Mówiono o mnie kiedyś człowiek małpa
Urwisie, zatem nie byłem jedynym. Ja też kiedyś byłem szczuplutki i nawet wygrałem zakład /skrzynkę mleka butelkowanego/ za wejście na drzewo o obwodzie prawie 2m, również skakałem z drzewa na drzewo jak to chłopak ze wsi. Od dłuższego jednak czasu staram się być rozsądny i z owej skałki z pewnością bym obecnie nie skoczył. 2 lata temu na wyprawie GS po skałach ochoczo skakał jeden gostek/nie żebym mu zazdrościł sprawności/, ale uspokoił się dopiero po rozwalonym kolanie. Może powiodło mu się tysiąc razy, ale ten jeden był bolesny ...
Podejrzewam, że będąc na moim miejscu 3 marca dalej ruszyłbyś na Rysy, ja wolałem zawrócić spod Buli, chociaż nie było tak strasznie jak przy zimowej Babiej lub Śnieżce. Zdobyłem je 10 dni później przy idealnych warunkach. Dzieli nas 17 lat: ty tryskałeś jeszcze niedawno młodzieńczą energią, ja od kilku lat już patrzę na życie z górki, nie podejmuję zbędnego ryzyka.
Tylko w sposób zabawny mogę zmusić do myślenia innych, by nie szli tą drogą, bo nie warto ...