Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1187
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: opawski1 » 2025-12-12, 22:21

Dzień 2: Chatka studencka "Pod Soliskiem" na Adamach - Siwce Izba Pamięci kard. Wyszyńskiego - Zawoja - Cyl Hali Śmietanowej - Polica - Przełęcz Zubrzycka - Przełęcz nad Wąwozem - Baza namiotowa Madejowe Łoże

Obrazek

Zgodnie z moją tradycją rozpoczynania dnia w górach wschodem słońca ze śpiwora wyłażę już po godz. 4. Cóż lipcowe wchody słońca są bardzo wczesne. Zerkam przez okno, czy będzie dziś potencjał, jest! Chata stoi na widokowej polanie w kierunku północnym, więc o tej porze roku wschód powinien być widoczny. Dodatkowo w dolinach zalega dziś warstwa mgieł, bo jest gorąco i wilgotno. Tworzy się piękne morze chmur widoczne już z kuchni i salonu chatki… Piękny widok!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wychodzę na zewnątrz, morze mgieł pięknie otula szczyty Beskidu Małego m.in. Żurawicę i Leskowiec. W końcu niebo pomarańczowieje, słońce wschodzi, jednak właściwego wschodu nie widać, bo jest za stokiem i wychodzi dopiero nieco później. Ja za to delektuję widokami na mgiełki, ciszą, śpiewem ptaków. Towarzyszy mi chatkowy kot. :P

CIĄG DALSZY RELACJI... -> https://www.goryopawskie.eu/2025/10/beskidzywiecki-orawa-gorce-2.html
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10469
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: Adrian » 2025-12-13, 12:10

35 km, jest moc, szacun :brawo1

W tej wiacie koło Policy spał Bushcraftowy i jest kiepska do spania, a przy deszczu to już w ogóle....
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6806
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: buba » 2025-12-13, 14:06

Zgodnie z moją tradycją rozpoczynania dnia w górach wschodem słońca ze śpiwora wyłażę już po godz. 4.


Codziennie to robisz? :o-o Nam się udało w tym roku podziwiać jeden wschód słońca, bo akurat spalismy w bacówce, która od wschodu nie miała ściany, ale akurat nie był jakoś bardzo spektakularny.

Później wracam do chaty na poranne rytuały, a więc śniadanie i pogaduchy z resztą ekipy.


To o 5-6 już ludzie byli na nogach? Mimo ze na wschod z tobą nie wstawali?

bo przede mną dziś ok. 35 km drogi i sporo przewyższeń. W chacie nie bardzo wierzą, że tam dojdę.. ;)


Brzmi jak całkiem solidna trasa na 2 dni ;)

Tutaj gdzieś znajduje się także mała drewniana dzwonnica loretańska, podobno w kiepskim stanie, używana podczas burz w celu odganiania piorunów, jak wierzą miejscowi.


Ale w sensie ze sama jej obecnosc odciaga pioruny czy według miejscowych wierzen trzeba w czasie burzy w niej dzwonić?

i mijam kilka starych urokliwych chat.


Pasowałyby na chatkę studencką!

W tym miejscu w latach 1960-67 każdego roku spędzał wakacje Prymas Tysiąclecia wędrując po okolicy, odprawiając nabożeństwa dla miejscowych i turystów, a także spotykał się tu z Karolem Wojtyłą, ówczesnym biskupem krakowskim, a późniejszym papieżem.


Ciekawe czy oni chodzili kiedyś na jakies wspólne wycieczki, bo obaj lubili łazić po górach.

jestem w centrum tej potężnej beskidzkiej wsi, będącej najdłuższą w Polsce


To Ochotnice juz przerosła skubana?

Mijam Czyrniec (1328 m)


Ciekawe ze teraz dosc czesto pojawiają się opisy szczytów wydrukwoane na kartce papierowej w koszulce. Wygląda na jakąś domorosłą, oddolna produkcję. Czy nie lepiej by było markerem na deseczce napisać?

Przyznam się, że walczę z tym odcinkiem szlaku, ciągnie się i odliczam już kilometry do bazy


Nie byłam tam nigdy, ale gdzieś już mi się nie raz obiło o uszy, ze okolice Madejowego Łoża są strasznie robaczywe.

Stoi tu kilka dużych namiotów wojskowych NS


O czyli tu jeszcze mają duze wojskowe namioty a nie że rozbijają te małe popierdółki i nazywają to bazą (jak np. na Lubaniu). W namiotach są łóżka?

po za tym zalało bazową studnię i woda nie nadaje się do picia.


Oj to jak my byśmy tam szli to byłby dramat ;) Bo zwykle bazy czy schroniska na trasie bierzemy właśnie jako punkt zaopatrzenia w wodę...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6806
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: buba » 2025-12-13, 14:08

Adrian pisze:
W tej wiacie koło Policy spał Bushcraftowy i jest kiepska do spania, a przy deszczu to już w ogóle....


A co zacinał mu deszcz? Czy cała cieknie? Patrz a wygląda bardzo zachęcająco - jak to czasem wygląd wiaty jest mylacy. Tu mówisz ze taka na oko porządna jest kiepska do spania a taki dupiany grzybek, ze człowiek by za niego 5 groszy nie dał - tak świetnie chronił!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3873
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: Wiolcia » 2025-12-13, 15:26

Solidny dzień rozpoczęty pięknym wschodem słońca. Ciekawy ten szlak niebieski jako wariant dojścia w Gorce. Od Policy chyba nim nie szłam, za to ten błotny odcinek aż dwa razy w życiu. O dwa za dużo... Szkoda, bo na trasie fajne widoczki się zdarzają.
Baza Madejowe Łoże rzeczywiście jest na uboczu, nie po drodze i w mniej popularnej części gór. Może przez to nie jest tak oblegana? Pewnie zaglądają tam raczej stali bywalcy.
Co do kartek - odezwę się.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6806
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: buba » 2025-12-13, 19:53

Adrian pisze:
W tej wiacie koło Policy spał Bushcraftowy i jest kiepska do spania, a przy deszczu to już w ogóle....


Podesłałbyś linka do jego filmu z tej wiaty?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10469
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: Adrian » 2025-12-14, 09:59

buba pisze:
Adrian pisze:
W tej wiacie koło Policy spał Bushcraftowy i jest kiepska do spania, a przy deszczu to już w ogóle....


A co zacinał mu deszcz? Czy cała cieknie? Patrz a wygląda bardzo zachęcająco - jak to czasem wygląd wiaty jest mylacy. Tu mówisz ze taka na oko porządna jest kiepska do spania a taki dupiany grzybek, ze człowiek by za niego 5 groszy nie dał - tak świetnie chronił!


Z tego co pamiętam, to zacinał deszcz i wiało do środka, widzialem jeszcze kogoś wypowiedź na temat tej wiaty, to jest z opini dwóch osób, dawali tarpa, chyba Zebra jeszcze tam spała i jej padało?
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1739
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska
Kontakt:

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: Coldman » 2025-12-14, 10:26

A już chciałem cię pochwalić że w końcu zacząłeś wyruszać wcześniej na szlak, a tu czytam, że jednak wyjście o 9.

Ogólnie świetnie trasa, po części dobrze mi znajoma. Super fotki
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1131
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: _laynn » 2025-12-14, 16:12

Wstawać by oglądać takie widoki...warto! Świetny rejon wybrałeś na trasę!

buba pisze:Podesłałbyś linka do jego filmu z tej wiaty?

https://www.youtube.com/watch?v=ccpEcm6gcks
Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1187
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: opawski1 » 2025-12-14, 21:33

Adrian pisze:35 km, jest moc, szacun :brawo1
W tej wiacie koło Policy spał Bushcraftowy i jest kiepska do spania, a przy deszczu to już w ogóle....

Dzięki! W tym dniu dałem sobie w kość, do tego upał i przewyższenia ;)
Wiata na Cylu wygląda na przyjemną, ale rzeczywiście może tam zaciągać bo otwór wejściowy jest duży i wychodzi w kierunku zachodnim (a od tej strony najczęściej wieje). Dach z tego co pamiętam przykryty blachą, także nie powinna przeciekać.

buba pisze:
Zgodnie z moją tradycją rozpoczynania dnia w górach wschodem słońca ze śpiwora wyłażę już po godz. 4.

Codziennie to robisz? :o-o Nam się udało w tym roku podziwiać jeden wschód słońca, bo akurat spalismy w bacówce, która od wschodu nie miała ściany, ale akurat nie był jakoś bardzo spektakularny.

Jeśli śpię w górach, w miejscu, gdzie jest widok w kierunku wschodnim, (lub kilka minut marszu od tego miejsca), jest pogodnie, to tak robię to praktycznie codziennie. Nawet na GSB, gdy 18 dni spędziłem na wędrówce, tam gdzie się dało zrobiłem kilka wschodów ;) To taki mój rytuał zaczynać dzień wschodem słońca, po prostu uwielbiam to i traktuję to jako część mojej wyprawy z plecakiem (przy jednodniówkach śpi się albo w dolinach, albo zachód czy wschód ogląda w aucie czy pociągu). Bardzo lubię ten moment jak zmieniają się barw, już przed wschodem, potem samo wyjście słońca i oświetlanie kolejnych miejsc. Do tego zazwyczaj intensywne ptasie koncerty ;) Bez wschodów w takiej wyprawie czegoś by mi brakowało (tymbardziej jeśli jest pogoda) miałbym odczucie, że coś pominąłem.

buba pisze:To o 5-6 już ludzie byli na nogach? Mimo ze na wschod z tobą nie wstawali?

Na wschodzie byłem sam. Reszta wstawała stopniowo później. Długo siedziałem na dworze. Ostatni budzili się jak wychodziłem w trasę. ;)

buba pisze:Ale w sensie ze sama jej obecnosc odciaga pioruny czy według miejscowych wierzen trzeba w czasie burzy w niej dzwonić?

Trzeba dzwonić gdy idzie na burzę. Dość popularny zwyczaj wśród miejscowych w Beskidach, przynajmniej niegdyś. Takich dzwonnic po tych wyższych przysiółkach jest/było więcej. Teraz dawno nie słyszałem dzwonów przed burzą (na msze do kościoła nie liczę), ale jeszcze 10 lat temu jak byłem w Beskidzie Wyspowym na rodzinnych wsiach moich dziadków koło Tymbarku dzwonili za każdym razem. :)

buba pisze:Pasowałyby na chatkę studencką!

No! Fajna chatka by była! Musisz przejąć :P Jak czytam historię niektórych chatek studenckich to powstawały one zazwyczaj tak, ze ktoś podczas wycieczki odnajdywał gdzieś starą chatę i tak mu się spodobała, że przejmowali dom, remontowali i otwierali schronisko. Choć to zupełnie inne czasy.

buba pisze:Ciekawe czy oni chodzili kiedyś na jakies wspólne wycieczki, bo obaj lubili łazić po górach.

Chyba nie :) Inne pokolenie, a Wojtyła najwięcej wędrował jak był młody, potem już księdzem z młodzieżą, ale jeszcze nie ważnym hierarchą. W Siwcówce spotykali się, coś tam spacerowali po okolicy, ale raczej nie były to typowe wędrówki po górach.

buba pisze:To Ochotnice juz przerosła skubana?

Z Ochotnicą jest tak, że dzieli się ona na dwie Ochotnica Dolna i Górna i administracyjnie to dwie wsie. a Zawoja jest jedna (pierdyliard przysiółków nie liczę) ;)

buba pisze:Ciekawe ze teraz dosc czesto pojawiają się opisy szczytów wydrukwoane na kartce papierowej w koszulce. Wygląda na jakąś domorosłą, oddolna produkcję. Czy nie lepiej by było markerem na deseczce napisać?

Kartki z pewnością wieszają jacyś pasjonaci ;) Wydrukować, wsadzić w folię i do plecaka jest łatwo. A na desce trudniej, po za tym trzeba mieć narzędzia do zrobienia, potem do przytwierdzenia tego do drzewa. Wiem coś o tym, bo kiedyś w swojej okolicy robiłem takie tabliczki ;)

Przyznam się, że walczę z tym odcinkiem szlaku, ciągnie się i odliczam już kilometry do bazy

buba pisze:Nie byłam tam nigdy, ale gdzieś już mi się nie raz obiło o uszy, ze okolice Madejowego Łoża są strasznie robaczywe.

Oj są i to bardzo! Nigdy jeszcze w górach tak nie walczyłem z owadami, najgorsze były końskie muchy! Które kąsały gdy tylko się zatrzymałem...

buba pisze:O czyli tu jeszcze mają duze wojskowe namioty a nie że rozbijają te małe popierdółki i nazywają to bazą (jak np. na Lubaniu). W namiotach są łóżka?

Na wielu bazach są. Na niektórych są tylko duże, na niektórych tylko małe, a nieraz są i takie i takie. Ja w sumie lubię mieć wybór, a czasem trochę prywatności nie zaszkodzi ;) Plusem dużych są właśnie wysokie drewniane podesty w środku. Nie śpisz na ziemi i nie musisz się schylać, masz większą swobodę :)
Tak to wygląda w środku tu akurat Głuchaczki, ale na Madejowym było podobnie:
Obrazek

buba pisze:Oj to jak my byśmy tam szli to byłby dramat ;) Bo zwykle bazy czy schroniska na trasie bierzemy właśnie jako punkt zaopatrzenia w wodę...

Na szczęście mieli butelkowaną ze sklepu do picia, więc z przechodzącymi też by się podzielili :)

Wiolcia pisze:Solidny dzień rozpoczęty pięknym wschodem słońca. Ciekawy ten szlak niebieski jako wariant dojścia w Gorce. Od Policy chyba nim nie szłam, za to ten błotny odcinek aż dwa razy w życiu. O dwa za dużo... Szkoda, bo na trasie fajne widoczki się zdarzają.
Baza Madejowe Łoże rzeczywiście jest na uboczu, nie po drodze i w mniej popularnej części gór. Może przez to nie jest tak oblegana? Pewnie zaglądają tam raczej stali bywalcy.
Co do kartek - odezwę się.

Wariant ciekawy to fakt, rzucił mi się w oczy na mapie już kilka lat temu. Jednak w terenie jest kiepski, szczególnie przed Madejowym. Są widokowe, ładne fragmenty, ale nie wiem czy chciałbym tam jeszcze iść.
Choć sama baza Madejowe Łoże jest bardzo fajna, choć z racji położenia raczej dla koneserów. Tam obok jest jeszcze żółty szlak z Jordanowa, którym szłaś z tego co pamiętam. Może jego kiedyś wypróbuję.

Coldman pisze:A już chciałem cię pochwalić że w końcu zacząłeś wyruszać wcześniej na szlak, a tu czytam, że jednak wyjście o 9.
Ogólnie świetnie trasa, po części dobrze mi znajoma. Super fotki

Było wczesne wstawanie, ale wychodzenie jak zawsze późne! :D
Poranne lenistwo, herbatki, kawki, pogaduchy z bazowymi czy współnocującymi są silniejsze :D
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10469
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: Adrian » 2025-12-14, 22:05

Spaliśmy kiedyś z Izą I młodą, tylko w trójkę w takim wielkim wojskowym namiocie, w bazie na Polanie Wały pod Mogielicą, tam też wszyatko było na podestach, fajna sprawa, bo można było sobie wygodnie usiąść z mapą i zaplanować kolejny dzień :)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6806
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Przez Beskid Żywiecki, Orawę i Gorce z plecakiem 2024

Postautor: buba » 2025-12-14, 23:14

Trzeba dzwonić gdy idzie na burzę. Dość popularny zwyczaj wśród miejscowych w Beskidach, przynajmniej niegdyś. Takich dzwonnic po tych wyższych przysiółkach jest/było więcej. Teraz dawno nie słyszałem dzwonów przed burzą (na msze do kościoła nie liczę), ale jeszcze 10 lat temu jak byłem w Beskidzie Wyspowym na rodzinnych wsiach moich dziadków koło Tymbarku dzwonili za każdym razem. :)


Przefajny zwyczaj! Że tez sie nigdy nigdzie z tym nie spotkalam. Jak to mozliwe? Musialam przegapic, nie pokojarzyć? A te burzowe dzwonnice to stawiali jakies specjalne? W sensie stojące samotnie, bez kościoła, kaplicy obok?

No! Fajna chatka by była! Musisz przejąć :P Jak czytam historię niektórych chatek studenckich to powstawały one zazwyczaj tak, ze ktoś podczas wycieczki odnajdywał gdzieś starą chatę i tak mu się spodobała, że przejmowali dom, remontowali i otwierali schronisko. Choć to zupełnie inne czasy.


Chyba kiedys było z tym łatwiej. Mniej wydziwiastych przepisów, mniej czepliwi ludzie, wszystko bardziej na wariata się dało zrobić. No i chyba nieruchomości w górach nieporównywalnie tansze byly...

Kartki z pewnością wieszają jacyś pasjonaci ;) Wydrukować, wsadzić w folię i do plecaka jest łatwo. A na desce trudniej, po za tym trzeba mieć narzędzia do zrobienia, potem do przytwierdzenia tego do drzewa. Wiem coś o tym, bo kiedyś w swojej okolicy robiłem takie tabliczki ;)


Ale z tego co mi gdzies w głowie kołacze - to ty nie na kartkach robiles tylko takie porządne?

Na wielu bazach są. Na niektórych są tylko duże, na niektórych tylko małe, a nieraz są i takie i takie. Ja w sumie lubię mieć wybór, a czasem trochę prywatności nie zaszkodzi ;)


Najlepiej trafić na taki duzy i miec tam prywatność :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości