W samo południe docieramy do schroniska na Przehybie…
…(pusto, pojedyncze osoby), zgodnie zamawiamy po żurku i idziemy na Radziejową. Tam z wieży mamy całkiem, całkiem widoki.
Z Radziejowej czerwonym i niebieskim…
… idziemy w rejon przełęczy Obidza. Po drodze spotykamy parę osób, ale generalnie tłoku nie ma.
Docieramy do sobotniej mety, czyli do chatki Wątorówka.
Zostawiamy tam plecaki i idziemy do bacówki na Obidzy coś zjeść. Mamy farta bo pojawiamy się tam parę minut po 16.00 a aktualnie bacówka czynna jest tylko w soboty i niedziele i to tylko do 16.30. Żarcie niezłe; dodatkowy plus dla tej miejscówki za piwo z Łomży w ofercie.
Potem wracamy do chatki i zaczynamy działania integracyjne – najpierw we własnym, czteroosobowym gronie, a potem z resztą – w sile 5 osób – nocujących w tym klimatycznym miejscu. Jest fajnie, jest okazja do pośpiewania, i to znanych faszystowskich pieśni („O mój rozmarynie”, „Sokoły” itp.).
Bractwo które z nami nocuje ma większy zapas napojów wyskokowych od nas, ale chętnie się z nim dzieli za co wieczna im cześć i chwała.
Rano ja i Ania mamy pobudkę o 5.15. Musimy wracać do Krakowa i chcemy się zabrać autobusem który z Piwnicznej odchodzi do Krakowa o 8.50. Ja po południu mam robotę, Ania też ma coś do załatwienia, a wieczorem idziemy na koncert Budki Suflera i stąd taki wczesny powrót. Więc czerwonym przez Kosarzyska schodzimy do Piwnicznej
W Piwnicznej jesteśmy o 8.00 więc na spokojnie zjadamy w knajpie śniadanie i potem wracamy do Krakowa.
Podsumowując – kolejny, być może (ale nie na pewno) ostatni wypad w tym bardzo udanym górsko roku.
Dodam jeszcze, że podczas calego wypadu nieustannie myślałem o Ojczyźnie.
Dobranoc Państwu.
Czyzbym widziala Sparkusa??
A wogole pierwszy raz widze ta chatke! ona dziala jakos sezonowo, czy to jest agroturystyka? trzeba rezerwowac miejsca?
A wogole pierwszy raz widze ta chatke! ona dziala jakos sezonowo, czy to jest agroturystyka? trzeba rezerwowac miejsca?
Ostatnio zmieniony 2014-12-17, 22:20 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
vertigo pisze: Zostaję zaproszony, ale że jestem umówiony ze znajomymi w schronisku pod Bereśnikiem
to jest kolejne potwierdzenie, że w tym schronisku spotykają się często dziwne typy i należy ten obiekt unikać
dowiaduję się, że w schronisku Orlica jest wigilia forum góry szlaki A zaczepiającym jest niejaki trotyl
to ciekawe - zaproszenie tak bez rezerwacji z długim wyprzedzeniem? czyżby coś się w kwestii organizacji GS-owych imprez zmieniło?
Ostatnio zmieniony 2014-12-17, 22:48 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
buba pisze:Czyzbym widziala Sparkusa??
Ty to wszystkich znasz
Pudelek pisze:to jest kolejne potwierdzenie, że w tym schronisku spotykają się często dziwne typy i należy ten obiekt unikać
Materiał ludzki tam widywany jest najwyższej próby.
buba pisze:A wogole pierwszy raz widze ta chatke! ona dziala jakos sezonowo, czy to jest agroturystyka? trzeba rezerwowac miejsca?
bton1 pisze:Też poproszę coś więcej odnośnie chatki!!!
Chatka - i to jej ogromny plus - działa całorocznie. Noclegi trzeba zaklepywać telefonicznie, a potem klucze odbierać u sąsiadów bo w chatce na codzień nikogo nie ma. Nocleg kosztuje 20 złotych; w środku jest piec (drewno przygotowane na zewnątrz). Niestety są tam też cywilizacyjne udogodnienia typu elektryczność i łazienka
W środku w miarę komfortowo mieści się około 10 osób.
Tutaj znajdziecie więcej informacji:
www.watorowka.pl
vertigo pisze:Pudelek napisał/a:
to jest kolejne potwierdzenie, że w tym schronisku spotykają się często dziwne typy i należy ten obiekt unikać
Materiał ludzki tam widywany jest najwyższej próby.
Jesli najwyzsza proba jest wyzywanie ludzi rynsztokowym jezykiem i grozenie im pobiciem to ja wole nizsze proby.. (nie mam na mysli bywajacych tam turystow tylko "kultowa" obsluge..)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
z "kultowymi" obsługami często bywają problemy różnej maści... no, chyba że to taka kultowa jak Bogdan na Zygmuntówce
PS>zresztą, buba, Ty i tak masz tam oficjalnie zakaz wstępu, bo jesteś z tego forum - w końcu jak to w Korei Północnej obowiązuje odpowiedzialność zbiorowa (i różne ceny piwa w zależności od dnia - tutaj przydałby się Dobromił i skarbówka z kontrolą - brak widocznych cen ty chyba też podpada pod karę?) vertigo też powinien mieć tam bana, chyba, że w był w okresie, kiedy na tym forum się nie udzielał?
PS>zresztą, buba, Ty i tak masz tam oficjalnie zakaz wstępu, bo jesteś z tego forum - w końcu jak to w Korei Północnej obowiązuje odpowiedzialność zbiorowa (i różne ceny piwa w zależności od dnia - tutaj przydałby się Dobromił i skarbówka z kontrolą - brak widocznych cen ty chyba też podpada pod karę?) vertigo też powinien mieć tam bana, chyba, że w był w okresie, kiedy na tym forum się nie udzielał?
Ostatnio zmieniony 2014-12-18, 11:56 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
buba pisze:Jesli najwyzsza proba jest wyzywanie ludzi rynsztokowym jezykiem i grozenie im pobiciem to ja wole nizsze proby.. (nie mam na mysli bywajacych tam turystow tylko "kultowa" obsluge..)
Jakieś szczegóły poproszę bo nie znam sprawy.
Wiele razy bywałem i nocowałem pod Bereśnikiem i nigdy nie miałem jakichkolwiek problemów. Przejawy ponadnormatywnej życzliwości ze strony obsługi natomiast się zdarzały.
Pudelek pisze:PS>zresztą, buba, Ty i tak masz tam oficjalnie zakaz wstępu, bo jesteś z tego forum
Jeszcze to forum nie powstalo jak ja juz wiedzialam ze to miejsce trzeba omijac szerokim łukiem..
Po prostu nie lubie jak ktos mnie wyzywa przez PW czy inne maile i probuje straszyc a powodem jest to ze mnie nie polubil (znajomosc wylacznie wirtualna..
Ostatnio zmieniony 2014-12-18, 15:10 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Pudelek pisze:to ciekawe - zaproszenie tak bez rezerwacji z długim wyprzedzeniem? czyżby coś się w kwestii organizacji GS-owych imprez zmieniło?
Nic się nie zmieniło. Ja może ze dwa razy wcześniej się deklarowałem na jakiś Zjazd czy Spotkanie Klubowe, a tak niemal zawsze bez zapowiedzi. Jakoś nigdy mi nie odmówiono i zawsze się dla mnie miejsce znalazło
Jakże odmienne mają odczucia czytelnicy /i ty sam/ moich wpisów, jeśli piszę o osobie Pudelek i "ekipa Pudelka"Pudelek pisze:niemal zawsze kogoś przytargam
Mnie zapraszano w październiku będąc u stóp Tarnicy i, gdyby nie zarezerwowany hotel i napięty plan, pewnie bym się skusił
laynn ponownie obnażył część moich poglądów jako tolerancyjnego turysty - należy mu się piwo
Jak wspomniałem - na Bereśniku bywałem i mam same dobre wspomnienia. I nieraz tam zajrzę.
Z zasady sam wyrabiam sobie zdanie i nie kieruję się opiniami innych. Jak przez mgłę przypominam sobie np. starą dyskusję z pudlem w której klarował mi, że Opaczne to miejsce do szerokiego omijania, że wszyscy się skarżą na to miejsce i gospodarzy. A ja bywałem, nocowałem i podobało mi się.
Jak widać - w przeciwieństwie do co poniektórych nie jestem osobnikiem konfliktowym
Z zasady sam wyrabiam sobie zdanie i nie kieruję się opiniami innych. Jak przez mgłę przypominam sobie np. starą dyskusję z pudlem w której klarował mi, że Opaczne to miejsce do szerokiego omijania, że wszyscy się skarżą na to miejsce i gospodarzy. A ja bywałem, nocowałem i podobało mi się.
Jak widać - w przeciwieństwie do co poniektórych nie jestem osobnikiem konfliktowym
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości