Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Widzicie jak fajnie jest w Sudetach, Rudawy Janowickie tak mało znane, a jak wiele oferują 
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Wiadomo, że jest fajnie, tylko trochę daleko na jednodniówki. Wracaliśmy 7 godzin. Wypadek na autostradzie i 2 korki po 2 godziny, najpierw żeby z niej zjechać, a potem żeby wjechać z powrotem. Masakra.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Część VII - Rudawy Janowickie bezszlakowo... to brzmi dumnie i durnie i pysznie
Kolejnego dnia naturalnym wydaje się powrót w Rudawy i dokończenie tego na co brakło czasu, czyli Sokolik. Puszczam wodze fantazji i wymyślam fajne dojście bezszlakowym grzbietem. Wchodzimy w cywilizowaną drogę leśną jakich jest tu pełno.

Potem skręcamy w starą drogę zwózkową. Ma swój klimat.

Okolica mi się podoba. Pełno mchów, kamieni, skał. Sprawia wrażenie nietkniętej stopą ludzką.


Im bliżej jesteśmy grzbietu, tym bardziej poszycie gęstnieje.

A potem jest etap trawek i krzaków.

Bez wątpienia jest to dziki grzbiet.

Są na nim skałki.

Są widoczki.

Ciężko ocenić skalę. To było dość spore, na górze rosną drzewa.

Ukochana atakuje, Tobi czujnie czeka na swoją kolej.

Znowu fajne skałki do wspinania.

Jesteśmy na górze.

Jak widać nastroje są dobre przed zejściem.

Na obliczu Ukochanej można dostrzec troskę o najbliższą przyszłość pieska...

Ale nie ma się co martwić, piesek jest zdolny. Umiecie tak?

Zdobywamy inne skałki. Na jednej z nich Tobi znajduje wodę, czyli są jakieś praktyczne zalety tej działalności.

Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Fajne miejsce odkryliśmy. Te skałki nazwane są Skalna Grzęda i Skalny Szaniec.

A od drugiej strony można do nich dojść sensowną ścieżką.

Idziemy dalej pozaszlakowym grzbietem.

Nudy nie ma. Drogi są, albo nie.

Zdarza się, że przydarzy się jakiś młodnik, zarastający drogę.

Nie ukrywam, że bardzo lubię taką niepewność, co czai się za kilkadziesiąt metrów.

Jak praktyka pokazuje, zawsze udaje się gdzieś dojść

Jesteśmy na szlaku.

Sokolik coraz bliżej

C.D.N.
Kolejnego dnia naturalnym wydaje się powrót w Rudawy i dokończenie tego na co brakło czasu, czyli Sokolik. Puszczam wodze fantazji i wymyślam fajne dojście bezszlakowym grzbietem. Wchodzimy w cywilizowaną drogę leśną jakich jest tu pełno.
Potem skręcamy w starą drogę zwózkową. Ma swój klimat.
Okolica mi się podoba. Pełno mchów, kamieni, skał. Sprawia wrażenie nietkniętej stopą ludzką.
Im bliżej jesteśmy grzbietu, tym bardziej poszycie gęstnieje.
A potem jest etap trawek i krzaków.
Bez wątpienia jest to dziki grzbiet.
Są na nim skałki.
Są widoczki.
Ciężko ocenić skalę. To było dość spore, na górze rosną drzewa.
Ukochana atakuje, Tobi czujnie czeka na swoją kolej.
Znowu fajne skałki do wspinania.
Jesteśmy na górze.
Jak widać nastroje są dobre przed zejściem.
Na obliczu Ukochanej można dostrzec troskę o najbliższą przyszłość pieska...
Ale nie ma się co martwić, piesek jest zdolny. Umiecie tak?
Zdobywamy inne skałki. Na jednej z nich Tobi znajduje wodę, czyli są jakieś praktyczne zalety tej działalności.
Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Fajne miejsce odkryliśmy. Te skałki nazwane są Skalna Grzęda i Skalny Szaniec.
A od drugiej strony można do nich dojść sensowną ścieżką.
Idziemy dalej pozaszlakowym grzbietem.
Nudy nie ma. Drogi są, albo nie.
Zdarza się, że przydarzy się jakiś młodnik, zarastający drogę.
Nie ukrywam, że bardzo lubię taką niepewność, co czai się za kilkadziesiąt metrów.
Jak praktyka pokazuje, zawsze udaje się gdzieś dojść
Jesteśmy na szlaku.
Sokolik coraz bliżej
C.D.N.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Ciekawi mnie czy te schody już na sokolika zrobili. Czekam niecierpliwie za następną częścią xD
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Coldman pisze:Ciekawi mnie czy te schody już na sokolika zrobili. Czekam niecierpliwie za następną częścią xD
Spojler - nie.
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Czy jest tu ktoś, kto uważa, że nas to mogło powstrzymać? 
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Ja w Was wierzę!
Zresztą sam tam wszedłem
Zresztą sam tam wszedłem
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
sprocket73 pisze:Ale nie ma się co martwić, piesek jest zdolny. Umiecie tak?
Ja tak nie umiem i bardzo mi z tego powodu wstyd.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Część VIII - Krzyżna Góra i Sokolik
Pora obejrzeć najbardziej popularne rejony Rudaw. Pod Szwajcarką są dwa duże parkingi płatne i jeden bezpłatny. Sugeruje to sporą ilość ludzi w sezonie. We wrześniu jest przyjemnie pusto.

Relaksujemy się pod Szwajcarką.

Samo schronisko jest uważane za jedno z najładniejszych w Polsce.


Wymyśliłem, że zdobędziemy sobie Krzyżną Górę pozaszlakowo - wszak to pozaszlakowy dzień.

Pomysł średni...

No ale udało się

Na Krzyżnej Górze jest krzyż.

Widok na Rudawy Janowickie. Na ostatnim planie najwyższe szczyty, z lewej Wołek, z prawej Skalnik.

Eksplorujemy wszystkie możliwe skałki.

Krzyżna Góra jest fajna.

I mieszka tu krasnoludek. Jest przyspawany.

Husyckie Skały.

Skalnik cały dzień pusty, czyli ludzie przestrzegają zakazu wejścia.

Fajna rzeźba z pnia po drodze.

Znaleźli się idioci łamiący zakaz i narażający zdrowie ratowników.

Oczywiście my też wchodzimy z pieskiem.

Oglądałem te schody dość dokładnie. Nie wiem co oni tu znaleźli, że je zamknęli, może jakaś śrubka się poluzowała, ale ze 100 lat jeszcze postoją. Taka polska przypadłość, zamknąć, zakazać wszystkiego. Wystarczyłaby tabliczka, że ze względu na zły stan techniczny wejście na własną odpowiedzialność. No i oczywiście zakaz z pieskami, jak na każdą wieżę widokową

Zwiedzamy inne skałki na Sokoliku. Jest ich tu od groma. Prawdziwy raj dla wspinaczy.



Ukochana wciska się wszędzie...

Na koniec bezszlakowo schodzimy do Trzcińska. Nie polecam

Wracamy wzdłuż Bobru, z widokami na Sokolik.

Oraz na kaczki

Kolejny bardzo udany dzień!
C.D.N.
Pora obejrzeć najbardziej popularne rejony Rudaw. Pod Szwajcarką są dwa duże parkingi płatne i jeden bezpłatny. Sugeruje to sporą ilość ludzi w sezonie. We wrześniu jest przyjemnie pusto.
Relaksujemy się pod Szwajcarką.
Samo schronisko jest uważane za jedno z najładniejszych w Polsce.
Wymyśliłem, że zdobędziemy sobie Krzyżną Górę pozaszlakowo - wszak to pozaszlakowy dzień.
Pomysł średni...
No ale udało się
Na Krzyżnej Górze jest krzyż.
Widok na Rudawy Janowickie. Na ostatnim planie najwyższe szczyty, z lewej Wołek, z prawej Skalnik.
Eksplorujemy wszystkie możliwe skałki.
Krzyżna Góra jest fajna.
I mieszka tu krasnoludek. Jest przyspawany.
Husyckie Skały.
Skalnik cały dzień pusty, czyli ludzie przestrzegają zakazu wejścia.
Fajna rzeźba z pnia po drodze.
Znaleźli się idioci łamiący zakaz i narażający zdrowie ratowników.
Oczywiście my też wchodzimy z pieskiem.
Oglądałem te schody dość dokładnie. Nie wiem co oni tu znaleźli, że je zamknęli, może jakaś śrubka się poluzowała, ale ze 100 lat jeszcze postoją. Taka polska przypadłość, zamknąć, zakazać wszystkiego. Wystarczyłaby tabliczka, że ze względu na zły stan techniczny wejście na własną odpowiedzialność. No i oczywiście zakaz z pieskami, jak na każdą wieżę widokową
Zwiedzamy inne skałki na Sokoliku. Jest ich tu od groma. Prawdziwy raj dla wspinaczy.
Ukochana wciska się wszędzie...
Na koniec bezszlakowo schodzimy do Trzcińska. Nie polecam
Wracamy wzdłuż Bobru, z widokami na Sokolik.
Oraz na kaczki
Kolejny bardzo udany dzień!
C.D.N.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
No i emocje siadły. Strasznie emerycko się zrobiło 
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Tzn. co miałem zrobić? Zrzucić Tobiego z Sokolika???
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Oglądałem te schody dość dokładnie. Nie wiem co oni tu znaleźli, że je zamknęli, może jakaś śrubka się poluzowała, ale ze 100 lat jeszcze postoją. Taka polska przypadłość, zamknąć, zakazać wszystkiego. Wystarczyłaby tabliczka, że ze względu na zły stan techniczny wejście na własną odpowiedzialność.
Tu jeszcze nie jest tak zle bo poprzestali na kartce z informacją. Czesto dodatkowo wycinają ileś stopni od dołu, żeby naprawdę zaczęło byc niebezpiecznie. Albo wstawią najeżoną kratę aby uatrakcyjnić turyście wejście poprzez przechodzenie górą, czołganie lub przeciskanie.
A skądinąd w Polsce napis "zakaz wstępu" to trochę informacja "zapraszamy, tu jest coś ciekawego". Trzeba tylko uważać zeby nie weszło to w krew i nie zacząć stosować za granicą, bo tam nieraz takie napisy umieszczają w miejscach sensownych.
_laynn pisze:No i emocje siadły. Strasznie emerycko się zrobiło
Może po prostu z jakiegoś powodu nie opisał emocjonujących momentów? W tej zdawkowej wypowiedzi może się ukrywać jakaś groza!
Na koniec bezszlakowo schodzimy do Trzcińska. Nie polecam
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
sprocket73 pisze:Tzn. co miałem zrobić? Zrzucić Tobiego z Sokolika???
Jak zasłużył...
Fajnie tam jest. Mimo tej "nudnej"
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
Ale nie było żadnych niebezpiecznych momentów, to co będę wymyślał na siłę? 
Prawdziwe nudy to dopiero będą w kolejnych częściach... nie wiem czy jest sens kontynuować
Prawdziwe nudy to dopiero będą w kolejnych częściach... nie wiem czy jest sens kontynuować
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Rudawy Janowickie okiem SPROCKET'a
sprocket73 pisze:Prawdziwe nudy to dopiero będą w kolejnych częściach... nie wiem czy jest sens kontynuować
Pewnie ze jest sens! A jak uznasz, że jest zbyt nudno możesz dokleić niedźwiedzia zerkającego zza krzaka albo statek obcych
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości
