Kwitnąca Mała Fatra

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6876
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Sebastian » 2025-06-17, 19:26

Obrazek

Na Małej Fatrze byłem dziesiątki razy, ale w zasadzie zawsze jesienią (raz tylko zimą - z Adrianem) Podczas szukania pomysłów na wycieczkę w połowie czerwca przychodzi mi myśl, że czemu nie tam? Trasa grzbietowa i przepiękna - wiadomo. Ma być gorąca niedziela, na wysokości 1500 metrów zawsze będzie trochę chłodniej. Poza tym wyjazd kolejką na górę też nie do przecenienia. Proponuję Reni wspólny wyjazd, wyraża chęć. Inne zapraszane osoby nie mogą lub mają inne plany, czyli romantyczna wycieczka tylko we dwoje.

Dla Reni jest to prawie debiut, bo jej pierwszy i ostatni pobyt na Małej Fatrze to były nasze wspólne wakacje w październiku 1997 roku (zmieniała wtedy pracę w lecie i nie dostała urlopu w wakacje).

Około 8,30 parkujemy przy dolnej stacji wyciągu Paseky, skąd jedziemy autobusem pod dolną stację kolejki kabinowej na Snilowską Przełęcz. Szybko wyjeżdżamy na górę, o 9 jest jeszcze pusto - nie ma kolejki do kolejki.

Pewnym zaskoczeniem dla mnie jest to, że z wagonika widzę przez całą drogę około 10 osób maszerujących na górę pieszo. Zawsze mi się wydawało, że tą ścieżką nikt nie chodzi, a widok turysty tutaj naprawdę był rzadkością. Co się zmieniło? Dobre pytanie.

Obrazek

Na górze idziemy na obowiązkową kawę na tarasie i ruszmy na Wielki Krywań. Jest ciepło, słonecznie, ma cały dzień przygrzewać. Na niebie zero chmur i tak ma się utrzymać. Trzeba się zabezpieczyć kremem z filtrem 50, żeby nie trzeba było Adriana z dyżuru ściągać.

Obrazek

Jest zielono i kwitnąco, doświadczenie dla mnie nowe na Małej Fatrze, z przyczyn wspomnianych na wstępie z kwiatów zdarzało mi się widywać jedynie zimowity jesienne i przekwitłe osty. Dziś postaram się pokazać te góry, tak dobrze wam znane, z uwzględnieniem wiosenno-kwiatowych elementów.

Obrazek

Na Wielki Krywań podąża sporo ludzi. Jest niedziela, dobra prognoza pogody, nie ma co się dziwić sporej liczbie turystów, na którą i my się składamy. Niemniej tragedii nie ma. Zastanawiam się, czy tak jak to często wcześniej obserwowałem, że najwięcej ludzi będzie na Wielkim Krywaniu i Chlebie, a za Chlebem będzie już luźniej.

Idąc na Wielki Krywań nie robię zdjęć, w zejściu będzie lepsze światło - słońce bardziej na południe, a nie nad Chlebem.

Na Krywaniu pierwszy postój i posiłek. Robię zdjęcia dookólne. Nachodzi mnie taka refleksja, że z tych gór, które wokoło widać, to sporo już mam odwiedzone.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zmykamy na dół. Teraz już się skupiam bardziej na otoczeniu - zostaję nieco w tyle i nie jest to pierwszy raz dzisiaj.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z powrotem Przełęcz Snilowska i Chleb. Tam drugi postój. Zauważam, że spora część ludzi wraca do wyciągu - czyli jak zwykle.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz czeka nas przyjemny spacer aż do Południowego Grunia. Słońce przyświeca coraz mocniej, dobrze że wieje lekki wiaterek. Renia ubiera nawet kurtkę przeciwwiatrową. Ja bym się w takiej ugotował z gorąca, ale jak wiadomo powszechnie, kobiety mają inną termikę ciała. Mnie ten upał nieco przeszkadza - myślę sobie, że wybór trasy na wysokościach ok 1500 metrów był dobrym pomysłem.

Obrazek

Zgodnie z przewidywaniami jest ciepło, zielono i kwitnąco, po prostu ładnie. Nawet przejrzystość powietrza nie jest zła, choć oczywiście to nie to samo, co w mroźny zimowy dzień. Hromowe - Steny - Południowy Gruń. Rozpisywać się nie będę, wszystko jest jasne. Macie tu zdjęcia, przez które Renia musiała co chwilę czekać na mnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Południowym Gruniu kładę się na trawie i bierze mnie kilkuminutowa drzemka. Podobno nie chrapałem.
A jest tu tak:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaczynamy mordercze zejście na dół. Pewnym zaskoczeniem jest dla mnie, że w pierwszej połowie zejścia prowadzi ono zakosami, których tutaj chyba nie było. Ostatnio „nie zimą" schodziłem tędy w 2018 roku i wydaje mi się, te szło się cały czas ostro w dół. Pamiętam to zejście dobrze, bo jeszcze w nocy padało, było trochę błotka na szlaku, zejście okupiłem złamaniem jednego kijka i konstatacją, że na to błoto raczki by się przydały.
W dolnej części zejścia, po wyjściu z lasu, zakosów już nie ma i łąką się schodzi stromo w dół.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Renia mnie sporo wyprzedza i idzie do Chaty na Gruni. Porządna żona, zajmuje miejsce w kolejce do bufetu. Tak, kolejka jest spora, nawet do 10 osób. Osoba przed nami zamawia ostatnie haluszki, co za pech. Bierzemy strapacky, czyli coś podobnego - małe kluseczki z kapustą i skwarkami, do tego oczywiście Kofola. Kluseczki nawet niezłe.

Obrazek

Po obiedzie chwilę leżakujemy w cieniu, mnie bierze na drugą krótką drzemkę. Schodzimy stokiem narciarskim Paseky. To zejście jest zdecydowanie lepsze niż stosunkowo nudny powrót pod dolną stację wyciągu, choć Renia zauważa, że po całym dniu na słońcu akurat zejście lasem może być stosunkowo przyjemne. My dajemy jednak odpór cieniowi, cała nasza dzisiejsza trasa (a zeszło tego prawie 8 godzin) jest na słońcu, z jednym wyjątkiem krótkiego leżakowania pod Chatą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zejście stokiem porasta bardzo wysoka trawa, pośród której kwitnie mnóstwo polnych kwiatów. Ładnie. Widoki też zacne. Teoretycznie idziemy na zakazie, bo po stoku nie prowadzi szlak turystyczny. Kto nie ryzykuje, nie pije szampana.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na dole Renia wpada na genialny pomysł - idziemy ochłodzić nogi w potoku Varinka. To zwyczaj często praktykowany przez Adriana, co widać w jego relacjach, ja do tej pory jakoś rzadko to stosowałem. Niemniej bardzo przyjemna chwila nad potokiem.

Obrazek

W drodze powrotnej jeszcze jedziemy w Terchowej do sklepu spożywczego uzupełnić płyny (ale bezalkoholowo) i wracamy do Krakowa.
I to by było na tyle.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 6577
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: sprocket73 » 2025-06-17, 19:42

Mała Fatra to też moje ulubione góry. Pierwszy raz byłem w czerwcu z Ukochaną na zbiorowej wycieczce PTTK.
Góry małe, a wszystko tam jest. Skaliste ostre szczyty, trawiaste łagodne szczyty, sporo skałek, drabinkowe diery, zamek w ruinie i dzikie boczne grzbiety. No i jeszcze kolejka dla nie lubiących się zmęczyć ;)
Żylety nie ma na zdjęciach, no ale takie warunki były w niedzielę.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 15076
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Dobromił » 2025-06-17, 20:07

Dzień dobry.

WIOSNA, WIOSNA, WIOSNA, KURWA, WIOSNA !!! Byłem w Fatrze każdą porą roku ale wiosna i jesień tam rządzą.

Piękna grań. I to nawet trochę wąska raz za czas. Widoki, pastwiska, bydlęta, trawy !!! Sielanka !!! I cieszę się, że was nie otruli w tym schronisku.

Na początku relacji pisałeś, że byłeś zdziwiony, że ktoś chodzi pod wyciągiem. Szedłem raz - w dół. Po zacnej trasie przez Baraniarki i Wielki Krywań. 1 maja tamtego roku. Spotkaliśmy wtedy słowacką żmiję.

Przy okazji żmii - ponoć masz Paulę na zdjęciu ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6876
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Sebastian » 2025-06-17, 20:15

sprocket73 pisze:Żylety nie ma na zdjęciach, no ale takie warunki były w niedzielę.

Nie było źle jak na tę porę roku. Dużo lepiej niż na Velikiej Planinie ;)

Dobromił pisze:Przy okazji żmii - ponoć masz Paulę na zdjęciu ?

Tak, na tym:

Obrazek
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 15076
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Dobromił » 2025-06-17, 20:17

Poznaję, to Ona.

Piękny był to tydzień pogodowo. warto było opuścić dom.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: _laynn » 2025-06-17, 22:36

Dla mnie MF to właśnie góry kwieciste. No ale byłem tam dwukrotnie wczesnym latem. Jesienne jeszcze przede mną. Potok to świetna sprawa po całym dniu w upale.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10407
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Adrian » 2025-06-18, 07:39

Sam tytuł ju zachęca do zajrzenia w relację, kwietne łąki w górach, cudo !

Widzę że coraz bardziej zaprzyjaźniasz się z kwiatkami ;)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3842
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Wiolcia » 2025-06-24, 10:03

Bardzo ładna kwiatkowa Mała Fatra. Czerwiec to idealna pora na te góry, jeśli chodzi o zieloność. Choć mam wrażenie, że w Wielkiej Farze o tej porze tych kwiatków jest więcej. Polecam, jak ktoś lubi.
A Renia powinna chyba chodzić na drugą turę w góry - wtedy Cię dogoni i nie będzie konieczności czekania na fotografa :)
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 3004
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Tępy dyszel » 2025-06-30, 15:02

Dobromił pisze:Poznaję, to Ona.

Piękny był to tydzień pogodowo. warto było opuścić dom.

Podobają Ci się "kolorki" w tej relacji ?

MF piękne góry, choć mi osobiście kondycyjnie dawały w kość bardziej niż nawet Tatry w czasach gdy tam i tam łazikowalem.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 15076
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Dobromił » 2025-06-30, 19:20

Oczywiście. Kolory od lat ubarwiają me życie.

Tylko nie piszę o tym za każdym razem.

P.s. Idź Pan w Tatry. Od groma kolorowych szlaków, bez ludzi, widoki, kwiaty, bydlaki za drzewem.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 3004
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Tępy dyszel » 2025-06-30, 19:47

Niedawno był bydlak. Ale chmujkający.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 15076
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Dobromił » 2025-06-30, 19:49

Bydlaki nie jedną mają twarz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1696
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska
Kontakt:

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Coldman » 2025-07-02, 19:50

Cudna relacja. Nie dziwię się, że to jest Wasze ulubione pasmo. Muszę się tam w końcu wybrać :D Po ile kolejka?
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6876
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Kwitnąca Mała Fatra

Postautor: Sebastian » 2025-07-02, 20:16

Bilet w górę 21 Euro przy zakupie w internecie, 24 Euro w kasie.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości