Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
W tym schronisku co tyle czekaliście na jedzenie, część ekipy (o ile nie wszyscy) są ze Śląska. Czyli bardziej biegli w imprezowaniu (mieliśmy przyjemność po godzinach) niż w pracy. Generalnie bardzo fajni, nie wspominając o samym schronisku 
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Akurat na sobotę się wypogodziło. Ukochana zażyczyła sobie wycieczki na Skrzyczne. Wymyśliłem ciekawą trasę (tak mi się wydawało).
Pojechaliśmy do Godziszki. Nigdy wcześniej nie słyszałem tej nazwy. Na początek wyszliśmy na Niesłychany Groń - tego miałem w planach już od dawna, ze względu na nazwę właśnie. Idziemy. Góra jak góra.

Szczyt. Ukochana robi zdjęcie kamienia szczytowego.

No dobra, to teraz Skrzyczne.

Dojście na Skrzyczne od strony Niesłychanego Gronia, to wyższa szkoła przewodnictwa. Dopiero teraz na starość, podjąłem się tej próby. Miłe złego początki. Idziemy drogą, która na mapie znika.

W terenie też znika. Kto by się tego spodziewał.

A tu już jest lepiej, prawda?

A tu już całkiem fajnie. Idziemy sobie dołem pod Skrzycznem.

Widoki w stronę Baraniej.

Widoki w stronę Babiej.

Jesienne kolorki!!!

A teraz w górę.

Tobi zadowolony.

Cudne kolorki.


Trochę ludzi jest.

Widoki w stronę Czantorii.

Widoki w stronę Tatr.


Mała Fatra zawsze na propsie!

Kotlina Żywiecka.

Klimczok Magura.

Schodzimy trochę stokiem narciarskim.

Tatry z Becyrka.

Przełęcz Siodło.

Skalite.

I na koniec autorskie zejście ze Skalitego.

Tereny może nieświeże, ale kolorki dopisały
Pojechaliśmy do Godziszki. Nigdy wcześniej nie słyszałem tej nazwy. Na początek wyszliśmy na Niesłychany Groń - tego miałem w planach już od dawna, ze względu na nazwę właśnie. Idziemy. Góra jak góra.
Szczyt. Ukochana robi zdjęcie kamienia szczytowego.
No dobra, to teraz Skrzyczne.
Dojście na Skrzyczne od strony Niesłychanego Gronia, to wyższa szkoła przewodnictwa. Dopiero teraz na starość, podjąłem się tej próby. Miłe złego początki. Idziemy drogą, która na mapie znika.
W terenie też znika. Kto by się tego spodziewał.
A tu już jest lepiej, prawda?
A tu już całkiem fajnie. Idziemy sobie dołem pod Skrzycznem.
Widoki w stronę Baraniej.
Widoki w stronę Babiej.
Jesienne kolorki!!!
A teraz w górę.
Tobi zadowolony.
Cudne kolorki.
Trochę ludzi jest.
Widoki w stronę Czantorii.
Widoki w stronę Tatr.
Mała Fatra zawsze na propsie!
Kotlina Żywiecka.
Klimczok Magura.
Schodzimy trochę stokiem narciarskim.
Tatry z Becyrka.
Przełęcz Siodło.
Skalite.
I na koniec autorskie zejście ze Skalitego.
Tereny może nieświeże, ale kolorki dopisały
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Zastanawiam się, jaką jeszcze wartość prócz świeżości ma wasza trasa w odróżnieniu od normalnego wyjścia od tej strony czerwonym szlakiem. Kolorki ładne.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Już tłumaczę Sebastianie...
Pokonywanie przeszkód daje poczucie pewności siebie, rozwija umiejętności fizyczne (siłę, wytrzymałość, koordynację) i mentalne (kreatywność, odporność psychiczną, zdolność do rozwiązywania problemów) oraz buduje poczucie własnej skuteczności.



W kontekście związku wzmacnia więź, buduje zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, uczy empatii, komunikacji i elastyczności, a także tworzy głębsze wspólne wspomnienia, które stanowią fundament trwałej i satysfakcjonującej relacji.
Co widać na tej 3 częściowej historyjce obrazkowej.
1. Pytam czy wszystko w porządku.

2. Ukochana daje znak, że w porządku.

3. Przezwycięża trudności.

Pokonywanie przeszkód daje poczucie pewności siebie, rozwija umiejętności fizyczne (siłę, wytrzymałość, koordynację) i mentalne (kreatywność, odporność psychiczną, zdolność do rozwiązywania problemów) oraz buduje poczucie własnej skuteczności.
W kontekście związku wzmacnia więź, buduje zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, uczy empatii, komunikacji i elastyczności, a także tworzy głębsze wspólne wspomnienia, które stanowią fundament trwałej i satysfakcjonującej relacji.
Co widać na tej 3 częściowej historyjce obrazkowej.
1. Pytam czy wszystko w porządku.
2. Ukochana daje znak, że w porządku.
3. Przezwycięża trudności.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Gdzie te trudności ? Toż to zwykłe krzaczki. Oj, starzeje się Gosia, starzeje ...
P.s. W Godziszce odbywały się piękne spotkania "piłkarskie". Prawie tak piękne jak w Namestovie.
P.s. W Godziszce odbywały się piękne spotkania "piłkarskie". Prawie tak piękne jak w Namestovie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Wszyscy się starzejemy. A najbardziej pies...
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- Tępy dyszel
- Posty: 3004
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Warto było jeszcze nieco zejść ze szczytu Skalitego na podszczytową widokową polankę. Dosłownie "rzut beretem" od szczytu a moim zdaniem warto.
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
2x przechodziliśmy przez tą polankę 
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Pogoda póki co nie za dobra, więc jak wyszło słońce na 15 minut to wyskoczyłem na regulaminową przerwę w pracy 







Kolorki już są. Teraz przydałaby się słoneczna pogoda. Niestety w prognozach na razie szału nie ma
Kolorki już są. Teraz przydałaby się słoneczna pogoda. Niestety w prognozach na razie szału nie ma
Ostatnio zmieniony 2025-10-16, 14:43 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Witku,z braku laku i ...
.Może jeszcze przyświeci nim liście opadną.A coraz lepiej koloruje.
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Zawsze coś... Tymczasem na Słowacji pełno krokusów 
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Trzeba było w końcu zobaczyć jesień w górach. Z powodu niepewnej pogody wybrałem dziwny cel. Wolentarski Groń, cokolwiek to znaczy.
Zaczynam w Świnnej przy cmentarzu. Po drodze padało, więc cieszę się, że nie pada

Jesień jest. Są już nawet drzewa bez liści.


Trochę przyświeciło na Wolentarski Groń. Ładnie tam. On ma być na koniec.



Idę sobie przez jesienny las.


Widoki z Kiczory.

Schodzę długim bezszlakowym grzbietem do Jeleśni. Zaczyna się przejaśniać.

No i pyk, apogeum kolorków.



Widok w stronę Babiej. Tam już biało.

Na dole w Jeleśni trochę inny świat.

Zachodzę Wolentarski Groń od tylca i atakuję przez rezerwat Gawroniec. Ale ciemna dzicz!

Zbliżamy się do szczytu. Na miejscu okazało się, że wg tabliczki ten szczyt to Gawroniec (tak samo jak rezerwat) a nie Wolentarski Groń.

Mniejsza o to. Ważne, że są kolorki.




Słońce kończy mi się w trakcie zejścia.

Ale do samochodu trafiam jeszcze "po jasnemu"

To był dobry pomysł, żeby jechać w góry
Zaczynam w Świnnej przy cmentarzu. Po drodze padało, więc cieszę się, że nie pada
Jesień jest. Są już nawet drzewa bez liści.
Trochę przyświeciło na Wolentarski Groń. Ładnie tam. On ma być na koniec.
Idę sobie przez jesienny las.
Widoki z Kiczory.
Schodzę długim bezszlakowym grzbietem do Jeleśni. Zaczyna się przejaśniać.
No i pyk, apogeum kolorków.
Widok w stronę Babiej. Tam już biało.
Na dole w Jeleśni trochę inny świat.
Zachodzę Wolentarski Groń od tylca i atakuję przez rezerwat Gawroniec. Ale ciemna dzicz!
Zbliżamy się do szczytu. Na miejscu okazało się, że wg tabliczki ten szczyt to Gawroniec (tak samo jak rezerwat) a nie Wolentarski Groń.
Mniejsza o to. Ważne, że są kolorki.
Słońce kończy mi się w trakcie zejścia.
Ale do samochodu trafiam jeszcze "po jasnemu"
To był dobry pomysł, żeby jechać w góry
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Cudowne kolorki
i żadnych skałek 
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Ładnie.Ja walczyłem sam ze sobą,kolory czy mgiełki pod nogami.Wygrała biel pod nogami i na szczytach.
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Poniedziałek z pogodową żyletą. Wraz z Ukochaną postanawiamy zwolnić się z pracy
Beskid Makowski: Łysina i Kamiennik z Poręby.
Zaczynamy i od razu jest piękna jesień.

Go grzbietu dochodzimy bezszlakowo przez Parwkę.

W cieniu utrzymują się resztki porannego przymrozka.


Idziemy czerwonym w stronę Kudłaczy. W lesie już bardzo jesiennie.


Widoki w stronę Babiej.


Kolorki


Las na Łysinie.



Przełęcz Sucha.

Apogeum kolorków.



Las na Kamienniku.



W zasadzie im dalej, tym lepiej pod względem kolorków




Schodzimy do Poręby.

A na koniec jeszcze odwiedziny u Strzępka. To już 11 lat.

Wyglądało, że mogą być nici z tegorocznej kolorowej jesieni. Ale jak widać nie są
Zaczynamy i od razu jest piękna jesień.
Go grzbietu dochodzimy bezszlakowo przez Parwkę.
W cieniu utrzymują się resztki porannego przymrozka.
Idziemy czerwonym w stronę Kudłaczy. W lesie już bardzo jesiennie.
Widoki w stronę Babiej.
Kolorki
Las na Łysinie.
Przełęcz Sucha.
Apogeum kolorków.
Las na Kamienniku.
W zasadzie im dalej, tym lepiej pod względem kolorków
Schodzimy do Poręby.
A na koniec jeszcze odwiedziny u Strzępka. To już 11 lat.
Wyglądało, że mogą być nici z tegorocznej kolorowej jesieni. Ale jak widać nie są
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości
