12.07 - 19.07. Brzeskie diablątko bieszczadzkim aniołem

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

12.07 - 19.07. Brzeskie diablątko bieszczadzkim aniołem

Postautor: nes_ska » 2014-07-20, 11:22

Plan bieszczadzki narodził się w mojej głowie spontanicznie. Były oczywiście zamiary. Może kiedyś? Może w tym roku? Może sierpień?

Okazało się, że Mirek ma urlop, który nie jest zaplanowany, więc 09.07. zachęciłam go do wyjazdu (pewnie tym, że jestem magnesem na niedźwiedzie - okazało się, że to oszustwo :dev). 10.07 szukałam już noclegu, a 12. ruszyliśmy w drogę.

Okazało się, że Mirek nie lubi spać, więc przyjechał do Brzeska za wcześnie. Pogoda nie zachęcała do wyjścia z domu, ale noclegi zamówione, plany poczynione, więc przedarłam się przez ten okrutny deszcz i pojechaliśmy w stronę Bieszczad. Właściwie przez całą drogę padał deszcz, prawie nie było widać gór, ale i tak byliśmy nastawieni optymistycznie.


DZIEŃ PIERWSZY - sobota, 12.07

Do Wetliny dotarliśmy ok. 13.00. Miejsce noclegu odnaleźliśmy szybko, zakwaterowaliśmy się i zaczęliśmy wstępnie planować trasy na najbliższy tydzień. Wciąż padało. Pogoda nie zachęcała do wychodzenia z pokoju. Szum, który było słychać za oknem budził lekką bieszczadzką niechęć :P

Około 16.00 okazało się, że już nie pada, a to, co wciąż słychać za oknem, to szum rzeki - Wetlinki (edit: forse czuwa :P), która płynie zaraz przy naszym budynku. W związku z tym wybraliśmy się na najtrudniejszą z naszych tras - z Przełęczy Wyżniańskiej zielonym szlakiem do Bacówki pod Małą Rawką - w kolejnych dniach podjęliśmy jeszcze jedną próbę jej zdobycia, również zakończoną sukcesem, ale tej soboty nic nie było pewne!

Ruszamy!

Piękne widoki wynagradzają trud wycieczki:

Obrazek

Obrazek

Warto było od razu kupić karnet, bo jeśli taka pogoda będzie przez cały tydzień, to wykorzystamy go w mgnieniu oka!

Obrazek

Docieramy do Bacówki!

Obrazek

Mnie nie udało się zrobić w środku żadnego zdjęcia. Nie udało? Albo nie chciało? W każdym razie nie mam żadnych zdjęć z wnętrza. Fajny kot tam był... Przez dłuższy czas nie było wiadomo, czy to tylko leżące futro, czy faktycznie żywe zwierzę. Jest bardzo obojętny na wszystko, co go otacza. W każdym razie wymiętosiłam go konkretnie :P

Zjedliśmy też barszcz z krokietem, którego nie polecam. W kolejnym dniu jednak odważyliśmy się tam zjeść coś innego i okazało się, że tylko barszcz był nieporozumieniem. A bardziej krokiet ;)

Po długim odpoczynku, nabraniu sił, zdecydowaliśmy się ruszyć z powrotem w kierunku domu. Pogoda wciąż dopisywała, tak jak w drodze wyjściowej.

Obrazek

Obrazek

Byłam tak podekscytowana, że zrobiłam raptem kilka zdjęć.

Cały album z soboty: Bacówka pod Małą Rawką

Łącznie przebyliśmy: 2,7 km
Suma podejść: 77 m :dev
Suma zejść: 77 m

Na następny dzień zaplanowaliśmy Tarnicę... Żarty się skończyły :P
Ostatnio zmieniony 2014-08-14, 10:19 przez nes_ska, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2014-07-20, 13:50

DZIEŃ DRUGI - niedziela, 13.07.

Żarty się skończyły - drugi dzień już potraktowaliśmy poważniej. Zdecydowaliśmy, że naszą bieszczadzką podróż rozpoczniemy od Tarnicy.

Ja pod budzikowym przymusem wstałam o 6.00. Forse nie spał już od 4.00 (Później próbowałam go przekonać, jakie fajne jest spanie do późna. Ostatecznie to ja dzisiaj wstałam o 6.30, zamiast spać do 9.00, zło!).

Rano wystraszyły nas niepokojące dźwięki zza okna. Deszcz? Nie. To Wetlinka ( :dev ), która płynęła tuż za oknem. Pogoda nie do końca zachęcała do wycieczek, ale stwierdziliśmy, że może być już tylko lepiej, więc podjechaliśmy do Ustrzyk Górnych, skąd czerwonym szlakiem ruszyliśmy na Szeroki Wierch.

Nie padało, ale było jeszcze mokro.

Obrazek

Rano unosiły się jeszcze nad nami niezbyt ładne chmury.

Obrazek

Liczyliśmy jednak na znaczącą poprawę pogody. W zamian za to dostaliśmy mgłę...

Obrazek

...za którą ukryła się między innymi Tarnica :)

Obrazek

Po chwili jednak góry zaczęły się odsłaniać

Obrazek

...i mieliśmy okazję zobaczyć coś oprócz krzyża.

Obrazek

W sumie na szczycie posiedzieliśmy dosyć długo. Tak właśnie wyglądały nasze wycieczki - bardzo niespiesznie przemieszczaliśmy się z jednego miejsca na drugie. Czas naszego chodzenia zdecydowanie przekraczał czas tabliczkowy, ale niczego nie żałowaliśmy :) Było pięknie, więc szkoda się było spieszyć.

Upatrzyłam sobie górę do zapamiętania na dziś. Była to Ostra Hora (1408 m.n.p.m.). Zanim udało mi się zapamiętać, to Mirek okrutnie się natrząsał ze mnie :P ...a ja naprawdę jestem słaba w topo, więc rozpoznawanie przeze mnie Ostrej to już coś! :dev

Obrazek

Z Tarnicy wracaliśmy przez Halicz i Rozsypaniec. Pogoda coraz bardziej nam dopisywała, piękne obłoki pojawiły się na niebie i zrobiło się bardzo przyjemnie. Aż chciało się zatrzymać na dłużej...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na Haliczu również chwilę poodpoczywaliśmy. Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć, obejrzeliśmy panoramę, abym mogła rozpoznać szczyty (Wszystko dzięki książeczce "BIESZCZADY WYSOKIE. Przewodnik dla łowców krajobrazów").

Obrazek

Pogoda rozpieszczała nas już do końca dnia.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dotarliśmy do Wołosatego.

Obrazek

Stamtąd busem dojechaliśmy do Ustrzyk, gdzie przesiedliśmy się na samochód i pojechaliśmy do mieszkania.

Wycieczka była bardzo na plus. Poranne mgły tylko dodały jej uroku.

Łącznie przebyliśmy: 22,6 km
Suma podejść: 958 m
Suma zejść: 873 m

Naładowałam baterie na następny dzień, w którym zdobyliśmy Caryńską i Rawki, ale o tym już na pewno nie dzisiaj ;)

Cały album z niedzieli:
Tarnica
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez nes_ska, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2014-07-20, 14:21

Zdjęcia udało Ci się zrobić przepiękne.

Czekam na kolejne części.


ps
Łącznie przebyliśmy: 2,7 km
Suma podejść: 77 m :dev
Suma zejść: 77 m


Wymiata! Prawdziwa wyrypa! :D
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-07-20, 21:49

W pierwszym dniu na GOT byś nie nazbierała :) ale drugi dzień klasa. Pogoda niespodziankowa bo tak ładnie się chmury rozeszły.
Cóż, resztę relacji poczytam za tydzień, chyba że teraz coś jeszcze dorzucisz.
Awatar użytkownika
maja
Posty: 102
Rejestracja: 2014-02-03, 22:08
Lokalizacja: z piaskownicy

Postautor: maja » 2014-07-20, 22:10

nes_ska pisze:Fajny kot tam był... Przez dłuższy czas nie było wiadomo, czy to tylko leżące futro, czy faktycznie żywe zwierzę. Jest bardzo obojętny na wszystko, co go otacza


Zaprosiłaś go na forum?

Wyrypy dnia pierwszego zazdroszczę,trzeba mieć
zapał.
Na dzień dzisiejszy takie wycieczki nie są na moje możliwości fizyczne, tym bardziej podziwiam

nes_ska pisze:W zamian za to dostaliśmy mgłę...


bo ciepło o Was myślałam

nes_ska pisze:Naładowałam baterie na następny dzień


rozumiem, że po kilku dniach masz sporo naładowanych i jedną pożyczysz

nes_ska pisze:i pędzimy przez las


to musiało być straszne , nikogo z Babiej nie spotkaliście?

nes_ska pisze:Przerwy będą dłuższe niż chodzenie


bo w lesie przerwy bywają o różnej długości

p.s. na większą ilość zdjęć oczekuję

gdzie nes_ka na zdjęciach?
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2014-07-20, 22:15

sokół pisze:Wymiata! Prawdziwa wyrypa! :D


Uff! Wspominaliśmy ją do końca naszej wycieczki. Warto dodać, że wyrypa ta trwała od ok. 16.30 do 18.30 :-P Czasowo wyrobiliśmy 400% normy! :D

Piotrek pisze:W pierwszym dniu na GOT byś nie nazbierała


Cholera! O tym mi nikt nie powiedział ;) Resztę przeczytasz za tydzień... ;)

maja pisze:Zaprosiłaś go na forum?


Mało komunikatywny był.

maja pisze:rozumiem, że po kilku dniach masz sporo naładowanych i jedną pożyczysz


Pewnie. Najlepiej gdzieś w górach. Pożyczę nawet dwie.

maja pisze:to musiało być straszne , nikogo z Babiej nie spotkaliście?


Nie, pewnie był dopiero na noclegu :dev

maja pisze:gdzie nes_ka na zdjęciach?


Neska na zdjęciach forse. Mam nadzieję, że będzie je wrzucał przemyślanie i z rozwagą :dev
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
forse
Posty: 210
Rejestracja: 2013-12-02, 20:10

Postautor: forse » 2014-07-20, 23:30

nes_ska pisze:Okazało się, że Mirek nie lubi spać, więc przyjechał do Brzeska za wcześnie.

Kilometry na A1 i na A4 "uciekały" dość szybko :P ale jadąc w Bieszczady, to warto wstać skoro świt :) tym bardziej, że w Brzesku czekała na mnie Inka :)
nes_ska pisze:W związku z tym wybraliśmy się na najtrudniejszą z naszych tras - z Przełęczy Wyżniańskiej zielonym szlakiem do Bacówki pod Małą Rawką

Do tej pory nie wiem, jak pokonaliśmy ten odcinek...ale determinacja była duża, więc pewnie dlatego udało się dotrzeć do bacówki :)
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2014-07-21, 08:59

DZIEŃ TRZECI - poniedziałek, 14.07

Poniedziałek miał być na 100% słoneczny, więc niewiele rzeczy mogło pokrzyżować nasz plan. Wieczorem wybór padł na Caryńską i Rawki. Znów dojechaliśmy samochodem do Ustrzyk, a stamtąd przez las i oczywiście upragnioną wiatę prosto na Caryńską :D

Obrazek

Kiedy wyszliśmy z lasu, zauważyłam, że w Bieszczadach rosną jakieś dziwne drzewa. Oprócz tych zwykłych, zielonych, jakie są wszędzie - są także białe:

Obrazek

Po połoninie szło się bardzo przyjemnie w pełnym słońcu, chociaż nie była tak hojna widokowo, jak góry dnia poprzedniego.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

W oddali było słychać burze. Było też widać, że pada, ale cały czas mieliśmy nadzieję, że co złego, to nie do nas ;)

Obrazek

W końcu wybieraliśmy się jeszcze na Rawki:

Obrazek

Oznaczało to kolejną drogę przez mękę... tzn. przez las ;) W drodze na Małą Rawkę słyszeliśmy burzę. Ja oczywiście zaczęłam panikować, ale zupełnie niepotrzebnie, bo okazało się, że kieruje się ona w inną stronę. W związku z tym bardzo się cieszę, że sobie nie odpuściliśmy, pomimo że jeszcze w niektórych miejscach nad górami było szaro-buro.

Obrazek

Były też miejsca, w których zaczęło się przejaśniać:

Obrazek
Obrazek

Przed nami jeszcze Wielka Rawka...

Obrazek

...a w okolicy wciąż ciemności :---/

Obrazek

Jest również kusząca droga w stronę Krzemieńca, ale postanowiliśmy sobie dzisiaj odpuścić ze względu na gromowładne Rawki. Będzie jeszcze okazja do zrealizowania tego planu.

Obrazek

Rzucamy jeszcze okiem na widoki z Wielkiej Rawki...

Obrazek

...i schodzimy na dół, do Ustrzyk, kończąc naszą poniedziałkową wycieczkę.

Łącznie przebyliśmy: 18 km
Suma podejść: 1083 m
Suma zejść: 1082 m

Pełna galeria caryńsko-rawkowa: 14.07.

Przed nami wtorek - według mnie najpiękniejszy dzień naszej wycieczki... ;)
Ostatnio zmieniony 2014-07-21, 09:00 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Iva
Posty: 1544
Rejestracja: 2013-09-04, 23:31
Lokalizacja: łódzkie

Postautor: Iva » 2014-07-21, 10:56

nes_ska pisze:Były oczywiście zamiary. Może kiedyś? Może w tym roku? Może sierpień?

Skąd ja to znam :D dlatego jeszcze tam nie dotarłam :D Ale zdjęcia zachęcają aby szybko sie tam wybrać :) W przyszłym roku już na pewno ;)
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14658
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-07-21, 14:38

Jak przestawią Bieszczady bliżej cywilizacji ;) to i ja pojadę. Teraz czytam i oglądam :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2014-07-21, 14:46

Dobromił pisze:Jak przestawią Bieszczady bliżej cywilizacji ;) to i ja pojadę. Teraz czytam i oglądam :)


Było wszystko, co trzeba. Sklep z piwem, knajpa i noclegownia :P

Iva pisze:Ale zdjęcia zachęcają aby szybko sie tam wybrać


Ja z dużą niechęcią stamtąd wyjeżdżałam...

Do tej pory nie wiem, jak pokonaliśmy ten odcinek...ale determinacja była duża, więc pewnie dlatego udało się dotrzeć do bacówki :)


Tak! Warto dodać, że już nigdy nie pokonaliśmy tej trasy w całości podczas jednego dnia :P Raz zrobiliśmy trasę "do", a raz trasę "z".
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2014-07-21, 15:20

DZIEŃ CZWARTY - wtorek, 15.07

Wtorek to dzień, z którego jestem najbardziej zadowolona wycieczkowo. Zaplanowaliśmy w poniedziałek, że pójdziemy na Połoninę Wetlińską, a z niej na Caryńską szlakiem, którym jeszcze nie szliśmy.

Jest to też dzień, w którym jeszcze chciało mi się wstawać o 6.00. Później był chwilowy przestój i jakby przestało się chcieć :P

Tym razem wyruszyliśmy standardowo około 8.00 z Wetliny, aby przez Stare Sioło dotrzeć na Przełęcz Orłowicza. Rano niebo było bezchmurne, ale miałam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.

Obrazek

I zmieniło. Już w okolicach Przełęczy Orłowicza zaczęły pojawiać się pierwsze, nieśmiałe jeszcze chmurki :)

Obrazek
Obrazek

Stamtąd ruszyliśmy jeszcze na Smerek, gdzie ja jak zwykle wylegiwałam się na słońcu (boso!:D), robiąc zdjęcia stacjonarne :P Forse natomiast trochę pobiegał i zrobił kilka (zapewne fajnych) fotografii :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ze Smereka musieliśmy zawrócić z powrotem w stronę przełęczy, by kontynuować naszą trasę do Chatki Puchatka :)

Po drodze zdarzały się fajne odcinki, które dawały odrobinę cienia.

Obrazek

Jednak w dużej mierze szliśmy w słońcu, poprawiając naszą wspaniałą opaleniznę :P

Obrazek
Obrazek
Obrazek

W międzyczasie robiliśmy okrutnie długie przerwy, ponieważ w mojej głowie narodził się pomysł, żeby dojść na Caryńską na zachód słońca :)

Do chatki doszliśmy jednak stosunkowo wcześnie. Na zewnątrz było trochę ludzi, ale w środku było bardzo chłodno i przyjemnie :) Poznaliśmy też "Pana Saperkę", który dostał swój pseudonim na rzecz kolejnych spotkań!

Obrazek
Obrazek

Z Chatki po około godzinnej przerwie schodzimy w dół, żeby zrobić kolejną długą przerwę przy barze w Brzegach Górnych :)

Obrazek
Obrazek

Z Brzegów dochodzimy do wiaty, w której robimy następną przerwę :D Podczas tejże przerwy mamy nieoczekiwanego gościa, który na szczęście ucieka, gdy ktoś się poruszy.

Obrazek

Z wiaty idziemy już prosto na Caryńską, gdzie spędzamy dwie godziny praktycznie bez żadnego towarzystwa. Wpadło tylko dwóch gości na 5 minut, ale szybko się zwinęli. Możemy sobie spokojnie podziwiać widoki.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na dół schodzimy jeszcze przed całkowitym zachodem słońca, więc ostatnie zdjęcia robimy już z Przełęczy Wyżniańskiej :-)

Obrazek

Tam też spotkaliśmy dosyć niespodziewanie znajomą, która odwiozła nas do domu!

Dzień i wieczór był wspaniały! Trasa teoretycznie ośmiogodzinna zajęła nam godzin dwanaście :D

Łącznie przebyliśmy: 17 km
Suma podejść: 1241 m
Suma zejść: 1015 m

Zdjęcia: Połonina Wetlińska i Caryńska

Następny dzień miał być niegórski, ale ostatecznie wybór padł na Bukowe Berdo ;)
Ostatnio zmieniony 2014-08-14, 08:12 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
maja
Posty: 102
Rejestracja: 2014-02-03, 22:08
Lokalizacja: z piaskownicy

Postautor: maja » 2014-07-21, 19:40

nes_ska pisze:poprawiając naszą wspaniałą opaleniznę


gdzie ta opalenizna? dowody poproszę

nes_ska pisze:rosną jakieś dziwne drzewa. Oprócz tych zwykłych, zielonych,


to dobry sygnał, zbyt dużo zieleni to baaaaardzo źle, można zzielenieć

PS. Zdjęć ciągle mało i mało, kiedy więcej?
Awatar użytkownika
Iva
Posty: 1544
Rejestracja: 2013-09-04, 23:31
Lokalizacja: łódzkie

Postautor: Iva » 2014-07-21, 21:22

Zachód słońca piękny! ooooo chce mi się w Bieszczady! :)

maja pisze:gdzie ta opalenizna? dowody poproszę

Podobno najlepsza jest na nogach :D
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2014-07-21, 21:28

Iva pisze:Podobno najlepsza jest na nogach :D


Mirka :D Zgadzałoby się.

Iva pisze:Zachód słońca piękny! ooooo chce mi się w Bieszczady! :)


Ja muszę jeszcze wrócić na wschód :dev

gdzie ta opalenizna? dowody poproszę


Wszelkie prośby i roszczenia do Mirka. Ja nie mam ani jednego swojego zdjęcia :-P

maja pisze:PS. Zdjęć ciągle mało i mało, kiedy więcej?


Zdjęciowo już jesteśmy za połową ;)
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: sprocket73 i 66 gości